Wyprawa do Irlandii

[sikor125]

Witam wszystkich klubowiczów
Już niedługo a mianowicie 2 sierpnia wyruszam na zieloną wyspę do Irlandii. Będzie to moja pierwsza taka długa trasa (2320 km) do miejscowości Waterford. Może już ktoś jechał i zna traskę przelotu i podzielił by się informacją co należy ze sobą zabrać i jak przygotować moto do wyprawy. Za wszystkie cenne uwagi z góry dziękuje. Pozdrawiam

[Marek]

Ja pojechałbym do Francji i stamtąd promem do Cork. W Cork są drogowskazy na Waterford. Może to pomoże Ci zaplanować trasę: http://www.directferries.pl/roscoff_cork_prom.htm
A przygotowanie motocykla było już opisywane w innych wątkach.

[Gmol]

Zrobiłem podobną trasę tyle że w odwrotnym kierunku - IRL do PL http://motofrancja.blogspot.com/2008/08/from-i.html.
Polecam wybrać się do Calais, stamtąd pod kanałem pociągiem (często kursują), przejazd przez UK, gdzie można przy okazji trochę pozwiedzać (Walia jest szczególnie godna polecenia), następnie prom do IRL (w moim przypadku trasa Holyhead-Dublin). Spanie najlepiej na campingach, 4x taniej niż w B&B, a wszystko na nich jest co trzeba. Powodzenia.

[Ysh]

Ja będę robił tą traskę dzień po Tobie, tyle że do Londynu. Nie wiem ile masz czasu na podróż, ale jak chcesz trochę pozwiedzać to proponuje do Calais i stamtąd kanałem, albo promem. Kanałem szybciej (30-40 minut bodajże), ale i drożej niż promem. Prom płynie 2h, ale za to możesz się kimnąć jak masz taką potrzebę. Dalej (co sugeruje google maps, bo moja wiedza praktyczna się kończy:) to już ciśniesz przez Anglię i z Walii masz prom, który cumuje niedaleko od Twojej miejscowości docelowej (linia rosslare-fishguard). Natomiast prom z Francji do Cork jak sugeruje kolega Marek płynie okrutnie długo jak dla mnie, no chyba, że wolisz spędzać czas na morzu . Pozdrowienia.

[Marek]

Natomiast prom z Francji do Cork jak sugeruje kolega Marek płynie okrutnie długo jak dla mnie, no chyba, że wolisz spędzać czas na morzu . Pozdrowienia.

Domyślam się, że nie znasz atmosfery panującej na promach tzw długich. Tam podróżnik motocyklowy na motorze typu trampek jest osobą mile widzianą w towarzystwie. Stawiają bez opamiętania. I o to mi chodziło. Koledzy z PL jadący na goldwingach musieli posilać się jedzeniem z puszek na pokładzie natomiast wariaci mieli full wypas w każdej knajpie na krzywy ryj.