Miałem 4 czy 5 Transalpów i wiele innych motocykli z gaźnikami ale czegoś takiego nie spotkałem, oto jak wyglądają "śrubki" składów:
Takie płaskie dynksy, po średnicy jakby z jednej strony ścięte. Z lewej łapałem to szczypcami i da się obrócić, z prawej uuuu, jakaś ciężka walka. Nie interesowałbym się ale dopóki się dobrze nie nagrzeje to ciężko reaguje przy odkręceniu trochę, przy zamknięciu w jeździe mocno wali w wydech. Chciałem odkręcić na składach więcej.
Może być istotne - trampek ze szwajcarii, z takim eko-dopalaczem spalin chgw po co. Niby modułem zdławiony i powinien jechać max 140 ale koledzy mówili że idzie wiecej, nawet na motozach.
Wiem że gaźniki wersji szwajcarskiej się różnią od zwykłych, ale o co kaman ze składami???
"Zdławienie" modułem powinieneś mieć w numerze ramy. Masz symbol B w kodzie? C oznacza zmiany w dolocie, choć to nie zawsze było.
Do takich śrub ( a występują one w maszynach innych marek również) dorobiłem klucz w postaci spłaszczonej z jednej strony rurki .
Kręć Waść do skutku . Austryjaki i Szwajcary nie zawsze poprawiali zdławione wersje i dusili maszyny na podjazdach górskich.
Mój alpejski TA z roku modelowego 96', z dwoma modułami i bez TPS (kod ramy "C") znacznie lepiej pracuje po dygnięciu śrub o 1/4 na plus.
Moduł powinien odcinać zapłony powyżej 7 tys a testowo w jeździe sprawdziłem do 8,5. Więc albo moduł był już kiedyś wymieniony na zwykły, albo nie wiem.
Rurka ma średnicę wewnątrz ca 5,5 mm. Twarda, cienkościenna sztuka.
Jeśli idzie opornie, podlewaj cierpliwie penetrantem, naftą.
Gdy nareszcie wykręcisz pilota, możesz go naciąć pod płaski wkrętak lub dopasować od innego pojazdu, a te pozostawić na pamiątkę.
Śruby składu mieszanki Chińczycy kopiowali do różniastych swoich konstrukcji.
zimny pisze: ↑30.03.2021, 08:24
Co do dławienia takie coś popełniłem/znalazłem:
Stworzę taką rurkę, na razie użyłem zatyczki od ichły lekarskiej. Gaźniki po myciu więc śrubki nie mają dużych oporów.
Wygląda na to że są wykręcone na 2 i 1/4 obrotu - to się nie dziwię że kulawo to chodzi przed dogrzaniem + strzela w wydech przy hamowaniu silnikem zawsze. Tak mało wykręconych nigdy nie miałem.
Zwykle miałem między 2 i 3/4 to 3,5 obrotu żeby trampek chodził wzorowo. Dziś pokręcę zatem śrubkami i zobaczymy
.
. Austryjaki i Szwajcary nie zawsze poprawiali zdławione wersje i dusili maszyny na podjazdach górskich.
A pamiętasz może wymiar tej rurki? tzn średnice itp? Nie mam moto pod ręką a bym sobie gdzieś taką dokupił. 
