I po zlocie...
- gajos007
- łamacz szprych
- Posty: 749
- Rejestracja: 17.11.2010, 20:47
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: I po zlocie...
Kuźwa po takim zlocie wszystko zastane po powrocie wydaje się być beznadziejne i dołujące.Nie mogę się odnaleźć w pracy,ludzie mnie denerwują bo nie są tak zajebiści jak Wy,jedzenie nie smakuje (Ania też ciągle że brakuje choć tego bufetu),okolica do objazdu jest jakaś lipna...czuje maksymalny niedosyt.Mam nadzieje że taki pozlotowy depresyjny stan w miare szybko minie bo serio nie mogę się odnaleźć...
Ps.mi też znikneły ciężarki kierownicy,ale wisi mi to, a nowemu właścicielowi niech służy.
Ps.mi też znikneły ciężarki kierownicy,ale wisi mi to, a nowemu właścicielowi niech służy.
XL600V '90r - XTZ750 '90r - XL650V '00r - DL650 '04r - XL650V '01r - XL700V '10r - XRV750 '02r
- wilczek
- szorujący kolanami
- Posty: 1831
- Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
- Mój motocykl: inne endurowate moto
Re: I po zlocie...
Kuźwa... moto były na strzeżonym parkingu.... przyczepa stała pod domkiem w przejściu,gdzie ruch był spory... cóż, tyle Osób, najwyraźniej i u Nas pojawiło się zło...to smutne
Myślałem , że to przypadek, ale po tym co zostało ukradzione ( nazywajmy po imieniu) zaczynam zastanawiać się , czy w następnym zlocie nie zaczną "ginąć" motocykle...bo jak widać ......złodzieje są wszędzie.
Myślałem , że to przypadek, ale po tym co zostało ukradzione ( nazywajmy po imieniu) zaczynam zastanawiać się , czy w następnym zlocie nie zaczną "ginąć" motocykle...bo jak widać ......złodzieje są wszędzie.
- gajos007
- łamacz szprych
- Posty: 749
- Rejestracja: 17.11.2010, 20:47
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: I po zlocie...
Szczerze "pies to trącał"...jakby poprosił to bym "mu" oddał te ciężarki.Nowe już są na moto.Zniknięcie zauważyłem dopiero w domu.Może to było gdzieś na jakiś parkingu odwiedzając lokalne atrakcje i lepiej takiej wersji się będę trzymał
XL600V '90r - XTZ750 '90r - XL650V '00r - DL650 '04r - XL650V '01r - XL700V '10r - XRV750 '02r
-
- młody podróżnik
- Posty: 1945
- Rejestracja: 21.10.2012, 17:32
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Warszawa-Środmieście
Re: I po zlocie...
Na werandzie domku N5 ktoś zostawił czarny kołnierz z suwakiem czyli pewnie dopinany do kurtki. Przekazałem go do rąk własnych Orgów.
- Idaho
- łamacz szprych
- Posty: 695
- Rejestracja: 17.12.2010, 00:05
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Warszawa
Re: I po zlocie...
Meldunek z doma
Ostatnie 50 km w deszczu
Mega-zajefajny pomysł z przedłużeniem sobie zlotu o 2 dni.
Mirko... na jesiennym to ja poproszę śniadanie do łóżka
Ostatnie 50 km w deszczu
Mega-zajefajny pomysł z przedłużeniem sobie zlotu o 2 dni.
Mirko... na jesiennym to ja poproszę śniadanie do łóżka
Let's play a game of fuck off. You go first.
Re: I po zlocie...
Dojechałem wczoraj, ale od razu trafiłem na
i jakoś tak wyszło, że nie zameldowałem powrotu.
Zlot, co tu pisać, nie będe powielał sześciu stron achów i ochów.
Krótka rozmowa z prochu przy bramie, na chwilę przed wyjazdem, sprawiła, że mam wrażenie pobytu u dobrego znajomego na Kaszubach.
Jeszcze coś, strażacy ułatwiający przejazd kilka kilometrów dalej, to mnie "rozwaliło".
Tak na koniec mała refleksja, cieszę się, że nasze spotkania odbywają się w różnych zakątkach tak pięknego kraju, bo jak by były w Iranie, to tym sobaczym pomiotom rękę by upierdolili przy samej dupie za kradzież
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/30568/iran_kara ... _ap_2.jpeg
Przepraszam za chwilę ekscytacji, jestem zły, bo się nie mieszczę w średniej statystycznej podanej przez kuzi4 .
i jakoś tak wyszło, że nie zameldowałem powrotu.
Zlot, co tu pisać, nie będe powielał sześciu stron achów i ochów.
Krótka rozmowa z prochu przy bramie, na chwilę przed wyjazdem, sprawiła, że mam wrażenie pobytu u dobrego znajomego na Kaszubach.
Jeszcze coś, strażacy ułatwiający przejazd kilka kilometrów dalej, to mnie "rozwaliło".
Tak na koniec mała refleksja, cieszę się, że nasze spotkania odbywają się w różnych zakątkach tak pięknego kraju, bo jak by były w Iranie, to tym sobaczym pomiotom rękę by upierdolili przy samej dupie za kradzież
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/30568/iran_kara ... _ap_2.jpeg
Przepraszam za chwilę ekscytacji, jestem zły, bo się nie mieszczę w średniej statystycznej podanej przez kuzi4 .
Test: Cambriel
Nie sztuką jest bycie jednym z 72, sztuką jest bycie jednym z 12, mistrz może być tylko jeden.
Nie sztuką jest bycie jednym z 72, sztuką jest bycie jednym z 12, mistrz może być tylko jeden.
-
- młody podróżnik
- Posty: 2269
- Rejestracja: 28.08.2009, 11:16
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kielce
Re: I po zlocie...
Twojego śniadania nie zapomnę do końca życia i nawet by mi do glowy nie przyszło, że to możliwe... a jeśli tylko zlot będę organizował (lub był na następnym) - osobiście śniadanie Ci dostarczę gdzie tylko sobie zażyczyszIdaho pisze:Meldunek z doma
Ostatnie 50 km w deszczu
Mega-zajefajny pomysł z przedłużeniem sobie zlotu o 2 dni.
Mirko... na jesiennym to ja poproszę śniadanie do łóżka
Dobrze, że Pat nie widział
- marecki999
- czyściciel nagaru
- Posty: 543
- Rejestracja: 08.09.2008, 18:14
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Węgorzewo-Kal-Giżycko
Re: I po zlocie...
To i ja "skrobne" -
Świetna organizacja! Zlot LUX
Złamane żebro i siniol na udzie jak piłka od szczpiorniaka
Ale to nic - Jedna sprawa nie daje mi spokoju - Jestem raczej z tych co dmuchają na zimne i wolą zapobiegać niż leczyć.'.
Wjeżdzając w czwartek na teren ośrodka usłyszeliśmy w recepcji, że motongi zostają w parku maszyn.
Myślimy niefajnie, ale grzecznie poprosiliśmy - czy możemy bez robienia "śladów" -
Pan na to - "ok jedźcie ,ale powolutku tak jak znak ograniczenia prędkośc wskazuje itd" i tego się trzymaliśmy.
Jestem ciekawy co właściciele ośrodka i rodzice małych dzieci ,biegających po ośrodku, mówli/mówią/ widząc przejazdy ,które powodowały "zadyme" i zostawiały poorane ścieżki osrodka z koleinami tu i ówdzie??
Lasu,offu,szutrów,asfaltu było pełno poza ośrodkiem i moim zdaniem tam należło pokazywać swoje umiejętności
Świetna organizacja! Zlot LUX
Złamane żebro i siniol na udzie jak piłka od szczpiorniaka
Ale to nic - Jedna sprawa nie daje mi spokoju - Jestem raczej z tych co dmuchają na zimne i wolą zapobiegać niż leczyć.'.
Wjeżdzając w czwartek na teren ośrodka usłyszeliśmy w recepcji, że motongi zostają w parku maszyn.
Myślimy niefajnie, ale grzecznie poprosiliśmy - czy możemy bez robienia "śladów" -
Pan na to - "ok jedźcie ,ale powolutku tak jak znak ograniczenia prędkośc wskazuje itd" i tego się trzymaliśmy.
Jestem ciekawy co właściciele ośrodka i rodzice małych dzieci ,biegających po ośrodku, mówli/mówią/ widząc przejazdy ,które powodowały "zadyme" i zostawiały poorane ścieżki osrodka z koleinami tu i ówdzie??
Lasu,offu,szutrów,asfaltu było pełno poza ośrodkiem i moim zdaniem tam należło pokazywać swoje umiejętności
- gwardia
- swobodny rider
- Posty: 2858
- Rejestracja: 01.11.2010, 17:24
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: Murowana Goślina
Re: I po zlocie...
Wiedziałem, że coś mi umknęło przepraszam tych z którymi się przywitałem, a nie pożegnałem, ale zmęczenie po trzech przebalowanych nocach dało się we znaki.
"Jutro zawsze będzie jutro więc jutro jutra już nie będzie"
- bathory
- łamacz szprych
- Posty: 635
- Rejestracja: 20.12.2011, 15:48
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: I po zlocie...
Dokładnie !! Zwłaszcza, że co niektórzy to i po zmroku po ośrodku zapieprzali na złamanie karkumarecki999 pisze: Jestem ciekawy co właściciele ośrodka i rodzice małych dzieci ,biegających po ośrodku, mówli/mówią/ widząc przejazdy ,które powodowały "zadyme" i zostawiały poorane ścieżki osrodka z koleinami tu i ówdzie??
Lasu,offu,szutrów,asfaltu było pełno poza ośrodkiem i moim zdaniem tam należło pokazywać swoje umiejętności
- Dłubacz
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 481
- Rejestracja: 08.11.2009, 18:33
- Mój motocykl: XL600V
- Kontakt:
Re: I po zlocie...
Wczoraj w późnych godzinach wieczornych dotarłem i ja .
Bardzo, bardzo dziękuję Organizatorom i Wszystkim Wam za wspaniale spędzony czas .
Takiej trasy off-em chyba jeszcze na zlocie nie było !
Ośrodek okazał się strzałem w dziesiątkę!
Bardzo, bardzo dziękuję Organizatorom i Wszystkim Wam za wspaniale spędzony czas .
Takiej trasy off-em chyba jeszcze na zlocie nie było !
Ośrodek okazał się strzałem w dziesiątkę!
Re: I po zlocie...
Wielkie dzięki dla organizatorów za scenariusz i reżyserię, dla brygady RR "Słonecznego patrolu" czyli wodnych ułanów z LU , domowników wyjątkowo cicho chrapiących , i dla wszystkich - za obecność .
- Krzyho
- czyściciel nagaru
- Posty: 563
- Rejestracja: 13.11.2008, 18:19
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Siedlce
Re: I po zlocie...
Kuzi robiłem sobie fotkę przy waszej Maszynie w sobotę pod wieczór zaraz po grupowym foto na plaży, teraz przejrzałem telefon i na zdjęciu już wtedy nie było 1 sztuki. Oby to nie był czyjś głupi wybryk tylko zwyczajne zmęczenie materiału , ja niestety raz w życiu miałem tą wątpliwą przyjemność gdy śruby się poluzowały i koło odpadło samo z siebie.. bez niczyjej pomocykuzi4 pisze:Dzięki wszystkim za fantastyczne kilka dni!!! Na szczęście dotarliśmy bezpiecznie do domu - wbrew życzeniu pewnego cymbała, którego tak mocno poruszył widok karawanu, że wykręcił nam śrubę z koła, a pozostałe poluzował!!! Wierzę w to, że to jakiś lokalny kretyn, a nie ktoś od Nas... Jeszcze raz dziękuję za świetną zabawę!
- kuzi4
- miejski lanser
- Posty: 367
- Rejestracja: 17.03.2010, 20:15
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Chrzanów/Łódź
Re: I po zlocie...
W sobotę rano zauważyliśmy brak jednej śruby i poluzowane pozostałe. Sprzęt jest nowy, a koła przykręcałem osobiście 12o Nm a po kilku kilometrach sprawdzałem dokręcenie. wilczek przy pomocy prowizorycznego klucza dokręcił koła i w drodze powrotnej nic się nie odkręciło... Długo zastanawiałem się co o tym myśleć ale po tym jak przeczytałem kilka postów o kradzieży elementów z motocykli nie mam wątpliwości, że ktoś zrobił to celowo Mam nadzieję, że to jakiś miejscowy cymbał bez wyobraźni ... Najważniejsze, że nic się nie stało Nam w drodze powrotnej
był XL 650V 2000 :( - został zabity...
ZIELONO MI
ZIELONO MI
- wilczek
- szorujący kolanami
- Posty: 1831
- Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
- Mój motocykl: inne endurowate moto
Re: I po zlocie...
Przyjechaliśmy w czwartek. Gdyby było jak sugerujesz, a ja wcześniej chciałem wierzyć, to przyczepa wpadałaby w shimi i na bank widziałbym to, ze nie mogę uspokoić jej w czasie jazdy. A byłem mocnno czujny, bo podmuchy wiatru, przekroczenie 80, powodowało problemy w prowadzeniu zestawu. Niestety to nie był przypadek. Pozostałe części też wykręcily się z innych sprzętów ze starości? Koła dwukrotnie były sprawdzane po założeniu, pożądnym kluczem dynamometrycznym.... Nie za duzo przypadków "odkręceń"?
- Krzyho
- czyściciel nagaru
- Posty: 563
- Rejestracja: 13.11.2008, 18:19
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Siedlce
Re: I po zlocie...
Cóż człowiek uczy się całe życie. Dobrze że w porę zauważyliście sprawę i nic nikomu się nie stało. U mnie koledzy w pracy też chcieli być zabawni i rozpięli mi hamulce w biku. Mi do śmiechu już nie było.
Re: I po zlocie...
to i ja dołoże ...
A możę najpierw zapytam organizatorów,nie znalazly sie jakies rekawice w domku nr 7,lub gdzies w pobliżu?
stare były...ale miałem sentyment do nich.
A możę najpierw zapytam organizatorów,nie znalazly sie jakies rekawice w domku nr 7,lub gdzies w pobliżu?
stare były...ale miałem sentyment do nich.
- Idaho
- łamacz szprych
- Posty: 695
- Rejestracja: 17.12.2010, 00:05
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Warszawa
Re: I po zlocie...
Jakieś rękawice znaleźliśmy, zostawiliśmy w recepcji; miały/mają zostać oddane Orgom.
Let's play a game of fuck off. You go first.
- pat13
- przycierający rafki
- Posty: 1211
- Rejestracja: 15.04.2009, 17:09
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
Re: I po zlocie...
Wczoraj wieczorkiem dotarła do chatek, nieco na mokro, ale bezstratnie, ekipa zamykająca imprezę
dla Orgów.
W niedzielę po południu nie było już w ośrodku ŻADNEGO piwa z kija.
Moto-rękawiczki f-my UTIKA (albo jakoś tak) rozm. 10 pozostawiliśmy do dyspozycji Orgów w recepcji.
dla Orgów.
W niedzielę po południu nie było już w ośrodku ŻADNEGO piwa z kija.
Moto-rękawiczki f-my UTIKA (albo jakoś tak) rozm. 10 pozostawiliśmy do dyspozycji Orgów w recepcji.
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
- kuzi4
- miejski lanser
- Posty: 367
- Rejestracja: 17.03.2010, 20:15
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Chrzanów/Łódź
Re: I po zlocie...
Jakieś rękawice leżały na stoliku przed barem. Może któryś z Orgów zawinął do "biura rzeczy nie zabranych po zlocie"
był XL 650V 2000 :( - został zabity...
ZIELONO MI
ZIELONO MI
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości