Słowenia w lipcu
- Swaróg
- Czytacz
- Posty: 4
- Rejestracja: 20.05.2016, 10:04
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Przemyśl
- Kontakt:
Słowenia w lipcu
Po 8 lipca wybieram się do Słowenii. Trasa z Przemyśla przez Bieszczady, Słowację i Węgry. Spanie pod namiotem a autostrady bokiem. Słowenia dlatego że tam nie byłem. Doświadczenie motocyklowe raczej małe - rok temu objechałem 125tką Polskę wokół - https://www.youtube.com/watch?v=zSWTPhoWfYQ Transalpem w tym roku Bieszczady, Beskidy, troszkę Ukrainy. Rowerem więcej od Madagaskaru po Syberię http://www.gregorkarnas.com/rower/
Jeśli ktoś byłby chętny na spokojną jazdę - proszę o kontakt !
Wdzięczny będę za wszelakie uwagi na temat Słowenii i tego co po drodze !
Jeśli ktoś byłby chętny na spokojną jazdę - proszę o kontakt !
Wdzięczny będę za wszelakie uwagi na temat Słowenii i tego co po drodze !
Re: Słowenia w lipcu
Motocykl motocyklem, ale za rowerowe wyprawy wielki szacun
-
- miejski lanser
- Posty: 335
- Rejestracja: 25.04.2016, 20:38
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Medyka
Re: Słowenia w lipcu
Na ile dni planujesz wyjazd ?
- Swaróg
- Czytacz
- Posty: 4
- Rejestracja: 20.05.2016, 10:04
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Przemyśl
- Kontakt:
Re: Słowenia w lipcu
Myślę że podróż potrwa około 2 tygodni, może krócej. Jadąc przez Węgry chciałbym zatrzymać się na nocleg w Tokaju (dobre wino) i gdzieś nad Balatonem. Później Słowenia i może zahaczę o Chorwację (1 dzień).
-
- miejski lanser
- Posty: 335
- Rejestracja: 25.04.2016, 20:38
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Medyka
Re: Słowenia w lipcu
Jak dla mnie troszkę za długo ,nie znajdę tyle wolnego
- matti21sk
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 242
- Rejestracja: 02.12.2008, 09:52
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Słowenia w lipcu
Cześć
Lubljana, czyli stolica, warto wdrapać sie na wzgórze zamkowe i zwiedzić starówkę.1/2 dni
Jezioro Bohinij oraz Bled, 2 dni na jedynym z nich jest stary klasztor. MoZna dopłynąć łódką swoimi siłami (taniej) lub motorówka (drożej). Fajna baza wypadową na te jeziora jest Żirovnica.
I na koniec dwie perełki
1. Piran, Słoweńska Wenecja. Bardzo urokliwe miasteczko na kończy mierzeji. Miasto jest zablokowane szlabanem, darmowy wjazd mają motocykliści i rowerzyści. Wszystkie auta musza parkować przed szlabanem. Darmowe parkingi na uliczkach. Trampka parkowałem przy wejściu. Wspaniały kościół na szczycie miasteczka, na końcu cypla. Plaża kamienista. Uważaj na wszelkie kamieniste plaże, załóż odpowiednie obuwie w wodzie. Ja tego nie zrobiłem, wszedłem na jakąś kolczatkę i musiałem kustykać do punktu medycznego, który był akurat przypadkowo otwarty (kończą pracę o 16ej). Pani zobaczyła machnęła rękę, powiedziała " leje, wodne jeżyki" i zabrała sie za skalpel. W punkcie informacji turystycznej znaleźliśmy 3 poziomowy apartament z wyjściem na dach za 60 euro. Do prawdziwej Wenecji ok. 120km. Warto sie wybrać. Na cyplu tym jest tez wjazd na inne szczyty z ruinami, podobno jest tam jakiś kemping. Spędziliśmy tam ok. 4 dni.
2. Vitovlje - mieścina pełna winnic. 3 dni tam spędziliśmy( Villa maloscevo). Baza wypadowa na zwiedzanie szutrowych, górskich ścieżek i dróg. Właściciele oprowadzili po piwnicach, gdzie dojrzewało wino i swojskie wędliny. Wyszliśmy rozweseleni i syci.
Koniecznie trzeba zwiedzić kościół na wzgórzu, wspaniałe widoki, myślałem ze jest dogodny wjazd, w połowie okazało sie, ze Sciezka już jest szerokości 1m i albo zjeżdżasz tyłem, albo ogień i do przodu, wjazd z śerii " próba trialowa.
Koniecznie trzeba zwiedzić vintgar - Ścieżka zawieszona na boku wąskiego wąwozu wysokiego na 100m.
Koniecznie trzeba zwiedzić jaskinie Postojna - najwieksza z krasowych w Europie. Zwiedzasz z otwartego wagonu kolejki.
Słowenię obszarowo nie jest duża. Ja miałem 1 nocleg w Brnie, Lubljana, Piran, Żirovnica. Powrót z Zirovnicy przez Austrię i
Niemcy. Udało sie 1350 km na jeden raz machnąć.
Wybralismy sie tam na podróż poślubna w połowie sierpnia. Spędziliśmy w podróży wspaniałe 12 dni. Nocleg za każdym razem szukaliśmy na dziko po dotarciu do danego miejsca noclegowego. Sklepy z alkoholem otwarte do 20 ej, później tylko restauracje i puby. Z żoną sobie obiecaliśmy, ze jeszcze raz tam wrócimy.
Powodzenia ! ! !
Lubljana, czyli stolica, warto wdrapać sie na wzgórze zamkowe i zwiedzić starówkę.1/2 dni
Jezioro Bohinij oraz Bled, 2 dni na jedynym z nich jest stary klasztor. MoZna dopłynąć łódką swoimi siłami (taniej) lub motorówka (drożej). Fajna baza wypadową na te jeziora jest Żirovnica.
I na koniec dwie perełki
1. Piran, Słoweńska Wenecja. Bardzo urokliwe miasteczko na kończy mierzeji. Miasto jest zablokowane szlabanem, darmowy wjazd mają motocykliści i rowerzyści. Wszystkie auta musza parkować przed szlabanem. Darmowe parkingi na uliczkach. Trampka parkowałem przy wejściu. Wspaniały kościół na szczycie miasteczka, na końcu cypla. Plaża kamienista. Uważaj na wszelkie kamieniste plaże, załóż odpowiednie obuwie w wodzie. Ja tego nie zrobiłem, wszedłem na jakąś kolczatkę i musiałem kustykać do punktu medycznego, który był akurat przypadkowo otwarty (kończą pracę o 16ej). Pani zobaczyła machnęła rękę, powiedziała " leje, wodne jeżyki" i zabrała sie za skalpel. W punkcie informacji turystycznej znaleźliśmy 3 poziomowy apartament z wyjściem na dach za 60 euro. Do prawdziwej Wenecji ok. 120km. Warto sie wybrać. Na cyplu tym jest tez wjazd na inne szczyty z ruinami, podobno jest tam jakiś kemping. Spędziliśmy tam ok. 4 dni.
2. Vitovlje - mieścina pełna winnic. 3 dni tam spędziliśmy( Villa maloscevo). Baza wypadowa na zwiedzanie szutrowych, górskich ścieżek i dróg. Właściciele oprowadzili po piwnicach, gdzie dojrzewało wino i swojskie wędliny. Wyszliśmy rozweseleni i syci.
Koniecznie trzeba zwiedzić kościół na wzgórzu, wspaniałe widoki, myślałem ze jest dogodny wjazd, w połowie okazało sie, ze Sciezka już jest szerokości 1m i albo zjeżdżasz tyłem, albo ogień i do przodu, wjazd z śerii " próba trialowa.
Koniecznie trzeba zwiedzić vintgar - Ścieżka zawieszona na boku wąskiego wąwozu wysokiego na 100m.
Koniecznie trzeba zwiedzić jaskinie Postojna - najwieksza z krasowych w Europie. Zwiedzasz z otwartego wagonu kolejki.
Słowenię obszarowo nie jest duża. Ja miałem 1 nocleg w Brnie, Lubljana, Piran, Żirovnica. Powrót z Zirovnicy przez Austrię i
Niemcy. Udało sie 1350 km na jeden raz machnąć.
Wybralismy sie tam na podróż poślubna w połowie sierpnia. Spędziliśmy w podróży wspaniałe 12 dni. Nocleg za każdym razem szukaliśmy na dziko po dotarciu do danego miejsca noclegowego. Sklepy z alkoholem otwarte do 20 ej, później tylko restauracje i puby. Z żoną sobie obiecaliśmy, ze jeszcze raz tam wrócimy.
Powodzenia ! ! !
- Swaróg
- Czytacz
- Posty: 4
- Rejestracja: 20.05.2016, 10:04
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Przemyśl
- Kontakt:
Re: Słowenia w lipcu
matti21sk - Dzięki za wszystkie informacje! Ju z sobie je zapisałem. kucyk - muszę zmienić plany i wyjazd mam możliwy dopiero po 15 lipca i pewnie krócej niż dwa tygodnie - gdybyś miał ochotę to pisz. Jutro z małżonką lecimy na Kretę i tam pewnie małymi motorkami obejdziemy wyspę. Stąd zmiana planów!
- andrzej_tr
- dwusuwowy rider
- Posty: 170
- Rejestracja: 01.11.2008, 14:06
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Lubaczów
Re: Słowenia w lipcu
Byłem w Słowenii w 2015 roku, jak chcesz to mam dobrą mapę Słowenii 1:150 000 - dość dokładna i przewodnik z wydawnictwa "Bezdroża"
Masz do mnie dość blisko, możesz wpaść na kawę
To coś jeszcze podpowiem, gdzie byłem, co warto .....
Jak wrócisz to się odezwij, mail lub telefon (są na forum)
Masz do mnie dość blisko, możesz wpaść na kawę
To coś jeszcze podpowiem, gdzie byłem, co warto .....
Jak wrócisz to się odezwij, mail lub telefon (są na forum)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość