Strona 1 z 5

Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 09:09
autor: zimny
Trochę nietypowy temat, ale z racji że towarzystwo tu różnorodne to pewnie ktoś mądry się znajdzie :smile:

Odkładałem, odkładałem kasę na drugie moto i jak już odłożyłem - wygrał rozsądek :ysz: Dużo bardziej od drugiego moto na chwilę obecną potrzebowaliśmy w domu drugiego samochodu i tak się stało, żona na nowy rok dostała czterokołowy prezent. Jak dodam do tego, że kluczowym kryterium auta dla niej było mocowanie do bazy fotelika Isofix to chyba jasne co nasz czeka już za około miesiąc :smile:

Są różne etapy w życiu, ja się trochę najeździłem i "trochę" motocykli miałem. Teraz będzie więcej innych zajęć i mniej jeżdżenia, a jak już to do pracy letnią porą (na codzień puszką jeżdżę do waw) i jak się znajdzie godzinka czy dwie w weekend.

Stąd mając w domu V-Stroma, którego uważamy za idealnego kompana dalszych podróży po kraju i w Europę - zastanawiamy się czy jest sens go trzymać gdy najdalej to pewnie do roboty nim pojadę. Spodziewam się że będę miał naprawdę mało czasu, a jak już to szkoda go marnować na jazdę tylko po asfalcie - od momentu gdy poznałem inny świat jazdy motocyklem na XT600Z, ciągnie mnie na szutry bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Sądzę że wielu/e z Was ma dzieciaki. Poradźcie, w jakim wieku były gdy zaczęliście się dalej we dwoje wypuszczać? Kiedy na 3-4 godziny, kiedy na 2-3 dni a kiedy poza kraj.

Bo ja mam wrażenie że czas intensywnej jazdy we dwoje na moto odchodzi na parę lat na dalszy plan.

Pozdrawiam
zimny

PS. Żeby było jasne - jestem zadowolony z V-Stroma, do jazdy na asfalcie wszystko mi w nim pasuje i niewiele bym w nim poprawiał.

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 09:33
autor: wojtekk
Hej. Ja mam dzieci w wieku 9 i 11 lat i ja jeszcze nie dojrzałem do zabierania ich. Ale... Ja nie lubię latania z plecakiem. Młodsza chce latać. Ale to za kilka lat jeszcze. Za szybko rośnie :) i.wolalbym aby zdała A1 i latała na swoim.

No i gratulacje !!!

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 09:49
autor: zimny
Dzięki, ja nie tyle miałem na myśli zabieranie ze sobą dzieci co outsourcing opiekuńczy w postaci babć :wink:

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 09:59
autor: wojtekk
A! To przepraszam. Zupełnie inaczej zrozumiałem pytanie :) To się nie wypowiadam :)

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 11:21
autor: Wojtec
zimny pisze:Dzięki, ja nie tyle miałem na myśli zabieranie ze sobą dzieci co outsourcing opiekuńczy w postaci babć :wink:
Będziesz miał z małżonką srylion myśli na minutę podczas takiego wyjazdu , a co będzie gdy ..... Trzeba być chyba niestety egoistą ( chyba każdy na moto takim jest ) żeby zostawić kaszojady w domu
i jechać w pierony. Małe dzieci = ja mam obiekcję żeby jechać we dwoje.
Zresztą sam zobaczysz że życie bedzie troszkę inne "po" :grin: , i swoje plany i przemyślenia możesz sobie :fuck:
Takie jest moje skromne zdanie.

Dużo wytrwałości życzę dla ciebie i małżonki.

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 12:15
autor: zimny
Dzięki Wojtec. Mam świadomość że przez pierwsze lata to nie tyle nie będzie możliwości co nie będzie się chciało malucha pod czyjąś opieką na dłużej zostawiać.

Nie traktuję tego jak końca świata, ale uświadamiam sobie że poza ew dojazdami do pracy (co w sumie mogę też robić na ojca CB250 bo lekka i poręczna), 2h w weekend po okolicznych piachach to będzie raczej wszystko. A i tak będzie dobrze :smile:

Z jazdy na moto rezygnować nie zamierzam w żadnym wypadku :omg: pomyślimy, zobaczymy.

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 12:31
autor: ostry
zimny pisze:Stąd mając w domu V-Stroma, którego uważamy za idealnego kompana dalszych podróży po kraju i w Europę - zastanawiamy się czy jest sens go trzymać gdy najdalej to pewnie do roboty nim pojadę.
:lol: Ochooo, nowe idzie, zimny grunt urabia pod sprzedaż motocykla :haha: . Sorry za offtop. :wink: Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Motocykle ęduro-adv są jednoosobowe :grin: . Poza tym w razie "W" , bo wypadki chodzą po ludziach zmniejsza się ryzyko osierocenia dziciaków o 50%... Fajnie jest się móc delektować widokami itp przyjemnościami dostępnymi dzięki podróżowaniu motocyklem we dwoje, rozmawiać przez interkomy w dalekich trasach ale mimo wszystko o wiele spokojniej się jeździ gdy masz świadomość że Twoje "priorytety" w domu są bezpieczne i znajdują się pod najlepszą z możliwych opieką.

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 12:45
autor: tomekpe
Zimny, z praktyki - przed ukończeniem 2 lat to raczej nie ma sensu, a po ukończeniu 3 będzie mnóstwo zależeć od samodzielności i charakteru dziecka, ale generalnie wtedy "da się".

Z pewnością po pierwszym roku będzie wprost MARZYĆ o wyjeździe gdzieś dalej bez potomka, bo dzieci są kochane, ale niestety ciut męczące. Czy to będzie na motocyklu, to inna sprawa - koledzy powyżej słusznie prawią o ryzyku, priorytety się zmieniają.

No i z mojej strony +1 do komentarza o zmianie motocykla - chyba bez tego nie możesz wytrzymać. Za trochę wpadniesz na trop idealnego motocykla dla posiadacza dzieci ... i zaczniesz znowu szukać. Postaw ten motocykl do garażu i zastanów się nad tym tematem za rok, jak już trochę nabędziesz doświadczenia z dziećmi oraz zorientujesz się, jak u Was to wygląda.

Np. ja mimo braku czasu na turystykę tym bardziej jeżdżę dużo do pracy i z perspektywy Twojego dystansu do pokonania VStroma uważałbym za sprzęt idealny na takie podróże. A na niedzielne wypady wokoło komina możesz nie mieć czasu, a nawet mając czas możesz nie mieć ochoty.

Moja rada - zostaw wszystko jak jest, teraz nie ma sensu. Bo może będziecie robić co drugi weekend wypady na kilka godzin, a może nie będziesz jeździć w ogóle. To nie jest dobry moment na decyzje, ani na teoretyzowanie na forum, jak Wasz maluszek się jeszcze nawet nie pojawił na świecie.

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 13:10
autor: zimny
ostry - nie, nie robię gruntu pod sprzedaż. Zresztą, gdybym chciał go sprzedać to raczej na pewno już nie na forum TA... Jestem z V-Stroma bardzo zadowolony.

tomekpe - dzięki za Twoje spojrzenie. Masz rację że to raczej nie jest moment na jakiekolwiek zmiany (na które też nie mam ochoty bo sam już siebie zmęczyłem ciągłymi zmianami motocykli) - i wiele prawdy w tym jest że najlepiej poczekać i zobaczyć jak to jest. Zresztą może będzie właśnie tak, że nie będę jeździł wogóle bo nie będzie chęci / sił. Smutna historia Giermo i jego żony też mocno daje do myślenia tak na marginesie...

Prośba do moderatora o wywalenie wątku na orbitę :thanks: Nie ma co teoretyzować.

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 13:25
autor: mirkoslawski
Zimny - może niech zostanie? pamiętam (choć to 8 lat) jak miałem podobne dylematy...niech może to dla "ludzkości" zostanie?

Moja Magda powiedziała kiedyś (jakieś 10 lat temu), że nigdy ze mną na motocyklu nie pojedzie, bo "dziecko musi mieć chociaż jednego rodzica"...coś w tym jest - i jak jadę sam wiem, że najbliżsi są w domu, a wtedy "łykam każdą minutę na moto" :wink:

Sam wiesz, co masz teraz...a co będzie, jak Was będzie troje? - tego nie wiesz a i my nie możemy Ci wywróżyć...ja latałem zawsze - jak mój Młody był młody, tzn. tak do roku życia - w weekendy tylko i to po 2/3h - ale to był mój wybór, nie musiałem :smile:

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 13:30
autor: tomekpe
Także proponuję wątek zostawić.

Pewnie niejeden z nas miał taki problem, a im więcej różnych spojrzeń, tym lepiej. Chociażby po to, żeby nie być samemu z takim dylematem.

My z żoną co roku urządzamy dyskusję pt. "czy to już ten rok, żeby wrócić na moto-wakacje" .. od 3 lat :)

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 18:04
autor: Solidworks
Hymm...Mam podobną sytuację i jest to powiem mało komfortowe :ysz: .
Ja nie zamierzam ograniczać czasu spędzonego na motku. :tongue: To wg mnie jest kwestia indywidualna czy opiekować się "gówniakiem " czy zostawić tylko żonie tą przyjemność. Tak naprawdę to się okaże :egh: , ale mi będzie łatwiej ze względu na egoizm :thumbsdown: .
Wyjazdy na wakacje były z żoną, ale w tej sytuacji na co najmniej rok do dwóch może się to zmienić.

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 21:09
autor: Neo
Pamiętajcie nie tylko o motocyklu ale również o dziecku i relacji rodzic <> dziecko. Wszelkie badania, a także mój przykład (jako dziecka wychowywanego z powodów medycznych niemal od urodzenia przez dziadków) dowodzą, że obecność ojca jest bardzo ważna, może nie od chwili narodzin ale już od około 2 roku życia "bycie" z dzieckiem, pozornie "bez sensu" jak zdarzało mi się słyszeć, przełoży się bardzo mocno na dalszy ciąg tej relacji, a skutki zachowań z tamtego okresu będą pojawiały się już zawsze. Wiem co piszę, chociaż sam nie mam potomka, a PESEL zaczyna mi się od 75....

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 21:38
autor: Piter!!!
Motocykle to moja pasja i hobby, a jak się pojawił syn, to musiałem sprzedać motocykl. Moja kobieta też bardzo lubiła jeździć, a od urodzenia dziecka już nie wsiadła na motor.Z wielkimi bólami, po 14 latach wynegocjowałem możliwość kupienia motoru, a i tak sam mam wyrzuty sumienia jak na niego wsiadam. Jak jest dziecko, to jest inne spojrzenie na życie. Każdy sam musi sobie odpowiedzieć kiedy i czy wogóle nadejdzie taka chwila aby spowrotem poczuć wiatr we włosach.

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 22:02
autor: Bosman78
Przerabialem ten temat i jestem na swiezo. Posiadalem cbf600 igielka, w 2014 w styczniu kupiłem dodatkowo trampka i sie zakochalem. W listopadzie 2014 dowiedziałem sie ze bede ojcem no i dylematos. Nie chciałem porzucac pasji ale widzialem, ze nie dam rady ujezdzac dwóch motkow, które jednakowo uwielbialem. Z bólem sprzedalem CBF 600 i byla to dobra decyzja bo w 2015 r. Zrobilem w sumie 1 tys. km ( słownie tysiąc :-) Syn urodzil sie w sierpniu 2015. W 2016 bylo juz nieco lepiej posmiglaem jakies 3-4 tys. W tym dwa dluzesze kilkudniowe wypady. A teraz hit. Zaplanowalem sobie kiedys kupić moto na 40 urodziny, które mam w grudniu 2018 miala to byc nowa Teresa ale jakoś kojcept mi sie nie spodobal a ze trafiłem na wyprzedaż modelu malego Vstroma to od dwoch dni stoi u mnie w garażu :ok: i powiem ci tak, gdybym wcześniej mial cbf i vstroma lub v stroma i trampka i musial bym wybrać to zostawil bym deela. Jak masz dobre moto to nie ma co sie trzepac, jakby co rok postoi to jest pasja, to tez nie jest full noowka puszka ktora z roju na rok traci 15% wartosci. Ja bym zostawil tak samo jak zastanawiam sie nad pozostawieniem trampka jako drugiego moto.

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 22:24
autor: Leopold
Przerabiam ten temat.
Sam:
zawsze znajdziesz czas na wypady 2-4 godzinne (czasami siebie ciężej zmotywować na krótki wypad)
wypady ok 7 dni - tu może być gorzej w zależności od możliwości i ciężko coś planować na dłuższy okres czasu bo zawsze coś z dziećmi wypadnie.
na 30 dni - raczej zapomnij, sam się nie odważysz się zostawić rodziny samej a i rodzina będzie krzywo patrzyć
Razem:
tutaj tylko jak macie możliwość skorzystania z pomocy ale takiej która zna dziecko i uczestniczy czynnie w wychowanie. Na pewno nie będzie to opiekunka lub babcia która pojawia się raz na tydzień lub na dwie godziny dziennie.

Tak naprawdę to na początku to żonie potrzeba większej pomocy niż małemu dziecku.
To wszystko zweryfikuje dziecko i ułoży wam harmonogram dnia i nocy.
Do pracy jak będziesz jeździł to zabieraj kuferek bo pieluchy po drodze w promocji będą do kupienia :lol:

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 22:30
autor: mirkoslawski
Ja sobie tak myślę...
Marcin - przede wszystkim jak zrobisz inaczej niż wynika z wpisów, to jeszcze nie znaczy, że jesteś złym rodzicem :thumbsup: Każdy decyzje podejmuje za siebie. Pisze o tym, bo z jednej strony to dobrze poczytać i posłuchać, jak to mają inni ale z drugiej człowiek może zacząć się bać przeżywać życie po swojemu :wink:

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 22:42
autor: Bosman78
Wiesz nie ma co sie łudzić, ze w pierwszym roku nic sie nie zmieni :-) poza dojazdem do roboty nie bedziesz mial za bardzo ochoty na inne wypady ( kazda wolna chwila na sen a cicha noc stanie sie twoja ulubioną kolęda :-) ale mimo wszystko to nie powód aby od razu sprzdawac moto jesli nie masz ciśnienie pieniężnego. Wiadomo, ze perspektywa sie zmienia i czlowiek za każdym razem wsiadajac mysli o rodzinie i raczej nie w glowie mu schodzenie na kolano, jazda na gumie czy zamykanie obrotomierza na ostatnim biegu. Po prostu jazda staje sie bardziej dojzalsza, przemyślana a co za tym idzie bezpiecznieisza....i o to chodzi wiec w tym kontekście sądzę ze DL bedzie idealny dla Ciebie. Mimo wszystko uwazam, ze motocyklizm za relatywnie bezpieczne hobby, wszedzie zdarzają sie wypadki, szczerze to bardziej jestem przejęty jazda rodzina w puszce po A2 niz motkiem w pojedynke szutrami czy żółtymi drogami

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 23:26
autor: tomekpe
A jest jeszcze jedno .. dobrze jest zostawić sobie jakiś mały wentyl bezpieczeństwa. Pasję i podróże można lekko odłożyć na półkę, ale też jedno dziecko to nie powód, by dwie dorosłe osoby na pół życia zagrzebały się w pieluchach. Zależnie od sytuacji życiowej, częściej lub rzadziej wręcz trzeba wykroić dla siebie małą chwilę. Wtedy gotowe moto w garażu to fajna sprawa, bo na ponowny zakup może nie być okazji i funduszy/możliwości.

A że to wszystko nie będzie tak samo jak do tej pory .. no to trudno :) Będą inne radości, kolega słusznie napisał o byciu ojcem. Każdy to przeżywa po swojemu, ale generalnie posiadanie dzieci to nie jest grypa, która ma minąć jak najszybciej, by można było wrócić na moto ;)

Re: Motocykl vs. dzieci ?

: 02.01.2017, 23:42
autor: grad74
Dodatkowo ja i Ada mając na uwadze nie pozostawiebnie dziecka sierotką od 2 sezonów jeżdzimy każde na swoim moto i o ile jakoś kiedyś mi nie przeszkadzało że jeździliśmy razem a nawet to lubiłem o tyle teraz mam straszne, ale to straszne opory żeby jechać z Nią we dwójkę na jednym osiołku.