Z DRką to taka kręta droga.
Pewien czas temu, miałem okazję ją kilka razy oglądać. Ba - nawet jechać. Pomyślałem sobie, że to kompletnie aseksualny motocykl (bez jaj, tudzież sex appealu), który nie ma osiągów, na którym jeżeli jeżdżą faceci, to pewnie ci faceci to wiejscy dostawcy pizzy dzierżonej w wyświechtanej siatce foliowej MediaMarkt wiszącej na kierownicy (wiejscy, bo wiele dziur po drodze więc i ęduro), którzy weekendami dorabiają sobie graniem po weselach (po 1 w nocy jako zmiennicy, bo towarzystwo tak nachlane, że jest w stanie zdzierżyć DJ vel Zygacza Płyt o dumnym pseudonimie artystycznym: Disco Dostarczyciel Pizzy Ęduro Hit, który to pseudonim znają wszystkie ciecie od zamykania bram w remizach bo jego trzeba wyrzucać na końcu; a imię jego w skrócie to dumne Zygacz Płyt DDPĘH możliwe do wymówienia tylko i wyłącznie po wypiciu duszkiem szklanki bimbru o równie wdzięcznej nazwie: Wilgoć Wąwozu, pochodzącego z okolic Kazimierza…. tego nad Wisłą i ciekawe jak jeszcze uda mi się ciągnąć to zdanie bez końca, czym mam nadzieję pobić rekord Driverda).
Jak zobaczyłem to konkretne moto, to sobie pomyślałem: jakie piękne disco. Klasyka!. Już słysząłem beat Abby, widziałem szerokie cekinowe spodnie, kręcącą się kulę pod sufitem, obcasy w kozaczkach żętelmenów i oczami wyobraźni widziałem kudły na klatach tych łysawych kolesi (co koszule mają zapięte pod szyję, czyli na wysokości pępka na szczycie wielkiego bebzona będącego turbosprężarką dla młota pneumatycznego zlokalizowanego poniżej). Kobiety w tapirowanym afro w szeleszczących dresach i obwieszone złotem, kolczykami po pachy. Czuję ten styl. Mam już auto w tym stylu (piękne kalkomanie a'la "dyskotekowy rzyg") prawie o tej samej metryce, ale stylizacji z poprzedniej epotki… Trzeba poszerzyć stajnię disco zatem - tak sobie pomyślałem. Właśnie tak. Ja też będę Zygaczem Płyt!
No to jak zdarzyło mi się tyle pomyśleć, to chybcikiem zanabyłem drogą kupna i opisałem te kilka chwil bym pamiętał dlaczego to zrobiłem
Zebrawszy te wszystkie przemyślenia motocykl nosi dumne imię nadane przez drugiego tatę… chrzestnego…. (mirskolawskiego), gdyż był przy narodzinach… tej idei oczywiście…. no wiecie o co chodzi… no tentegotam: "DiscoPizza Bike".