Strona 2 z 3

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 09.11.2017, 13:35
autor: tomekpe
Wiesz trochę tego wszystkiego nie rozumiem. Ciuchy kupuje się najlepsze, na jakie Cię stać,a tu mimo sporej ilości propozycji ciągle szukasz tanich rzeczy. Z przebiegu wątku jasne jest, że tanie = gorsze, a czy Ty liczysz na los w loterii? Pamiętaj, że end-to-end możesz bardzo, ale to bardzo żałować zaoszczędzonych 200 czy 300 zł, szczególnie, że sam zaczynasz przygodę w terenie (ergo gleby mogą być).

Osobiście nie kupiłbym żadnego ciucha bez rekomendacji osoby, która w danym czymś jeździła i wyglebiła-sprawdziła. Bo jak samemu ocenić jakość? Po tym, jak zbroja leży? Nie wiesz, jak zachowają się no-name ochraniacze podczas spotkania z przeszkodą.. a to są ciuchy, które na takie spotkania mają spore szanse. To ubranie ma zapewniać Twoje bezpieczeństwo - zgadzasz się na to, aby było częściowe? Aby np. (tfu, tfu, odpukać) złamania były lżejsze, ale jednak były?

Z ciuchami jak z oponami - lepiej nie oszczędzać, ale niektórzy to robią :) W takiej sytuacji zdecydowanie wolałbym poczekać i jeździć w ciuchach turystycznych, niż wyważać otwarte drzwi, kiedy poprzednicy wyraźnie piszą, że kupowali po kilka razy.

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 09.11.2017, 13:55
autor: emek
Marcinnn6 pisze:skoro miałeś różne, to jak oceniasz tą "miękką" zbroje w porównaniu do standardowych z tworzyw. Bo jak patrzyłem po cenach to w zasadzie teraz miękkie chyba są najdroższe.
Nie ma porównania jeśli chodzi o dopasowanie do ciała i ułożenie się ochraniaczy we właściwej pozycji. Na Leatt "przesiadłem" się bezpośrednio z UFO Scorpion bowiem zależało mi na tym aby mieć zbroję pod kurtką bez ochraniaczy. UFO było sztywne, wokół barków plastikowe elementy obcierały, zamek zepsuł się po sezonie a ochraniacze pływały po łokciach mimo właściwego dobrania rozmiaru zbroi a pod kurtkę założyć się tego nie dało. Nie miałem ochoty nawet jej zakładać i latałem w lżejszym buzerze ale brakowało ochrony łokci. W Leatt mam wszystko na miejscu zawsze, do tego zbroja mimo, że tkanina jest bez perforacji (brak siatki) oddycha zdecydowanie lepiej, zamek jest poprowadzony z boku - nie uwiera i nie przeszkadza. Protektory są takie jak montowane w kurtkach czyli dość miękkie i dopasowują się do ciała. Latałem w Kirgistanie i Iranie w temperaturach powyżej 40 stopni i byłem zadowolony. W offie na liściu w klasycznej plastikowej zbroi się gotowałem, w tej jest o niebo lepiej. Trzeba tylko zwrócić uwagę na rozmiar i nie kupować na oko. Ja mam 178 cm i 96 w klatce i L była za duża, musiałem podmienić na S/M. Trochę nie miałem przekonania ale naprawdę mogę po 2 sezonach i zrobionych w niej ok 40 tys km szczerze polecić tą zbroję. Ja już z pewnością sztywniaka z plastikowymi protektorami więcej nie kupię.

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 09.11.2017, 14:36
autor: przemo77390
tomekpe pisze:Wiesz trochę tego wszystkiego nie rozumiem. Ciuchy kupuje się najlepsze, na jakie Cię stać,a tu mimo sporej ilości propozycji ciągle szukasz tanich rzeczy. Z przebiegu wątku jasne jest, że tanie = gorsze, a czy Ty liczysz na los w loterii? Pamiętaj, że end-to-end możesz bardzo, ale to bardzo żałować zaoszczędzonych 200 czy 300 zł, szczególnie, że sam zaczynasz przygodę w terenie (ergo gleby mogą być).

Osobiście nie kupiłbym żadnego ciucha bez rekomendacji osoby, która w danym czymś jeździła i wyglebiła-sprawdziła. Bo jak samemu ocenić jakość? Po tym, jak zbroja leży? Nie wiesz, jak zachowają się no-name ochraniacze podczas spotkania z przeszkodą.. a to są ciuchy, które na takie spotkania mają spore szanse. To ubranie ma zapewniać Twoje bezpieczeństwo - zgadzasz się na to, aby było częściowe? Aby np. (tfu, tfu, odpukać) złamania były lżejsze, ale jednak były?

Z ciuchami jak z oponami - lepiej nie oszczędzać, ale niektórzy to robią :) W takiej sytuacji zdecydowanie wolałbym poczekać i jeździć w ciuchach turystycznych, niż wyważać otwarte drzwi, kiedy poprzednicy wyraźnie piszą, że kupowali po kilka razy.
Faktycznie ogólne tendencje są takie że co drogie to najlepsze ale czasem warto poeksperymentować bo czasami no name jest równie dobre ale nie ma wypracowanej marki (ja od razu takich produktów nie skreślam). Dlatego pytam podpytuje i drążę. Czasem za firmę płaci się często z nawiązką za sam znaczek.

Teraz taki przykład, kurtka która ostatnio nabyłem w sklepie wojskowym. Nie jest to kurtka motocyklowa: materiał wygląda na fajny nieprzemakalny, łatwo ścieralny z błota - cena 38 zł.
Jak przeglądałem typowe ciuchy cross to nie wydałbym 1000 pln za komplet (spodnie plus jakaś bluza), za coś co wygląda jak uszyte z ceraty. Nie wydałbym takich pieniędzy dlatego że po to kupuje pod ciuchy zbroje. Dodatkowo żal mi by było pieniędzy bo w takich warunkach bluza, spodnie szybko może się porwać a ta za 38 pln robi taką sama robotę dla mnie - ma chronić tylko przed usyfieniem ciałka w błotku, offiku - resztę robią ochraniacze pod kurtką. Nie wiem czy jakoś przekazałem o co mi chodzi ale mam nadzieję że tak.

Emek - dzięki za recenzje. Jak coś bym wstawił co przechodziło przez Ciebie lub innych i okazało się gównem to chętnie przeczytam o tym.

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 10.11.2017, 12:02
autor: wojtekk
Polecam Scoyco. Kopia jeden do jednego światowych marek. Doskonała jakość. Mówię tu o ochraniaczach. Condor zbroi to latałem w miękkiej. Polecam :)

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 12.11.2017, 21:20
autor: tomekpe
przemo77390 pisze:
tomekpe pisze:Wiesz trochę tego wszystkiego nie rozumiem. Ciuchy kupuje się najlepsze, na jakie Cię stać,a tu mimo sporej ilości propozycji ciągle szukasz tanich rzeczy. Z przebiegu wątku jasne jest, że tanie = gorsze, a czy Ty liczysz na los w loterii? Pamiętaj, że end-to-end możesz bardzo, ale to bardzo żałować zaoszczędzonych 200 czy 300 zł, szczególnie, że sam zaczynasz przygodę w terenie (ergo gleby mogą być).

Osobiście nie kupiłbym żadnego ciucha bez rekomendacji osoby, która w danym czymś jeździła i wyglebiła-sprawdziła. Bo jak samemu ocenić jakość? Po tym, jak zbroja leży? Nie wiesz, jak zachowają się no-name ochraniacze podczas spotkania z przeszkodą.. a to są ciuchy, które na takie spotkania mają spore szanse. To ubranie ma zapewniać Twoje bezpieczeństwo - zgadzasz się na to, aby było częściowe? Aby np. (tfu, tfu, odpukać) złamania były lżejsze, ale jednak były?

Z ciuchami jak z oponami - lepiej nie oszczędzać, ale niektórzy to robią :) W takiej sytuacji zdecydowanie wolałbym poczekać i jeździć w ciuchach turystycznych, niż wyważać otwarte drzwi, kiedy poprzednicy wyraźnie piszą, że kupowali po kilka razy.
Faktycznie ogólne tendencje są takie że co drogie to najlepsze ale czasem warto poeksperymentować bo czasami no name jest równie dobre ale nie ma wypracowanej marki (ja od razu takich produktów nie skreślam). Dlatego pytam podpytuje i drążę. Czasem za firmę płaci się często z nawiązką za sam znaczek.

Teraz taki przykład, kurtka która ostatnio nabyłem w sklepie wojskowym. Nie jest to kurtka motocyklowa: materiał wygląda na fajny nieprzemakalny, łatwo ścieralny z błota - cena 38 zł.
Jak przeglądałem typowe ciuchy cross to nie wydałbym 1000 pln za komplet (spodnie plus jakaś bluza), za coś co wygląda jak uszyte z ceraty. Nie wydałbym takich pieniędzy dlatego że po to kupuje pod ciuchy zbroje. Dodatkowo żal mi by było pieniędzy bo w takich warunkach bluza, spodnie szybko może się porwać a ta za 38 pln robi taką sama robotę dla mnie - ma chronić tylko przed usyfieniem ciałka w błotku, offiku - resztę robią ochraniacze pod kurtką. Nie wiem czy jakoś przekazałem o co mi chodzi ale mam nadzieję że tak.

Emek - dzięki za recenzje. Jak coś bym wstawił co przechodziło przez Ciebie lub innych i okazało się gównem to chętnie przeczytam o tym.
Przemek - ja mam takie spodnie wojskowe za kilkadziesiąt PLN. Materiał faktycznie jest fajny i nieprzemakalny - tylko nie nadaje się na motocykl, poza siedzeniem bez ruchu w bardzo niskich temperaturach .. Natomiast mi chodziło o elementy zapewniające bezpieczeństwo - stać Cię tu na eksperymenty? Bo wszystko inne (np. wspomniana kurtka) to tylko kwestia ewentualnej niewygody - masz rację, warto pytać i sprawdzać. Nie chodzi mi o wywalanie kasy za znaczki.

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 12.11.2017, 22:31
autor: zaczekaj
Po kilku złych wyborach doszłam do wniosku, że chytry dwa razy traci.
Zanim do tego doszłam miałam dwie pary butów, miałam też dwie pary ochraniaczy na kolana, dwa kaski, dwie kurtki. Dwa śpiwory i namiot, który kilku nocy nie wytrwał.
Wybór należy do Ciebie.
Oczywiście nie namawiam do wywalania kasy na znaczki foxa czy inne marki a jedynie do przemyślenia w czym jeżdżą inni, ile im to służy i jak się sprawdza. Bo może warto raz zapłacić więcej i mieć spokój?

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 13.11.2017, 09:52
autor: pete17
zaczekaj pisze:Po kilku złych wyborach doszłam do wniosku, że chytry dwa razy traci.
Zanim do tego doszłam miałam dwie pary butów, miałam też dwie pary ochraniaczy na kolana, dwa kaski, dwie kurtki. Dwa śpiwory i namiot, który kilku nocy nie wytrwał.
Wybór należy do Ciebie.
Oczywiście nie namawiam do wywalania kasy na znaczki foxa czy inne marki a jedynie do przemyślenia w czym jeżdżą inni, ile im to służy i jak się sprawdza. Bo może warto raz zapłacić więcej i mieć spokój?
Święte słowa... :thumbsup:

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 13.11.2017, 12:37
autor: Pawel
Chyba większość z nas ma takie, a nie inne realia finansowe, dlatego każdy chciałby zaoszczędzić. Niestety, ale "jak nie dasz, to nie masz". Sprawdzone wielokrotnie... :wink:

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 13.11.2017, 12:45
autor: wojtekk
Półśrodek będzie półśrodkiem.

Nakolanniki wojskowe nadają się do kładzenia bruku. Nie chronią piszczela. Nie są przewiewne. itd.

Albo kupić dobrą używkę, albo uskładać na dobrą nówkę. Ja składałem latami. Półśrodek zawsze się źle kończył. Jeszcze jedno rozwiązanie - kupowałem sobie od całej ordizny na wszystkie okoliczności. Ja kupowałem a wiele mi wracało z prezentów :)

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 19.11.2017, 08:52
autor: Dalti
wojtekk pisze:Półśrodek będzie półśrodkiem.

Nakolanniki wojskowe nadają się do kładzenia bruku. Nie chronią piszczela. Nie są przewiewne. itd.

Albo kupić dobrą używkę, albo uskładać na dobrą nówkę. Ja składałem latami. Półśrodek zawsze się źle kończył. Jeszcze jedno rozwiązanie - kupowałem sobie od całej ordizny na wszystkie okoliczności. Ja kupowałem a wiele mi wracało z prezentów :)
Wrzucę swoje dwa grosze . Żadne !! nakolanniki długie wam nie podejdą do typowych butów offroad bo są za wysokie! a nakolanniki za długie .Mam podobny patent do tych wojskowych, bo tylko takie się mieszczą. jak chcesz założyć taki nakolannik jak but który kończy się 5 cm pod kolanem ? chyba ze sobie kupisz ortezę za 2000zł.poz.

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 19.11.2017, 12:46
autor: wojtekk
Bzdura kolego. Można kupić długie nakolanniki wcale nie za 2000 aby można było wlozyc do butów enduro. Miałem takie buty i nakolanniki. I nie jestem wyjątkiem. Nakolanniki wojskowe są projektowane do czego ? Zastanawiałeś się ? Jak nie masz wyjścia to półśrodek. Ale półśrodek.

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 19.11.2017, 18:24
autor: Dalti
Obrazek

u góry buty maja ściągacz przed wodą itp..powodzenia kolego

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 19.11.2017, 19:11
autor: wojtekk
Kolego. Nie czytasz Albo nie rozumiesz. Napisałeś , że żadne nakolanniki długie nie pasuja do butów enduro. No to pisze że bzdura. Czy muszę to obrazować zdjęciem ? Przymierzyłes wszystkie buty enduro i długie nakolanniki? Bo.ja.znam.kilka zestawów. Mam zdjęcia nadesłać. ? Rozumiem, że nie.pasowal powyższy zestaw. Ale nie plec bzdur , że żadne nie będą pasowały. A jeżeli będą.to.za 2000 PLN. Moje były super wykonane a kosztowały 300.

Nadal uważam , że wojskowe nakolanniki to tani i kiepski substytut. Jeżeli nie masz wyjścia można w nich jeździć. Ale to taki.sam kompromis jak kask rowerowy na motocyklu

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 19.11.2017, 19:29
autor: zaczekaj
Dalti pisze:Obrazek

u góry buty maja ściągacz przed wodą itp..powodzenia kolego
Kolego, robisz to źle. Zakładasz ochraniacz, potem zapinasz buta. Z ochraniaczem w środku oczywiście. Jak jest mało miejsca to możesz trochę podregulować buta. Widzę, że to Sidi Crossfire a więc są regulowane.
Buty bardzo dobre, ale ochraniacz? Wybacz, w życiu bym nie założyła sobie czegoś takiego na kolana.

Co do tego ,,płaszcza". Z tego co pamiętam, ochraniacz można wsadzić między płaszcz a plastik buta. Nie wiem tylko czy to wygodne. Ja i tak zawsze spodnie mam w butach.

Na zdjęciu Sidi Crossfire, pod spodniami ortezy, ortezy w butach. Obrazek

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 19.11.2017, 19:54
autor: Dalti
robisz to źle. -w ogóle tego nie używam do tych butów (zdjęcie poglądowe) po co są ,krótkie nakolanniki.ja akurat mam opaskę z ochraniaczem,najwygodniej.
Wsadzanie ochraniacza pomiędzy nogą a kołnierzem -tracisz szczelność podczas przejazdów po wodzie (wszystko spływa do środka buta a pomiędzy kołnierzem a ochraniaczem buta totalny bezsens (przecież masz ochronę piszczeli na bucie)

Wybacz, w życiu bym nie założyła sobie czegoś takiego na kolana. ja też :haha:

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 19.11.2017, 20:07
autor: wojtekk
Kolego. Ochrona piszczeli w bucie Ci wystarcza ? To nie zakładaj w ogóle ochraniaczy.

Nie ma tak wysokich butów aby ochronić cały piszczel. To raz. Weź flamaster i zrób kreskę na nodze. Zdejmij i zobacz gdzie ja masz a gdzie masz piszczel. To dwa. Ochraniacz masz mieć pod spodniami a nie nad. Nawet jak woda się leje. To trzy. Większość sensownych bitów enduro ma regulację szerokości łydki więc spokojnie wejdą ochraniacze. To cztery.

Możesz pokazać ochraniacze za 2000 które Ci pasowały ???


Pokaż swoje wojskowe jak chronią nogę :)

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 19.11.2017, 20:20
autor: Dalti
wojtekk pisze:Kolego. Ochrona piszczeli w bucie Ci wystarcza ? To nie zakładaj w ogóle ochraniaczy.

Nie ma tak wysokich butów aby ochronić cały piszczel. To raz. Weź flamaster i zrób kreskę na nodze. Zdejmij i zobacz gdzie ja masz a gdzie masz piszczel. To dwa. Ochraniacz masz mieć pod spodniami a nie nad. Nawet jak woda się leje. To trzy. Większość sensownych bitów enduro ma regulację szerokości łydki więc spokojnie wejdą ochraniacze. To cztery.

Możesz pokazać ochraniacze za 2000 które Ci pasowały ???


Pokaż swoje wojskowe jak chronią nogę :)
Nie ma tak wysokich butów aby ochronić cały piszczel. To raz. Weź flamaster i zrób kreskę na nodze- jeszcze sobie w te miejsce trzeci włóż :haha:

Ochraniacz masz mieć pod spodniami a nie nad - poooooooooooooooważnie , bo ja myślałem ze na czole pod kaskiem .bez odzewu poz.

Możesz pokazać ochraniacze za 2000 które Ci pasowały ??? -Nie pokażę :tongue:

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 19.11.2017, 21:13
autor: zaczekaj
Szkoda sensu :-P

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 20.11.2017, 10:39
autor: wilq.bb
Uprzejmie proszę o zachowanie merytoryczności - polecajcie sobie ochraniacze, a nie namawiajcie do mazania sobie pęcinek flamastrami - no chyba, że macie takie fetysze wtedy na PW załatwcie to :whip:

Re: Ochraniacze enduro co byscie polecili?

: 20.11.2017, 10:49
autor: emek
Jedna z niewielu sensownych opcji.
Obrazek
https://www.asterisk.com/