Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa.

Wszystko to, co nie pasuje do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2476
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: tomekpe »

Falco, jak wykombinujesz tę osłonę, to napisz jak. Przymierzałem się do tego, ale z lenistwa temat umarł na etapie dopracowywania teorii.
Awatar użytkownika
Neno
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2484
Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Zambrów

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Neno »

Baran pisze: Fakt, bardziej skomplikowanych potraw, np. risotta od podstaw, raczej w tym standardowym naczyniu nie ugotujesz.
Na szczęście producent to przewidział i w komplecie jest podstawka pod standardowe naczynia (garnki, patelnie).
Po założeniu jej, JetBoil zmienia się w zwykłą kuchenkę. Ciąg dalszy nastąpi, bo muszę lecieć do roboty ;-)
A widzisz - ja tego kurka nie mam ;(
Za to w cenie był "ekspres" do kawy ;)
Za JetBoilem warto by rozejrzała się ciocia za ameryki lub dobry wujek: 100-150zł oszczędności .
Ale to prawie jak ze wszystkim ;(
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: falco »

tomekpe - mam pewien szatański plan i jeśli tylko uda się wystrugać a całość sprawdzi się w praniu, to na pewno dam znać.
Wstępny koszt ok. 10zł, osłona składana z listków, aby nie zajmowała zbyt dużo miejsca.
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Baran »

Ciąg dalszy o JetBoil'u.
Neno pisze:Podsumowując - nie musisz kuchenki stawiać na ziemi by sobie coś ugotować. Jeśli już jednak postawisz to trzeba wybrać proste i stabilne podłoże bo "siła wrzenia" jest tak duża , że już niejednokrotnie całość spadła ze stołu na ziemię. Konstrukcja jest na tyle dobra , materiały na tyle wytrzymałe, że taki "bum" nie wykazał zniszczeń.
Tutaj warto wspomnieć, że JetBoil standardowo wyposażony jest w trójnóg stabilizujący kuchenkę zakładany na kartusz, z którego Neno nie korzystał, bo nie pasował mu w tą podstawkę kartusz, który posiadał ;) Po założeniu podstawki, kuchenkę można potrącić nogą i stoi dalej (sprawdzane), najwyżej się przesunie.
Żadne podskoki przy gotowaniu nie mają miejsca. Bez trójnoga też da się spoko gotować, ale wtedy faktycznie warto postawić sprzęcik na równej płaszczyźnie, albo gotować w ręku (tak, jest to bez problemu możliwe, izolacja jest tak zrobiona, że trzeba umyślnie chcieć się poparzyć, żeby się poparzyć).
Poza firmowymi kartuszami, w podstawkę pasują też dostępne u nas kartusze Edelrid
(do kupienia w dobrej cenie tutaj http://www.outdoordream.pl/71-kartusze-akcesoria lub w standardowej w HiMountain).
Pewnie pasują też jakichś innych firm, ale te testowałem, więc piszę.
Oczywiście, kuchenka współpracuje ze wszystkimi nakręcanymi kartuszami w standardzie EN417, mogą pojawić się tylko problemy z dopasowaniem do trójnoga.
Awaryjne natomiast są zapalniki wbudowane w kuchenkę dlatego trzeba się zaopatrzyć w zapałki lub zapalniczkę. To chyba jedyna rzecz jaka w tej kuchence nie daje rady. Da się to oczywiście wymienić ale ... nie jest to ani tanie, ani potrzebne(bo za jakiś czas znów padnie).
To prawda, problem polega na tym, że zapalnik (kuchenka posiada wbudowany zapalnik) kończy się drucikiem zagiętym nad palnikiem.
Po jakimś czasie zarówno palnik, jak i drucik pokrywają się syfem i nalotem z gazu i przestają przewodzić prąd na tyle,
że przestaje między nimi przeskakiwać iskra zapalająca gaz.
Można kupić nowy zapalnik za ~50zł, ale można też w 10 minut naprawić stary, czyszcząc drucik i palnik w okolicach przeskakiwania iskry
i regulując odległość drucika zapalnika od palnika.
PS Neno, sprawdź swoją kuchenkę, czy nadal nie podpala ;-)
Co do samego wrzenia, to kilka elementów na obudowie zmienia kolor na kilkanaście sekund przed zagotowaniem wody, więc mamy czas na reakcję i nie musimy stać i patrzeć w kubek.
Jetboil ma coś a'la pasek postępu do zagotowania :) Półprzezroczyste logo w kształcie płomyka z boku kuchenki wraz ze wzrostem temperatury
stopniowo zmienia kolor na żółty, z dołu do góry. Gdy żółty kolor dojdzie do końca płomyka - tak, jak napisał Neno - mamy kilkanaście sekund do zagotowania.

Jetboil z trójnogiem, widać też rzeczony, zmieniający kolor płomyk - pasek postępu:
Obrazek
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Baran »

Neno pisze:
Baran pisze: A widzisz - ja tego kurka nie mam ;(
Za to w cenie był "ekspres" do kawy ;)
Za JetBoilem warto by rozejrzała się ciocia za ameryki lub dobry wujek: 100-150zł oszczędności .
Ale to prawie jak ze wszystkim ;(
JetBoil jest dostępny w różnych wersjach i kolorach, różniących się wyposażeniem i litrażem, więc warto sprawdzić, co będzie w zestawie, np:
- Najtańszym jest JetBoil Zip o pojemności 0,8l, który nie posiada zapalnika i zmieniającego kolor wskaźnika zagotowania - taki ma Małyszek
- Potem jest najbardziej klasyczna wersja - JetBoil Flash - pojemność 1 litr, ma wskaźnik i podstawkę pod gary - taką mam ja
- JetBoil Flash Java Kit, przy którym w komplecie zamiast podstawki pod zwykłe gary jest praska do kawy i mała paczka kawy - taką ma Neno.
Wszystkie brakujące/zgubione akcesoria można dokupić osobno.
Są też wersje o większym litrażu, mniejszej wadze i inne naczynia w miejsce standardowego kubka, ale wszystko jest na stronie producenta,
więc chyba nie ma sensu, żebym ją przepisywał.

Reasumując - uważam JetBoil za bardzo fajną, praktyczną i kompaktową maszynkę do prostego gotowania na wyjazdach,
gotującą szybko i oszczędnie. Mimo pewnych ograniczeń (nie usmażymy w tym kubku udka kurczaka ani nie zrobimy risotto),
można w tym zrobić sobie na szybko coś ciepłego do jedzenia.

BTW JetBoil Flash jest do wyrwania teraz w promocji na 8a.pl za 370zł z przesyłką, a JetBoil Zip jest w Decathlonie za 300zł:
http://8a.pl/kuchenki-i-kartusze/zestaw ... ing-system
http://www.decathlon.pl/kuchenka-jetboi ... 48843.html
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
Awatar użytkownika
Neno
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2484
Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Zambrów

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Neno »

Baran pisze: Można kupić nowy zapalnik za ~50zł, ale można też w 10 minut naprawić stary, czyszcząc drucik i palnik w okolicach przeskakiwania iskry
i regulując odległość drucika zapalnika od palnika.
PS Neno, sprawdź swoją kuchenkę, czy nadal nie podpala ;-)
No ... i pożycz takiemu kuchenkę na weekend :P
Nie dość, że w prezencie kartusz dał, coś extra na język dorzucił to jeszcze kuchenkę naprawił ;)
Odpaliła od pierwszego strzału !!! DZIĘKI!
Ciekawe co jeszcze zmajstrowałeś ;) ?

Jak mi się motocykl popsuje to też Ci pożyczę :P

P.S. To teraz mnie czeka naprawa 4-5 JetBojli znajomych... ;)
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: falco »

Poczytałem o JB i tak sobie myślę, że o ile, to dobry wybór dla osób łażących zimą w góry gdzie liczy się waga i szybkość gotowania, to jednak do zwykłej turystyki zestaw jest dość ubogi za mocno wygórowaną cenę...

Aby zachować kompaktowe wymiary trzeba się liczyć z bardzo małym 100g kartuszem, kŧóry w zakupie wychodzi drożej, niż 220g. Biorąc 2 na zapas tracimy dodatkowe miejsce w plecaku, czyli już nie jest tak kompaktowo. :cool:

Aby normalnie zjeść i pić i tak trzeba dokupić 2 kubek/garnek, czyli znów tracimy miejsce w plecaku i... kolejnych kilka zł. Na wspinanie się raczej nie zabiera się żarcia w słoikach w których można by podgrzewać (za radą Baranka), co ogólnie jest niezłym pomysłem, żeby nie brudzić garnka.

To co zaoszczędzimy na szybszym gotowaniu (w sytuacjach extremalnych - mróz - na pewno na plus) i tak musimy wydać na droższe kartusze lub tracić miejsce na zabieranie zapasowych.
Jak odbiorę kartusz "zapalniczkowy" (220g za 5zł), to zrobię przymiarkę pakowania łącznie z dodatkowym adapterem, który dokupiłem od Agathona (22zł). Ponieważ kartusz jest wąski (ale dłuższy) mam nadzieję, że uda mi się wszystko upchnąć wewnątrz a nawet jeśli nie, to adapter jest na tyle mały, że zmieści się wszędzie. Dzięki temu będę miał jeszcze tańsze gotowanie bez straty cennego miejsca a jak zrobię osłonę od wiatru może poprawię troszkę czas gotowania, który i tak nie jest zły (0,9l ok 6min), choć oczywiście dłuższy niż w JB.

Żeby było jasne, oceniam patrząc stricte pod moim kątem (własnych potrzeb i oczekiwań), chętnie poznam też inne rozwiązania.
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Baran »

Falco pisze:Aby normalnie zjeść i pić i tak trzeba dokupić 2 kubek/garnek(...)
Generalnie dla każdego coś dobrego, nie twierdzę, że JB to świetne rozwiązanie dla wszystkich.
Uważam, że Twój patent jest bardzo fajny i przemyślany, ale np. ja osobiście nie potrzebuję aż tyle szpeju.

Dodatkowy kubek można brać, ale nie trzeba, bo z JB można pić bezpośrednio, jeść również (całe boki kubka i ustnik są zaizolowane termicznie).
Dodatkowo za mały talerzyk robi osłonka wymiennika ciepła na spodzie.

Z drugiej strony, mając jeden palnik do dyspozycji, niezależnie od użytego naczynia,
i tak kiepsko się gotuje dania wielogarnkowe (no, chyba, że postawisz na kuchence piętrowo garnki Zeptera :D).
Mi osobiście na wyjazdach również nie za bardzo chce się stać długo przy garach żeby silić się na coś lepszego,
tym bardziej, że najpierw trzeba te gary nosić (BTW składniki na bardziej zaawansowane dania również trzeba nosić),
a po obiedzie jeszcze te wszystkie użyte naczynia i przybory pomyć (i fajnie, jeżeli jest gdzie) :P

Co do możliwości kulinarnych Jetboila -
Spaghetti, ryż i ziemniaki w tym zrobię, kiełbasę ugotuję, gotowiznę z puszek odgrzeję, liofilizaty i zupki wszelakie nawodnię,
wodę na gorące napoje zagotuję - w zasadzie czego chcieć więcej od jednopalnikowej, kompaktowej kuchenki turystycznej?
Surowego mięsa i tak na szlaku nie będę smażył, bo zepsuje się nim trafi do gara.
Z kolei jadąc na camping i nastawiając się na ambitniejsze gotowanie, mając do dyspozycji więcej miejsca,
zawsze mogę zabrać garnek lub małą patelnię z domu i postawić ją na palniku zamiast standardowego kubełka.
Aby zachować kompaktowe wymiary trzeba się liczyć z bardzo małym 100g kartuszem, kŧóry w zakupie wychodzi drożej, niż 220g.
No tak, to prawda, wychodzi drożej, ale zależy, na ile wyjeżdżasz. Ten bardzo mały kartusz 100g z powodzeniem wystarczy na 2-3 weekendowe wyjazdy - wychodzi ~5zł za wyjazd.
Jeśli jedziesz na dłużej, to i tak musisz zabrać większy kartusz. Jeśli jedziesz na krócej, masz bonus w postaci oszczędzonego miejsca zabierając mały.
Z kolei, gdy zabierasz duży kartusz to nie zabierasz małego, a miejsce po nim wypełniasz zupką, torebkami herbaty, kawą, przyprawami,
wybór jest spory, miejsce nadal się nie marnuje.

Lubię ten system za jego elastykę - jeśli masz taką potrzebę, może być bardzo mały, lekki i w całości mieścić się w siatkowej, bocznej kieszeni na napoje plecaka,
ale może być też zwyczajną kuchenką campingową, gdy jest na to miejsce - żaden problem podłączyć większy kartusz i normalne garnki.

Co do ekonomii - przyznaję - w porównaniu ze skleconym przez Ciebie komplecikiem - JetBoil przy zakupie wypada drożej,
a nakręcane kartusze EN417 wychodzą drożej, niż gaz do zapalniczek...

...ale jest - moim zdaniem - dobrze przemyślanym, skalowalnym rozwiązaniem, które można sobie zaadaptować w zależności od potrzeb.
No i ma te pierdółkowate udogodnienia, które jednak umilają życie. Nie boisz się, że się poparzysz dotykając do kuchenki,
ma własny zapalnik, ma ten śmieszny pasek postępu gotowania, dzięki czemu nie trzeba ślęczeć cały czas nad kuchenką patrząc 'czy już';
mając założony dekielek, przewracając kuchenkę ulewa Ci się ułamek, a nie całość towaru, nie potrzeba płaskiej powierzchni do rozstawienia
bo gotować można z ręki, przy zachowaniu trzeźwego umysłu możesz gotować nawet w namiocie... i na kacu kawkę / herbę masz w 3 minuty.

PS Nie, nie handluję tym - po prostu jestem zadowolony, więc się dzielę swoimi spostrzeżeniami :)

PS2 Neno - Na zdrowie! Dzięki za sprzedanie tego patentu, pożyczenie na testy... i powodzenia w naprawach, hi hi ;-)
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
marek79
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 464
Rejestracja: 29.06.2010, 11:05
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: marek79 »

Baran ma racje
Falco ma racje
Wszyscy mają racje
Nikt nie ma racji

Czy na zimę założysz te same gacie co na lato
czy w błoto pod górę podjedziesz jak masz szosowe opony

podzielmy sprzęt na pory roku lub na miejsce gdzie się wybieramy

Zima

Gaz zdecydowanie odpada ponieważ nie jest wydajny nie posiada tyle energii co benzyna
Benzynowa kuchenka
i to najlepiej taka jaką ma Neno i to jeszcze garnki z radiatorem
to czy w góry zabierzesz słoiki czy jedzenie bez wody zależy od ciebie

Wiosna Lato Jesień

Gaz to bardzo fajne rozwiązanie bo lekkie, tańszy niż benzyna
Jeszcze lepiej jak mamy gwint do nabijania kartuszy 100g lub 200g

Osobiście posiadam
palnik gazowy którego rzadko używam
kuchenkę benzynową colemana bardzo fajna

Fajnie mieć kuchenkę multifuel na benzynę, naftę, ropę chyba też i gaz
zmienia się tylko dyszę
Awatar użytkownika
Trol
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 965
Rejestracja: 12.09.2012, 20:32
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Poland

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Trol »

W Selgrosie jest osłona przeciw wiatrowa do kuchenek za rozsądne pieniądze . Jest rozkładana i lekka chociaż nie aluminiowa .
Dokładnej ceny niestety nie pamiętam ale w porównaniu do aluminiowych (minimalnie lżejszych) to cena nie była nawet połową
tych ostatnich .
Jestem Trolem poprawnym .Staram się .Nierzadko .
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: falco »

Dokładnie tak - każdy wybiera wedle potrzeb, kto wie, czy gdyby JB był tańszy a ja chodziłbym (jak kiedyś) w góry, to nie zdecydował się właśnie na takie rozwiązanie.

Patent ze wskaźnikiem wrzenia jak i możliwość (bezpiecznego w granicach rozsądku) gotowania pod namiotem czy właśnie, to, że jest szczelny po zamknięciu, to niezaprzeczalne plusy!

Baran daj jeszcze cynka o zestawach BZ. ;)

Trol - dzięki za namiar, zobaczę przy okazji, bo dziś jak na razie nic mi nie wyszło z "szatańskiego planu", ale jeszcze się nie poddałem... ;)

P.S. Multimaszynkę też mam - oryginalnego, nigdy nie używanego (tzw. NOS-a) Polsporta, łącznie z metkami, pokrowcem, itp., ale... szkoda mi go odpalić... hahaha
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
marek79
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 464
Rejestracja: 29.06.2010, 11:05
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: marek79 »

Pytanie do użytkowników kuchenek benzynowych
Jakie paliwo lejecie do waszych kuchenek?
Czy benzynę 95, czy benzynę ekstrakcyjna czy rozpuszczalnik ekstrakcyjny ?
Awatar użytkownika
Neno
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2484
Rejestracja: 15.03.2010, 18:37
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Zambrów

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Neno »

Benzyna ekstrakcyjna, czasem zabieram zapas w butelce plastikowej. Jak się już skończy to z dystrybutora E95 czy co tam mieli (nie było podanej liczby) ;)
Zapas ekstrakcyjnej czasem się przydaje ,żeby dojechać do stacji benzynowej... ale to temat na inną historię ;)
Awatar użytkownika
Krzysiek
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 66
Rejestracja: 06.07.2010, 15:58
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Krzysiek »

Szukam cały czas czegoś do gotowania na 1-2 osoby i tak myślałem nad primusem eta power 1L tylko na dwie osoby był by lepszy 1,2L ale jest tylko za pokrywką bez patelni:
Obrazek

i w końcu trafiłem na coś podobnego w decatlonie z patelnią i radiatorem :
http://www.decathlon.pl/menaka-rando-2p-id_8246406.html

i tu pytanie czy ktoś tego używał lub macał i jak to ma się jakościowo do podobnego primusa, lub czy można do powyższego primusa 1,2L dopasować taką patelkę lub kupić w komplecie??
Awatar użytkownika
Trol
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 965
Rejestracja: 12.09.2012, 20:32
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Poland

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Trol »

marek79 pisze:Pytanie do użytkowników kuchenek benzynowych
Jakie paliwo lejecie do waszych kuchenek?
Czy benzynę 95, czy benzynę ekstrakcyjna czy rozpuszczalnik ekstrakcyjny ?
Najlepsza ekstrakcyjna . Najczyściej się spala . Mycie garnka z sadzy nienajłatwiejsze jest .
Ew. można nie myć :egh:
Jestem Trolem poprawnym .Staram się .Nierzadko .
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5549
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: wojtekk »

wojtekk pisze:Pozostawiam dla potomnych recenzję :)

Otrzymałem w prezencie zestaw naczyń turystycznych dla czterech osób fimry Mil-Tec. Największy plus to walizeczka - oszczędza miejsca, porządkuje. Potrzebuję na wypadu z rodzinką więc nie jest to sprzęt solówkowy (są lepsze rozwiązania - np. szwedzkiej armi składane kubki o których pisze falco). Plastikl wysokiego gantunku. Nieco za małe łyzki (takie coś pomiędzy łyżeczką do herbaty a do zupy). Małe talerze na zupę - raczej miseczki. Poza tym w tych pieniądzach - reweklacja

http://www.hanet.com.pl/26-Czesciowy-Ze ... erech-Osob
Testy w boju. Zastawa w zupełności ok. Jeden minus - plastik jest delikatny. Nie stosować do mieszania gotujących się rzeczy :( Ale do jedzenia jak najbardziej ok. Świetny patent na sloniczkę / pieprzniczkę.

Patelnia (o ile dobrze pamiętam podpowiedziana przez Falco - dzięki!) ze składaną rączką - super sprawa. Małym minusem jest miękki teflon. Łatwo zarysować. I łatwo przypalić. Trwają prace nad opracowaniem czasu jaki potrzebny jest na odklejenie tego co przywarło :)
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
marek79
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 464
Rejestracja: 29.06.2010, 11:05
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: marek79 »

i w końcu trafiłem na coś podobnego w decatlonie z patelnią i radiatorem :
http://www.decathlon.pl/menaka-rando-2p-id_8246406.html

Krzysiek nie myślałeś lepiej żeby zrobić sobie ochronę od wiatru
która będzie chronić ale też odbijać temperaturę
tylko powstaje pytanie czy może też zakryć pojemnik z paliwem
co z tego że będziesz miał radiator jak będzie wiało
w takiej kuchence co ma Neno można to spokojnie zrobić
bo pojemnik na paliwo jest osobnym elementem

Jest też fajny sposób
Swedish Log
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2476
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: tomekpe »

Krzysiek pisze:Szukam cały czas czegoś do gotowania na 1-2 osoby i tak myślałem nad primusem eta power 1L tylko na dwie osoby był by lepszy 1,2L ale jest tylko za pokrywką bez patelni:
Obrazek

i w końcu trafiłem na coś podobnego w decatlonie z patelnią i radiatorem :
http://www.decathlon.pl/menaka-rando-2p-id_8246406.html

i tu pytanie czy ktoś tego używał lub macał i jak to ma się jakościowo do podobnego primusa, lub czy można do powyższego primusa 1,2L dopasować taką patelkę lub kupić w komplecie??
Przetestowany na wyprawie garnek w wersji 1,2L z nowym palnikiem (także Primus, chyba model Express Stove). Zdecydowanie warto, w testach w domu gotowanie 1 litra wody wyszło spokojnie poniżej 4 minut. Na wyprawie gotował również bardzo szybko, ten radiator robi świetną robotę. Cenowo to wychodzi znacznie atrakcyjniej niż gotowy, cały zestaw, sam garnek jest fajny i dobrze wykonany.

Przy gotowaniu dla dwóch osób można sobie mała butlę (200g) spakować do garnka, palnik również się zmieści, całość nie zajmuje wtedy zbyt dużo miejsca.
Awatar użytkownika
kanuj
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 281
Rejestracja: 01.10.2013, 18:34
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Majdan Mętowski/Makoszka

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: kanuj »

"Zabijanie dla pokoju jest jak pieprzenie się dla cnoty"
Awatar użytkownika
Trol
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 965
Rejestracja: 12.09.2012, 20:32
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Poland

Re: Garnki, kubki, niezbędniki - "zastawa stołowa" wyprawowa

Post autor: Trol »

Regulacji plomienia toto nie ma bo płomień taki , że można się bez niej obyć .
Wodę zagotuje, wydajnośc przy bezwietrznej pogodzie cztery kubki po 400ml wody .
Czas zagotowania 400ml - kilka minut .
Miałem cztery i w moim odczuciu niepraktyczne jednak .
Stosunek cena jakośc chyba będzie gorzej wzgedem tanich gazówek.
Jestem Trolem poprawnym .Staram się .Nierzadko .
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości