przełącznik kierunkowskazów
Re: przełącznik kierunkowskazów
Witam.
Dziś rozłożyłem zestaw i tak jak kolega Boloboy pięknie opisał, wszystko wyczyściłem, nasmarowałem i złożyłem. Operacja prosta i nie trwała długo. Przy okazji włącznik świateł długich też nasmarowany . Lubił sobie pozostawać w pozycji włączony.
Dziś rozłożyłem zestaw i tak jak kolega Boloboy pięknie opisał, wszystko wyczyściłem, nasmarowałem i złożyłem. Operacja prosta i nie trwała długo. Przy okazji włącznik świateł długich też nasmarowany . Lubił sobie pozostawać w pozycji włączony.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ojcem zostać łatwo , znacznie trudniej Nim być
- pawlus
- dwusuwowy rider
- Posty: 195
- Rejestracja: 18.09.2015, 09:23
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Mikołów ( SMI )
Re: przełącznik kierunkowskazów
Mi nie poszło to tak łatwo. Za grube paluszki chyba mam. Ale pytanie z tym smarowanie to konkretnie w które miejsce tą wazelinę wciskać? Bezpośredni na styki czy tylko tam gdzi trze plastik o plastik lub metal?
Ciemny jestem
Ciemny jestem
- Adam_M
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 790
- Rejestracja: 26.02.2014, 12:19
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Warszawa-Targówek/Wesoła
Re: przełącznik kierunkowskazów
Na styk to nie polecam, lepiej wazeline dać tam gdzie plastik suwa się po plastiku:)pawlus pisze:Mi nie poszło to tak łatwo. Za grube paluszki chyba mam. Ale pytanie z tym smarowanie to konkretnie w które miejsce tą wazelinę wciskać? Bezpośredni na styki czy tylko tam gdzi trze plastik o plastik lub metal?
Ciemny jestem
Tapnięte
XJ600N 94'->TA600V 96'
-
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 248
- Rejestracja: 01.04.2018, 15:34
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Dębowiec
Re: przełącznik kierunkowskazów
witam,
w moim trampku który niedawno nabyłem również wystąpił ten sam problem z kierunkami, który defacto spotęgował się podczas niedzielnego powrotu z Bieszczad - zwłaszcza wieczorem gdy zrobiło się już chłodno podczas włączenia kierunku stwierdziłem nagle, że działa sporo później niż dotychczas , gdzie od początku wykazywał niewielką zwłokę w działaniu, do której zdążyłem się przyzwyczaić i włączałem po prostu trochę wcześniej.
W pewnym momencie zwłoka zrobiła się na tyle duża że pomyślałem, że trzeba będzie niedługo ręką sygnalizować. W miarę zbliżania się do domu i ochładzania się , opóźnienie wzrastało w moim odczuciu. Pomagało ponowne silniejsze dociśnięcie dźwigienki włącznika. Wówczas zacząłem poszukiwania i fotoporada okazała się strzałem w "10".
podobnie jak u pozostałych kolegów również u mnie kierunki ponownie włączają się jak powinny , chociaż sporo ciaśniej chodzi dźwigienka - nie wiem czy ponownie nie rozkręcę dzisiaj i nie poskładam od nowa. przeczyściłem specjalnym sprayem do regeneracji połączeń i kontaktów elektrycznych - rozpuszcza syf jak złoto.
przy okazji rozebrania kierunków dobrałem się do drugiego problemu który jak poczytałem jest również sztandarowym w trampkach: nie zaklikuje się przełącznik krótkie długie. w sumie w dzień to nie stanowi problemu ale w nocy chcąc poświecić długimi jest kłopot bo trzeba by trzymać kciukiem jak za króla ćwieczka.
rozebrałem ten mechanizm i nie bardzo mam pomysł jak zrobić żeby znowu zaklikiwał się metodą zero-jedynkową jak długopis. nie znalazłem tego typu fotoporady jak kolega pięknie przygotował.
poniżej wklejam zdjęcia tego pitążka. Jak ktoś ma pomysł albo wie gdzie tego typu patent na regenerację tego kliku można znaleźć prośba o podrzucenie. Można kupić jakieś stare szrotowe z całym okablowaniem ale to prędzej niż później się powtórzy pewnie. Widoczny na jednym ze zdjęć zagięty drucik powinien chyba jakoś "błądzić" po tym labiryncie w plastiku powodując zakliknięcie / odkliknięcie przycisku.
w moim trampku który niedawno nabyłem również wystąpił ten sam problem z kierunkami, który defacto spotęgował się podczas niedzielnego powrotu z Bieszczad - zwłaszcza wieczorem gdy zrobiło się już chłodno podczas włączenia kierunku stwierdziłem nagle, że działa sporo później niż dotychczas , gdzie od początku wykazywał niewielką zwłokę w działaniu, do której zdążyłem się przyzwyczaić i włączałem po prostu trochę wcześniej.
W pewnym momencie zwłoka zrobiła się na tyle duża że pomyślałem, że trzeba będzie niedługo ręką sygnalizować. W miarę zbliżania się do domu i ochładzania się , opóźnienie wzrastało w moim odczuciu. Pomagało ponowne silniejsze dociśnięcie dźwigienki włącznika. Wówczas zacząłem poszukiwania i fotoporada okazała się strzałem w "10".
podobnie jak u pozostałych kolegów również u mnie kierunki ponownie włączają się jak powinny , chociaż sporo ciaśniej chodzi dźwigienka - nie wiem czy ponownie nie rozkręcę dzisiaj i nie poskładam od nowa. przeczyściłem specjalnym sprayem do regeneracji połączeń i kontaktów elektrycznych - rozpuszcza syf jak złoto.
przy okazji rozebrania kierunków dobrałem się do drugiego problemu który jak poczytałem jest również sztandarowym w trampkach: nie zaklikuje się przełącznik krótkie długie. w sumie w dzień to nie stanowi problemu ale w nocy chcąc poświecić długimi jest kłopot bo trzeba by trzymać kciukiem jak za króla ćwieczka.
rozebrałem ten mechanizm i nie bardzo mam pomysł jak zrobić żeby znowu zaklikiwał się metodą zero-jedynkową jak długopis. nie znalazłem tego typu fotoporady jak kolega pięknie przygotował.
poniżej wklejam zdjęcia tego pitążka. Jak ktoś ma pomysł albo wie gdzie tego typu patent na regenerację tego kliku można znaleźć prośba o podrzucenie. Można kupić jakieś stare szrotowe z całym okablowaniem ale to prędzej niż później się powtórzy pewnie. Widoczny na jednym ze zdjęć zagięty drucik powinien chyba jakoś "błądzić" po tym labiryncie w plastiku powodując zakliknięcie / odkliknięcie przycisku.
Re: przełącznik kierunkowskazów
Plastik masz skończony, raczej już go nie naprawisz.
Pisałem w wiadomości o przełożeniu go z wyłącznika od CBR 125. Prawie rok minął i działa poprawnie. Mam nadzieję, że jeszcze długo pociągnie, bo jego stan był prawie idealny w porównaniu z moim.
Pisałem w wiadomości o przełożeniu go z wyłącznika od CBR 125. Prawie rok minął i działa poprawnie. Mam nadzieję, że jeszcze długo pociągnie, bo jego stan był prawie idealny w porównaniu z moim.
-
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 248
- Rejestracja: 01.04.2018, 15:34
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Dębowiec
Re: przełącznik kierunkowskazów
Znalazłem na olx taki egzemplarz za 3 dyszki,wyglada b. podobnie, myślę że się nada jako dawca organów za ten bialy plastik o ile tylko zaklikuje
-
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 248
- Rejestracja: 01.04.2018, 15:34
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Dębowiec
Re: przełącznik kierunkowskazów
Dzięki Dlugi1 za cenna podpowiedź z tym CBR. Dostałem paczuszkę i zrobiłem od razu przeszczep - wyprułem z cbr-owego ten biały plastik który wykazywał poprawne kliknięcie i po zmontowaniu całości wreszcie świeca mi długie światła bez trzymania kciukiem wciśniętego przycisku.
Chciałoby się sprawdzić w praniu a tu jak na złość leje.
Chciałoby się sprawdzić w praniu a tu jak na złość leje.
-
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 248
- Rejestracja: 01.04.2018, 15:34
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Dębowiec
Re: przełącznik kierunkowskazów
Ostatnio podczas wypadu sobotniego pojawił się ponownie problem z opóźnionym działaniem kierunków. Po odpaleniu i próbie kontroli świateł i kierunków te ostatnie nie dawały znaku życia.Janek-2004 pisze:witam,
w moim trampku który niedawno nabyłem również wystąpił ten sam problem z kierunkami, który defacto spotęgował się podczas niedzielnego powrotu z Bieszczad - zwłaszcza wieczorem gdy zrobiło się już chłodno podczas włączenia kierunku stwierdziłem nagle, że działa sporo później niż dotychczas , gdzie od początku wykazywał niewielką zwłokę w działaniu, do której zdążyłem się przyzwyczaić i włączałem po prostu trochę wcześniej.
W pewnym momencie zwłoka zrobiła się na tyle duża że pomyślałem, że trzeba będzie niedługo ręką sygnalizować. W miarę zbliżania się do domu i ochładzania się , opóźnienie wzrastało w moim odczuciu. Pomagało ponowne silniejsze dociśnięcie dźwigienki włącznika. Wówczas zacząłem poszukiwania i fotoporada okazała się strzałem w "10".
podobnie jak u pozostałych kolegów również u mnie kierunki ponownie włączają się jak powinny , chociaż sporo ciaśniej chodzi dźwigienka - nie wiem czy ponownie nie rozkręcę dzisiaj i nie poskładam od nowa. przeczyściłem specjalnym sprayem do regeneracji połączeń i kontaktów elektrycznych - rozpuszcza syf jak złoto.
przy okazji rozebrania kierunków dobrałem się do drugiego problemu który jak poczytałem jest również sztandarowym w trampkach: nie zaklikuje się przełącznik krótkie długie. w sumie w dzień to nie stanowi problemu ale w nocy chcąc poświecić długimi jest kłopot bo trzeba by trzymać kciukiem jak za króla ćwieczka.
rozebrałem ten mechanizm i nie bardzo mam pomysł jak zrobić żeby znowu zaklikiwał się metodą zero-jedynkową jak długopis. nie znalazłem tego typu fotoporady jak kolega pięknie przygotował.
poniżej wklejam zdjęcia tego pitążka. Jak ktoś ma pomysł albo wie gdzie tego typu patent na regenerację tego kliku można znaleźć prośba o podrzucenie. Można kupić jakieś stare szrotowe z całym okablowaniem ale to prędzej niż później się powtórzy pewnie. Widoczny na jednym ze zdjęć zagięty drucik powinien chyba jakoś "błądzić" po tym labiryncie w plastiku powodując zakliknięcie / odkliknięcie przycisku.
dopiero po kilku włączeniach zaczynały funkcjonować.
Po ponownym rozebraniu i wyczyszczeniu i spryskaniu kontakt-sprayem zaopatrzyłem się w sklepie z elektroniką w smar miedziowy, którym prysnąłem w miejsce styków zamiast wcześniejszego WD-40 który podziałał bardziej chyba jako izolator - na owy czas tylko WD-40 miałem pod ręką.
Póki co kierunki działają od strzału i niech tak zostanie.
Re: przełącznik kierunkowskazów
Dobrze wiedzieć bo mam podobny problem, zaraz sie biorę do "naprawy" [WINKING FACE]
Re: przełącznik kierunkowskazów
Foto story kierunkowe :Dna medal :D 30 minut i kierunki działaja jak powinny nawet przy -10 :D Dzięki wielkie :D
Re: przełącznik kierunkowskazów
Post praktyczny, po przeczytaniu zabrałem się za swój przełącznik, wyczyszczony wrócił do życia,
- Maciej
- Nowicjusz
- Posty: 10
- Rejestracja: 30.06.2019, 06:16
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Re: przełącznik kierunkowskazów
Świetna instrukcja! Też skorzystam już niedługo, ale w tej chwili mam inny problem. Kontrolka lewego kierunkowskazu w ogóle nie działa. Wczoraj w czasie jazdy odmówiła posłuszeństwa. Same kierunkowskazy jak i kontrolka prawego są ok. Czy wymienia się żarówki tych kontrolek?
WFM125>etz251>fz750>ntv>xl600v>fazer600>ntv>xl600v
- wilq.bb
- Kontroler
- Posty: 2673
- Rejestracja: 27.08.2012, 08:41
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: przełącznik kierunkowskazów
Maciej - Hayns prawdę Ci powie - zakładam, że już masz. Jak nie to zdobądź i zaprzyjaźnij się z nim - przyda się na przyszłość.
A odpowiadając - tak tam są normalne żaróweczki, które czasem się spalą. Żadna filozofia, poza dokopaniem się do liczników
A odpowiadając - tak tam są normalne żaróweczki, które czasem się spalą. Żadna filozofia, poza dokopaniem się do liczników
"Logowanie się na forum jest jak wchodzenie do knajpy za rogiem - zawsze te same mordy przy barze, barman rzuci drwiną a kiblu trochę śmierdzi... Jednak się przychodzi." by Matjas
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
- Maciej
- Nowicjusz
- Posty: 10
- Rejestracja: 30.06.2019, 06:16
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Re: przełącznik kierunkowskazów
Dzięki. Temat ogarnięty. Czuję, że zaprzyjaźnię się z Haynsem w te długie jesienne wieczory.
WFM125>etz251>fz750>ntv>xl600v>fazer600>ntv>xl600v
- yoginek
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 51
- Rejestracja: 20.01.2020, 20:22
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: czechowice dziedzice
Re: przełącznik kierunkowskazów
Witam. Ratujecie mi kasę. hahahahha już zaczołem szukac całego zestawu na kierownice . Rozkręcalem to raz ae nie wchodzilem tak geboko jak na zdjeciach . jutro sie wezne za to i myśle że ogarne temat . Dzieki
- yoginek
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 51
- Rejestracja: 20.01.2020, 20:22
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: czechowice dziedzice
Re: przełącznik kierunkowskazów
Sory za pisownie ale litera L czasami nie wchodzi ....pewnie trzeba rozebrać i poczyscić hahaha
-
- Nowicjusz
- Posty: 19
- Rejestracja: 24.01.2020, 08:30
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Zdzieszowice
Re: przełącznik kierunkowskazów
Dobry poradnik. Myślałem,że tylko u mnie są problemy z migaczami i guzikiem długich. Teraz już wiem o co chodzi.
- yoginek
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 51
- Rejestracja: 20.01.2020, 20:22
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: czechowice dziedzice
Re: przełącznik kierunkowskazów
No i gotowe. Dzieki poradnikowi nie musze kupować całości . chodzi jak talala.
Dzięki
Dzięki
-
- wiejski tuningowiec
- Posty: 84
- Rejestracja: 25.05.2017, 09:18
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Wieruszów
Re: przełącznik kierunkowskazów
Pora też sie za to zabrać. Z tym ze w mlim przypadku został urwany guzik od "długich vdzie kupić skąd wziąć?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość