Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa.

Wszystko to, co nie pasuje do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: falco »

Cambriel pisze:Falco herbata jest dobra z cytryną, a jeszcze lepsza z "prundem", a białym proszkiem jest kwasek cytrynowy.
Szczerze mówiąc, myślałem, że nikt nie zgadnie, a tu proszę, chylę czoła za idealną odpowiedź!! :thumbsup:
Cambriel pisze:Teraz wykombinuj substytut "prundu" w proszku. :lol:

Na to świetny patent ma Neno - termos wypełniony... dużą ilością zmrożonym wysokiej mocy prundem... :drinking: Kopie tak, że żaden góral by się nie powstydził, i to bez grama... zbędnej herbaty. :lol:
Cambriel pisze: Napisz co jest w białym pudełeczku, domyślam się że przyprawy, ale jakie.
Talerzyk chyba jest ze stali, bo jakiś taki lśniący, chyba że go wypolerowałeś do zdjęcia. :grin:
Białe pudełeczko jest z cukrem, ale na dłuższe wyjazdy będzie słodzik z wiadomych względów.

Przyprawy są w szaro-zielonym pudełeczku, zresztą też Primusa, ale można kupić różne, jest mniejszy od pudełka zapałek, koszt ok. 10 zeta. Wewnątrz są 3 przegródki do których dałem - sól, pieprz, własnoręcznie zrobioną mieszanką przypraw, zarówno na kanapki, czy do mięcha, itd.

Talerzyk jest chyba z polerowanego aluminium, bo waży tyle co nic, ale tak naprawdę, to nie wiem. Dobrany średnicą, by w razie użycia patelenki był jako pokrywka i "deska" do krojenia.
Cambriel pisze:Jednak w celu zabezpieczenia wewnętrznej powłoki garnka, między woreczek a ścianki włożyłbym gąbkę...
Na zdjęciu tego nie umieściłem, bo akurat suszył się po praniu ;) ale mam woreczek-rękawicę z frotte, która idealnie mieści się wewnątrz właśnie z całym "szpejem" a po zmywaniu służy do szybkiego wysuszenia "zastawy". ;) Najpierw włożyłem w woreczek z zestawu, ale jest zbyt cienki, by w pełni izolować od ścianek.

Uff, ale elaborat, ale może ktoś skorzysta, bo jak dla mnie, to wyszło bardzo funkcjonalnie przy minimalnych wymiarach, koszty też do przełknięcia. Małe a cieszy... :cool:
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
FSO
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 260
Rejestracja: 04.05.2011, 18:55
Mój motocykl: nie mam jeszcze TA
Kontakt:

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: FSO »

falco pisze:
Uff, ale elaborat, ale może ktoś skorzysta, bo jak dla mnie, to wyszło bardzo funkcjonalnie przy minimalnych wymiarach, koszty też do przełknięcia. Małe a cieszy... :cool:
Skorzysta, skorzysta. Bardzo dobry pełny opis, wzbogacony o dokumentację foto, świetny pomysł z metrówką :thumbsup:
Można by Twój opis zestawu przyjąć jako wzorzec :resp:
Awatar użytkownika
MADRAFi
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1382
Rejestracja: 27.07.2011, 19:06
Mój motocykl: BMW GS
Lokalizacja: Warszawa (Ursus)

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: MADRAFi »

Przymierzylem kuchenke od Agathona ktora wlasnie odebralem do mojego(falcowego) garnka. Efekt, miesci sie ale zlozone ramiona wchodza troche na wcisk pomiedzy zeberka radiatora.
Po rozlozeniu ramion w pelni garnek( na radiatorze stoi rowniutko)

Pytanie za 5 punktow w ktorej pozycji lepiej gotowac :)

Obrazek
Awatar użytkownika
FSO
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 260
Rejestracja: 04.05.2011, 18:55
Mój motocykl: nie mam jeszcze TA
Kontakt:

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: FSO »

Spróbuj zagotować taką samą ilość wody i zmierz czas. Ja bym obstawiał, że szybciej będzie przy rozłożonej kuchence. Płomień ma wyższą temperaturę przy swoim końcu, więc wygląda na to, że lepiej jest odsunąć garnek od wylotu płomienia z palinika. :wacko:

edit: W sumie jednak bez radiatora garnek miałby taką samą odległość od palnika przy złożonej czy też rozłożonej kuchence.
Jak nie sprawdzisz, to się nie dowiesz.
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: falco »

MADRAFi - zrób jak mówi FSO, wlej zimną wodę z kranu (wystarczy 0,5l) ustaw palnik na 3/4 mocy, przykryj i zmierz czas na 1/2 rozstawie a potem wystudź garnek i zrób analogiczną próbę z 1/1 rozstawem, gazu dużo nie zużyjesz... ;)

Zrobiłem edycję poprzedniego wpisu z fotkami o które byłem pytany a całość zestawu uzupełniłem o 2 składane kubki szwedzkie.
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
MADRAFi
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1382
Rejestracja: 27.07.2011, 19:06
Mój motocykl: BMW GS
Lokalizacja: Warszawa (Ursus)

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: MADRAFi »

Zrobilem test gotowania. 1l wody - pelniutki po brzegi garnek, pod przykrywka. Woda zagotowala sie wpelni po 4:15 min.
Temperatura wody - chlodna z kranu. Kuchenka srednia - 3 ramienna, gotowanie w warunkach 23 stopnie w pokoju.
modern25
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 942
Rejestracja: 07.12.2011, 17:03
Mój motocykl: nie mam motocykla

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: modern25 »

ja mam taką . http://allegro.pl/kuchenka-turystyczna- ... 18364.html
chwale sobie bo naboje do kupienia chyba są w każdym sklepie przemysłowym . sporo można ugotować na tym wiatr nie gasi płomienia.Tania lekka i fajna. Minusy to: wielkość brak możliwości złożenia ( kupiłem ją na biwaki samochodowe ) na nieutwardzonym gruncie stoi niestabilnie. co do sztućców ... to biore te z szuflady z kuchni mojej żony,. Ładne tanie( za darmo je biore ) metalowe wygodne mocne gwarancja na miliard załadowań otworu gębowego i mogą służyć do wielu rzeczy innych... Mało orginalnie i mało globtrotersko .. ale za to pięknie się je zupkę i miesza kawę łyżeczką . :cup:
Konto dezaktywowane na prośbę użytkownika
Awatar użytkownika
Cambriel
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 914
Rejestracja: 29.03.2012, 20:37
Mój motocykl: XL600V

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Cambriel »

jakmor pisze:Powiedzcie mi po co takie radiator ??
falco pisze:Radiator przyśpiesza gotowanie dzięki lepszemu rozprowadzaniu ciepła.
Zgadzam się, przyśpiesza gotowanie ale nie rozprowadza, raczej kumuluje.
falco pisze:Przejmuje wyższą temperaturę z palnika oddając ją do chłodniejszego naczynia przez co znacząco oszczędza gaz i czas.
Nie zgadzam się, oczywiście "przejmuje wyższą temperaturę z palnika", ale przede wszystkim ogranicza tzw. uciekanie płomienia - ciepła z pod dna garnka
co moim zdaniem powoduje wolniejsze nagrzewanie obwodowe boków garnka, a tym samym skumulowanie ciepła pod garnkiem skraca (i tu się zgadzam) "...znacząco oszczędza gaz i czas..."
falco pisze:Dodatkowo po wyłączeniu grzania dłużej utrzymuje ciepło niż samo dno.
Zgadzam się, powierzchnia samego dna garnka jest ograniczona, zastosowanie radiatora znacząco zwiększyło powierzchnię, która oddaje ciepło do smakowitości po wyłączeniu tzw. zasilania/ kuchenki.
Test: Cambriel


Nie sztuką jest bycie jednym z 72, sztuką jest bycie jednym z 12, mistrz może być tylko jeden.
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5549
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: wojtekk »

Pozostawiam dla potomnych recenzję :)

Otrzymałem w prezencie zestaw naczyń turystycznych dla czterech osób fimry Mil-Tec. Największy plus to walizeczka - oszczędza miejsca, porządkuje. Potrzebuję na wypadu z rodzinką więc nie jest to sprzęt solówkowy (są lepsze rozwiązania - np. szwedzkiej armi składane kubki o których pisze falco). Plastikl wysokiego gantunku. Nieco za małe łyzki (takie coś pomiędzy łyżeczką do herbaty a do zupy). Małe talerze na zupę - raczej miseczki. Poza tym w tych pieniądzach - reweklacja

http://www.hanet.com.pl/26-Czesciowy-Ze ... erech-Osob
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
Zbysz.
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 154
Rejestracja: 03.04.2011, 23:55
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Zbysz. »

Ja mam pytanie, troszkę na obrzeżu tematu - czy macie jakieś doświadczenia z kieliszkami wyprawowymi? Tzn. zestawem przydatnym by nie pić z gwinta, ale wykonanym z materiałów odpornych na trudy podróży :smile:
dawniej Gorzymot
XL600V-K
Awatar użytkownika
bartekk
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1450
Rejestracja: 28.10.2011, 07:54
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: wrocław - radwanice

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: bartekk »

Kelyszki z amelinium Panie :drinking: .
W życiu są rzeczy ważne i .... ważniejsze.
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5549
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: wojtekk »

Z racji na zakupy z zastawy - mam 5% rabatu w sklepie hanet.com.pl Gdyby ktoś potrzebował z chęcią odstąpię.

Edyta - kod rabatowy odstąpiony więc sprawa nieaktualna. Miłych zakupów.

P.S. Nic ze sklepem mnie nie łączy.

P.S. Z zakupów doszła patelnia którą opisywał Falco (potwierdzam: bardzo zmyślby produkt - składana rączka, ale wysokie brzegi więc można pichcić spore omlety + czajniczek aluminiowy z fajnym sitkiem do zaparzania dość tanio - to nie na motocykl, ale do wożenia się campingowego :) ).
Ostatnio zmieniony 24.03.2013, 21:53 przez wojtekk, łącznie zmieniany 1 raz.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
Trol
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 965
Rejestracja: 12.09.2012, 20:32
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Poland

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Trol »

Absolutnym minimalizmem jest pić z odkręconych kloszy migaczy :omg: .
A no co było zrobić jak nic z nikąd dookoła :sad: .
Jestem Trolem poprawnym .Staram się .Nierzadko .
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: falco »

Niektórzy pytali mnie jak się sprawuje zestaw, który skompletowałem, ponieważ zaliczyłem już kilka dłuższych i krótszych wypadów (od kilku do kilkunastu dni gotowania), to nadszedł czas na małe podsumowanie... :wink:

W skrócie: jestem bardzo zadowolony!! :cool:

Mój zestaw porównywałem z 2 rodzajami innych popularnych (tańszych) garnków - aluminiowych i z nierdzewki, z mojej perspektywy wyglądało to tak:

1. Miałem znacznie szybciej ugotowane żarcie, ale także potem dłużej było ciepłe. Radiator nie tylko przyśpiesza gotowanie oszczędzając gaz, ale dodatkowo dłużej się wystudza. Główne założenie zostało spełnione. :thumbsup:

2. Zestaw jest super lekki i kompaktowy po spakowaniu, kryjąc wewnątrz niemal całą dodatkową zastawę z palnikiem i kartuszem włącznie. Wielkość bagażu ma dla mnie równie ważne znaczenie, bo lubię być samowystarczalny i zabieram więcej rzeczy, by potem nie martwić się czy pożyczać (jeśli jest co i od kogo). ;)

3. Ani razu nic nie przypaliłem a gotowałem nie tylko wodę :grin: ale także różne "ciężkie" zestawy jak klopsiki, fasolkę z kiełbasą, itp. Tak, więc "magiczna" powłoka spełniła swoje zadanie a dodatkowo całość jest rewelacyjnie łatwa do czyszczenia, bo nic nie przywiera, choć mój palnik daje skupiony, pionowy płomień a nie rozproszony, okalający.

4. Do mieszania/jedzenia używam plastikowego niezbędnika, ale ja ogólnie dbam o sprzęt, więc starałem się nic nie porysować. Do zmywania czasem wystarczy dosłownie przetarcie wilgotną szmatką a po tłustym żarciu minimalna ilość płynu.

5. Garnek ma 0.9l i jak dla mnie (solo) jest to idealna pojemność, bo lubię zjeść dużo i tłusto :grin: a po posiłku wypić duuużą 0,6l gorącą herbatę poprawiając 0,2l słodkim kisielkiem. Na luzie mogę przyrządzić duży słoik z żarciem (bez wylewania się podczas mieszania) i z dziką rozkoszą samemu całą zawartość spałaszować. Mniam, mniam... :punk:
Czy by wystarczył na 2 osoby? Nie wiem, to bardzo indywidualna sprawa, jeśli komuś wystarczy na obiad połowa dużego słoika, to spokojnie. Dla osób podobnych do mnie, które łatwiej ubierać niż karmić na 2 osoby byłoby przy krótko... :dupa: Gotowałem najpierw wodę na herbę i kisiel (w szwedzkich kubkach) a potem główne żarcie, jedząc już z garnka.

6. Patelenki (celowe zdrobnienie) nie używałem, bo jest bardzo mała, ale nie miałem też okazji smażenia jajek, więc się nie wypowiem o przydatności. Kiedyś na pewno spróbuję, zwyczajnie nie było smaka na "jajcówę" albo... zamawiałem w barze. :haha:
Używałem tylko jako przykrycie do szybszego gotowania wody.

7. Uchwyty bez zarzutu, stabilne, nawet przy ciężkiej zawartości, nie nagrzewają się a po złożeniu nie zajmują cennego miejsca.

8. Szwedzkie składane kubki, również okazały się rewelacyjne, jedyny problem pojawiał się, gdy do dużego wlewałem do pełna (pod kreskę) wrzątku, to miałem problem, by stabilnie utrzymać kubek. Po za tym do picia (zimne/gorące), czyszczenia i przechowywania (małe po złożeniu chowają się do garnka!!) - BDB.

9. 1 gwintowany kartusz 220g, w połączeniu z najmniejsza kuchenka od Agathona, spokojnie wystarczał mi na ok. 3 tygodnie gotowania dzień w dzień. Obecnie dokupiłem adapter do podłużnych wielorazowych (wciskanych) kartuszy i będę testował. Co do dostępności kartuszy, to miałem to szczęście, że kartusz kończył się dosłownie ostatniego dnia wyjazdu, więc nie musiałem szukać nowych. Z tego jednak, co wiem i widać ogólnie w sklepach, to są bardzo popularne, więc nie powinno być większych problemów z zakupem (pomijam tereny poza cywilizacją). :smile6:
Gdyby jednak komuś zależało na bardzo szybkim gotowaniu, to musi zakupić większy palnik. Ja chciałem min. wymiary przy optymalnym czasie pracy, ale np. do podróżowania Garbuskiem, gdzie mogę zabrać większy bagaż, kupiłbym większy (wydajniejszy) palnik.

10. Pojemnik na przyprawy, również się sprawdził, zwłaszcza gdy menu było mocno surowe (mielonka lub pasztet), a ja mogłem okrasić smak własnoręcznie przygotowaną mieszanką przypraw. :smile: W 1 przegrodzie mam sól, w 2 pieprz ziołowy, w 3 mieszankę przypraw, ilość nie jest zbyt duża, ale do poprawienia smaku kanapek, pomidora czy delikatnego przyprawienia głównego dania na kilka dni spokojnie wystarczy. Sól zawsze była w zapasie (większa przegroda), więc można wykorzystać wedle własnych preferencji. Powiększyłem jedynie otworki w części z przyprawami, bo wcześniej szybko się zatykały.

Reasumując...
Większy (ale nie największy, bo są duuużo droższe garnki) wydatek w stosunku do zwykłych, najtańszych zestawów zwrócił się z nawiązką, bo całość jest niezwykle mała, za to bardzo wydajna i łatwa do czyszczenia. W mojej mocno subiektywnej ocenie, to bardzo dobry zakup. :ok:
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Baran »

Podpatrzyłem jakiś czas temu u Neno wynalazek o nazwie JetBoil - http://shop.jetboil.com/index.php/flash.html .
Zakupiłem i ... jestem bardzo zadowolony :)
To taki zintegrowany system do szybkiego gotowania na nakręcane kartusze.
Mieści się w 1l naczyniu będącym integralną częścią zestawu, waży ok 0,5kg wraz z 100g kartuszem (który mieści się w środku owego naczynia),
wodę na 2 kubki gotuje poniżej 3 min, można pić bezpośrednio z naczynia po ugotowaniu i się nie poparzyć, nosić podczas gotowania (lub powiesić na czymś),
zrobić sobie nierozpuszczalną kawę bez fusów... a na koniec po złożeniu wsunąć za boczną siatkę na napoje w plecaku (mieści się).
Można też zamiast zintegrowanego kubka postawić na palniku jakieś inne naczynie.
Do środka oprócz gratów od kuchenki mieści się też kilka torebek herbaty. Osłonka na spód naczynia może robić za talerzyk.

Jeśli ktoś będzie zainteresowany, to mogę napisać krótką recenzję - uważam, że to bardzo fajny sprzęt :)
Obrazek Obrazek
Zdjęcie poglądowe - to nie ja :P
Obrazek
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
Awatar użytkownika
Nadol
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3272
Rejestracja: 11.07.2011, 09:18
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Marki

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Nadol »

Baran, w specyfikacji jest info o wydajności 12l z jednego "naboju". Jak to wygląda w praktyce?
Nadol aka n4d01
srebrna 650, srebrny lub biały kask, WH....
Romet Ogar 200 -> MZ ETZ 150 -> ......... -> Honda XL 650 V

"Samochodem przemieszczasz ciało, motocyklem podróżuje dusza"
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: falco »

Baran - czy używałeś do robienia żarcia czy tylko gotowania wody? Rozumiem, że jak do żarcia, to aby zrobić napój, musisz dokupić dodatkowy kubek/garnek, etc., bo w zestawie jest tylko 1 naczynie + palnik z kartuszem, tak? Ścianki, to zwykłe anodyzowane aluminium, więc jak z ewentualnym przywieraniem żarcia i czyszczeniem?

Z opisu wynika, że gotuje 2 razy szybciej niż mój palnik, co na duży plus, ale... kosztuje 3 razy drożej niż mój... pełen zestaw z ponad 2 razy większym kartuszem. ;)
Dawaj więcej opisu, bo różni ludzie, mają różne potrzeby i może komuś się przyda. :thumbsup:
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
Neno
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2484
Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Zambrów

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Neno »

nadol pisze:Baran, w specyfikacji jest info o wydajności 12l z jednego "naboju". Jak to wygląda w praktyce?
Nie liczyłem dokładnie ale z jednego "naboju" (tego dużego 450g ???) topiliśmy śnieg wysoko w górach przez około 4 dni, dla 4 osób.
Jest wydajnie, to pewne.
Oszczędniej i szybciej jest za to z tego : Primus ETA POWER MF
... ale cena znów x2.
Co prawda gaz spróbowałem tylko do testów czy działa ale test szybkości w konkurencji z Jetboilem wykazał miażdżącą przewagę Primusa.
Jetboil jest fajny na krótkie wyjazdy solo, tam gdzie liczy się mała objętość, niska waga a nie zwracamy tak mocno uwagi na komfort przygotowania posiłku.
W sumie... jak by mi ktoś kazał jechać z nim, i tylko nim w podróż na 6 miesięcy to bym się za to nie pogniewał :D
Nie mniej da się w nim ugotować ryż, makaron, pogrzać fasolkę czy leczo. Nawet parówki i jajka w nim gotowaliśmy, z jajecznica jeszcze nie próbowałem ;) Utrudnione jest tylko mieszanie "twardych" potraw - ze względu na małą średnice a dużą wysokość pojemnika. Dużym plusem JetBoila jest to, że nawet siedząc wewnątrz namiotu, można trzymając go w dłoni, przygotować herbatę czy ciepły posiłek. Pokrywka ma ustnik i jest na tyle szczelna, że przygotowany napój można spożywać bezpośrednio z naczynia, które trzyma dość długo temperaturę sporządzonego napoju.
Podsumowując - nie musisz kuchenki stawiać na ziemi by sobie coś ugotować. Jeśli już jednak postawisz to trzeba wybrać proste i stabilne podłoże bo "siła wrzenia" jest tak duża , że już niejednokrotnie całość spadła ze stołu na ziemię. Konstrukcja jest na tyle dobra , materiały na tyle wytrzymałe, że taki "bum" nie wykazał zniszczeń. Awaryjne natomiast są zapalniki wbudowane w kuchenkę dlatego trzeba się zaopatrzyć w zapałki lub zapalniczkę. To chyba jedyna rzecz jaka w tej kuchence nie daje rady. Da się to oczywiście wymienić ale ... nie jest to ani tanie, ani potrzebne(bo za jakiś czas znów padnie).
Co do samego wrzenia, to kilka elementów na obudowie zmienia kolor na kilkanaście sekund przed zagotowaniem wody, więc mamy czas na reakcję i nie musimy stać i patrzeć w kubek.

Primus ETA Power MF (odpowiedź Primusa na podobny zestaw od JetBoila) daje za to pole do popisu. Możesz poczuć się jak w kuchni ;)
Wada: brak naprawdę małego płomienia i nauka kilku sztuczek by wiedzieć jak to używać.
Ja dowiem się o nich dopiero w sobotę, po 2 latach złego użytkowania (sprzęt trafi do mnie z serwisu).
Zainteresowanych (wiem, że mamy kilku niezadowolonych użytkowników tego zestawu na naszym Forum) zapraszam po wskazówki do Airwolfa ;)
Jak już się dowiem w czym rzecz, napisze po niedzieli. Być może nawet skrobnę jakiś test porównawczy... może nawet zrobimy to razem na weekendowym "pikniku" :)
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Baran »

nadol pisze:Baran, w specyfikacji jest info o wydajności 12l z jednego "naboju". Jak to wygląda w praktyce?
Zależy o jakim kartuszu (naboju) rozmawiamy. Standardowo do kuchenki mieści się kartusz 100g i te 12l
to producent deklaruje z niego. Taki kartusz dokupiłem dopiero niedawno i nie miałem jeszcze okazji przepalić całego
(wcześniej korzystałem z JetBoil'a Neno, który miał doczepiony kartusz 220g, który obsłużył kilka weekendowych wyjazdów
i sądząc po chlupotaniu to jeszcze z 1/4-1/3 go była), więc nie mogę się wiarygodnie wypowiedzieć na temat tego małego kartusza z autopsji.
Myślę, że dla wersji 100g, te 12l producenta to podane ciut na wyrost - w idealnych warunkach, w ciepełku i bez wiatru;
ale z 8-9l spokojnie powinien zagotować, bo gotuje naprawdę oszczędnie - błyskawicznie, nawet na małym gazie.
Swoją drogą, pamiętam wodę gotowaną na kuchenkach turystycznych w garnkach - żeby napić się kawy/herbaty na kacu
trzeba było czekać wieczność, a jak akurat zabrakło wody zanim kolejka doszła i trzeba było gotować jeszcze raz, to był dramat :D
W JetBoilu gotowanie trwa 2-3min i naprawdę go za to cenię. Chwila moment i jest.
falco pisze:Baran - czy używałeś do robienia żarcia czy tylko gotowania wody? Rozumiem, że jak do żarcia, to aby zrobić napój, musisz dokupić dodatkowy kubek/garnek, etc., bo w zestawie jest tylko 1 naczynie + palnik z kartuszem, tak? Ścianki, to zwykłe anodyzowane aluminium, więc jak z ewentualnym przywieraniem żarcia i czyszczeniem?
Używałem i do tego i do tego. Przygotowywanie żarcia w tym kubku wymaga pewnej dozy kreatywności i trzeba uważać, by nie przywarło,
spód jest bardzo gorący. Ale spokojnie - tak, jak napisał Neno, proste wycieczkowe jedzenie spokojnie da się ugotować. Inaczej bym tego nie kupił ;-)
Oprócz tego, co napisał Neno, bez problemu można ugotować kiełbachę, ziemniaki, a także fasolkę i inne dania z puszki czy ze słoików
(najlepiej wstawiając je do kąpieli wodnej w otwartej puszce/słoiku, wtedy na 100% się nie przypali), osobiście uważam, że JB rewelacyjnie sprawdza się też z 'Daniami Babci Zosi'.
Fakt, bardziej skomplikowanych potraw, np. risotta od podstaw, raczej w tym standardowym naczyniu nie ugotujesz.
Na szczęście producent to przewidział i w komplecie jest podstawka pod standardowe naczynia (garnki, patelnie).
Po założeniu jej, JetBoil zmienia się w zwykłą kuchenkę. Ciąg dalszy nastąpi, bo muszę lecieć do roboty ;-)
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: falco »

Chłopaki - o to mi chodziło! Dzięki!
Baran jak już znajdziesz chwilę (po/w*) pracy, to napisz proszę coś więcej o Daniach BZ, bo mnie szczerze zaintrygowały (jako alternatywa do chińskich "zupek"). Jak duże jest opakowanie? Czy rzeczywiście jest tak dobre w smaku jak opisują? Cena bardzo atrakcyjna, tyle, że trzeba dłużej gotować, ale coś za coś...

Ja do swojego zestawu uzupełnię jeszcze osłonę p.wiatrową, ale muszę wykombinować jak dorobić, bo nie dam 5 dych za kawałek blaszki. ;)


* niepotrzebne skreślić :wink:
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości