forum.transalpclub.pl

Przeglądałem historię ale nie znalazłem takiego tematu, więc chciałbym takowy założyć celem wymiany doświadczeń w tym zakresie. Wiem, że są fora traktujące o tej tematyce, ale to ma być obok naszej pasji jaką są motocykle taki dodatek na wypełnienie wolnych chwil - wszak browar to nieodzowny dodatek podczas wyjazdów zwłaszcza tych dłuższych gdzie można bez konsekwencji delektować się złocistym trunkiem tudzież w innym kolorze byle z pianką .

Pytanie czy ktoś z Was zajmuje się może warzeniem piwka w domu, niezależnie czy z brewkitów czy bardziej zaawansowanie ?
Ja po zrobieniu kilku warek z brewkitów miałem ostatnie 2 lata przerwy od momentu jak kupiłem trampka. Teraz okoliczności sprawiły, że ponownie zacząłem się w to bawić ale próbuję już trochę kombinować z dochmielaniem na zimno, dodatkami które nadają smak, etc.
Jak ktoś działał trochę z piwkiem domowym, to chętnie wymienię doświadczenia.

Mój kolega z pracy z mojego działu zajmuje się tym od dłuższego czasu. Też zaczynał od kitów, teraz już ma lepszy sprzęt. Praktycznie co warka to inny styl.
Na prawdę smaczne piwka warzy. Dzięki niemu zgryzłem trochę temat stylów i smaków. Odkryłem również kanał Tomasza Kopyry na YT.

Więc ..
Nie znam się na warzeniu, ale na konsumpcji już tak . Z ciekawością będę zaglądał do tematu browaru Janka i wtrącał niemerytoryczne uwagi.
Po małym jasnym albo ciemnym oczywiście .

Wg pogoda radar miało padać od rana więc zamiast jazdy rozlewanie na cichą fermentację. A tu mimo chmur jak dzwon, sucho. No nic, kuchnia cała zastawiona klamotami to trzeba iść za ciosem. Pewnie Tomek Kopyra jakby widział co popełniłem, to bym dostał piwną ekskomunikę. Ale ten sezon to Beer experiment season. Do Vienna Lager dodałem ... ciemny ekstrakt słodowy. Teraz po tygodniu od nastawienia podzieliłem całą brzeczkę na 2 - do jednego fermentora przetoczyłem 11,5 l i dodałem 500 g mrożonych wiśni i tyle samo mrożonych malin, do drugiego tyle samo brzeczki i za parę dni dodam chmielu na aromat i za tydzień pewnie butelkowanie. Owoce mrożone plus resztki drożdży zaczynają od nowa robotę co widać po rurce fermentacyjnej. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na zdrówko

Jak szukasz konkretnych informacji to mogę Cię skontaktować z gościem co zaczynał takie zabawy w garażu, a obecnie działają w kilka osób i stworzyli swoją markę piwna:

https://m.facebook.com/profile.php?id=1 ... ent_filter

Jak coś to pisz na PW to dam Ci namiary.

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

Jak od tego piwa nie będzie rósł brzuch to skosztuję

Męski brzuch nie jest od piwa tylko na piwo!

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Artek pisze:Jak od tego piwa nie będzie rósł brzuch to skosztuję

Jak powiadają starzy piwowarzy (piwowarowie ?), to brzuch nie rośnie od piwa, tylko od tego, czym się piwko przegryza, a poza tym gdyby nawet trochę podrósł to jest już dobry fundament pod kształtowanie 6-paka

A po 6paku trzeba pracować na keg.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

myślałem nad tym, nawet zaopatrzyłem się w 2 skrzynki pustych butelek które musiałem opróżnić dla celów badawczych, ale stwierdziłem po analizie za i przeciw że nie mogę robić wszystkiego sam a z fabryki też dobrze smakuje

sajmonwww pisze:myślałem nad tym, nawet zaopatrzyłem się w 2 skrzynki pustych butelek które musiałem opróżnić dla celów badawczych, ale stwierdziłem po analizie za i przeciw że nie mogę robić wszystkiego sam a z fabryki też dobrze smakuje

Czasami warto odkryć nowe smaki piwa, koncerny piwne muszą zarabiać pieniądze niekoniecznie pieszcząc nasze kubki smakowe. A z robieniem piwa jest jak z kiełbasą swojską, można kupić w biedronce, albo zrobić swoją

Jak ktoś z Olsztyna lub okolic potrzebuje butelek ze skrzynkami to zapraszam.
Ja musiałem zaprzestać warzenia piwa tymczasowo

Janek-2004 pisze:... i dodałem 500 g mrożonych wiśni i tyle samo mrożonych malin, do drugiego tyle samo brzeczki i za parę dni dodam chmielu na aromat i za tydzień pewnie butelkowanie. Owoce mrożone plus resztki drożdży zaczynają od nowa robotę co widać po rurce fermentacyjnej. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na zdrówko

Rozmawiałem z kumplem i takie wnioski... Z mrożonymi owocami śliski temat. Może wdać się "zakażenie" - warto je wcześniej "zahartować" % lub temperaturą (60-80 stopni).

Masz zapewne rację. Opinie są takie, że pomimo głębokiego mrożenia owoców, coś tam na nich jednak przeżywa jak dojdą do temp. otoczenia. Jak Albercik z Maksiem w Seksmisji

Hardcorowcy zlewają to pirosiarczynem potasu lub innymi środkami do odkażania sprzętu. Ja zlałem obficie wrzątkiem tak, żeby nie powstał kompot ale szron zszedł z powierzchni. No risk, no fun. Póki co na nowo rozpoczęła się fermentacja głośna aczkolwiek zupełnie inaczej przebiega jak pierwotna po dodaniu drożdży S-04. Dużo spokojniej, ciszej, i wygląda na to, że potrwa dłużej.

Trzymam kciuki.
Co do drożdży to US-05 jakoś bardziej mi pasują (mniej estrów, mniej osadu) ale jak wszystko - kwestia smaku.

No, w końcu

Ja jestem piwowarem domowym już jakieś 5-6 lat. W tym czasie zrobiłem jakieś 40-50 warek (po około 20 litrów każda).
Piwka robiłem przeróżne, mocne słabe, ciemne jasne, gorzkie słodkie Ale i tak moją dozgonną miłością cieszyć się będą wszelkiej maści piwa pszeniczne które robię najczęściej.
Piwa robię praktycznie od początku z podstawowych składników z pełnym warzeniem (no, może dwa brewkity zrobiłem) i uważam to za jedynie słuszną drogę. Niestety piwa z brewkitów pomimo różnyc nazw, wszystkie smakują podobnie - zawsze jest taka znajoma nuta i od razu wiadomo że to brewkit...
Jeżeli ktoś potrzebuje jakiejś porady to zapraszam
A i może jakieś wspólne warzenie by się udało.

To ja zapytam ostrzej - jakies doswiadczenie z bibrownictwem ?
Jak sie za to zabrac zeby bylo smaczne.....
Pilem rozne i roznie smakowaly. Od niepijalnych po 'usta lizac'.
Sam mysle zeby sie pobawic i miec radoche ze cos fajnego wyszlo ale nie mam zielonego pojecia jak sie za to zabrac....

Kiedy kosztujemy?

Pora roku taka, że na to jęczmienne hobby trzeba przenieść cieżar, więc odkopuję. Macie jakieś fajne receptury? Ja generalnie pszeniczniaki i czeskie dziesiątki klepię hurtowo i wychodzą powtarzalnie dobre piwa. Na forach piwowarskich strasznie skomplikowane zasypy mają, a ja prosty chłopak jestem: pilzneski jasny, pszeniczny jasny i żytni, a do tego chmiele Saaz i Puławski to moje składniki.

Ja dzisiaj zlałem ostatecznie wino... kiedyś na zlot zabrałem pełen zbiornik po wodzie eden