Strona 2 z 2

Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku

: 02.08.2017, 16:32
autor: kewis
wojtekk pisze:...Co do chłodzenia apaszkami. Są takie (kiedyś sprzedawane na forum) z wkładem chłonącym wodę - powoli oddaje chłód nie grzejąc się. Daje miłe wrażenie!
No właśnie. Czy wiecie gdzie aktualnie można coś takiego dostać?
Kiedyś (dawno, dawno temu) oferował to Przeszczep.

PS.
znalazłem coś takiego:
http://allegro.pl/tierone-chusta-chlodz ... ule_id=201

Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku

: 02.08.2017, 16:50
autor: Rolo
Wotkku, pitolisz i niestety jak ktoś posłucha Twoje rady to może sobie krzywde zrobić.
Mechanizm obronny organizmu przed przegrzaniem to przede wszystkim pocenie się, ruch powietrza przyśpiesza odparowywanie potu z naszego ciała a co za tym idzie oddawanie energi cieplnej niezależnie od temperatury tego powietrza! Tak działa każdy podmuch, zabiera gorące powietrze przy naszej skórze, przez to ciało szybciej oddaje energie. Dmuchnij sobie na ręke, dmuchasz powietrzem zblizonym do temperatury ciała, czujesz chłodek? Dlatego wachlarzy używa się również w tropikach. Idąc Twoi tokiem rozumowania nasi Dakarowcy powinni jezdzić w kondonach przeciwdeszcowych bo to wogóle nie przepuszcza powietrza. A przykład z Baranicą... gwarantuje, ci, że chłopaki by je ściagali mając okazje lecieć na motorach.
Bo elektrownia chłodząca nasze ciało oddaje chłód otoczeniu.
A to już jest tak głupie, że witki opadają. Nasze ciało musi oddawać energie cieplną! Że niby nasze ciało schłodzi tą odrobine powietrza w ciuchach moto z prawie żadną izolacyjnością, które od zewnatrz dostają strzała słońcem i gorącym powietrzem, naprawde? :omg:

P.S.
No właśnie miałem napisać drobny komentarz - zaraz będzie tu kolejka do latania z Basią :grin:

1. Zimny
2. Rolo
:grin:

Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku

: 02.08.2017, 17:16
autor: wajdek
Rolo :thumbsup:
Wojtekk :thumbsdown:
Ludzie szczęśliwie mają gruczoły potowe.
Psy praktycznie nie mają, dlatego zieją (paszczą/pyskiem) po to by oddać ciepło, a przecież zwykle chodzą w futrze, i zgodnie z Twoją teorią powinno być im zimno :wink:
Wiele lat chodziłem do sauny. Potrafiła być nagrzana do 120 st. C. Dużo ludzi tam przychodziło - zawodniczo uprawiających sport, dbających o siebie niczym "narcyzy" - nikogo nie widziałem w czapce. Wszyscy moczyli głowy przed wejściem. Dzięki temu, że się pociłem i miałem mokrą głowę, po kilkudziesięciu sekundach miałem "ochronną" warstwę parującego potu i pobyt zaczynał być znośny.
Wszelkie "mokre szmaty", podczas jazdy motocyklem w wysokiej temperaturze, parując, odbierają ciepło naszemu ciału. I jest to tym bardziej efektywne, im większy jest przepływ powietrza.
Niezależnie od wszystkiego, jazda w temp. 35+ nie jest przyjemna, szczególnie, jeśli przejeżdżamy przez miasto.

Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku

: 02.08.2017, 17:47
autor: magneto
Ja bym w do tej ciekawej dyskusji dodał wątek aklimatyzacji organizmu. Wszak żołnierze (i inni) z naszego klimatu wyjeżdżają na misje np. na Bliski Wschód, gdzie temperatury czasem są grubo ponad 40 st. C - i jakoś dają radę. U mnie - po znaczącej zmianie temp. (tak o 15 - 20 st, co się czasem zdarza) - jest tak, że dopiero gdzieś po tygodniu jakoś zaczynam funkcjonować "w miarę normalnie", w zasadzie tylko przy zmianie "w górę". A potem... pogoda znów się zmienia...
Więc - może wszyscy mają po trochu racji :niewiem:
Osobiście - nie cierpię jeździć w takie upały, parę razy zawracałem, chowałem się gdziekolwiek w cień itp.
Jedno jest pewne - duuużo picia !

Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku

: 02.08.2017, 19:48
autor: Nadol
Taki przykład, jedziecie do krajów gdzie temperatury 30+ to standard.
Co piją lokalersi? Tam gdzie jest sucho piją ciepłe napoje, np herbatę. Tam gdzie wilgotno, po prostu piją bardzo dużo.
Jak jedzą? Ostro - tak samo jak gorące napoje, ostre przyprawy podwyższają wydzielanie potu.
Jak się ubierają? Zakrywają ciało ale ubrania są cienkie, jasne i przewiewne, nie opinają ciała.
Kiedy są aktywni? Bardzo wczesnym ranem lub późnym wieczorem. W środku dnia, gdy największy skwar - odpoczywają, często śpią (sjesta).