Re: Tango, kamory i śmierć ..., LIBUCHORA WRZESIEŃ 2019
: 06.10.2019, 15:31
Transalp Club Poland
http://forum.transalpclub.pl/
No tak właśnie . . . a przy okazji lubię popstrykać żeby uwiecznić to i owodario9z pisze:Widzę Henry, że nie tylko raczyłeś się promieniami wrześniowego słońca, ale i porządnie nalatałeś się z aparatem.
Rozmawiałem niedawno z kontynuatorem relacji, ma cos dodać od siebie jak obudzi się ze snu zimowego.
Powoli trzeba przygotowywać się do kolejnego wiosennego wyjazdu.
Czy na dole, na początku Użoka nie było drugiego posterunku?romario pisze: ...Nagle za zakrętem wyłania nam się posterunek graniczny. Fakt niedaleko przebiega polska granica, ale tutaj raczej żadnego przejścia nie ma. Lekko zdziwieni podjeżdżamy pod szlaban. Naprzeciw nam wychodzą młode chłopaki z kałasznikowami. Pada pytanie o dokumenty. Od motocykla mam, ale paszport odpoczywa sobie w Libuchorze. Na szczęście Tadzik który podjezdża z tyłu, ma wszystko co potrzeba. Skoro jedziemy razem jeden paszport im wystarcza. Ot taka kontrola miedzyobwodowa. Sprawdzają dokumenty, my w międzyczasie podpytujemy ich o stację paliw, bo w naszych zbiornikach zostało go już niezbyt wiele. Mówią, ze za kilka kilometrów w wiosce dostaniemy, podnoszą szlaban, jedziemy. Równy asfalt szybko zamienia się wyboista drogę. Tak wita nas Zakarpacie.
Serpentynami w dół zjeżdżamy do Użoku, rozglądając się dookoła za stacją paliw. Przejechaliśmy już całą wioskę i nic nie znaleźliśmy...
Posterunek ze szlabanem był tylko jeden. O ile mnie pamięć nie zawodzi to na początku Użoka po lewej stronie był jakiś budynek milicyjny bądź wojskowyDlugi1 pisze:Czy na dole, na początku Użoka nie było drugiego posterunku?romario pisze: ...Nagle za zakrętem wyłania nam się posterunek graniczny. Fakt niedaleko przebiega polska granica, ale tutaj raczej żadnego przejścia nie ma. Lekko zdziwieni podjeżdżamy pod szlaban. Naprzeciw nam wychodzą młode chłopaki z kałasznikowami. Pada pytanie o dokumenty. Od motocykla mam, ale paszport odpoczywa sobie w Libuchorze. Na szczęście Tadzik który podjezdża z tyłu, ma wszystko co potrzeba. Skoro jedziemy razem jeden paszport im wystarcza. Ot taka kontrola miedzyobwodowa. Sprawdzają dokumenty, my w międzyczasie podpytujemy ich o stację paliw, bo w naszych zbiornikach zostało go już niezbyt wiele. Mówią, ze za kilka kilometrów w wiosce dostaniemy, podnoszą szlaban, jedziemy. Równy asfalt szybko zamienia się wyboista drogę. Tak wita nas Zakarpacie.
Serpentynami w dół zjeżdżamy do Użoku, rozglądając się dookoła za stacją paliw. Przejechaliśmy już całą wioskę i nic nie znaleźliśmy...
Tadzik, śmiało, zdjęcia są ogólnodostępne. A co to są za niecne plany??? pochwal siętadzik pisze:Czy mogę te Twoje zdjęcia zajumać i wykorzystać dla swoich niecnych celów? Nie będziesz zgłaszał roszczeń w zw. z prawami autorskimi?
No kochany, nie tylko Tobie się tęskni