TCSłownik ortograficzny

[falco]

Da_ - nic dodać, nic ująć, ale... będzie coraz gorzej, co zresztą widać od kilku lat...

[exuser87]

Da_ - nic dodać, nic ująć, ale... będzie coraz gorzej, co zresztą widać od kilku lat...

Wydaje Ci się
Każde nowe pokolenie jest krytycznie oceniane przez starsze. Przypomnij sobie jak o Twoim pokoleniu mówili, że nic tylko Jarocin, Beatlesi i długie włosy, a robić nie ma komu Twoje o moimi, że nic tylko Hip-hop, dresiarstwo, blokowiska. Taka kolej rzeczy. Tak naprawdę nic się nie zmienia. I tak samo jest z pisaniem. Może szacunek do słowa pisanego jest mniejszy, ale wynika z ery telefonów i pisania SMS-ów. Jeszcze nie tak dawno, nie było polskich znaków ani w telefonach ani w internecie (wychodziły "krzaki" zamiast polskich znaków ) co wymusiło zmiany w sposobie pisania. Słynne "zrobić komuś łaskę" a "zrobic komus laske" bądź pisania wszystkiego przez u bo ó nie było. Ale dzięki temu mamy przynajmniej "Uśmieszki" które wyrażają więcej, niż tysiąc słów Niedługo być może powrócimy do hieroglifów.

[falco]

Nie, nie wydaje mi się, bo obserwuję, to na co dzień... Wystarczy zajrzeć do sieci a nawet... gazet, posłuchać "redaktorów" w radio czy "prezenterów" w TV...

Porównywanie do subkultur jest nietrafione, bo tu chodzi o wtórny analfabetyzm i totalną ignorancję a nie wyskoki na koncertach czy kontrowersyjne ubieranie...

[exuser87]

Dalej twierdzę, że przesadzasz.A co, wszyscy mieli 5 z j. polskiego i z dyktand? Kiedyś nie było lepiej tylko mniej osób miało dostęp do internetu. Bo nie był on dobrem dostępnym dla wszystkich tak jak teraz. Listów im się nie chciało pisać do gazet. A nawet jak napisali, to były poprawiane. Mnie osobiście drażni tylko jedno. Jak ktoś pisze "sry mam dysleksje" i zadowolony z siebie. Dla mnie takie tłumaczenie to takie samo jak alkoholika który twierdzi, że jeździ po pijaku bo jest chory. No przecież nie jego wina

[Cambriel]

będzie coraz gorzej, co zresztą widać od kilku lat...

Tak, będzie jeszcze gorzej. Wynika to, z wielu uwarunkowań: ekonomicznych, społecznych, politycznych.
1. Ekonomicznych - patrz reformy oświatowe w Polsce (kondycja finansowa szkolnictwa)
2. Społecznych - przyzwolenie społeczne na bylejakość słowa mówionego i pisanego, anonimowość w sieci komputerowej itp.
3. Polityczne - jak wybieramy, tak mamy, to nie są wybory "przygłupiego Jasia" na przewodniczącego klasy V b.

Piszesz:

Może szacunek do słowa pisanego jest mniejszy, ale wynika z ery telefonów i pisania SMS-ów. Jeszcze nie tak dawno, nie było polskich znaków ani w telefonach ani w internecie (wychodziły "krzaki" zamiast polskich znaków ) co wymusiło zmiany w sposobie pisania. Słynne "zrobić komuś łaskę" a "zrobic komus laske" bądź pisania wszystkiego przez u bo ó nie było.

i sam sobie odpowiadasz

Dla mnie takie tłumaczenie to takie samo jak alkoholika który twierdzi, że jeździ po pijaku bo jest chory. No przecież nie jego wina

Myślą przewodnią tego tematu miało być, poprawne pisanie na forum TCP. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Jeżeli dopuszczam błędy językowe, ortograficzne itp., w tematach "Warsztat", "Zrób to sam", z uwagi na wagę treści, a nie formy (tu widzę ogromną rolę społeczną moderatorów, Wolo ). Tak nie dopuszczalne jest popełnianie, błędów wyżej wymienionych, w pozostałych tematach (tam, my też piętnujmy złe obyczaje w zakresie słowa pisanego i mówionego).

Mnie osobiście drażni tylko jedno. Jak ktoś pisze "sry mam dysleksje" i zadowolony z siebie.

Mazi87, dobrze, że podniosłeś tę kwestię, to jest kuriozum. "Ręce opadają", ja na takie praktyki mam tylko jedną odpowiedź:



Przejaskrawiłem co nieco, ale niech tak zostanie.

Ps. Zielony bez awatara, to jak Indianin bez leków. sam się wyklucza poza nawias... .

[exuser87]

Panowie (bo Panie się nie wypowiadały),
nie jest tak źle jak to widzicie, ani tak dobrze jak ja to opisuję. Prawda jak zwykle leży pośrodku.

Ps. Zielony bez awatara, to jak Indianin bez leków. sam się wyklucza po za nawias... .

[/quote] Nie wiem co to znaczy? Jakie leki i jaki indianin. Ale podoba mi się. Może zmienię sobie nicka na Ostatni Mohikanin albo Renegat.

[Cambriel]

Nie wiem co to znaczy? Jakie leki i jaki indianin. Ale podoba mi się. Może zmienię sobie nicka na Ostatni Mohikanin albo Renegat.

Słownik wyrazów obcych
Renegat
"...człowiek, który zdradził ojczyznę, przyjaciół, bliskich, a w dodatku połączył się z ich przeciwnikami
UWAGA: Słowo renegat zawiera bardzo silny ładunek negatywny. ..."




Wolę Ostatni Mohukanin



Leki, to amulety Indianina, które nosił na szy i.

[Wolo]

Chłopaki, ja tylko wspomniałem o forowiczu, a tu już temat za Atlantyk wywędrował

A na deser:


(tak, w animacji są błędy)

[kko]

Może za niedługo powrócimy do hieroglifów.

Za 25 lat nikt w języku polskim nie będzie umiał odczytać mapy do skarbu. Trzeba będzie mędrca sędziwego z wieży, żeby pokiwał pokrzywionym paluchem i drżącym głosem wypowiedział co te drobne robaczki znaczą

Tak, będzie jeszcze gorzej. Wynika to, z wielu uwarunkowań: ekonomicznych, społecznych, politycznych.
1. Ekonomicznych - patrz reformy oświatowe w Polsce (kondycja finansowa szkolnictwa)
2. Społecznych - przyzwolenie społeczne na bylejakość słowa mówionego i pisanego, anonimowość w sieci komputerowej itp.
3. Polityczne - jak wybieramy, tak mamy, to nie są wybory "przygłupiego Jasia" na przewodniczącego klasy V b.

I o to właśnie chodzi rządzącym - ciemnotą łatwiej sterować - przykład Ameryka.

Trafi się później taki Mc Guyver, który wie jak oprócz wkręcenia żarówki przybić jeszcze gwoździa i od razu robią z niego bohatera oraz kręcą film.

[Jaro-Ino]

To jeśli już taki temat to się wtrące:
nie pisze się "za niedługo" lecz "za (jakiś czas określony)" np. "za pięć lat" lub pisze się "niedługo".

Słówko "poza (np. kolejnością)" piszemy razem

Każdy w tym temacie bulwersuje się na błędy pojawiające się w czyichś wypowiedziach samemu sadząc przy tym błędy zarówno ortograficzne, jak i interpunkcyjne Mniej tolerancji dla błędów, ale więcej dystansu
Myślę, że wiele powinno zostawić się moderatorom, bo uczyć ludzi języka polskiego od nowa raczej się nie uda. Walka z wiatrakami. Jeżeli komuś nie zależy na pisaniu poprawnie to się tego kogoś nie nawróci.

[falco]

Każdy w tym temacie bulwersuje się na błędy pojawiające się w czyichś wypowiedziach samemu sadząc przy tym błędy zarówno ortograficzne, jak i interpunkcyjne

O! Wypraszam sobie, bulwersuję się na widziane/czytane błędy nie mniej, niż... swoje własne!
(Nie)stety też zdarza mi się strzelić babola, ale przynajmniej wiem, że cały czas się staram a tłumaczenia (przy obecnych możliwościach technicznych), że "jestem dys..." doprowadzają mnie do wrzenia...

Pamiętam taki napis ze ściany:
Szkoła Óczy

[Cambriel]

To jeśli już taki temat to się wtrące:
nie pisze się "za niedługo" lecz "za (jakiś czas określony)" np. "za pięć lat" lub pisze się "niedługo".

Nieprawda, wczoraj sprawdzałem, kolegę bez awatara

"... za niedługo
Szanowni Państwo!
Akceptujemy ją na prawach wyjątku (por. WSO, wyd. 2010). Wprawdzie przyimki przyłączające przysłówek są znane polszczyźnie (por. wyjechać na krótko, pomalować ściany na zielono), ale przyimek za nie wykazuje takich własności (w konstrukcjach typu zjeść za dużo mamy przysłówek za, nie przyimek, a konstrukcja za darmo jest nieseryjna).
Dla porządku muszę dodać, że w WSPP PWN (2004) formę za niedługo (także w pisowni łącznej) uznano za niepoprawną, w jej miejsce słownik poleca formę niedługo lub niezadługo. Na korzyść tego rozstrzygnięcia przemawia zwyczaj językowy: w NKJP przykłady na niezadługo są nieco liczniejsze i przede wszystkim bardziej wiarygodne niż na za niedługo. Mamy, jak widać, niezgodność między dwoma słownikami tego samego wydawcy, wynikającą być może stąd, że słowniki te opracowano w różnym czasie.
— Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski..."

Sprawdzajmy, czytajmy, a bę dzie nam dane.

[Jaro-Ino]

"... za niedługo
Dla porządku muszę dodać, że w WSPP PWN (2004) formę za niedługo (także w pisowni łącznej) uznano za niepoprawną, w jej miejsce słownik poleca formę niedługo lub niezadługo."
Sprawdzajmy, czytajmy, a bę dzie nam dane.[/quote]

Tak samo jak "nie mniej jednak"
Często nowe słowniki dopuszczają takie formy, ale wynika to raczej z braku świadomości społeczeństwa jak powinno być i np. dziś tir jest określeniem ciężarówki, kiedyś był T.I.R.- transporte international routier. T.I.R. był pojazdem jeżdżącym za granice i mógł to być również bus itp.

Pytanie czy formy jeszcze niedawno uznawane za błędne dziś uznaje się za poprawne, bo takie są czy społeczeństwo coraz gorzej posługuje się językiem i żeby nie było błędu na błędzie to z niepoprawnych form przekształcają je na poprawne

[Cambriel]

Każdy język ewoluuje, nasz ojczysty również.

Zgadzam się, że niektóre formy językowe na zasadzie wyjątku są akceptowane, ale jednak rażą "ucho" i czasami "oko".

Dlatego preferuję czytanie książek, które rozwijają wyobraźnię, a przy okazji uczymy się poprawnej pisowni, składni itp..
Film "podaje na tacy", przy okazji zniekształcając rzeczywistość.

[czupakabra]

... też zdarza mi się strzelić babola, ale przynajmniej wiem, że cały czas się staram a tłumaczenia (przy obecnych możliwościach technicznych), że "jestem dys..." doprowadzają mnie do wrzenia...

Ja " jestem dys..." , ale staram się jak mogę, pisać poprawnie. Są słowniki i inne sposoby , ale trzeba chcieć! Zanim wyślę cokolwiek, sprawdzam kilka razy ale walczę z
Tyle dodam od siebie, pozdrowienia dla wszystkich Panów J.Miodków

[falco]

Ja " jestem dys..." , ale staram się jak mogę, pisać poprawnie. Są słowniki i inne sposoby , ale trzeba chcieć!

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, bo jedyne co miałem na myśli, to tłumaczenie się, że "ja jestem, to mi wolno", co (powtarzając) przy obecnych możliwościach jest bez porównania prostsze niż kiedyś...

Brawo za samozaparcie!! Ostatnio poznałem dziewczynę, która też jest "dys...", ale... jak Sama mówi, nawet nie chce korzystać z "lepszej" punktacji, bo zależy Jej na własnej pracy, którą wkłada w to, by pisać poprawnie.

[Cambriel]

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, bo jedyne co miałem na myśli, to tłumaczenie się

Nie tłumacz się, pracuj (nad sobą), a będzie Ci dane.

Jeżeli, ktoś tu poczuł się urażony, to znaczy, że pojęcie "samokrytyka" jest mu obce.

Ostatnio poznałem dziewczynę, która też jest "dys...", ale... jak Sama mówi, nawet nie chce korzystać z "lepszej" punktacji, bo zależy Jej na własnej pracy, którą wkłada w to, by pisać poprawnie.

dla dziewczyny. To jest punkt odniesienia dla Twoich działań.

[falco]

...pracuj (...), a będzie Ci dane.
To jest punkt odniesienia dla Twoich działań... dla dziewczyny.

Hmm... w... "stosunku" do... dziewczyny...?? Oj... nawet przeczytałbym Krzyżaków...
P.S. Ciąć cytaty, to My (Wasze), ale nie Wy Nas(ze)...

Sorki za ot.

[exuser87]

Dobra, poprawiłem swoje zdanie. Teraz Ci, którzy mnie cytowali, poprawiają w swoich postach moje wypowiedzi
Niechaj wstyd ogromny mają Ci, którzy mogą, a błędów Swych nie poprawiają

[Cambriel]

Ciąć cytaty, to My (Wasze), ale nie Wy Nas(ze)...

"Miszcz" ciętego słowa - riposty.

Dobra, poprawiłem swoje zdanie. Teraz Ci, którzy mnie cytowali, poprawiają w swoich postach moje wypowiedzi

Chciałem atakować, gryźć, kopać nonkonformistę , ale sprawdziłem. Teraz nie muszę poprawiać.