Montaż i demontaż elementów silnika: sprzęgła i skrzyni , wymiana łańcuszków rozrządu, demontaż głowic i zaworów, pomiary kompresji, ciśnienia oleju, serwisowanie zaworów i gniazd, tłoków i pierścieni.
Niczego w starym forum nie umiem znależć, więc pytam jak to u was jest z wrzucaniem 1 biegu. Kombinowałem ze sprzegłem w każdy mozliwy sposób tzn rozbierałem mierzyłem tarczki i przekładki sprawdzałem uciąg linki i niby w porzadku . jednak jak wcisne sprzegło i chce wrzucic 1 bieg to mi sie wcale nie podoba . słychac chrupniecie i szarpnięcie trampkiem. Czy tak ma byc?
Nie moge sie z tym pogodzic - tak wyglada jakby sprzegło nie rozłaczało sie do końca. Co jest grane- sa jakies sugestie? Jak tak dalej miałoby byc to mie sie zdaje że skrzynia długo by nie pożyła.
Ja mam podobny objaw ale głównie przy wyższych obrotach (np.jak nie zdejmę ssania). Różnica polega na tym, że nie ma szarpnięcia. Tyle, że u mnie jest sprzęgło do roboty ale to musi do zimy poczekać. Jak objawy nie ustąpią to dopiero się będę martwił. Mimo to też jestem ciekawy co to może być.
Ludzie powinni być życzliwi, a gdy jeden człowiek upadnie, to drugi powinien się przejąć.
Hej, jak CI cos szarpie przy wrzucaniu biegu to napewno nie jest to prawidlowy objaw. Wyglada to tak jakby sprzeglo dobrze nie wysprzeglalo... Jedno jest pewno - koniecznie uporaj sie z tym problemem bo pozniej moze byc tylko gorzej.. hej!
Po rozebraniu - tarczki proste, nie przypalone o normowej grubości;,przekładki stalowe proste bez wżerów; kosz nie posiada uszkodzeń ani wgniecen na krawedziach tarczki tez nie. skok wysprzeglenia wystarczajacy. po zdjeciu spręzyn sprzegło obraca sie swobodnie. Po złożeniu chrupie jedynka i szarpie. Czasami jak sie ustawi to jest masełko ale rzadko. W czasie jazdy dwójka tez nie wchodzi cicho lubi tam cos zachałasowac . Kto ma jakis pomysł bo mnie juz brakło konceptu. Czesci sa troche za drogie zeby po kolei wymieniac wszystko. Pomózcie jak ktos juz to robił albo słyszał.
spoko koledzy,
transalp ma już taki zwyczaj że raz 1 bieg wchodzi cicho a raz hałaśliwe,
według moich doświadczeń wpływ ma na to naciągnięcie łańcucha, im luźniejszy łańcuch tym szarpnięcie i zgrzyt mocniejszy - choć nie jest to regułą. Podobna sytuacja ma miejsce zaraz po wymianie oleju, przez parę km skrzynia pracuje (przynajmniej takie odnoszę wrażenie) troszkę głośniej, później sytuacja sie unormowuje i jest oki.
wiec radze przywyknąć i najzupełniej w świecie jeździć
Jak widać ile postów tyle opinii. Niestety ja jestem perfekcjonista i troche z wykształcenia mechanikiem choc nie motorowym. Wiem ze szkoły że jak chrupie bieg to znaczy że skrzynie biegów jest w ruchu tzn obracaja sie wałki i koła zebate- no bo inaczej to nie miałoby prawa nic chrupaac- chybA oczywiste no nie? Jak sie obracaja to drugi oczywisty wniosek że sprzegło do końca nie wysprzegla- pomijam tu nieznaczne przenoszenie ruchu obrotowego wału na kosz poprzez lepkość( jakas tam) oleju i zbliżone do siebie tarczki. Ale ten moment obrotowy nie może byc w żadnym wypadku tak doży żeby z lekka szarpnąc motocyklem co waży razem ze mną ok 280 kg!!
Wynika z tego że sprzegło ciąagnie i tyle- czy to dobry wniosek? Moim zdaniem jedyny rozsądny.Jedyne rozwiązanie to znależć powód dlaczego to cholerne sprzegło ciągnie po wysprzegleniu. Włąsnie tutaj leży ten pies pogrzebany. Podałem wyżej objawy i dodam że mam olej świeży po ok 600 km przebiegu-motul - jak nalezy 10W40. Mysle że warto ten post doprowadzic do jakiegos rozwiązania problemu bo warto. Przyda sie na pewno niejednemu, tym bardziej że to chyba w trampach czesty objaw - wiadomo że nie kazdy ma trampa 5 letniego - bo ja na przykłąd mam dojrzałego/i też chce jeżdzic a do końca silnika jeszcze daaaaaaaaaaleko.
trudno - rozbieram jeszcze raz to nieszczęsne sprzegło i zrobie jeszcze dogłebne sledztwo.
Śledztwo wykazało:
Łozysko slizgowe kosza lekko sie kiwa na wałku zdawczym Kiwanie to na boki ok 1mm( na zewn. srednicy kosza)Czyli koło wału korbowego może go troche wyginac i ukosowac a dzieki temu tarczki moga sie ustawiac nierównolegle. To jedna przyczyna. jednak w/g Hayesa łozysko i wałek jest w granicach tolerancji.(mierzyłem) wobec tego ten powód raczej wykluczam bo za małe luzy.
Druga sprawa- łozysko oporowe wyciskowe ma luzy samo w sobie i w gnieżdzie płytki wyciskowej,ponadto łożysko wyrobiło sobie kanał w płytce (wgłąb płytki) i siedzi głebiej niz powinno- tak przynajmniej stwierdziłem intuicyjnie. Ma to owszem wpływ ale na skok popychacza- poniewaz popychacz jest dalej odsuniety i dzwignia popychacza ma duży niewykorzystany jałowy ruch. Poprawiłem to podkładkami ale usterki nie usuneło- czyli tez nie tedy droga.
Tarczki OK płytki przekładkowe OK nic nie powyginane nie odkolorowane czyli nie przypalone.
Sprężyny nówki równe. Pozostałe części sprzegłą sa OK bez usterek.
Na koniec chyba ostatnia mozliwość::
powierzchnie styku wystepów płytek ciernych korkowych z wycięciami w koszu- tutaj wyrażne wgniecenia od płytek na krawędziach kosza szczególnie od strony atakujacej. Wgniecenia wyraznie widoczne i wyczuwalne palcem. Uznałem że to ta przyczyna
Wobec tego zaryzykowałem i przeszlifowałem drobniutkim pilniczkiem te powierzchnie kosza a przy okazji poprawiłem niechlujnie wykonane krawedzie wystepów w płytkach- wygladały jak wykonane w chinach w garazu cięte nozycami czy cos podobnego. Teraz mam gładkie te wspópracujące powierzchnie i zabieram sie do składania sprzegął. Dokupie jeszcze łozysko oporowe jakies tam polskie ( nr 6001) typowe. Potrzebna bedzie ta nowa płytka wyciskowa albo jakas jej regeneracja choc to watpliwe bo tulejowanie itp nie opłaca sie.
Zobaczymy czy to wszystko pomoże- trzymam za siebie samego kciuki- jak sie uda to eureka jak nie to zostawiam i niech chrupie ta jedynka.
Widze że nikt mi nie pomaga w rozważaniach. no cóż szkoda bo dwie czy wiecej głów to nie jedna.
Złożyłem, zalałem olejem odpaliłem i zbita.
Chrupie i już - jak kto ma jeszcze jakis pomysł to prosze bardzo bo mnie juz konceptu brakło. Może ktos ma znajomego mechanika albo kogos podobnego. dajcie jakies pomysły.
W kazdym razie jak chce delikatnie włączyc bieg to słychac jak zeby w skrzyni warcza jak cholera.
Czyli sprzegło dalej nie do końca wysprzegla- czy rzeczywiście tak to musi być?
wogóle takie sprzegło to wydaje mi sie anachronizmem w tych czasach. Czyzby nie było nic lepszego niz to idiotyczne mokre sprzegło? ( pytanie retoryczne)
1.Tarcze sprzęgła po postoju zazwyczaj są lekko sklejone.
2. Aby uniknąć nieprzyjemnych odgłosów należy po uruchomieniu silnika na wciśniętym sprzęgle przetoczyć się pare razy do przodu i do tyłu, wciśnięcie i odpuszczenie sprzęgła też pomaga.
3.Stosować olej zalecany przez producenta (skala jakościowa i temperaturowa).
Hough!
Navigare necesse est vivere non est necesse.
RD07a
DW/83
1.Tarcze sprzęgła po postoju zazwyczaj są lekko sklejone.
2. Aby uniknąć nieprzyjemnych odgłosów należy po uruchomieniu silnika na wciśniętym sprzęgle przetoczyć się pare razy do przodu i do tyłu, wciśnięcie i odpuszczenie sprzęgła też pomaga.
3.Stosować olej zalecany przez producenta (skala jakościowa i temperaturowa)
tarczki pewnie moga być sklejone więc popróbuje ten trick
olej mam jak nalezy przejechane ok 800 km -jak ktos zna lepszy olej to dajcie znak
Szkoda mi po prostu tej skrzyni bo obawiam sie o jej zywot- takie chrupanie zebów to istna meczarnia i psychiczna tortura, odbiera cała przyjemnośc jazdy. Mam stres przed uruchomieniem motora.
Jeszcze co ciekawe- po włączeniu jedynki na stopce centralnej i puszczeniu sprzegła jak juz troche koło sie pokreci nastepna operacja czyli wrzucenie luzu nastepuje absolutnie bezgłosnie jak masełko. Cos mam wrażenie że suma luzów w skrzyni i sprzegle po 18 latach żywota motoru po prostu daje już znak o sobie i juz.
Kupie jeszcze nowe tarczki Vesrach bo te co mam to sa niewiadomego pochodzenia, wyglad jakos nie budzi mojego zaufania.
a jakie masz obroty na biegu jalowym?
zeby sprawdzic czy sprzeglo dobrze chodzi postaw na centralke, wcisnij sprzeglo, wrzuc jedynke i nie puszczaj klamki - jak sie kolo kreci dosc mocno to sprzeglo trzeba wyregulowac na lince - popuscic. nic innego mi do glowy nie przychodzi
Tez myslalem o obrotach, ale nie biore nawet tego pod uwage, ze nasz kolega mogl cos tak oczywistego pominac w swoich rozwazaniach. Wiec chyba nie tedy droga
mazi pisze:Tez myslalem o obrotach, ale nie biore nawet tego pod uwage, ze nasz kolega mogl cos tak oczywistego pominac w swoich rozwazaniach. Wiec chyba nie tedy droga
nie pominałem: obroty mam jak należy a kombinowałem różne i 1100 i 1200 i 1300- teraz 1300 +-100
orzeł pisze:zeby sprawdzic czy sprzeglo dobrze chodzi postaw na centralke, wcisnij sprzeglo, wrzuc jedynke i nie puszczaj klamki - jak sie kolo kreci dosc mocno to sprzeglo trzeba wyregulowac na lince - popuscic
Na jedynce i na stopce koło ma ochote troche sie krecic ale nie tak żeby za****ło.
popuszczanie czy podciaganie linki to zbyt oczywiste żebym tego nie próbował.
Wypada chyba tylko i olać to wszystko.
zamówiłem tarczki Vesrach zobaczymy. Może moje jakos puchna czy co??
ACHA-W czasie jazdy redukcja z 3 na 2 i na 1 jak masełko i badz tu madry . Albo ta Honda za mądra albo totalnie za głupio zrobiona.
petrosbike pisze:
Olej mam Motul 5100 10W40 czyli chyba optymalny
Olej jest w porządku, jeździ na nim bardzo dużo afryk i transalpów.
Nie wiem czy dobrze opisujesz "chrupanie", raczej przy wrzucaniu jedynki jest to "strzał" z lekkim szarpnięciem motoru, na rozgrzanym silniku (czytaj : oleju) nie ma tego objawu.
Jeżeki jest tak jak napisałem powyżej, a sprzęgło nie ciągnie, to nie ma potrzeby grzebać w silniku przy sprzęgle, te sprzęty tak mają.
Navigare necesse est vivere non est necesse.
RD07a
DW/83
MaRP pisze:Nie wiem czy dobrze opisujesz "chrupanie", raczej przy wrzucaniu jedynki jest to "strzał" z lekkim szarpnięciem motoru, na rozgrzanym silniku (czytaj : oleju) nie ma tego objawu.
Jeżeli zdecydowanie kopne wajche od biegów to jest niby "strzał" i szarpniecie motoru ale jesli usiłuje delikatnie naciskac dźwignię to wtedy jest chrupanie zebów az szczeka boli. W czasie jazdy redukcja na jedynkę z dwójki wchodzi cicho bez chrupania. Po rozgrzaniu oleju chrupie, tyle że ciszej i mniej. Jak sie zapytałem o nowy kosz sprzegła( ten zewnetrzny - to 1390 zł )
chyba szaleństwo cenowe- do samochodu docisk to ok 200 zł .
Motocykle to nie tania zabawa
Czekam na płytki sprzegła - niech juz dokończę to szaleństwo sprzegłowe.
Jest to mój pierwszy motorek więc sie uparłem.
. słychac chrupniecie i szarpnięcie trampkiem. Czy tak ma byc?
oczywiste żebym tego nie próbował.
i olać to wszystko.
lej paliwo i jeździj, szkoda czasu!!
.
