Madera z covidem w tle

Krótsze lub dłuższe wyjazdy.
marcopolo
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 212
Rejestracja: 07.04.2017, 08:01
Mój motocykl: XL700V

Madera z covidem w tle

Post autor: marcopolo »

Nie wiem czy to przez covid nikt nie wyjeżdża, czy po prostu nikomu już nie chce się tutaj publikować relacji z wyjazdów. Mam nadzieję, że chodzi o to pierwsze :smile:

W ub.r. planowałem Grecję i przez epidemię nie wyszło. W tym roku również w maju wyjazd na południe nie doszedł do skutku ze względu na utrudnienia związane z covidem. Na dodatek nie dostałem dłuższego urlopu i żadna poważniejsza „wyprawa” motocyklowa nie była możliwa dlatego razem z B. postanowiliśmy choć na tydzień wyrwać się z tego marazmu. Nieważne gdzie, byle zobaczyć słońce i poczuć wiatr we włosach.

Istotne było również zminimalizowanie kosztów związanych z restrykcjami. Ostatecznie na dwa dni przed wyjazdem zdecydowaliśmy się na Maderę, gdzie testy PCR robione są na lotnisku i na koszt Portugalii, a ozdrowieńcy posiadający odpowiednie zaświadczenie wpuszczani są bez zbędnych formalności.
Ponieważ Transalpów nie mieli, wypożyczyłem inną Hondę tj. NC750X znaną mi już z innych wyjazdów. Głównym atutem tej maszyny jest schowek w miejscu gdzie w Transalpach znajduje się zbiornik paliwa. Jeździliśmy we dwójkę więc potrzebna była nam w miarę mocna maszyna ale drugim razem chyba wziąłbym mimo wszystko coś lżejszego bowiem poza drogą ekspresową okalającą wyspę, reszta wiedzie do góry albo na dół. Problem pojawia się w terenie zabudowanym. Zatrzymać się przed skrzyżowaniem na drodze o nachyleniu 32% ciężkim motocyklem z pasażerem zawsze rodzi ryzyko gleby a porysowanie motocykla może zaboleć (nie ma ubezpieczenia od szkód własnych).

Korzystałem z wypożyczalni https://4and2wheelsrent.com ale jest ich więcej, w tym jak podejrzewam dwie inne należą również do tego samego właściciela (motocykle te same ale ceny różne). Śmiało mogę polecić tą wypożyczalnię. Depozyt na karcie został zwolniony od razu po zwróceniu motocykla, a różnie z tym bywa. Co najważniejsze bezproblemowo działa OC, o czym przekonałem się już w pierwszy dzień kiedy skosiłem dwa zaparkowane przed hotelem skutery.

Pogoda na wyspie jest wymarzona dla motocyklistów. Nie za zimno, nie za gorąco – przez cały rok wieczna wiosna. Wyspa nie jest zbyt duża i oceniam, że w 3 dni można wszystko spokojnie objechać ale my oprócz samej jazdy również sporo chodziliśmy po tutejszych górkach, co należy do głównych aktywności na Maderze. Jeśli ktoś liczy na plażowanie to może się srogo zawieść.

Podobno po tym jak Wielka Brytania ogłosiła Portugalię zieloną strefą, rezerwacje wzrosły kilkudziesięciokrotnie więc wkrótce wyspę zaleje rzesza turystów. My tymczasem mieliśmy szansę jeździć zupełnie pustymi górskimi trasami. Na punktach widokowych, których jest tutaj bez liku, byliśmy dosłownie sami. Podobnie na szlakach górskich. To taki covidowy bonus.

Nie będę pisał jakiejś szczegółowej relacji więc gdyby ktoś się w te strony wybierał w najbliższym czasie chętnie odpowiem na ewentualne pytania. Dla zachęty kilka zdjęć … jak tylko uda mi się wybrać coś ciekawego, gdzieś je załadować i tutaj wstawić.
...jak nie teraz to kiedy?
Sylwek
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1525
Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Lisków

Re: Madera z covidem w tle

Post autor: Sylwek »

Chętnie obejrzałbym jakoweś zdjęcia.
Gdy byłem młodszy, rajcowały mnie prędkości, ilość przejechanych kilometrów, dzikie - wg mnie- okoliczności przyrody. Takich nie ma, wszędzie wszyscy już byli. Na szczęście, wiek postępujący pozwala na zaakceptowanie wypadów w rejony wydawałoby się oczywiste, a odkrywane od nowa czy pozwalające, po prostu, na odpoczynek.

Dawaj Waść resztę opowieści. Z, pozoru małej wzmianki, wykształciła się swego czasu sympatyczna opowieść kumpla o pobycie na Teneryfie.
Pozornie schematyczny wypad, przerodził się we wciągającą historię.
marcopolo
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 212
Rejestracja: 07.04.2017, 08:01
Mój motocykl: XL700V

Re: Madera z covidem w tle

Post autor: marcopolo »

Sylwek pisze: 17.05.2021, 21:08 ... Z, pozoru małej wzmianki, wykształciła się swego czasu sympatyczna opowieść kumpla o pobycie na Teneryfie.
Pozornie schematyczny wypad, przerodził się we wciągającą historię.
Tak, zgadzam się czasami zwykła wycieczka może przynieść nieoczekiwane skutki... nigdy w życiu tak nie zmarzłem i nigdy nie przypuszczałbym, że dopadnie mnie choroba wysokościowa ... na Teneryfie :smile:
Ale wracając do tematu. Takie wyspy jak Kanaryjskie, czy Maderę trzeba traktować jako idealne miejsce na szybki, krótki wypad gdy u nas za oknem pogoda nie nastraja do optymizmu a do lata daleko. Parę godzin w samolocie i jesteś w innym wymiarze.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
...jak nie teraz to kiedy?
Sylwek
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1525
Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Lisków

Re: Madera z covidem w tle

Post autor: Sylwek »

marcopolo pisze: 18.05.2021, 11:58 nigdy w życiu tak nie zmarzłem i nigdy nie przypuszczałbym, że dopadnie mnie choroba wysokościowa ... na Teneryfie :smile:
Ciekawostka, odnoszę wrażenie, że wspominałeś Waść o tych przygodach; nieprawdaż?

marcopolo pisze: 18.05.2021, 11:58 Takie wyspy jak Kanaryjskie, czy Maderę trzeba traktować jako idealne miejsce na szybki, krótki wypad gdy u nas za oknem pogoda nie nastraja do optymizmu a do lata daleko. Parę godzin w samolocie i jesteś w innym wymiarze.

To jest plus dzisiejszych czasów. Pomijając aktualną sytuację, magiczne kilka/naście godzin i jesteśmy w innym świecie.
Kilka lat temu, A., wracająca z wycieczki do Wietnamu, wspominała o szeroko pojętym Pamirze, nad którymi lecieli. Ja jechałem tam ponad tydzień :smile: .
Choroba, chyba się starzeję, podoba mi się na Maderze :grin: . I blisko Afryki...
marcopolo
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 212
Rejestracja: 07.04.2017, 08:01
Mój motocykl: XL700V

Re: Madera z covidem w tle

Post autor: marcopolo »

Sylwek pisze: 19.05.2021, 21:52 To jest plus dzisiejszych czasów. Pomijając aktualną sytuację, magiczne kilka/naście godzin i jesteśmy w innym świecie.
Kilka lat temu, A., wracająca z wycieczki do Wietnamu, wspominała o szeroko pojętym Pamirze, nad którymi lecieli. Ja jechałem tam ponad tydzień :smile: .
Choroba, chyba się starzeję, podoba mi się na Maderze :grin: . I blisko Afryki...
To jest moim zdaniem największy minus podróżowania motocyklem. Chcesz pojechać gdzieś daleko musisz mieć czas, chyba że w grę wchodzi transport lub wypożyczenie/zakup na miejscu ale to już nie to samo, pomijając względy finansowe.
...jak nie teraz to kiedy?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość