Mini-Kuchenka gazowa BRS vs Hobo stove by IKEA
: 10.03.2019, 21:09
Witajcie,
nabyłem drogą kupna mini kuchenkę gazową BRS. Jako że zbliża się dzień po dniu termin planowanego wyjazdu dokoła Polski zrobiłem w kończący się weekend test polegający na zagotowaniu wody w czajniczku campingowym - ok. 500 ml wody.
Pogoda była szczególnie sprzyjająca bo raz, że nie za ciepło ok 10 st. C po drugie strasznie wiało. Więc warunki kapitalne, żeby zobaczyć ile trzeba będzie czekać na zagotowanie wody na kawę czy herbatę tym maleństwem.
Nastawiłem na pół gwizdka, żeby płomień nie wychodził poza dno czajniczka.
Wynik testu: powiem, że byłem w szoku jak w ciągu 3 minut woda zaczęła wrzeć i zalałem sobie kawkę popołudniową. W następnym wolnym czasie zrobię test jak to gówienko daje rady w ugotowaniu czegokolwiek. A tak to wygląda na zdjęciach; ten pomarańczowy dinksik widoczny obok palniczka to redukcja, dzięki której można ponoć zastosować walcowy kartusz 400 g za 3,5 zł zamiast takiego colemana 300 g za 30 zł. Też nie omieszkam wypróbować. Jeżeli macie taki palnik BRS napiszcie jak się sprawuje po dłuższym czasie?
Wczoraj robiłem podobną próbę na kuchence na paliwo stałe zrobionej z ociekacza IKEA jak niżej i zagotowanie takiej samej pojemności wody zajęło się 3-4 krotnie więcej czasu niż na palniczku BSR. Co prawda test wczorajszy nie może być obiektywnie uznany bo raz, że wiatr był silniejszy 2 razy niż dzisiaj w trakcie testu, po drugie źle obliczyłem sobie zapas paliwa .
Pomimo dłuższego czasu gotowania, kuchenka na drewionka ma wg mnie następujące zalety: fajny klimat zwłaszcza wieczorową porą, po drugie daje większą niezależność w razie braku gazu.
Na pewno wezmę obydwie ze wzgledu na niewielkie rozmiary i pomijalną masę.
nabyłem drogą kupna mini kuchenkę gazową BRS. Jako że zbliża się dzień po dniu termin planowanego wyjazdu dokoła Polski zrobiłem w kończący się weekend test polegający na zagotowaniu wody w czajniczku campingowym - ok. 500 ml wody.
Pogoda była szczególnie sprzyjająca bo raz, że nie za ciepło ok 10 st. C po drugie strasznie wiało. Więc warunki kapitalne, żeby zobaczyć ile trzeba będzie czekać na zagotowanie wody na kawę czy herbatę tym maleństwem.
Nastawiłem na pół gwizdka, żeby płomień nie wychodził poza dno czajniczka.
Wynik testu: powiem, że byłem w szoku jak w ciągu 3 minut woda zaczęła wrzeć i zalałem sobie kawkę popołudniową. W następnym wolnym czasie zrobię test jak to gówienko daje rady w ugotowaniu czegokolwiek. A tak to wygląda na zdjęciach; ten pomarańczowy dinksik widoczny obok palniczka to redukcja, dzięki której można ponoć zastosować walcowy kartusz 400 g za 3,5 zł zamiast takiego colemana 300 g za 30 zł. Też nie omieszkam wypróbować. Jeżeli macie taki palnik BRS napiszcie jak się sprawuje po dłuższym czasie?
Wczoraj robiłem podobną próbę na kuchence na paliwo stałe zrobionej z ociekacza IKEA jak niżej i zagotowanie takiej samej pojemności wody zajęło się 3-4 krotnie więcej czasu niż na palniczku BSR. Co prawda test wczorajszy nie może być obiektywnie uznany bo raz, że wiatr był silniejszy 2 razy niż dzisiaj w trakcie testu, po drugie źle obliczyłem sobie zapas paliwa .
Pomimo dłuższego czasu gotowania, kuchenka na drewionka ma wg mnie następujące zalety: fajny klimat zwłaszcza wieczorową porą, po drugie daje większą niezależność w razie braku gazu.
Na pewno wezmę obydwie ze wzgledu na niewielkie rozmiary i pomijalną masę.