[Porada]Kamerka z czujką. Nadgorliwy sąsiad.
: 18.04.2019, 08:56
Hej, sprawa jest następująca. Mam taką działkę niezabudowaną (ostatnie pomiary w 1966 r , ogrodzenie w postaci siatki metalowej w latach 70-tych, istnieje do tej pory i pokrywa się z aktualnymi mapami), na którą notorycznie wpada mi sąsiad i czyni szkody, "umila" życie w różnoraki sposób, ogólnie rości sobie prawo do jej części na podstawie li tylko mapki do celów inwentaryzacyjnych budynku sporządzonej przez wynajętego przez niego geodetę. Czyli mapki bez wartości geodezyjnej. Żeby było ciekawiej pierwszy budynek postawił samowolnie blisko ogrodzenia ok 20 lat temu, moi rodzice jako ówcześni właściciele olali temat, bo dalece im do sąsiedzkich wojenek, to spokojni, ugodowi ludzie. W 2006 sąsiad dostawił do już istniejącego kolejny budynek. A że tym razem chciał na legalu i żonę od kilku lat miał już w starostwie, to geodeta "dostosował" granicę do istniejącego budynku, tak by spełniała odległości. Inspektor przyklepał i nikt by nic nie wiedział. Sprawa wyszła jak pisałem wyżej, 2 lata temu gdy sąsiad zaczął uprawiać część mojej działki.
Temat wałkuję od tamtej pory z nieocenioną pomocą forumowego kolegi (na razie nie ujawniam bo nie wiem czy by sobie życzył ) .
Facet, w sensie sąsiad idzie w zaparte i nie odpuści. Mam już stertę korespondencji zarówno z geodezją powiatową jak i z inspektoratem nadz. bud., którzy ewidentnie próbują go chronić za wszelka cenę naginając i łamiąc przepisy (sporo dowodów jest na papierze) . Policja rozkłada ręce, bo w zasadzie to "oni nic do tego nie mają, na mapkach się nie znają, nie muszą..." , etc. etc. Na razie zniszczył mi kilka drzewek śliw i czereśni. Przyjąłem sporo epitetów z jego str., były próby zastraszania, jeden atak fizyczny. Się q... rozpisałem
Do rzeczy!
Chciałbym tam posadzić jakieś drzewka czy tuje ale wiem że je zniszczy pod moją nieobecność. Potrzebna mi kamerka która by rejestrowała również w nocy, może nawet dwie. Bo jedną może uszkodzić, zabrać ? Jakieś rady? A może miał ktoś podobną sytuację ?
Temat wałkuję od tamtej pory z nieocenioną pomocą forumowego kolegi (na razie nie ujawniam bo nie wiem czy by sobie życzył ) .
Facet, w sensie sąsiad idzie w zaparte i nie odpuści. Mam już stertę korespondencji zarówno z geodezją powiatową jak i z inspektoratem nadz. bud., którzy ewidentnie próbują go chronić za wszelka cenę naginając i łamiąc przepisy (sporo dowodów jest na papierze) . Policja rozkłada ręce, bo w zasadzie to "oni nic do tego nie mają, na mapkach się nie znają, nie muszą..." , etc. etc. Na razie zniszczył mi kilka drzewek śliw i czereśni. Przyjąłem sporo epitetów z jego str., były próby zastraszania, jeden atak fizyczny. Się q... rozpisałem
Do rzeczy!
Chciałbym tam posadzić jakieś drzewka czy tuje ale wiem że je zniszczy pod moją nieobecność. Potrzebna mi kamerka która by rejestrowała również w nocy, może nawet dwie. Bo jedną może uszkodzić, zabrać ? Jakieś rady? A może miał ktoś podobną sytuację ?