forum.transalpclub.pl

Wpadło mi to cudo przypadkiem w oko, kiedy zabłądziłem w internecie. Może ktoś szuka czegoś w tym typie. Po mojemu w teren średnio się nadaje, ale wygląd ma bojowy i bajerów pod korek. http://www.zontespolska.pl/produkt/zontes-310t/

ps, z tym "ABS Bosh" to jednak pojechali.

Cyt.
"Skorzystaj ze zmiennych trybów pracy oraz ABS Bosh"
Ciekawe czy logo Bosh jest podobne do Bosch

A tak serio, to pracę domową z designu odrobili! Jakby się takim bez oznaczeń pojawić na większym zlocie ADV, to towarzystwo śliniłoby się do niego przez cały weekend Szkoda, że kół enduro nie wpakowali, tylko jakieś typowo ścigaczowe rozmiary. Te 160km/h wg danych technicznych, przy 35KM i 30Nm, to chyba przy przekłamującym o 30% prędkościomierzu Niejeden trampek ma problemy się rozhuśtać do tej prędkości, a gdzie tam jednocylindrowiec z silnikiem słabszym niż w DRZ400S.

Szkoda, że kół enduro nie wpakowali, tylko jakieś typowo ścigaczowe rozmiary.

Mówisz i masz
https://www.zontes.com/EN/Products/Mode ... D65DF6E9E3
Model 310T2 koła jak w BMW

Aluminiowy cylinder bez żadnej powłoki na wewnętrznych ściankach???czyli bez Nicasilu

I jeszcze wymieniają tę cechę jako zaletę

Nie wiem czy to możliwe, ale jak już wypuścili i to jeździ, to jakoś to musieli utwardzić.

Zauważyłem jeszcze jedną "mega adv" ciekawostkę - tłumik/katalizator jest najniższym punktem podwozia. Dobrze mu nie wróżę

ArturS pisze:Nie wiem czy to możliwe, ale jak już wypuścili i to jeździ, to jakoś to musieli utwardzić.

Zauważyłem jeszcze jedną "mega adv" ciekawostkę - tłumik/katalizator jest najniższym punktem podwozia. Dobrze mu nie wróżę

Yamaha XT 660 też ma rury wydechowe pod silnikiem i jakoś nikt z tego nie szydził. Kurna, czepiać się to każdy potrafi.

ArtuS, nie prędkościomierzu, tylko szybkościomierzu.

gwardia pisze:

ArturS pisze:Nie wiem czy to możliwe, ale jak już wypuścili i to jeździ, to jakoś to musieli utwardzić.

Zauważyłem jeszcze jedną "mega adv" ciekawostkę - tłumik/katalizator jest najniższym punktem podwozia. Dobrze mu nie wróżę

Yamaha XT 660 też ma rury wydechowe pod silnikiem i jakoś nikt z tego nie szydził. Kurna, czepiać się to każdy potrafi.

ArtuS, nie prędkościomierzu, tylko szybkościomierzu.

Słowa zamiennie stosowane https://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99d ... toryzacja)

I nie to żeby mi się moto nie podobało, bo wygląd kozak

browar pisze:Aluminiowy cylinder bez żadnej powłoki na wewnętrznych ściankach???czyli bez Nicasilu

to akurat uważam za zaletę nikasil jest w ogóle nie odporny na kwasy i siarkę więc trzeba było jeździć tylko i wyłącznie na sprawdzonym paliwie a takie ciężko znaleźć

Skąd takie rewelacje?Czym ta nietrwałość się objawia-powłoka się łuszczy czy spływa z powierzchni cylindra?I wielu producentów mimo to stosuje ceramikę na cylindrze w swoich wyrobach?

Również okrutnie ciekawi mnie, ta mała odporność nicasilu na słabe paliwa, a jednocześnie w jak inny sposób można utwardzić powierzchnię aluminiową do współpracy z tłokiem i pierścieniami. Mam na myśli praktyczne zastosowania w motoryzacji. Nie ukrywam, że równie chętnie, posiadłbym tajemną wiedzę, jak znaleźć dobre stacje paliw. I co, na ten temat, powiedzą posiadacze, np. CRF 1000, bywający w Pamirze czy inkszej Afryce ?

Czytając marketingowy bełkot, nt. tegoż pojazdu, mam dzikie wrażenie, że producent, a w ślad za nim importer, postanowili pochwalić się po prostu, że już nie stosują tulei żeliwnej, co miałoby jako taki sens, gdyż ma ona kilka mm w ściance. O tym, co lepsze: średnie żeliwo czy kiepsko położony nicasil, to już niech każdy sam sobie odpowie.

Sylwek pisze:O tym, co lepsze: średnie żeliwo czy kiepsko położony nicasil, to już niech każdy sam sobie odpowie.

W sumie to chyba nie wiadomo czy kiepsko położony. Ale przede wszystkim nie wiadomo czy on tam w ogóle jest!

poczytajcie np. o silnikach BMW(samochodowe) które masowo klękały w USA a powodem było to że paliwo USA ma dużą zawartość siarki co powodowało uszkodzenia powłoki nikasilu,i BMW na stany wróciło do starej żeliwnej technologii.No i druga sprawa cylinder wykony w starej technologii jest naprawialny rozwiercasz szlifujesz tłok nad wymiarowy i wio do przodu z powłoka z nikalasiulu za bardzo nie powojujesz.

Nicasil jest np. W silnikach motocykli Suzuki który w stanach jest sprzedawany na potęgę.

A wracając do tego wynalazku to kupa w kolorowym pudełku pozostanie kupą.

Pzdr

Qter

Qter pisze:Nicasil jest np. W silnikach motocykli Suzuki który w stanach jest sprzedawany na potęgę.

A wracając do tego wynalazku to kupa w kolorowym pudełku pozostanie kupą.

Pzdr

Qter

zgodzę się jak najbardziej dlatego producenci zastrzegają od razu że maszyna ma prawo łykać olej w większych ilościach.

tadzik pisze:Ale przede wszystkim nie wiadomo czy on tam w ogóle jest!

Krotochwile Waćpana się trzymają .
Podejrzewasz, że plazmowe natryskiwanie (APS), zeszło pod chińskie strzechy? A może to powłoka typu Sume Bore ? Tylko, że do tego ostatniego rozwiązania, Mercedes stosuje tłoki kute, stalowe. A my ciągle w epoce kamienia łupanego czy też żeliwa rozwiercanego ..

A więc wiadomo tyle że nic nie wiadomo,
"bez nakładania dodatkowej powłoki wzmacniającej na wewnętrznej powierzchni tulei"
wiemy że jest tuleja, że nie jest to aluminium bo by nie wytrzymało tarcia jak i zapłonu to wiadomo. Można domniemywać ze ta super technologia to zwykła stalowa /żeliwna honowana tuleja. Czyli trwały cylinder bez technologi kosmicznych.

Czytam temat, niezła filozofia, jeździł ktoś z tych filozofów tym zontesem? Bo ja tak i to 4 modelami każdym po 40km ;-p , bardzo poprawne prowadzenie, a silnik ok wrażenia wprost proporcjonalne do pojemności, o takim wykonaniu no KTM może pomarzyć, dla mnie motocykle są zupełnie ok , jedyne czego nie rozumiem ale to dotyczy innych marek to ta pojemność... Bez sensu jak dla kogoś kto już jeździł motocyklami to nie będzie chciał 300cc tylko takie minik 500 żeby mocy było że 45km

A ja właśnie nie mogę zrozumieć tego, dla mnie idiotycznego, pędu z pojemnością. Samochody mają co raz mniejsze silniki, a motocykle co raz większe. Po mojemu granice absurdu już dawno zostały przekroczone. Osobiście uważam, że wszystko powyżej ca. 700, w terenie to pomyłka. Dziwnym trafem na różnych "dakarach" jakoś nie widać takich mastodontów 1.1 czy 1.3. I nie chodzi o zaplecze techniczne, bo zwykły obieżyświat i tak codziennie nie robi pełnego serwisu. Że niby więcej można zapakować? A po co? Ładowanie motka "po dach" i tak nie ma większego sensu, bo większość zabieranych bagaży i tak jest nieprzydatna.
Dla mnie ta otoczka dużego enduro, to komercyjny bełkot.

Co do Zonesa; i tak nikt go nie weźmie w teren. No może jeden nabywca się znajdzie, reszta będzie się z kuframi lansować na zakupach w biedronce.
Historia identyko, jak z Benelli, kto to kupił żeby latać w terenie? Ja widuje kilku "orurowanych" i "okufrowanych" przeciskających się między autami w korkach.