forum.transalpclub.pl

Witam wszystkich :) Wczoraj podczas załatwiania spraw na mieście kilkokrotnie gasiłem mojego trampka. Po jakimś czasie przy odpalaniu na początku zachowywał się jak by brakowało mu prądu ( takie moje pierwsze myśli) bo przy odpaleniu chwile cisza i zakręcił po jakiś 2-3 sekundach aż odpalił.
Zdarzyło mi się tak kilka razy do momentu aż nie kręcił w ogóle , pomyślałem pewnie akumulator do wymiany. Po odpaleniu z 2 biegu wróciłem do domu i postanowiłem naładować akumulator. Dzisiaj popołudniu podłączyłem wszystko jak należy i dalej to samo. Przy próbie odpalenia dosłownie zero dźwięku .... czyżby rozrusznik padł ???? Jestem posiadaczem trampka od czasu zrobienia prawka czyli od maja tego roku i pewnie nagrzebał bym coś więcej niż naprawił... Liczę na waszą pomoc !!!

Zmierz napięcie aku.

Czy kontrolki się świecą ?

Gasisz kill-switchem (lepiej nie) , czy stacyjka ? Bo jak killem to jest burdny i nie styka ?

Napięcie aku zmierzone i jest ok. Tak gasiłem przez jakiś czas kill-switchem. Zmostkowałem te dwie śruby na przekazniku rozrusznika i rozrusznik zakręcił.

Rozbierz kostkę głównego bezpiecznika. Sprawdź w jakim jest stanie. 99% to jest przyczyną.

Dlatego pytałem , czy w ogóle nic się nie świeci , czy świeci a nie odpala

Wymieniłem dzisiaj przekaźnik rozrusznika i pacjent przemówił :D Wielkie dzięki za pomoc , już powoli nabieram jakiegoś małego doświadczenia w trampku :D :) Dzieki jeszcze raz i Pozdrawiam LwG !!!!!