forum.transalpclub.pl

Mnie to też bardzo zaciekawiło.. na tyle by zaryzykować zakup w przypadku wolnej chwili i funduszy.

Jest nas kilka osób chętnych, więc może warto byłoby zebrać głosy i zapytać producenta o cenę.
Czy ktoś ma jakieś większe obeznanie z kupowanie w usa i mógłby się podjąć rozmów?

Ja jestem chętny na 1 komplet. Znalazłem trochę opinii o tym wynalazku i pic na wodę to nie jest.
Wydaje mi się inwestycja tak samo warta modyfikacji, jak hamulce w PD06.

Ja jednak wstrzymałbym się z zakupem do jazdy próbnej albo relacji kilku osób. Jest to parę groszy, które można inaczej spożytkować.
Może Gumbas zgodziłby się, żeby ktoś z jego rejonu pobujał się na jego moto a potem zdał relację? Na Dolnym Śląsku mamy liczną grupę trampkarzy. Najfajniej gdyby był to ktoś jeżdżący 650 aby miał bezpośrednie odniesienie.

A opinia samego Gumbasa się nie liczy? Moim zdaniem jazda na cudzym moto nie będzie do końca miarodajna. Owszem, to kosztuje, ale trudno zweryfikować jednoznacznie działanie tego cudu przed zakupem.

Gdyby był zakup grupowy to jestem wstępnie na tak (chociażby ze względu na logistykę).

Nikomu nie ujmuję ale z autopsji wiem, że to często są odczucie mało obiektywne - chcemy czuć różnicę bo wydaliśmy sporą kasę. Jeżeli jest możliwość przetestowania rozwiązania to ja z chęcią to zrobię. Dla każdego lepiej może co innego znaczyć więc lepiej może być równe "troszkę lepiej". Z drugiej strony każda poprawa zawiasu w wypadku Trampka ma sens, pozostaje tylko przelicznik uzyskanego efektu na zainwestowaną kasę.

Jak ktoś podleci na moto to możemy się karnąć , iniminatory można zwrócić w razie niezadowolenia nie pamiętam terminu. Ja też byłem sceptycznie nastawiony. Ale ostrzegam po zrobieniu przodu tył przestaje nadążać ja mam też wymieniony.
Po wymianie
nurkowanie zajebiście ograniczone
tarka lub dziury w zakręcie zaczynają wywoływać uśmiech zamiast rozluźnienia zwieracza
na leśnych dziurawych duktach wiadomo co się dzieje z kołem przestaje wpadać w samowolkę da się jechać szybciej...
zaczyna brakować tyłu wiesz że przód da rade ale tył zaczyna odjeżdżać na zakrętach, a na leśnych drogach zaczyna żyć własnym życiem, przy lekkim kierowniku na pewno będzie lepiej ale pode mną skręcony na sprężynie i na dobiciu nie dawał rady.
można dohamować w zakręcie bez efektu nurkowania i wstrętnego odbicia
mniejsze zmiany geometrii w trakcie jazdy zawieszenie pracuje na nierównościach a nie przy przyspieszaniu i hamowaniu
z minusów
no do lansu nie dodaje nic bo nie widać i nie słychać
cena

Gumbas a tył tym samym sposobem?

Nie z tyłem w 650 jest chujnia bo jest krótki i nie podchodzi z kata i trzeba akcesoryjny ale do 600 można wkładać z LC4 i sztywniejszy aluminiowy wahacz z afryki.

Dogadacie się co do jazd Panowie?

prosimy o niezależną opinię, niezależnego eksperta

... jako "anonimowyGSiaSz", powiem ciuchutko!
Gumbasowe zawiasy ROBOTĘ ROBIĄ!!!

POzdro Orzeppe
p.s. Pomimo naszej "rywalizacji" TA & GS... muszę przyznać, że zmodyfikowane zwiechy jego trampka, przy wyrwach poprzecznych są mocno komfortowe w stosunku do produktu BeMFe za równowartość kilkusetmilionóF!
GumbasoweZwidy, jeżeli chodzi o teorię w praktyce osadzoną - są megaDOBRE!!!


Żeby nie było:
Jednak ergonomia GSa12ego, przemnożona przez czas/przebieg "wycieczki" - zabija trampeUsza

gumbas pisze: 5w zakręciłem korkami z ebay z regulacją napięcia wstępnego. Oleju dolałem o 6 mm więcej, przez co zwiększyła się progresja przy skrajnej kompresji widelca.

Możesz do kompletu wrzucić fotkę i przykładową aukcję takich korków? Czy takie korki nie wymagają żadnych dodatkowych modyfikacji do działania?

Oleju 6 mm więcej względem poziomu z manuala, tak?

Coraz bardziej skłaniam się, żeby spróbować. Trampusia lubię na tyle, że myśl o sprzedaży mi niemiła, to może taki prezent bym mu sprawił, a i sobie przy okazji

gumbas pisze:Nie z tyłem w 650 jest chujnia bo jest krótki i nie podchodzi z kata i trzeba akcesoryjny ale do 600 można wkładać z LC4 i sztywniejszy aluminiowy wahacz z afryki.

A te "dynksy" które zamontowałeś w przednich lagach pasują też do 600tki z 99r? Nie orientujesz się może?

Prosty patent na regulację napięcia wstępnego w trampku. Ktoś jest w stanie zrobić coś takiego taniej od jankesów?

http://www.ebay.co.uk/itm/2000-HONDA-TR ... 1100568702

http://www.youtube.com/watch?v=qxsqnHls ... e=youtu.be

Trochę tańsze:

http://www.ebay.com/itm/FRONT-FORK-CAP- ... 9c&vxp=mtr

nadol pisze:Trochę tańsze:

http://www.ebay.com/itm/FRONT-FORK-CAP- ... 9c&vxp=mtr

Hej,

Wtrącam swoje 3 grosze. W zimie zmieniłem olej w lagach podejrzewam, że z oryginalnego 5W na 10W i moim zdaniem różnica jest spora (u mnie na PLUS). Więc, jak ktoś coś zamierza przy zawieszeniu kombinować to małymi kroczkami a nie na huraaaa..

PZDR

Qter

Ja ostatnio zrobiłem kawałek trasy z Warsaw Szuter Expedition. Jechałem dość szybko, przód dobijał straszliwe. Zakupiłem już oleum i te regulowane korki. Wymieniam olej, zakładam korki (czekam aż je przyślą) i zrobię tą samą trasę dla sprawdzenia, o wynikach poinformuję.

mirkoslawski pisze:Moja praktyka mówi mi, że z kociaka lwa się nie zrobi i jedyną sensowną zmianą właściwości zawieszenia jest albo zmiana motóra albo zmiana zawieszenia. Zakładam, że dbamy o to zawieszenie, które jest, tzn. zmieniamy oleum po roku/12 tyś km i obserwujemy zużycie elementów zawieszenia. Można kombinować z gęstością oleju, twardością/typem sprężyn, można wstawiać "patenty" (ale to już zaczyna być rzeźba) typu zaworku do pompowania, sprężyny od żuka (sam wstawiłem w trampku jak go miałem) ale to daje niewielkie zmiany.
Jeśli oczekuje się realnych zmian w zawieszeniu - albo zmiana zawiasu na inny (nowszy, z regulacją, USD itp) albo zmiana motocykla.
Madman - porozglądaj się za zawiasem od Husqvarny TE 610 - większy skok niż TA, regulacja, cena naprawdę dobra (za USD na alledrogo trzeba dać jakieś 6-7 stówek z półkami jak się ustrzeli), do tego łożyska (jakaś 100 z hakiem), sprężyny od Wilbersa pod wagę motóra (jakieś 200 zł), sztyca (u tokarza jakieś 70 zeta). Trzeba zmienić koło na to od Husqi (jakieś 500 zł) + (o ile się chce) adapter pod większą tarczę i przewód hamulcowy. Zamkniesz się w 1700 - 1800 zł za wszystko jak się ponegocjuje. Policz sobie, ile weźmiesz za swoje zawieszenie, które zdejmiesz z trampka łacznie z kołem (pewnie nie mniej niż za całość od Husqi) a dostaniesz o niebo lepsze zawieszenie SERYJNE z regulacjami + (jeśli weźmiesz tarczę 320 mm) lepsze heble
Ale nie każdy lubi rzeźbić (chce) - to wybór każdego indywidualnie.

Jeśli myśleć o zmianie parametrów zawieszenia, to moim zdaniem, tylko zmiana na USD. Wszystkie inne patenty są półśrodkiem. Oczywiście można zmienić tłumienie, odbicie, ale i tak się nie "polata". Pozostają miękkie rury, które poważnie ograniczają. Zmiana na USD też ma swoje wady. Jesteśmy skazani na jedną tarczę. Większą, ale jedną co powoduje nierówne siły na łożyskach, lagach... W lekkich motocyklach to się sprawdza, ale TA nie jest lekki i w dodatku jest inaczej użytkowany. Często jest dodatkowo obciążony i liczy się trwałość. Pamiętajcie, że przekładacie zawieszenie ze "sportów", które są obliczone na inną eksploatację, są serwisowane inaczej... W sporcie nikt nie myśli o zmianie łożyska jak o "wydarzeniu". To jest norma (zwłaszcza w KTM ).
Można oczywiście kombinować z drugą tarczą, ale koszty są ogromne. A łożyska, może mniej obciążone, ale i tak g. Czy jest sens?
A tak naprawdę, czy w TA jest sens kombinować z zawieszeniem? Co nam po zawieszeniu, jak wahacz się gnie, silnik się nie zbiera (ma moc, ale zanim ją odda, to przestaje być potrzebna ), biegi długie, waga +200kg... Można to wszystko zmienić, ale wtedy przestaniemy jeździć na TA, tylko na jakimś miksie za kupę kasy. Lepiej zebrać i kupić inny moto.
Moim zdaniem jest jedna sytuacja, w której warto "dłubać" TA. Wzrost i waga ridera, który nie chce jeździć na singlu bez świateł i choćby minimalnej owiewki. Nie widzę na rynku niczego dla kogoś, kto chce efektywnie wykorzystywać swój motocykl (jeździć, a nie wozić d.), a ma 175 wzrostu i waży -70 kg. No może F800 GS (nowy TA-700 z USD i 21" kołem z przodu byłby fajny ), ale niewiele osób stać na użytkowanie bez ograniczeń i stresu o szkody "takiej fury". Poza tym to i tak nie jest szczyt szczęścia.

Drodzy forumowicze.
Zwracam się do Was z pytaniem, czy po przeróbce Waszego przedniego zawieszenia wg Dłubacza zaobserwowaliście stuki dochodzące z lag przy pokonywaniu lekkich wzniesień, wtedy gdy zawieszenie maksymalnie jest wysunięte? Wniosek - dobija tylko że w drugą stronę, nie są to wielkie sutki, ale zawsze, zwłaszcza gdy sam śmigam, z pelcaczkiem jest ich dużo mniej. Dodam że na asfalcie jest idealnie. (twardy, stabilny i wysoki).
Czy Waszym zdaniem należy jak najszybciej rozebrać lagi i wyrzucić jedną sprężynę, (takie jest moje zdanie).
Proszę o Wasze opinię, sugestie.
Pozdrawiam

Trochę odświeżę temat... Chciałem dostać się do zawieszenia, ale za nic w świecie nie mogę odkręcić korków...
Próbowałem i nasadką i oczkowym i ani drgnie... Dodam że korki noszą ślady jakiegoś poprzedniego mechanika. Co zdążyłem zauważyć to to, że niemal każda śruba jest (wg mnie) przesadnie mocno zakręcona. Nawet spustowa od oleju mnie niemal przerosła a podkładka była w stanie agonalnym.
I tu moje pytanie do Was:
Czym odkręcić te cholerne korki lag? Można je potraktować kluczem pneumatycznym? Nie zerwie to gwintu? Pamiętam z poprzedniego motocykla że tam jest dość drobny gwint...