Dzięki herni74 i Sylwek,
nie ma sprzeczności tylko skróty myślowe po procentach ,
Cały czas rozpatruję wersję jednak zrobienia kółka. Pewnie bez sensu ale czemu nie. Mam już prawie pewne 3 tygodnie urlopu. Korci mnie jeszcze, co by to zrobić z weekendem majowym, dojdzie co najmniej jeden dzień a może trzy
. Jako że Maj jest jeszcze zimnawy, rozważam opcję dojazdu przez Turcję i powrót przez Rosję. Takie cosik nakreśliłem, wyszło 7kkm , wiec pewnie 8kkm:
trasa
Poczytałem trochę o przejściach, wizach , promach itp.
1. Promy, szkoda czasu, 5 dni płynie, niewiadoma czy wypłynie itp.
2. Białoruś rzeczywiście nie ma sensu, poza opłatą dochodzi jeszcze nieakceptowanie przez Rosję "turystów" z UE przybywających przez Białoruś.
3. Wydaje mi się, że najrozsądniej wbić się do Rosji przejściem Hoptiwka-Niechotiejewka i zahaczyć o miejsce największej bitwy pancernej na łuku kurskim.
4. Zastanawiam się, czy ze względu na kilometraż nie zahaczyć o Grozne i Morze Kaspijskie zanim wyschnie
Może ktoś zna odpowiedź na :
1. Wiza do Rosji, turystyczna czy tranzytowa?
2. Przy robieniu wizy do Rosji tranzytowej trzeba okazać wizę kraju docelowego, jak to pogodzić z wjechaniem do Gruzji od Turcji i powrót do Polski przez Rosję i Ukrainę?
3. Zresztą w obie strony nie obowiązują nas wizy; do Ukrainy i Gruzji wiec jak to pogodzić z wizą tranzytową i potrzebą okazania wizy kraju docelowego? Wprawdzie jest zapis, że należy okazać wizę , jeżeli jest wymagana, ale gdzieś na forum była wzmianka, że niektórych "braków potrzeb wiz" Rosja nie respektuje.