forum.transalpclub.pl

Jak w temacie, chciałbym pojechac w Bieszczady ale nie mam pomysłu gdzie dokladnie pojechac, nocleg oczywiście w Bieszczadzkiej Przystani tylko gdzie dalej, chodzi mi o jakieś dzikie troche cięzko do zdobycia miejsca może ktoś podzieli sie swoimi odkryciami

tomek1989 pisze:Jak w temacie, chciałbym pojechac w Bieszczady ale nie mam pomysłu gdzie dokladnie pojechac, nocleg oczywiście w Bieszczadzkiej Przystani tylko gdzie dalej, chodzi mi o jakieś dzikie troche cięzko do zdobycia miejsca może ktoś podzieli sie swoimi odkryciami

Teren czy szosa? Jeśli szosa to polecam Słowację. Nie będę się na razie rozpisywał, bo jeśli teren to nie ma sensu moje pisanie...


Wysłane z mojego MotoG3 przy użyciu Tapatalka

Myślę, że jak zatrzymasz się w przystani to Marek Ci już podpowie gdzie można, gdzie nie można i co warto a co nie warto...I polecam mapę ze stacji Grossar, najlepiej podpatrz jaką ma Marek to o taką samą chodzi...Są chyba najbardziej szczegółowe z kliku jakie miałem w rękach...

No i Savage mnie uprzedził - to samo chciałem napisać (mniej-więcej).
Rozważ też podjechanie w miejsca, skąd pieszo można coś ciekawego oblukać, bo wiele miejsc ciekawych jest "niedojazdowych". W tym przypadku - zmiana butów konieczna (jak masz normalne motocyklowe - sztywne z ochroną itp.), no i trochę picia i jedzenia - człowiek się męczy jednak

P.S. Będąc w Biesach konieczne jest zwracanie uwagi na tamtejsze Anioły. Potrafią - bez ostrzeżenia - musnąć zaledwie skrzydłem, i już masz pozamiatane - jesteś Bieszczado-holikiem Mnie to spotkało....

Mamy tez "naszych" w Myczkowcach....skontaktuj sie z OBCYm tez pomoze i poradzi.....dobry chlop

Jeśli będziesz dużo jeździł i zwiedzisz już wszystkie pętle duże i małe- polecam lekki skok w bok na zachód. Komańcza - Wisłok Wielki - Tylawa. Od tej strony atakowałem Bieszczady kilkukrotnie w 2017 i trasa równie przyjemna. Asfalt na oko w 80% długości w stanie bdb. Małe wioski, puste drogi-parę wzniesień z widokami- klimat bieszczadzki w pełni zachowany. A z Tylawy wedle czasu i ochoty.
Albo na północ do Dukli na lody i zwiedzanie muzeum wojskowego.
Na zachód Mszana- Krempna czyli ciąg dalszy malowniczych tras i (w większości) dobrych asfaltów. (W Krempnej dla odmiany super trasa Żydowiskie-Grab- dziura na dziurze w stanie tak kiepskim, że przez jakiś czas była zamknięta dla ruchu- w sam raz dla trampka http://www.jaslo4u.pl/static/news/2017/ ... nnamed.jpg .
Na południe Barwinek granica i dolina śmierci (czołgi stojące w polach robią świetne wrażenie https://dobroni.pl/foto_galeria/img_0969.jpg W muzeum w Świdniku jeszcze nie byłem.

Podłączę się do rozmowy,sam mam zamiar w tym roku zrobić Bieszczady po raz pierwszy,ruszam ze Świebodzina okolice Zielonej Góry .Zaczynam powoli planowanie trasy,noclegów itp. Wjazd na Słowacjie możliwy z Bieszczad co?

Tak - Radoszyce. Na Pd od Komańczy. Kierunek Medzilaborce.

Przekimaj się w Przystani albo w Motomyczkach i uderzaj dalej na Ukrainę w kierunku Zakarpacia bo w Bieszczadach to z nudów umrzesz! Ile można jeździć po kiepskich asfaltach w kółko

tomek1989 pisze:Jak w temacie, chciałbym pojechac w Bieszczady ale nie mam pomysłu gdzie dokladnie pojechac, nocleg oczywiście w Bieszczadzkiej Przystani tylko gdzie dalej, chodzi mi o jakieś dzikie troche cięzko do zdobycia miejsca może ktoś podzieli sie swoimi odkryciami

Miałem podobny dylemat w zeszłym roku. Większość mówiła mi jedź na UA bo w Bieszczadach nie pojeździsz. Nie posłuchałem, zrobiliśmy te pętle, zajechaliśmy do Bieszczadzkiej Przystani a tu zonk - nieczynne. Udało nam się porozmawiać z właścicielem, który wskazał nam jedyną legalną ponoć trasę off - Pasmo Żuków. Pojechaliśmy, lokalesi wskazali nam drogę i zrobiliśmy w fatalnych warunkach tą trasę - błoto, mokro a byliśmy ciężkimi więc łatwo nie było ale traska fajna. Na drugi dzień z rana granica z UA i tam dopiero udało nam się pojeździć. Rada z mojej strony taka że jak chcesz dzikie, ciężkie do zdobycia miejsca to nie jedź w Bieszczady tylko wal na UA a tam już wszystko zależeć będzie od Twoich chęci i możliwości. Ja już Bieszczady to szerokim łukiem będę omijał bo tam tylko trasy po czarnym a z asfaltu legalnie praktycznie nie ma gdzie zjechać. Asfaltowo bardzo fajna trasa z Jureczkowej przez Arłamów do Makowej ale to tylko 20 km.
Bardziej offowo to Beskid Niski polecam.

w sumie to chodzi mi o teren, o bezdrorza szutry podjazdy i brodzenie w dziczy... na UA jakoś samemu sie cykam pojechac a ciężko sie do kogoś dołączyc bo nikt nie chce obcej osoby w swoje zaufane grono...

tomek1989 pisze:w sumie to chodzi mi o teren, o bezdrorza szutry podjazdy i brodzenie w dziczy... na UA jakoś samemu sie cykam pojechac a ciężko sie do kogoś dołączyc bo nikt nie chce obcej osoby w swoje zaufane grono...

Nie masz czego się "cykac" dawaj dawaj na Ukrainę a nie pożałujesz! Jedz na przejecie w Krościenku albo przez Słowację (Ubľa) i piękna Ukraina stoi otworem!

tomek1989 pisze:w sumie to chodzi mi o teren, o bezdrorza szutry podjazdy i brodzenie w dziczy... (...)

Jeśli chodzi Ci o takie klimaty - to faktycznie, w Biesach to, co dzikie jest albo w BDPN, albo w innych chronionych miejscach. Co prawda znaki zakazu (poza BDPN, czy okolicami rezerwatów) bywają traktowane jako "luźna sugestia". ale moim zdaniem taka trasa odbiera niemal całą radość z jazdy ("Kurcze, zatrzymają, czy nie ? A fotopułapki ..." itd.)
Niemniej jednak - o ile w Biesach nie byłeś - to wpadnij do Obcego (Myczkowianka), czy Włóczykija (Przystań) i wypracuj swoje własne zdanie. Następnym razem będziesz już więcej wiedział i sam zdecydujesz, czego szukać dalej.
Oczywiście, choć sam nie byłem, latanie w Twoich klimatach - to raczej UA. Śledź tematy na Forum. Powodzenia !

tomek1989 pisze:w sumie to chodzi mi o teren, o bezdrorza szutry podjazdy i brodzenie w dziczy... na UA jakoś samemu sie cykam pojechac a ciężko sie do kogoś dołączyc bo nikt nie chce obcej osoby w swoje zaufane grono...

eee, no przesadziłeś Henry co chwile bierze (wiosną i jesienią) ludków na UA. Poczytaj sobie wątki: Libuchora i wpisz się na listę rezerwową na wiosnę - a rezerwowa dlatego, że już się miejsca rozeszły hehe

Okolice Komańcza-Wisłok -PRZEDBIESZCZADY-niezła miejscówka

tomek1989 pisze:Jak w temacie, chciałbym pojechac w Bieszczady ale nie mam pomysłu gdzie dokladnie pojechac, nocleg oczywiście w Bieszczadzkiej Przystani tylko gdzie dalej, chodzi mi o jakieś dzikie troche cięzko do zdobycia miejsca może ktoś podzieli sie swoimi odkryciami

A interesuje Cię dojazd wszędzie motocyklem, czy z buta też wchodzi w grę.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Cześć Kolego.
Wczytałem się we wcześniejsze posty i widzę, że interesuje Cię Ukraina.
Podrzucam Ci linka do tematu gdzie zaplanowałem trasę dookoła Bieszczadów.
W bezpieczny sposób możesz ją objechać. Trasę sam przejechałem.
Piszesz o szutrach. Po przekroczeniu granicy masz szutry na głównych drogach. Myślę, że jak na pierwszy raz na Ukrainie to będziesz zadowolony.
Gdybyś leciał przez Przemyśl, to mogę Ci pomóc z noclegiem. W Przemyślu mamy pozostałości Twierdzy Przemyśl i ponad 70-cio km. trasę forteczną.
Szutry, błoto, leśne dukty, wspaniałe widoki i oczywiście austryiackie forty. Wyprawa na cały dzień.
Trasa prowadzi dookoła miasta i można ją w każdej chwili skrócić.
Jakby co to wal jak w dym

Dookoła Bieszczadów
viewtopic.php?f=3&t=23306

Wjedź na Otryt

Zaglądnij do Myczkowianki do Obcego, on wie wszystko

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka