Witam wszystkich trampkowiczów po wielu latach. W tym roku postanowiliśmy z moją Panią powrócić do podróżowania na moto i planujemy wybrać się do Rumunii i Bułgarii, a może jeszcze Serbii i Chorwacji, albo innych krajów??? Mamy na to czas od 15-30 sierpnia. Plan jest taki, żeby jechać rekreacyjnie, coś tam po drodze zobaczyć, czegoś nie zobaczyć, spać w kwaterach/pensjonatach (rozważamy jeszcze zabranie namiotu). Może ze dwa, a może trzy dni poplażować nad Morzem Czarnym, albo Adriatykiem (jak dojedziemy). Generalnie pełen luz i bez spiny. Jedziemy Varadero, dlatego raczej nie chcemy szutrów, tylko drogi utwardzone. Taka miła przejażdżka.
Może zatem ktoś w tym terminie ma czas i ochotę się wybrać? Ruszamy z Obornik 15-go (ewentualnie 14-go późnym wieczorem). Kilometrów pewnie wyjdzie pod 5 tys. a kasy, to zależy jak poszalejemy Generalnie jak wspominałem jesteśmy otwarci na przedyskutowanie i zmiany w trasie - ma być miło i na 2oo, reszta wyjdzie w trasie
Rumunia, Bułgaria, może Serbia i jeszcze Chorwacja
Re: Rumunia, Bułgaria, może Serbia i jeszcze Chorwacja
No i wróciliśmy...
Polska - Słowacja - Węgry - Rumunia - Bułgaria - Serbia - Czarnogóra - Bośnia i Hercegowina - Chorwacja - Węgry - Słowacja - Czechy - Polska.
1 moto, dwoje ludzi, 14 dni, 10 krajów, 8 walut, 1 gwóźdź w oponie, 2 morza, 3 i pół dnia na plażach, około 280 l paliwa, 5203 km. Czarnogóra rządzi, Serbia przepiękna, Bułgaria zachwycająca, Rumunia w totalnych ulewach, a Fogarska... mnie zawiodła, do tras czarnogórskich nie dorasta.
Plan na przyszłość... Czarnogóra na 10-15 dni, kwaterka w jednym miejscu i codziennie traski po każdym zakątku tego pięknego kraju.
Polska - Słowacja - Węgry - Rumunia - Bułgaria - Serbia - Czarnogóra - Bośnia i Hercegowina - Chorwacja - Węgry - Słowacja - Czechy - Polska.
1 moto, dwoje ludzi, 14 dni, 10 krajów, 8 walut, 1 gwóźdź w oponie, 2 morza, 3 i pół dnia na plażach, około 280 l paliwa, 5203 km. Czarnogóra rządzi, Serbia przepiękna, Bułgaria zachwycająca, Rumunia w totalnych ulewach, a Fogarska... mnie zawiodła, do tras czarnogórskich nie dorasta.
Plan na przyszłość... Czarnogóra na 10-15 dni, kwaterka w jednym miejscu i codziennie traski po każdym zakątku tego pięknego kraju.
- KrzysieG
- łamacz szprych
- Posty: 679
- Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Olkusz
Re: Rumunia, Bułgaria, może Serbia i jeszcze Chorwacja
Cenna informacja. No to czekamy na zdjęcia.a Fogarska... mnie zawiodła, do tras czarnogórskich nie dorasta
- jedras
- łamacz szprych
- Posty: 648
- Rejestracja: 14.07.2008, 21:16
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Maastricht, Netherlands
- Kontakt:
Re: Rumunia, Bułgaria, może Serbia i jeszcze Chorwacja
U mnie była trochę okrojona wersja, bo:zalmen3 pisze:No i wróciliśmy...
Polska - Słowacja - Węgry - Rumunia - Bułgaria - Serbia - Czarnogóra - Bośnia i Hercegowina - Chorwacja - Węgry - Słowacja - Czechy - Polska.
1 moto, dwoje ludzi, 14 dni, 10 krajów, 8 walut, 1 gwóźdź w oponie, 2 morza, 3 i pół dnia na plażach, około 280 l paliwa, 5203 km. Czarnogóra rządzi, Serbia przepiękna, Bułgaria zachwycająca, Rumunia w totalnych ulewach, a Fogarska... mnie zawiodła, do tras czarnogórskich nie dorasta.
Plan na przyszłość... Czarnogóra na 10-15 dni, kwaterka w jednym miejscu i codziennie traski po każdym zakątku tego pięknego kraju.
Polska - Czechy - Słowacja - Węgry - Rumunia - Bułgaria - Rumunia - Węgry - Słowacja - Polska (też koło 5kkm, bo kręciłem się jeszcze po Polsce)
Czasu starczyło jedynie na Tranforgarską, Transalpinę i lenistwo w Złotych Piaskach.
Tak się zastanawiam, które trasy w Czarnogórze są lepsze od Transfogarskiej? Pytam, bo byłem tam i nie udało mi się trafić najwidoczniej. Muszę chyba nadrobić zaległości, bo Transalpina i Tranfogarska zrobiły na mnie piorunujące wrażenie
PZDR
Jedras
Re: Rumunia, Bułgaria, może Serbia i jeszcze Chorwacja
My jechaliśmy trasą przez park/wąwóz Durmitor (z Mojkowac [Mojkowacz] do Zabiljak [Żabiljak]), potem z Zabiljaka zjazd do Savnik [Szavnik] i dalej nad wybrzeże. Zwłaszcza ten pierwszy odcinek, moim zdaniem, znacznie ciekawszy od Transfogarskiej. Inna sprawa, że mnie nie bardzo urzekła w ogóle Rumunia... może dlatego, że ciągle lało i to nie padało tylko lało niemiłosiernie, do tego stopnia, że musieliśmy się kilka razy zatrzymywać na poboczach, bo nie dało się bezpiecznie jechać. Przez 3 dni była tylko jedna około 3,5-4 godzinna przerwa w deszczu i wtedy akurat przejechaliśmy Transfogarską; Transalpinę odpuścilismy. Fogarska mimo, że był to właściwie jedyny odcinek z przebłyskami słońca (poza przeprawą przez most Giurgiu-Ruse) jakoś nie powaliła na kolana, może za dużo oczekiwałem
Ostatecznie, jeżeli o mnie chodzi, to do Czarnogóry na pewno wrócę, do Rumunii raczej nie.
Ostatecznie, jeżeli o mnie chodzi, to do Czarnogóry na pewno wrócę, do Rumunii raczej nie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość