Re: Aparat fotograficzny
: 10.03.2017, 22:21
Od kilku lat szukałem świętego gralla - niemożliwego połączenia wymagań. Doskonałej jakości, małych rozmiarów, ceny nie rozrywającej kieszeni.
Odbyłem sporo rozmów. Również z profesjonalistami, których prace można oglądać w galeriach, właścicielami pracowni fotograficznych, z pół profesjonalistami też gadałem. Zadałem im następujące zadanie. Szukam aparatu, który:
a) jest mały
b) ma doskonałe zdjęcia
c) od uruchomienia do możliwości strzału mija możliwie mało czasu
d) ma format RAV
e) nie zrujnuje mnie w zakupie
Od półprofesjonalistów dowiedziałem się, że "tylko lustrzanka". Hm. To rozwiązanie było mi bliskie. Miałem kiedyś lustrzanki, ale lustrzanka wykluczała punkt a (nie schowasz do kieszeni, tankbaga), a przechodząc przez wymóg punktu b wykluczał on e (dobra lustrzanka - grube tysiące - więcej niż mój samochód jest wart).
Od profesjonalistów dostałem radę, aby pójść w kierunku kompaktów. Tak! Idioten-kamer.
Mój wybór padł na serię G - Canona. Aby na niego uzbierać kupiłem tańszego Kodaka (szacun za optykę!) i ciułałem kasę. Gdy uciułałem - kupiłem G7x. I… rzuca na kolana. W trybie Auto robi zdjęcia wprost niesamowite.
Podsumowując tę subietywną radę popartą własnymi dylematami. Na moto zapomnieć o lustrzance. Bez 10 k w ogóle zapomnieć również poza nim (moto).
Ot i tyle DObranoc
Odbyłem sporo rozmów. Również z profesjonalistami, których prace można oglądać w galeriach, właścicielami pracowni fotograficznych, z pół profesjonalistami też gadałem. Zadałem im następujące zadanie. Szukam aparatu, który:
a) jest mały
b) ma doskonałe zdjęcia
c) od uruchomienia do możliwości strzału mija możliwie mało czasu
d) ma format RAV
e) nie zrujnuje mnie w zakupie
Od półprofesjonalistów dowiedziałem się, że "tylko lustrzanka". Hm. To rozwiązanie było mi bliskie. Miałem kiedyś lustrzanki, ale lustrzanka wykluczała punkt a (nie schowasz do kieszeni, tankbaga), a przechodząc przez wymóg punktu b wykluczał on e (dobra lustrzanka - grube tysiące - więcej niż mój samochód jest wart).
Od profesjonalistów dostałem radę, aby pójść w kierunku kompaktów. Tak! Idioten-kamer.
Mój wybór padł na serię G - Canona. Aby na niego uzbierać kupiłem tańszego Kodaka (szacun za optykę!) i ciułałem kasę. Gdy uciułałem - kupiłem G7x. I… rzuca na kolana. W trybie Auto robi zdjęcia wprost niesamowite.
Podsumowując tę subietywną radę popartą własnymi dylematami. Na moto zapomnieć o lustrzance. Bez 10 k w ogóle zapomnieć również poza nim (moto).
Ot i tyle DObranoc