Garaż Sylwka.
: 13.01.2019, 23:22
Szanowni.
Po wielu rozmowach, telefonicznych, garażowych , wyknuł się plan, jak zawsze u mnie, chytry i tajemny.
Plan, aby moje skromne zasoby wiedzy, opowieści raczej motocyklowe, przełożyć na to miejsce. Innymi słowy, chciałbym utworzyć kącik dotyczący tematyki pojazdów klasycznych, zabytkowych, a także pokręconych. To byłby główny nurt, oczywiście mile widziałbym tematyczne odskoki w bok, leniwe zakola i powrót do rzeczywistości. Siłą rzeczy, początek opierałby się na tych pojazdach, które przez ostatnie kila lat, miałem przyjemność (lub nie ) mieć u siebie.
Niekoniecznie widziałbym to jako compedium wiedzy technicznej, choć niektóre rozwiązania zastosowane (np., przeze mnie) mogą dziś zadziwiać co młodszych czytaczy. Poczekajmy, jak wątek się rozwinie i fakt, że nie ma głupich pytań (no prawie ).
Zacząłbym, jak u Hitchcocka. Dużą pojemnością; potem będzie mniej .
VWCCCP, którego miałem przyjemność zbudować w 2003r. Przerobiona gruntownie rama Emki, w niej osadziłem czterocylindrowy silnik boksera z Transportera.
Brzmi prosto, niemniej wymaga sporych manewrów i dobrego stołu do takich zabiegów. Miło byłoby jeszcze przenieść napęd gdzieś w okolice tylnego koła. Po drodze jest więc sprzęgło, które powstało z wpasowania stoczonego koła od rosyjskiego moto, w stoczone koło zamaszyste VW. Gdy już to mamy, wypadałoby znaleźć jakąś obudowę, do tegoż mechanizmu- powstała ona z zespawania kilku elementów. Dziś, przerabiając takowe pojazdy, stosuję odlew aluminiowy, których kilka surówek mam jeszcze na stanie. Wykonałem kiedyś wzór i mili panowie, odlali mi w hucie potrzebny element. Potem tylko dobry frezer/tokarz i już
montujemy gadget. Jakie to proste, w dobie programów tv, gdzie cudotwórcy składają puzzle w dwie godziny . Dalej to prościzna, wałek kardana, przekładnia kątowa, a wcześniej nieszczęsny gumowo- stalowy przegub, który przy tej mocy i momencie silnika, idzie dość szybko w strzępy .
Trochę zdjęć; reszta, dot. tegoż wehikułu, niebawem.
Po wielu rozmowach, telefonicznych, garażowych , wyknuł się plan, jak zawsze u mnie, chytry i tajemny.
Plan, aby moje skromne zasoby wiedzy, opowieści raczej motocyklowe, przełożyć na to miejsce. Innymi słowy, chciałbym utworzyć kącik dotyczący tematyki pojazdów klasycznych, zabytkowych, a także pokręconych. To byłby główny nurt, oczywiście mile widziałbym tematyczne odskoki w bok, leniwe zakola i powrót do rzeczywistości. Siłą rzeczy, początek opierałby się na tych pojazdach, które przez ostatnie kila lat, miałem przyjemność (lub nie ) mieć u siebie.
Niekoniecznie widziałbym to jako compedium wiedzy technicznej, choć niektóre rozwiązania zastosowane (np., przeze mnie) mogą dziś zadziwiać co młodszych czytaczy. Poczekajmy, jak wątek się rozwinie i fakt, że nie ma głupich pytań (no prawie ).
Zacząłbym, jak u Hitchcocka. Dużą pojemnością; potem będzie mniej .
VWCCCP, którego miałem przyjemność zbudować w 2003r. Przerobiona gruntownie rama Emki, w niej osadziłem czterocylindrowy silnik boksera z Transportera.
Brzmi prosto, niemniej wymaga sporych manewrów i dobrego stołu do takich zabiegów. Miło byłoby jeszcze przenieść napęd gdzieś w okolice tylnego koła. Po drodze jest więc sprzęgło, które powstało z wpasowania stoczonego koła od rosyjskiego moto, w stoczone koło zamaszyste VW. Gdy już to mamy, wypadałoby znaleźć jakąś obudowę, do tegoż mechanizmu- powstała ona z zespawania kilku elementów. Dziś, przerabiając takowe pojazdy, stosuję odlew aluminiowy, których kilka surówek mam jeszcze na stanie. Wykonałem kiedyś wzór i mili panowie, odlali mi w hucie potrzebny element. Potem tylko dobry frezer/tokarz i już
montujemy gadget. Jakie to proste, w dobie programów tv, gdzie cudotwórcy składają puzzle w dwie godziny . Dalej to prościzna, wałek kardana, przekładnia kątowa, a wcześniej nieszczęsny gumowo- stalowy przegub, który przy tej mocy i momencie silnika, idzie dość szybko w strzępy .
Trochę zdjęć; reszta, dot. tegoż wehikułu, niebawem.