No chłopie Ty masz talent do pisania. To lepsze niz wieczorne filmy. Przyznam że sie zatraciłem, super opis Pobudza myslenie i wyobrażnię. A tak ogólnie to i jeszcze długo tak samo. Ty poEuropce wczesneij rowerkiem??
Teraz z TA na wyprawie nie bedziesz taki zestresowany
Stary jesteś mistrzem! Świetne opisy i super foty! Czytałem jednym tchem Dzięki za przeniesienie w inny świat w ten zimny wrześniowy i w dodatku deszczowy wieczór. Jeszcze raz !!!!
myslalem ze ciezko cos takiego spotkac ale jednak nie. Bedąc na zlocie w Drohobyczu na ukrainie 12-14 wrzesien spotakalem tam czecha urodzonego 1990 roku czyli tegorocznego osiemnastolatka ktory cezetką 200 (starszą) wracal z iranu. Był swego typu atrakcją zlotu. A dla ciebie szacune rownie wielki i jak i dla czecha
Marzenie każdego motocyklisty o takiej wyprawie gratulacje dla Ciebie za odwage,za wspaniałą relacje,i za to ,ze podzieliłes sie nią z nami extra zdjecia,jak długo sie do niej przygotowywałes?
jeszcze raz dzieki i pozdrowienia dla Ciebie
forhend pisze:jak długo sie do niej przygotowywałes?
Każdy rasowy motocykl turystyczny musi być zawsze gotowy do wyjścia z portu.
Przygotowania? Włóczęga po europie chodziła mi od dawana po głowie. A Maroko chciałem już od dawna zobaczyć. Więc tylko domontowałem kufer centralny i nowy łańcuch zdawczy silnika. I w kolka dni można startować...
Aż strach pomyśleć gdzie ty Trampkiem teraz polecisz
Ale TA nie wzbudza takiego podziwu. Nie ma tego klimatu. Wypadało by oliwe lać do TA do baku aby przynajmniej dymiło!
Ułańska fantazja, tylko tak można to nazwać. Pamiętam 2 ostatnie Twoje relacje z poprzednich wypraw. Też były porządne. Grunt to chcieć. To jest bardzo dobry przykład dla malkontentów.
