forum.transalpclub.pl

Mniej lub więcej ale będzie brał olej nie uniknie się tego głównym problem w japońskich konstrukcjach to cienkie pierścienie czy to w autach czy motocyklach walka z tarciem i termiką pcha ich do takich kroków ja mam jeden czarny silnik i chyba pokuszę się o roztoczenie rowków pod pierścienie na szersze i dopasowanie pierścieni z jakiegoś auta

Na korbach nie ma wyczuwalnego luzu. Co do prowadnic zaworowych to wiem że w którymś motorze (drz lub TA650) już mi dorabiali i wymieniali. Trampek śmiga na bank do dziś i zrobił od tamtej pory na pewno ponad 30tys , ostatnio był na forum do sprzedania od osoby która kupiła go odemnie i pojechał dalej znowu do jakiegoś forumowicza.

Pozdrawiam Rysiek

Parę miesięcy temu, jak mojemu szlifierzowi powiedziałem, że ma zrobić pasowanie na 2-3 setki to wywrócił oczy i mówi: Panie, to się zatrze.
Pokazałem książkę i obejrzał tłok. Wtedy zmiękł i zrobił, jak trzeba

Delikatnie dotrzeć na minerale z magnesem w korku i będzie chodził, jak japoński zegarek

Rysiek, ten Twój to 50kM czy 55?

Po vinie to chyba 50KM to jest 87r a na tabliczce ma 86r.
Zawory wszystkie uratowane dwie prowadnice zaworowe do wymiany i uszczelniacze i już. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to koło 15.01 zacznę składać motóra.

Pozdrawiam Rysiek

Artek pisze: ↑31.12.2022, 09:55 Delikatnie dotrzeć na minerale z magnesem w korku i będzie chodził, jak japoński zegarek

No z tym magnesem na korku spustu oleju to prawda że dobrze zbiera cały "urobek" z cylindrów podczas docierania. Ale co do delikatnego docierania to ja np uważam że prawdziwa jest zasada "docieraj leniwie - będziesz miał leniwy silnik, docieraj ostro - będziesz miał ostry silnik". No i ważne, jak po złożeniu silnika i włożeniu do ramy, jak pierwszy raz zapalisz do docierania, to najlepiej żeby silnik był w ramie, motór złożony do jazdy a kierownik docieracz ubrany i od razu po zapaleniu silnika te 100-150 km najlepiej pomiędzy wioskami jazda na spokojnie ze zmianami wszystkich przełożeń w górę i w dół włącznie z hamowaniem silnikiem . Taka trochę wariacka i wyczerpujaca jazda i wkurwiająca innych kierowców. Najlepiej walnąć sobie tekturkę na plecach "UWAGA , DOCIERAM SILNIK" . No i po tym zmiana oleju na nowy . Potem 500-1000km tak samo jak poprzednio WSZYSTKIE BIEGI , ale już na ostro ale z rozsądkiem tzn żeby nie mulić ale i nie przesadzać - ot po prostu normalna dynamiczna jazda, i zmiana oleju . A potem to już praktycznie normalnie ale też bez przeginania w któraś ze stron. Po pierwszych 100 kilometrach to na magnesie w korku spustowym oleju miałem niezłego "jeżyka" . Potem już malutkiego a po 2 zmianie oleju już nie było.

Czołem koledzy, mała porcja pytań domorosłego amatora remontów. Lista części spora, a nie chcę czegoś palnąć. Dla kontekstu - remont nie jest prowadzony przez profesjonalnego mechanika taki projekt o walorze edukacyjnym.

Mam wstępną listę części, i pytania - prośba o przejrzenie, czy coś nie wydaje się brakować / być niepotrzebne na liście? Silnik jest rozebrany na kawałeczki, zatem mogę wymienić cokolwiek, co w przyszłości może się odezwać, proszę o podpowiedzi.

Są jakieś rzeczy, które warto wziąć w zamienniku, lub odwrotnie, muszą być koniecznie OEM ze względu na jakość? W pogrubieniu zaznaczyłem elementy, które będą z ASO.

Czy takie uszczelniacze będą OK ?
https://gmoto.pl/komplet-uszczelniaczy- ... 62642.html

Łożyska można dobierać wedle rozmiaru czy lepiej trzymać się ASO?

pierścienie 2 kpl
sworznie tłokowe 2x
zabezpieczenia sworznia tłokowych 4x
wałek zdawczy
łożyska skrzyni
łańcuszek pompy oleju
łańcuszki rozrządu
uszczelka pokrywy sprzęgła
uszczelka pokrywy zapłonu
uszczelki pod cylindry X2
uszczelki pod głowicę X2
zawory
uszczelniacze zaworowe (4x ssące 2x wydechowe)

Łożyska bralbym po wymiarach ale markowe, uszczelki z cyl+głowica ASO, uszczelnienia zaworowe ASO uszczelki pokrywy zaworów athena lub vesrah tak samo pod osłonę sprzęgła i alternatora, sworznie+zabezpieczenia aso

Uszczelki pokrywy zaworów OEM.
Athena bywa upierdliwa w tym jednym przypadku.

Łożyska dobre wg wymiaru.
Uszczelki boczne- co chcesz, pokryw zaworów Vesrah lub ASO. Atheny często nie pasują w rowek i zdarzają się niższe.
Łańcuchy rozrządu- może być Morse (Prox).
Reszta ASO.

Wprawdzie do XL600R, ale łożyska oryginał wyszły dużo taniej niż markowe zamienniki.
Zeszłoroczne podwyżki spowodowały, że ceny łożysk w sklepach poszybowały mocno w górę.
Wydaje mi się, że Honda ma duży zapas łożysk i starą cenę. Warto sprawdzić.

Uszczelki pod głowicę i cylindry będą Atheny bo oryginał ponoć nie dostępny, reszta wszystko oryginał łączenie z oringami pod krućce wody w cylinder i krućcami pod gaźniki i oczywiście uszczelniacze zaworowe. Łańcuchy wymieniłem 2 lata temu włącznie z łańcuchem pompy oleju (kupowałem oczywiście fabrycznie zakute) więc zostają "stare" ślizgi w dobrej kondycji.....

Pozdrawiam Rysiek

Hej, Tomekpe - mam chyba uszczelkę pokrywy sprzęgła do srebrnego silnika jakbyś chciał. Poszukać?

Jak tak patrzę na te projekty to... znowu mam ochotę na transalpa

Na razie wycieczka do Hondy przede mną, będę polegał w pierwszej linii na sklepach, hurtowo, także dziękuję za uszczelkę.

U mnie głowice gotowe tłoki zawiozłem do szlifierni, w przyszłym tygodniu pewnie odbiorę i zacznę składać

Pozdrawiam Rysiek

Wysłane z mojego S62 Pro przy użyciu Tapatalka

Wszystko pokazuj! To jest dopiero porno

Zdążysz na wiosnę ?

U mnie skromniej, ale też zawsze jakiś początek.

wojtekk pisze: ↑19.01.2023, 07:42 Wszystko pokazuj! To jest dopiero porno

Zdążysz na wiosnę ?

Na wiosnę ? Silnik to myślę odpalić jeszcze w styczniu najpóźniej w lutym.

Pozdrawiam Rysiek

Ja pierdziele... Ja siedzę i w GSie poleruje kolektory a trampkarze grube remonty w tym czasie robią

Z przyjemnością będę obserwował wątek

zimny pisze: ↑21.01.2023, 09:15 Ja pierdziele... Ja siedzę i w GSie poleruje kolektory a trampkarze grube remonty w tym czasie robią

Jedyny słuszny wniosek: GS-y się nie psują, a Trampki, wiadomo..

Sylwek pisze: ↑21.01.2023, 10:16

zimny pisze: ↑21.01.2023, 09:15 Ja pierdziele... Ja siedzę i w GSie poleruje kolektory a trampkarze grube remonty w tym czasie robią

Jedyny słuszny wniosek: GS-y się nie psują, a Trampki, wiadomo..

Sylwek, ja to miałem odwrotnie na myśli. Ja robię jakieś pierdołowate nudne rzeczy a chłopaki mają taką fajną zabawę w garażach

No i raczej nie postawiłbym GSa w kategorii bezawaryjność przed trampkiem!