Nie tak dawno temu wskoczyła mi czwórka z przodu wieku, prawo jazdy kategorii A zrobiłem kilka lat wcześniej, a wybór motocykla został podyktowany m.in. prognozowaną ilością czasu którą mogę w ciągu roku przeznaczyć na jazdę. Jest to mała, wręcz bardzo mała ilość.
Nie lubię i nie chcę jeździć jednośladem po rodzinnym mieście, jak mogę unikam również kręcenia się po centrach dużych miast w czasie swoich wycieczek. Kilka razy próbowałem korzystać z motocykla jako zastępnika komunikacji miejskiej ale typowo miejska jazda jest nie na moje nerwy.
Motocykl jest dla mnie odskocznią, receptą na odzyskanie spokoju, zebranie myśli i sposobem na wyrwanie się z szarości ku nieznanej przygodzie za horyzontem. Co prawda ta podróż za horyzont w moim wykonaniu jest nieco wolniejsza niż wasze ale wcale nie oznacza to mniejszej ilości wrażeń i mniejszego uśmiechu po powrocie do domu.
Przemieszczam się nowym Junakiem, czyli jedną z większych kontrowersji na rodzimym rynku motoryzacyjnym ostatnich lat, a mój wybór padł na model 123.
Jest to motocykl z silnikiem o pojemności 125ccm, czyli zapewne mniejszym niż niektóre kosiarki przy waszych domach;) Złapaliście się już za głowy? Wpisany w dokumenty udźwig to 150kg, czyli biorąc pod uwagę moją skromną osobę (185 cm, szczupły) mieszczę się ładnie w limicie razem z bagażami na dowolnie długą wycieczkę tym pojazdem. Czasem jeździmy z moją towarzyszką na "majówki" pod Łódź, bagaż wówczas z konieczności i rozsądku jest mniejszy :)
Gdy porównacie zdjęcie powyżej z oryginalnym wyglądem tego motocykla, zauważycie trochę rozbieżności. Po pierwszym, zaskakująco intensywnym sezonie spędzonym na kursowaniu między Łodzią i krętymi trasami na południu kraju uznałem, że jeśli dalej mam korzystać z Junaka do celów turystycznych, nie obejdzie się bez kilku usprawnień:
- * wymieniłem opony na Michelin Pilot Sporty (nie "sport" ale właśnie "sporty");
* zamówiłem dedykowany stelaż pod sakwy rowerowe Crosso wraz z kufrem u Marcina z expeditioncases.pl; z racji kształtu i układu tłumika podpowiedział sprytne rozwiązanie z narzędziówką pod stelażem i uchwytem na awaryjne paliwo w starym miejscu na tablicę rejestracyjną;
* założyłem okrągły reflektor aby cokolwiek widzieć w nocy (kiepska fabryczna lampa) oraz dodatkowe LEDy aby widzieć jeszcze więcej na drogach poza asfaltem;
* Paweł z PJII.com.pl przygotował dla mnie od podstaw rewelacyjną kanapę, aż żal zsiadać;
* owiewka Puig Touring II miała przede wszystkim osłaniać od deszczu kokpit, a dodatkowo zadziwiająco zmniejszyła ból rąk na dłuższych trasach rozpraszając napór powietrza na tułów;
* poprzeczka na kierownicę służy jako mocowanie uchwytu na nawigację (Touratech+Garmin) czy mapnika;
* gniazdko 12V to chyba dzisiaj standard więc też je mam :)
* podniosłem kierownicę aby uzyskać wygodną pozycję w połączeniu ze zmienioną, podwyższoną kanapą.
Przeprowadzenie tych zmian zaowocowało kilkudniowym wyjazdem na Bornholm w kolejnym sezonie, wycieczką do Szwecji śladami naszej wcześniejszej wyprawy rowerowej oraz wieloma przejazdami bliżej i dalej po Polsce czy wokół Łodzi.
Nie wspomniałem jeszcze o pasji fotograficznej która w kontekście jazdy na motocyklu stała się przeszkodą praktycznie eliminującą mnie z wszelakich wyjazdów innych niż samotne: gdy zobaczę interesujący kadr nic innego nie istnieje, bez postoju się nie obejdzie. Nie spotkałem jeszcze motocyklistów tak często robiących postoje, może tutaj ktoś jeździ podobnie? ;) W czasie gdy zmierzałem na Bornholm, a dokładniej na katamaran z Kołobrzegu do Nexø, podróż z Łodzi zajęła całe dwa dni - tyle było ciekawych miejsc na trasie, że nocleg wypadł gdzieś w połowie tej odległości. Gdyby nie kupione wcześniej bilety na statek, nie jest wykluczone, że dojechałbym po trzech dniach :)
Parametry techniczne Junaka 123 są kompatybilne z moimi preferencjami dotyczącymi sposobu przemieszczania się: staram się korzystać głównie z dróg lokalnych, a nawet biegnących między polami. Unikam jak tylko mogę autostrad, dróg ekspresowych i krajowych po pierwsze ze względu na własne bezpieczeństwo, a po drugie nie chcę stać się symbolem zawalidrogi dla innych uczestników.
Prędkości maksymalne oscylują w granicach 85-90 km/h gdy jadę z bagażem, a przekraczam 98-100 km/h gdy motocykl nie jest obciążony i wiatr nie wieje w twarz :) Są to "rekordy" dla mnie wystarczające w 90% przypadków, przeważnie połykam kolejne kilometry jadąc około 75-80.
Owszem, chciałbym móc przeskoczyć czasem autostradą czy ekspresówką jakiś odcinek z prędkością w okolicach 120-140 km/h ale na chwilę obecną korzystam z takich dróg gdy życie mnie przymusi. W minionym sezonie miałem pomysł aby wymienić silnik na 250ccm, co technicznie jest wykonalne bez specjalnych przeróbek, ale odstraszyli mnie w łódzkim Wydziale Komunikacji zawiłą i niejasną chyba nawet dla nich procedurą legalizacji takiego zabiegu. A na "lewo" nie chcę w to się bawić.
Powoli mija kolejny sezon, niestety na razie zasygnalizowałem go jedynie kilkoma wycieczkami po bliższych i dalszych okolicach Łodzi, być może wyskoczę jeszcze na kilka dni we wrześniu gdzieś na południe Polski ale szanse na to są dość marne. Tym bardziej cieszę się mogąc wieczorami oglądać zdjęcia z waszych wyjazdów i poczytać ich opisy.
Jeszcze odpowiedź na pytanie które na pewno ciśnie się na klawisze: dlaczego nie kupiłem od razu Transalpa? Przecież nie ogranicza mnie ani wiek ani brak prawa jazdy, mogłem brać dowolną maszynę w ramach swoich finansowych możliwości.
Ponieważ nie chciałem spełniać marzenia tylko po to aby stało w garażu. Miałem początkowo taki zamiar ale poszedłem po rozum do głowy i obiecałem sobie, że Honda zagości w moich rękach dopiero gdy będę miał pewność co do większej ilości czasu jaki będziemy mogli spędzić ze sobą w podróży. Na razie jeszcze ten dzień nie nadszedł. Zbieram doświadczenia z motocyklowych wycieczek swoją "pomarańczową strzałą", aby móc wykorzystać w pełni możliwości jakie da mi mocniejszy motocykl gdy przyjdzie na niego czas. W międzyczasie być może skuszę się na wypożyczenie skądś Transalpa aby zrobić małą pętlę i przekonać się czy faktycznie będzie dla mnie odpowiedni.
Mam nadzieję że was za bardzo nie zanudziłem, w miarę możliwości postaram się dorzucać jakieś ciekawe informacje na forum, a gdyby pojawiły się jakieś pytania w tym temacie to chętnie odpowiem w wolnej chwili.
Do zobaczenia gdzieś na trasie!