forum.transalpclub.pl

jak ma być dobrze jak niektórzy to totalne tępaki i ignoranci przykład z dzisiaj robię badanie techniczne auta i na koniec gość z uśmiechem na twarzy mówi do mnie
-wie pan co sie dzieje na granicy?- i się chichra debil
-ja na to pan przyjechał z zagranicy?
-on tak wczoraj- i dalej szczerzy kły-
-ja to powinien pan siedzieć na 2-tygodnowej kwarantannie -
-on ja nie muszę jestem kierowcą-
-ja na to -to dla przyzwoitości i w geście solidaryzmu by pan nie latał po ulicach
a on tylko głupio szczerzył kły q..urwa ludzie za grosz nie maja odpowiedzialności.
drugi przykład obok mnie jest myjnia ,jeździ u nas policja i mówi przez megafony żeby zostać w domu nie łazić bez potrzeby to nie wszystkim nagle włącza się potrzeba mycia tego zasranego samochodu jakby bez tego nie można by przeżyć kilka dni ,zębów nie myją jedzie z gara jak z szamba ale q--wa passerati umyć trzeba bo sobota i ze starą w domu siedzieć się nie chce

Więc gdzie ta kontrola ludzi na kwarantannie? Kolega wrócił z Włoch, siedział 2 tyg. w domu kontrola była taka że 3 razy zadzwonili czy jest w domu, nikt fizycznie nie sprawdzał czy jest. To wszystko to pic na wodę!

Proponuję zamknąć wątek, na FAT już jest, myślę że szkoda tutaj zaczynać to samo, zaraz będzie gównoburza.
Przynajmniej tutaj jeszcze do dziś był spokój.

Zaglądam tutaj - jak tylko zacznie się polityka, albo najeżdżanie na siebie zamykam! Plus kwarantanna od TCP. - żeby nie było że nie ostrzegałem.


Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

jaka polityka opisałem tylko to co dzisiaj mnie spotkało i tyle i chciałem pokazać po prostu bezmyślność ludzką i tyle.

meny72 pisze:Więc gdzie ta kontrola ludzi na kwarantannie? Kolega wrócił z Włoch, siedział 2 tyg. w domu kontrola była taka że 3 razy zadzwonili czy jest w domu, nikt fizycznie nie sprawdzał czy jest. To wszystko to pic na wodę!

tu chodzi o to aby wykazać się odrobiną samodyscypliny a nie robić coś tylko na przekór ,samodyscyplina i odpowiedzialność i tyle.

Old1977 każdego traktuj jak potencjalnego chorego.
Maseczka, dystans i odkażanie rąk po każdym kliencie. W trakcie pracy nie dotykaj okolic twarzy ręką. Zmniejszysz ryzyko zachorowania i sam nie rozniesiesz dalej.
Ten wirus już jest u nas i się roznosi.

Pracuję jako kierowca, cały zeszły tydzień jeździłem i pracowałem w Niemczech, Belgii, Holandii i Francji. Niemal każda firma bada mi temperaturę ( kamerą termowizyjną lub termometrem w uchu), każde podpisanie dokumentów wymaga użycia środka dezynfekującego. Kontakt z innymi osobami jest praktycznie ograniczony do zera.
Niemniej 2 razy robiłem zakupy w spożywczaku w DE i dzisiaj w Fr. Wszystko jest na półkach. Mocno ograniczono poruszanie się ludzi we Francji. Wczoraj we Francji na ulicy widziałem łapankę-sprawdzano skrupulatnie każdą osobę. Bardzo wysokie są kary za łamanie prawa. Bardzo dużo ludzi spaceruje lub uprawia sport. Max.2 osoby lub rodzina (dzieci). Dziś w Nl widziałem 4 rozmawiające panie-dystans co najmniej 4-5 metrów. Wszystko na spokojnie i z rozsądkiem. Widziałem dzisiaj wędkarzy nad wodą. A Polakom zabroniono wstępu do lasu
Najtrudniejszy okres przed nami.
Rozsądku, spokoju i zdrowia Wam życzę.

ja stosuje wszystkie możliwe środki ostrożności z tym nie mam problemu,sam pracowałem 15 lat jako kierowca po europie skończyłem jak mnie w Hiszpanii podgazowali i zajumali tonę paliwa i wiem że ten zachód wcale taki kolorowy nie jest pod względem sanitarnym i w ogóle, mi chodzi tylko o to aby wykazać się odrobiną tego o czym pisałem kilka postów wyżej ,trzeba być szczerym i solidarnym z innymi tak naprawdę wielu ludzi pracuje teraz w dużym stopniu zagrożenia zakażeniem,poczynając od pań na kasach w sklepach kończąc na lekarzach jeśli wszyscy nie wykażemy się zdrowym rozsądkiem to dupa blada będzie co do lasów ja mieszkam pod lasem i widziałem co się działo nagle wszystkim zapragnęło się kontaktu z naturą jak nie było tej zarazy uwierz musiałem mieć spore szczęście aby kogoś spotkać na spacerze w lesie a teraz auto koło auta stało.

Piszecie mądrze - to dwa grosze dorzucę.
Pierwszy - jak Artur napisał - traktuj wszystkich jak TY byłbyś zarażony (bo póki nie masz testu nie masz też pewności). Wychodzisz do sklepu, minimum jakaś "szmata" na buźkę - najlepiej maseczka, ale to towar deficytowy. A w sklepie robimy zakupy, a nie gadamy.... U mnie w sklepie gdzie raz w tygodniu jestem panie nie rozmawiają z nikim więcej niż to konieczne - nawet na dzień dobry krzywo się patrzą - na drzwiach jest napis, który w ładnych słowach mówi "dziób w ciup". Rozumiem i popieram.

A dwa o "zamykaniu lasów" - żyjemy w PL, kraju takim, że jak nie można.... To w sumie może i można, ale ostrożnie... Po normalnemu nie dociera do niektórych. Mieszkam w takim miejscu, że za plecami mam góry, a przed domem jakieś 400m w linii prostej leci obwodnica. Dziś grzebię sobie w ogrodzie i słyszę, po górach latają krossy - charakterystyczne dzwieki 2paków. Nie jeden co najmniej kilka i nie jeden przelot tylko regularne rycie przez ok godzinę.
Potem na obwodnicy słuchać było latające ścigacze czy tam nakedy - do odcinki,.... I też po kilka sztuk jeden po drugim. Ręce opadają poprostu.
Zdrowia Wam wszystkim!

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

Pracuję jako kierowca dla dużej firmy w Norwegii. Ograniczono nam kontakt z klientami do zera. Wjeżdżam na firmę i dzwonię na podany wcześniej numer telefonu, nie daje żadnych dokumentów, wszystko idzie elektroniczne, ewentualnie przez SMS. Kontakt z ludźmi ograniczony o jakieś 80%. Badanie temperatury codziennie, mimo wszystko po zjeździe do Polski odbywam dobrowolną kwarantannę (nieobowiązkową w miom przypadku) i unikam ludzi. Wydaje mi się, że jestem mniej narażony niż cześć społeczeństwa, aczkolwiek licho nie śpi. Pozdrawiam Patryk

Pracuję na dużej budowie, prawie 500 osób plus dostawcy, którzy krążą między hurtowniami i innymi budowami. Masa firm pojawia się i znika, bo wykonują jakieś drobne niszowe montaże lub usługi. Nie ma mowy o zachowaniu jakiejkolwiek izolacji, bezpieczeństwo nie istnieje. Wszyscy dzielimy się wirusem i nikogo to nie obchodzi. Codziennie stres wyżera mi bebechy, codziennie się zastanawiam, czy to ten właśnie dzień, czy dzisiaj przyniosłem do domu to gówno i zarażę żonę i dzieciaki. Dlatego dzisiaj byłem w lesie, bo chciałem, a jutro będę jeździł motocyklem, bo chcę.
A tymczasem dzisiaj w Londynie... https://www.liveleak.com/view?t=kj5oE_1586019605

trud pisze:Dlatego dzisiaj byłem w lesie, bo chciałem

Do lasu już nie można

panowie co wy robicie burzę z tych zakazów bo np.Londynie,w Włoszech i Hiszpanii tez tak hasali a teraz największe PKB dla gospodarki robią zakłady pogrzebowe,nikt nikomu głowy nie urwie jak będziesz sam jak palec w lesie tu chodzi oto że jeżeli będą zbierać grupy spacerowiczów to w przypadku zarażenia służby nie będą w stanie dotrzeć do większości tych którzy tam przebywali aby ich odizolować,w pracy tak jak u mnie czy w innych miejscach jest możliwość weryfikacji kto kim jest i o to tu chodzi a nie o ograniczanie swobód obywatelskich,wszystko z rozsądkiem ale myśląc o innych od razu dbamy o siebie.

Ale gdzie tu widzisz jakieś wątpliwości a tym bardziej burzę. Oczywiście, że zakazy są zasadne a o lessie napisałem bo niedawno to weszło i może nie wszyscy wiedzieli. Mamy nauczkę od innych jak nie postępować by nie doprowadzić do jeszcze większej tragedii i powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski. Tym bardziej irytujące są planowane od górne przyzwolenia dla niektórych wydarzeń, to dopiero hipokryzja.

W lesie jest wirus! Ale nie ma go w kolejkach pod sklepem, w sklepach, komunikacji publicznej itp....

meny72 pisze:W lesie jest wirus! Ale nie ma go w kolejkach pod sklepem, w sklepach, komunikacji publicznej itp....

bez lasu i wycieczki kilku osobowej można przeżyć da się nie jest to taka potrzeba bez której nie da się żyć i tak jak wyżej pisałem chodzi o weryfikację,sklepy muszą iść,komunikacja musi iść trzeba żyć a da się to zrobić bez niektórych spraw,jedziesz sam nie ma problemu,generalnie nie ma zakazu są ograniczenia chodzi tylko i wyłącznie aby max 2 osoby i daleko od siebie a nie grill na skraju lasu 5-typa bawi się na całego nie zauważyłem aby policja czepiała się kogoś solo,w poprzedni weekend zrobiłem małą rundę dokoła komina policja parę razy koło mnie przejechała nawet się nie zainteresowali bo byłem sam.

old1977 pisze:

meny72 pisze:W lesie jest wirus! Ale nie ma go w kolejkach pod sklepem, w sklepach, komunikacji publicznej itp....

bez lasu i wycieczki kilku osobowej można przeżyć da się nie jest to taka potrzeba bez której nie da się żyć i tak jak wyżej pisałem chodzi o weryfikację,sklepy muszą iść,komunikacja musi iść trzeba żyć a da się to zrobić bez niektórych spraw,jedziesz sam nie ma problemu,generalnie nie ma zakazu są ograniczenia chodzi tylko i wyłącznie aby max 2 osoby i daleko od siebie a nie grill na skraju lasu 5-typa bawi się na całego nie zauważyłem aby policja czepiała się kogoś solo,w poprzedni weekend zrobiłem małą rundę dokoła komina policja parę razy koło mnie przejechała nawet się nie zainteresowali bo byłem sam.

Pełna zgoda, ale wiesz że jeden policjant interpretuje to logicznie a inny jak zakaz to zakaz i nikogo ma nie być np.w lesie bo tak wprowadzono i koniec. Rozumiem oboztrzenia ale na miłość boską logiki nie widzę, mąż z żoną chodnikiem 2 metry a w domu bara bara?

Tak czekałem kiedy wirusowy temat zawędruje z FAT tutaj
Najgorsze moim zdaniem jest to, że nawet jak nadejdzie Dzień Powszechnej Wolności i znów będzie można jechać za horyzont, to świat już nie będzie taki sam. Idąc do pracy czy na rower do lasu będę miał z tyłu głowy, że zagrożenie nie zniknie bo tak chce taki czy inny polityk. Będzie nam towarzyszyło jeszcze długo. A kto wie czy za rogiem nie czają się gorsze rzeczy? Których zdążymy doświadczyć my, a nie kolejne pokolenie?

Dobrze powiedziane na to się zanosi. Ale najważniejsze uważać, nie dać się zwariować i robić dalej swoje.

NIE WCHODZIĆ DO LASU!!!!!ZARAZICIE DRZEWA I ZWIERZĘTA Jaki kraj,takie zakazy(chore)