Horizons Unlimited motorcycle travellers meeting
- rosomacz
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: 20.06.2011, 11:50
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Cambridge, UK
Horizons Unlimited motorcycle travellers meeting
Czesc,
25-28 pazdziernika po raz pierwszy odwiedzilem jesienne spotkanie 'podroznikow-motocyklistow' zwiazanych z Horizons Unlimited. Zlot odbyl sie w regionie Odenwald w zachodnich Niemczech i pojawila sie na nim spora grupa ludzi z roznych krajow (Polska, Holandia, Dania, Belgia, Korea Poludniowa!!!, Wlochy, Szwajcaria, Francja, UK no i oczywiscie gospodarze z Niemiec). Pozytywnym zaskoczeniem dla mnie bylo to, ze pomimo znaczacej przewagi liczebnej gospodarzy nad przyjezdnymi, jezykiem w ktorym sie porozumiewalismy, i w ktorym byly prowadzone warsztaty oraz prezentacje byl jezyk angielski.
Ze wzgledu na pore roku czekalem z rejestracja do samego konca ale dobra prognoza i namowy Grzeska pomogly mi w podjeciu tej jedynej i wlasciwej decyzji :) W czwartek w poludnie po przyspieszonym spotkaniu z szefowa urwalem sie z roboty i skierowalem motor plecami do slonca - na polnoc - Niemcy (wlasciwie to slonce pojawilo sie dopiero w Niemczech). Z Zurichu mialem ok 350km i nadzieje przejechania tego w cztery godziny. Niestety korki na autostradzie i tiry, ktore zablokowaly pas bezpieczenstwa sprawily ze na miejsce dojechalem po szesciu godzinach, w deszczu, po zachodzie slonca. Cale spotkanie zostalo zorganizowane w restauracji na skraju malej miejscowosci Ober-Liebersbach, namioty rozbijalismy na lace polozonej zaraz obok. Niestety dopiero na miejscu dowiedzialem sie ze prysznicow i cieplej wody brak :/ hmm, ciezki poczatek bo na noc z soboty na niedziele zapowiadali -6. Po dotarciu na miejsce spotkalem brac motocyklowa juz raczaca sie sznyclem i browarkiem wiec dla rozgrzania szybko sie do nich przylaczylem. Tego wieczoru Tobias Dreissig przedstawil prezentacje ze swojej podrozy trampkiem po Afryce http://www.adventure-travel-experience. ... westkueste Z tego co zrozumialem to byl juz w Afryce siedem razy i jako bardzo mila osoba na pewno doradzilby kazdemu co trzeba a czego niewolno podczas podrozy w tamte strony. Dodatkowo dowiedzialem sie jak uzywac photoshopa do produkcji ubezpieczen, dokumentow czy Carnetu niezbednego na czarnym ladzie - najwazniejsze sa pieczatki, niewazne co przedstawiaja, im wiecej tym lepiej :)
W piatek od rana mielismy zaplanowany wspolny wyjazd na okoliczne pagorki ale caly dzien padalo wiec skonczylo sie na popijaniu piwka i dlugich rozmowach o dlugi podrozach. Niektore z tych podrozy okazywaly sie byc baaaardzo dlugie. Chyba osoba wzbudzajaca najwiecej zainteresowania byl Ian Coates z UK. Ten zabawny "staruszek" moglby wypelnic kazdy wieczor naszego zlotu swoimi niezliczonymi opowiesciami.
Ian Coates prezentuje swoje zamarzniete skarpetki
W 1999 roku wyruszyl w swoja podroz planowana tylko na cztery miesiace - do tej pory pozostaje ciagle w trasie. Podobno w tym roku planuje wreszcie zajechac do domu gdzie czeka jego zona. Nie ukrywa jednak ze w domu ma juz przygotowanego Landrovera ktorym wybiera sie w podroz do okola swiata po raz kolejny :) Ciezko bylo zapamietac ile razy i ktorymi drogami objechal do okola swiat. Warto zauwazyc ze do swoich celow uzywa afryki na ktora nabil juz 450 000 km :)
z Ian'em na HU meeting, Germany 2012
W sobote oprocz ciekawych prezentacji z Ameryki Poludniowej (Tobias Dreissig na Hondzie CG 125cc) , Madagaskaru (rodzinka na dwoch BMW z dwojka synkow w wozku bocznym) i Rosji mielismy okazje potrenowac zaklejanie dziury w oponie bezdetkowej oraz wymiane opony i detki w kolach z detka. Pierwszy raz wymienialem opone i pod okiem doswiadczonych kolegow poszlo to bardzo szybko, jakas godzinke :)
Jens Rprecht (organizator, www.edelweissbike.com) prezentuje "tubeless tyre repair kit"
Kolega Mirko prezentowal swoja firme www.gravelroadlogistics.com zajmujaca sie produkcja "palet" i przewozeniem motocykli w rozne czesci swiata.
Mirko Heilhecker prezentuje "how to crate your motorcycle"
Prawdopodobnie nie byla to nasza ostatnia rozmowa z kolega Mirko :)
Ciekawostka zlotu byl takze motor z silnikiem disel'a skonstruowany Angelus Gruner'a z Norymbergii, chlopak przerobil starego BMW instalujac w nim silnik przemyslowy na rope - zasieg na jednym baku 2000 km !!!
Jak zapowiadali tak tez w nocy z soboty na niedziele mielismy spory przymrozek a w ciagu dnia troche sniegu. Z otwarciem kufrow trzeba bylo czekac az zamarzniety deszcz stopnieje w porannym sloneczku. Na przyklad po otwarciu mojego znalazlem w srodku zamarzniety manual Haynes'a ktory zamoczyl sie w nieszczelnym kufrze :)
moto Grzeska o wschodzie slonca ;)
moto namiotowego sasiada z Wloszech
W niedziele w poludnie kazdy ruszyl w swoja strone. Od rana pieknie swiecilo slonce i podziwialismy pola przypruszone sniegiem. Troche nieszczesliwie przeliczylem czas trasy w zwiazku ze zmiana czasu na zimowy i wiekszosc trasy przypadla po zachodzie slonca. Robilo sie coraz ciemniej i zimniej, na kazdej stacji rozgrzewalem sobie dlonie, wymyslilem tez nowe zastosowanie dla foliowych rekawiczek znalezionych na stacji duzo tez rozmyslalem nad podgrzewanymi manetkami. Teraz juz jestem ich szczesliwym wlascicielem niestety wtedy moglem o nich tylko rozmyslac :)
Po przekroczeniu granicy Szwajcarskiej rozpadalo sie na dobre i predkosc spadla do 50km/h na autostradzie, w pewnych momentach w utrzymywaniu rownowagi pomagaly mi tez nogi :)
warunki pogodowe na trasie Winterthur - Zurich na dzien 28 pazdziernika 2012 :)
home sweet home
Do domu zajechalem z "lekkim" opoznieniem ale za to caly i zdrowy (i bogatszy w nowe doswiadzczenia :)
25-28 pazdziernika po raz pierwszy odwiedzilem jesienne spotkanie 'podroznikow-motocyklistow' zwiazanych z Horizons Unlimited. Zlot odbyl sie w regionie Odenwald w zachodnich Niemczech i pojawila sie na nim spora grupa ludzi z roznych krajow (Polska, Holandia, Dania, Belgia, Korea Poludniowa!!!, Wlochy, Szwajcaria, Francja, UK no i oczywiscie gospodarze z Niemiec). Pozytywnym zaskoczeniem dla mnie bylo to, ze pomimo znaczacej przewagi liczebnej gospodarzy nad przyjezdnymi, jezykiem w ktorym sie porozumiewalismy, i w ktorym byly prowadzone warsztaty oraz prezentacje byl jezyk angielski.
Ze wzgledu na pore roku czekalem z rejestracja do samego konca ale dobra prognoza i namowy Grzeska pomogly mi w podjeciu tej jedynej i wlasciwej decyzji :) W czwartek w poludnie po przyspieszonym spotkaniu z szefowa urwalem sie z roboty i skierowalem motor plecami do slonca - na polnoc - Niemcy (wlasciwie to slonce pojawilo sie dopiero w Niemczech). Z Zurichu mialem ok 350km i nadzieje przejechania tego w cztery godziny. Niestety korki na autostradzie i tiry, ktore zablokowaly pas bezpieczenstwa sprawily ze na miejsce dojechalem po szesciu godzinach, w deszczu, po zachodzie slonca. Cale spotkanie zostalo zorganizowane w restauracji na skraju malej miejscowosci Ober-Liebersbach, namioty rozbijalismy na lace polozonej zaraz obok. Niestety dopiero na miejscu dowiedzialem sie ze prysznicow i cieplej wody brak :/ hmm, ciezki poczatek bo na noc z soboty na niedziele zapowiadali -6. Po dotarciu na miejsce spotkalem brac motocyklowa juz raczaca sie sznyclem i browarkiem wiec dla rozgrzania szybko sie do nich przylaczylem. Tego wieczoru Tobias Dreissig przedstawil prezentacje ze swojej podrozy trampkiem po Afryce http://www.adventure-travel-experience. ... westkueste Z tego co zrozumialem to byl juz w Afryce siedem razy i jako bardzo mila osoba na pewno doradzilby kazdemu co trzeba a czego niewolno podczas podrozy w tamte strony. Dodatkowo dowiedzialem sie jak uzywac photoshopa do produkcji ubezpieczen, dokumentow czy Carnetu niezbednego na czarnym ladzie - najwazniejsze sa pieczatki, niewazne co przedstawiaja, im wiecej tym lepiej :)
W piatek od rana mielismy zaplanowany wspolny wyjazd na okoliczne pagorki ale caly dzien padalo wiec skonczylo sie na popijaniu piwka i dlugich rozmowach o dlugi podrozach. Niektore z tych podrozy okazywaly sie byc baaaardzo dlugie. Chyba osoba wzbudzajaca najwiecej zainteresowania byl Ian Coates z UK. Ten zabawny "staruszek" moglby wypelnic kazdy wieczor naszego zlotu swoimi niezliczonymi opowiesciami.
Ian Coates prezentuje swoje zamarzniete skarpetki
W 1999 roku wyruszyl w swoja podroz planowana tylko na cztery miesiace - do tej pory pozostaje ciagle w trasie. Podobno w tym roku planuje wreszcie zajechac do domu gdzie czeka jego zona. Nie ukrywa jednak ze w domu ma juz przygotowanego Landrovera ktorym wybiera sie w podroz do okola swiata po raz kolejny :) Ciezko bylo zapamietac ile razy i ktorymi drogami objechal do okola swiat. Warto zauwazyc ze do swoich celow uzywa afryki na ktora nabil juz 450 000 km :)
z Ian'em na HU meeting, Germany 2012
W sobote oprocz ciekawych prezentacji z Ameryki Poludniowej (Tobias Dreissig na Hondzie CG 125cc) , Madagaskaru (rodzinka na dwoch BMW z dwojka synkow w wozku bocznym) i Rosji mielismy okazje potrenowac zaklejanie dziury w oponie bezdetkowej oraz wymiane opony i detki w kolach z detka. Pierwszy raz wymienialem opone i pod okiem doswiadczonych kolegow poszlo to bardzo szybko, jakas godzinke :)
Jens Rprecht (organizator, www.edelweissbike.com) prezentuje "tubeless tyre repair kit"
Kolega Mirko prezentowal swoja firme www.gravelroadlogistics.com zajmujaca sie produkcja "palet" i przewozeniem motocykli w rozne czesci swiata.
Mirko Heilhecker prezentuje "how to crate your motorcycle"
Prawdopodobnie nie byla to nasza ostatnia rozmowa z kolega Mirko :)
Ciekawostka zlotu byl takze motor z silnikiem disel'a skonstruowany Angelus Gruner'a z Norymbergii, chlopak przerobil starego BMW instalujac w nim silnik przemyslowy na rope - zasieg na jednym baku 2000 km !!!
Jak zapowiadali tak tez w nocy z soboty na niedziele mielismy spory przymrozek a w ciagu dnia troche sniegu. Z otwarciem kufrow trzeba bylo czekac az zamarzniety deszcz stopnieje w porannym sloneczku. Na przyklad po otwarciu mojego znalazlem w srodku zamarzniety manual Haynes'a ktory zamoczyl sie w nieszczelnym kufrze :)
moto Grzeska o wschodzie slonca ;)
moto namiotowego sasiada z Wloszech
W niedziele w poludnie kazdy ruszyl w swoja strone. Od rana pieknie swiecilo slonce i podziwialismy pola przypruszone sniegiem. Troche nieszczesliwie przeliczylem czas trasy w zwiazku ze zmiana czasu na zimowy i wiekszosc trasy przypadla po zachodzie slonca. Robilo sie coraz ciemniej i zimniej, na kazdej stacji rozgrzewalem sobie dlonie, wymyslilem tez nowe zastosowanie dla foliowych rekawiczek znalezionych na stacji duzo tez rozmyslalem nad podgrzewanymi manetkami. Teraz juz jestem ich szczesliwym wlascicielem niestety wtedy moglem o nich tylko rozmyslac :)
Po przekroczeniu granicy Szwajcarskiej rozpadalo sie na dobre i predkosc spadla do 50km/h na autostradzie, w pewnych momentach w utrzymywaniu rownowagi pomagaly mi tez nogi :)
warunki pogodowe na trasie Winterthur - Zurich na dzien 28 pazdziernika 2012 :)
home sweet home
Do domu zajechalem z "lekkim" opoznieniem ale za to caly i zdrowy (i bogatszy w nowe doswiadzczenia :)
- arthec
- osiedlowy kaskader
- Posty: 117
- Rejestracja: 17.02.2012, 17:14
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Krakow
Re: Horizons Unlimited motorcycle travellers meeting
Wyglada na ciekawa impreze z nietuzinkowymi goscmi. Chetnie posluchalbym tych ludzi...
A za jazde w takich warunkach
A za jazde w takich warunkach
- jacoo
- szorujący kolanami
- Posty: 1891
- Rejestracja: 16.09.2009, 18:11
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Kraków/Zakopane
Re: Horizons Unlimited motorcycle travellers meeting
Rewelacja.
rystakpa.
Jazda na motocyklu jest najprzyjemniejszą rzeczą jaką można robić w ubraniu.
xl600v -->DL650-->XT660Z-->
Obecnie: XL700 VA
Jazda na motocyklu jest najprzyjemniejszą rzeczą jaką można robić w ubraniu.
xl600v -->DL650-->XT660Z-->
Obecnie: XL700 VA
- bathory
- łamacz szprych
- Posty: 635
- Rejestracja: 20.12.2011, 15:48
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Horizons Unlimited motorcycle travellers meeting
pewnie mocno trzeba się było rozgrzewać
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1526
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Horizons Unlimited motorcycle travellers meeting
Człek całe życie uczy się..być skromnym w swych opowieściach z cyklu z: drzewa sandałowego...
- rosomacz
- Nowicjusz
- Posty: 15
- Rejestracja: 20.06.2011, 11:50
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Cambridge, UK
Re: Horizons Unlimited motorcycle travellers meeting
arthec, zerknij kiedys na portal Horizons Unlimited, jest tam opcja stworzenia albo dolaczenia sie do istniejacej "local community". Tacy ciekawi ludzie, pelni ciekawych doswiadczen przejezdzajac przez Polske pewnie beda szukac kontaktu z lokalsami chociazby zeby wyjsc razem na browarka i pogadac o motorach i wyprawach. Dziala to tez oczywiscie w druga strone, gdy Ty jestes w podrozy mozesz sprawdzic czy w danym miescie sa jacys ludzie zrzeszeni na HU i zapytac ich o jakakolwiek pomoc, mozesz do nich nawet napisac jeszcze w trakcie planowania wyprawy i wypytac o jakies lokalne detale, polecam :)
http://www.horizonsunlimited.com/community/indexPolski
http://www.horizonsunlimited.com/community/indexPolski
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość