Tankbag Expedition Red Mamut - opinia użytkownika
: 29.01.2022, 14:15
[aktualizacja 30.01.2022 - dodane na końcu porównanie modeli tankbagów Red Mamut na kilku fotkach wraz z opisem]
Pisząc tekst bardziej ogólny o tankbagach pomyślałem, że wrzucę na forum nieco okrojoną z ogólników wersję sprowadzając temat do konkretniejszego opisu i mojej opinii o tankbagu Expedition z Red Mamuta. Zrobiłbym pewnie lepiej nakręcając opis filmowy na YouTube ale kompletnie mi to nie wychodzi, za bardzo się stresuję własną gębą i głosem.
Gębę można wyciąć, z głosem już gorzej więc musicie się skupić nad tekstem. Dorzucę dziś lub jutro jeszcze kilka fotek.
O firmie Red Mamut jeszcze kilka razy wspomnę, szczególnie, że na dniach pojawi się dedykowana strona internetowa i chyba kilka nowości ale to zdaje się w lutym. Nie wyprzedzajmy faktów, skupmy się na torbie.
Ogólna budowa
Tankbag jaki jest każdy widzi. Ten nie odbiega zasadniczo od spodziewanej konstrukcji - wyprofilowana lekko torba mająca zgrabnie ułożyć się na zbiorniku, nawet takim z mocno wystającym korkiem wlewu paliwa jak u mnie (XL600V - na zdjęciu poniżej).
Tankbag ma dużą komorę główną, zamykaną identycznie jak np. worki marynarskie - na szczycie taśma z rzepem oraz klamrą - zamykamy wlot, zawijamy, a końce spinamy klamrą. Uzyskujemy wodoszczelne zamknięcie, co dla mnie ma kolosalne znaczenie, ponieważ nie cierpię pokrowców.
Klapa w modelu Expedition składa się z dwóch elementów. Pierwszy, bardziej wewnętrzny, zamyka od góry komorę główną na ekspres z dwukierunkowym zamkiem. Od spodu tej części jest wewnętrzna kieszeń na ekspres, trzy pętle z taśmy np. na długopis, latarkę oraz plastikowe ucho do przypięcia np. kluczy. Górna część ma sporą, siatkową kieszeń o długości wystarczającej na włożenie chociażby butelki z napojem. Wlot jest z gumowym ściągaczem więc nic nie wypadnie, chociaż nie jest to kieszeń na drobiazgi.
Druga, zewnętrzna część klapy ma od wewnątrz dwie zachodzące na siebie i zakończone rozciągliwą taśmą kieszenie siatkowe. Tu chowam zwykle podręczne przekąski na drogę typu batony, czekolada (o ile nie ma upału), ewentualnie kable czy karty do aparatu.
Od zewnątrz mamy biegnący przez środek rzep do umocowania (ogromnego) mapnika - o nim za chwilę. Jest także gumowa „pajęczyna” pozwalająca na schowanie np. rękawiczek oraz sześć uchwytów do przeplecenia taśm od dodatkowych akcesoriów, przykładowo apteczki.
Tą część klapy zamyka się na dwie, regulowane taśmy z klamrami, co daje całkiem sporą, dodatkową przestrzeń pozwalającą na przypięcie w ten sposób nieco grubszego bagażu.
Tankbag ma z przodu wygodną rączkę do przenoszenia, po bokach odblaskowe paski (tych nigdy za wiele na motocyklu i jego wyposażeniu), a od spodu miękki ale wyglądający solidnie materiał.
Mocowanie do motocykla
Wszystkie tankbagi Red Mamuta mają taki sam sposób montażu do motocykla. Jest to specjalna baza przypinana taśmami po bokach motocykla, poniżej zbiornika czy pod przednią częścią kanapy oraz taśmą okalającą główkę ramy. Taśmy są regulowane, a z nimi cała baza, także można w pewnym zakresie przesuwać bazę w przód i w tył zbiornika paliwa. Dzięki temu możemy upewnić się, że tankbag będzie siedział solidnie w wygodnym i bezpiecznym dla nas miejscu. Przy zakładaniu koniecznie trzeba upewnić się, czy torba nie koliduje w żadnym momencie z pełnym zakresem ruchów kierownicą oraz czy przy poruszaniu nią nie wciskamy torbą żadnego z guzików.
Tankowanie z tankbagiem Red Mamuta nie sprawi nam kłopotu - tankbag jest przypinany do bazy przy pomocy czterech klamr. Do tankowania wystarczy wypiąć dwie z nich i odchylić torbę.
Mapnik
Szukając tankbaga z miejsca odrzucałem rozwiązania bez porządnego mapnika. Co prawda korzystam z Garmina Zumo XT, o którym pisałem ponad rok temu ale nie wyobrażam sobie ruszenia w dalszą drogę bez jakiegokolwiek papierowego wsparcia. Elektronika może się rozładować, popsuć, system GPS mogą wyłączyć na dowolnym obszarze i w dowolnym momencie, sygnał może być zakłócony… słowem można zostać „ślepym”. Chyba, że ma się kompas, mapę i blade pojęcie jak tego zestawu używać. Poza tym czasem większą frajdę sprawia samodzielne szukanie trasy, zamiast zdawania się na lepszą czy gorszą „inteligencję” algorytmów w Garminie czy telefonie.
A mapnik w Expedition (i dwóch pozostałych tankbagach Red Mamuta) jest solidnie przemyślany, duży (25x30 cm), porządnie zamykany na długi rzep. Nie wiem czy celowo ale przeźroczysty materiał z wierzchu całkiem dobrze przenosi dotyk - czasem wrzucam do środka tablet, szczególnie teraz, w okresie pracy zdalnej. Dzięki temu mam pod ręką komunikację z pracą, a jednocześnie mogę nie zsiadać z motocykla. Nie jest to może wybitnie precyzyjne ale do kliknięcia czegoś na szybko na tablecie czy telefonie powinno spokojnie wystarczyć.
Podsumowanie
Moim zdaniem dokonałem świetnego wyboru. Chociaż Twój wybór może być całkiem inny - zależy czego i do czego szukasz. Tankbag Red Mamut Expedition spełnił moje oczekiwania w zakresie pojemności, wygody montażu oraz korzystania ze wszystkich jego funkcji. Wszystkie klamry i zapięcia obsłuży się bez zdejmowania rękawic. Po kilku pakowaniach dopracowałem swoją metodę na chowanie bagażu w sposób dający szansę na wygodne i szybkie sięganie po rzeczy. Przenoszenie jest wygodne ale po drobnej modyfikacji: na moją prośbę producent doszył pasek do przenoszenia na ramię, wpinany w istniejące klamry dopinające torbę do bazy - mając ręce zajęte sakwami bocznymi i centralną, tankbag musiałbym trzymać za rączkę w zębach, a te z wiekiem stają się coraz cenniejsze.
Co bym zmienił? Chwilami brakuje mi podziału wewnątrz komory głównej ale to może być wynik mojego fotograficznego zboczenia: każda foto-torba ma przegródki. Tutaj mogę właściwie zmieścić wnętrze jakiejś torby i uzyskać to o co mi chodzi. Temat do przemyślenia i pokombinowania. Chociaż jako maniakowi pakowania za dużo dupereli które po powrocie okazują się nieużyte ani razu, przyda mi się odwyk od zbyt dużej ilości kieszonek i miejsc na „przydasie”
O trwałości nic uczciwie nie mogę jeszcze napisać - za mało go zmęczyłem ale sądząc po jakości U-Baga tego samego producenta i fakcie, że tylny bagaż już sporo „oberwał” bez uszczerbku dla siebie, mogę mieć nadzieję na bardzo wiele kilometrów wspólnych przygód z tankbagiem.
Dane techniczne:
Link do sklepu
Waga: 1000g
Wymiary zewnętrzne:
szerokość: 21cm
długość: 30cm
wysokość: 13cm w najniższym punkcie, 19cm w najwyższym punkcie
obwód: 91cm
szerokość kieszeni wewnętrznej (w klapce) 14cm
Pojemność 7 l
Maksymalna odległość punktu montażowego od tankbaga: 70cm
Waga mapnika: 170g
Wymiary mapnika: 25x30cm
Różnice pomiędzy modelami tankbagów zebrane na jednym obrazku.
Pisząc tekst bardziej ogólny o tankbagach pomyślałem, że wrzucę na forum nieco okrojoną z ogólników wersję sprowadzając temat do konkretniejszego opisu i mojej opinii o tankbagu Expedition z Red Mamuta. Zrobiłbym pewnie lepiej nakręcając opis filmowy na YouTube ale kompletnie mi to nie wychodzi, za bardzo się stresuję własną gębą i głosem.
Gębę można wyciąć, z głosem już gorzej więc musicie się skupić nad tekstem. Dorzucę dziś lub jutro jeszcze kilka fotek.
O firmie Red Mamut jeszcze kilka razy wspomnę, szczególnie, że na dniach pojawi się dedykowana strona internetowa i chyba kilka nowości ale to zdaje się w lutym. Nie wyprzedzajmy faktów, skupmy się na torbie.
Ogólna budowa
Tankbag jaki jest każdy widzi. Ten nie odbiega zasadniczo od spodziewanej konstrukcji - wyprofilowana lekko torba mająca zgrabnie ułożyć się na zbiorniku, nawet takim z mocno wystającym korkiem wlewu paliwa jak u mnie (XL600V - na zdjęciu poniżej).
Tankbag ma dużą komorę główną, zamykaną identycznie jak np. worki marynarskie - na szczycie taśma z rzepem oraz klamrą - zamykamy wlot, zawijamy, a końce spinamy klamrą. Uzyskujemy wodoszczelne zamknięcie, co dla mnie ma kolosalne znaczenie, ponieważ nie cierpię pokrowców.
Klapa w modelu Expedition składa się z dwóch elementów. Pierwszy, bardziej wewnętrzny, zamyka od góry komorę główną na ekspres z dwukierunkowym zamkiem. Od spodu tej części jest wewnętrzna kieszeń na ekspres, trzy pętle z taśmy np. na długopis, latarkę oraz plastikowe ucho do przypięcia np. kluczy. Górna część ma sporą, siatkową kieszeń o długości wystarczającej na włożenie chociażby butelki z napojem. Wlot jest z gumowym ściągaczem więc nic nie wypadnie, chociaż nie jest to kieszeń na drobiazgi.
Druga, zewnętrzna część klapy ma od wewnątrz dwie zachodzące na siebie i zakończone rozciągliwą taśmą kieszenie siatkowe. Tu chowam zwykle podręczne przekąski na drogę typu batony, czekolada (o ile nie ma upału), ewentualnie kable czy karty do aparatu.
Od zewnątrz mamy biegnący przez środek rzep do umocowania (ogromnego) mapnika - o nim za chwilę. Jest także gumowa „pajęczyna” pozwalająca na schowanie np. rękawiczek oraz sześć uchwytów do przeplecenia taśm od dodatkowych akcesoriów, przykładowo apteczki.
Tą część klapy zamyka się na dwie, regulowane taśmy z klamrami, co daje całkiem sporą, dodatkową przestrzeń pozwalającą na przypięcie w ten sposób nieco grubszego bagażu.
Tankbag ma z przodu wygodną rączkę do przenoszenia, po bokach odblaskowe paski (tych nigdy za wiele na motocyklu i jego wyposażeniu), a od spodu miękki ale wyglądający solidnie materiał.
Mocowanie do motocykla
Wszystkie tankbagi Red Mamuta mają taki sam sposób montażu do motocykla. Jest to specjalna baza przypinana taśmami po bokach motocykla, poniżej zbiornika czy pod przednią częścią kanapy oraz taśmą okalającą główkę ramy. Taśmy są regulowane, a z nimi cała baza, także można w pewnym zakresie przesuwać bazę w przód i w tył zbiornika paliwa. Dzięki temu możemy upewnić się, że tankbag będzie siedział solidnie w wygodnym i bezpiecznym dla nas miejscu. Przy zakładaniu koniecznie trzeba upewnić się, czy torba nie koliduje w żadnym momencie z pełnym zakresem ruchów kierownicą oraz czy przy poruszaniu nią nie wciskamy torbą żadnego z guzików.
Tankowanie z tankbagiem Red Mamuta nie sprawi nam kłopotu - tankbag jest przypinany do bazy przy pomocy czterech klamr. Do tankowania wystarczy wypiąć dwie z nich i odchylić torbę.
Mapnik
Szukając tankbaga z miejsca odrzucałem rozwiązania bez porządnego mapnika. Co prawda korzystam z Garmina Zumo XT, o którym pisałem ponad rok temu ale nie wyobrażam sobie ruszenia w dalszą drogę bez jakiegokolwiek papierowego wsparcia. Elektronika może się rozładować, popsuć, system GPS mogą wyłączyć na dowolnym obszarze i w dowolnym momencie, sygnał może być zakłócony… słowem można zostać „ślepym”. Chyba, że ma się kompas, mapę i blade pojęcie jak tego zestawu używać. Poza tym czasem większą frajdę sprawia samodzielne szukanie trasy, zamiast zdawania się na lepszą czy gorszą „inteligencję” algorytmów w Garminie czy telefonie.
A mapnik w Expedition (i dwóch pozostałych tankbagach Red Mamuta) jest solidnie przemyślany, duży (25x30 cm), porządnie zamykany na długi rzep. Nie wiem czy celowo ale przeźroczysty materiał z wierzchu całkiem dobrze przenosi dotyk - czasem wrzucam do środka tablet, szczególnie teraz, w okresie pracy zdalnej. Dzięki temu mam pod ręką komunikację z pracą, a jednocześnie mogę nie zsiadać z motocykla. Nie jest to może wybitnie precyzyjne ale do kliknięcia czegoś na szybko na tablecie czy telefonie powinno spokojnie wystarczyć.
Podsumowanie
Moim zdaniem dokonałem świetnego wyboru. Chociaż Twój wybór może być całkiem inny - zależy czego i do czego szukasz. Tankbag Red Mamut Expedition spełnił moje oczekiwania w zakresie pojemności, wygody montażu oraz korzystania ze wszystkich jego funkcji. Wszystkie klamry i zapięcia obsłuży się bez zdejmowania rękawic. Po kilku pakowaniach dopracowałem swoją metodę na chowanie bagażu w sposób dający szansę na wygodne i szybkie sięganie po rzeczy. Przenoszenie jest wygodne ale po drobnej modyfikacji: na moją prośbę producent doszył pasek do przenoszenia na ramię, wpinany w istniejące klamry dopinające torbę do bazy - mając ręce zajęte sakwami bocznymi i centralną, tankbag musiałbym trzymać za rączkę w zębach, a te z wiekiem stają się coraz cenniejsze.
Co bym zmienił? Chwilami brakuje mi podziału wewnątrz komory głównej ale to może być wynik mojego fotograficznego zboczenia: każda foto-torba ma przegródki. Tutaj mogę właściwie zmieścić wnętrze jakiejś torby i uzyskać to o co mi chodzi. Temat do przemyślenia i pokombinowania. Chociaż jako maniakowi pakowania za dużo dupereli które po powrocie okazują się nieużyte ani razu, przyda mi się odwyk od zbyt dużej ilości kieszonek i miejsc na „przydasie”
O trwałości nic uczciwie nie mogę jeszcze napisać - za mało go zmęczyłem ale sądząc po jakości U-Baga tego samego producenta i fakcie, że tylny bagaż już sporo „oberwał” bez uszczerbku dla siebie, mogę mieć nadzieję na bardzo wiele kilometrów wspólnych przygód z tankbagiem.
Dane techniczne:
Link do sklepu
Waga: 1000g
Wymiary zewnętrzne:
szerokość: 21cm
długość: 30cm
wysokość: 13cm w najniższym punkcie, 19cm w najwyższym punkcie
obwód: 91cm
szerokość kieszeni wewnętrznej (w klapce) 14cm
Pojemność 7 l
Maksymalna odległość punktu montażowego od tankbaga: 70cm
Waga mapnika: 170g
Wymiary mapnika: 25x30cm
Różnice pomiędzy modelami tankbagów zebrane na jednym obrazku.