forum.transalpclub.pl

greentop pisze: Zajebardzoszybkie to forum

dlatego Trampek a nie V-Strom

tomekpe pisze:To nie było dużym zaskoczeniem różnice były spore, 600tka zakasowała wszystkich.

Ale co ciekawe, w ramach 650tek też było widać różnice. Ta nowsza jest oszczędniejsza do 0,5 litra.

Tylko że na tej 600tce jechała osoba co ważyła mniej niż jej bagaże - to i trampek nie musiał aż tak pracować;-)

etop pisze:

greentop pisze: Zajebardzoszybkie to forum

dlatego Trampek a nie V-Strom

Ale pomimo że szukałem Trampka to w garażu od pewnego czasu stoi V-Strom.
A z Trampka zostaje mi "...zajebardzoszybkie..." forum

no ze mną też przecież było tak, że miał być Trampek a skończyło się na Sztormiaku.. i nie żałuję!

to jest też bardzo dobry motocykl, ale po prostu inny mniejszy skok/prześwit, mniejsze kółko, bardziej na czarne przystosowany, no i..nie zawsze się da powertapem naprawić ja szukałem po prostu czegoś nowszego niż Trampek (chciałem tylko 600 ), na wtrysku, na dłuższe trasy, wygodnego dla kierownika/pasażera i wiedziałem, że w inny teren niż szuterki pchać się nie będę jeśli ktoś liczy się z ograniczeniami tego motocykla (bo oczywiście je ma) lub szuka sprzętu o takim właśnie profilu..to będzie zadowolony

a co do forum? uważam, że powinno się przebywać tam gdzie jest komuś dobrze mi dobrze jest z Wami więc sorry..macie przesrane

Po 20 tys. km na XL 650 kupiłem DL 650 aby posmakować kolejnej enduro-turystycznej maszyny (choć Tiger 955i był blisko). Pierwsze odczucia po 100km na czarnym przyspieszenie porównywalne z xl ,hamulce nie wiele lepsze,zawiasy twarde ( + możliwość regulacji) , potem zboczyłem w lekki teren oblatany wcześniej TA i dawno tak się nie spociłem ( oponki szosowe Contiattack) wróciłem do domu i siedzę sobie,żonka do mnie jak tam nowe 200,jakoś bez przekonania powiedziałem ok . Potem latałem głownie po kaszubskich winklach i odkryłem, że z każdym kilometrem dl podoba mi się coraz bardziej,lekkość składania w zakręty,poręczność,lepsza reakcja na gaz,dobre światła,prędkość max 197 km/h,mniejszy apetyt na PB,wygodniej z plecakiem itp. Tyle że cały czas,chciałem w teren a DL nie dawał mi tej swobody co TA, myślałem więc o sprzedaży i powrocie do TA. Postanowiłem jednak, że dam mu jeszcze jedną szansę. Może by tak TKC 80,które bardzo lubię ale nówki w tym rozmiarze to ok 1tys.pln . No to szukam na alledrogo no i patrz piękny komplet z przesyłką za 250 zł założyłem i wio na kaszubskie szuterki oblatane już trampim.
No i co ? Nie ten motór, przód prowadzi się pewnie nawet w piachu,wiadomo ogień musi być na szuterkach twardo ale do zaakceptowania 80-100km/h, choć były odcinki "Kaszubska autostrada" lokalesi wiedzą o co chodzi,piękny bity szuterek 120-140 km/h choć muszę przyznać że trampek przy tych prędkościach prowadził się pewniej.
Podsumowując: DL zostaje u mnie na kolejny sezon ale dostanie nowe progresy na przód i podniosę na kościach tylne zawieszenie co da prześwit 19.5 cm a więc jak w TA.

trampka nie miałem ale miałem v stroma 650 i ...zdecydowanie polecam, moto prawie bezawaryjne, oszczędne na dłuższe trasy proponuje kanapę trochę zmodernizować bo ciężko - no i siedzisko za nisko po 200 km boli dupa i ręcę drętwieją ( nie tak bardzo ale jednak ). No niestety teraz od początku 2013 mam obrzydliwe bmw r 1200 gs i trochę sobie porównałem ale to inna para kaloszy - siedzę w miarę wysoko, nogi bardziej wyprostowane szeroka kiera - no ale beema swoje waży - w słabym terenie ciężkooooo...ok cichnę bo tu nieco inne porównanie

- no ale beema swoje waży - w słabym terenie ciężkooooo...




A mi właśnie tylko waga podobała się w gs1200 wazy prawie tyle co AT i prawie co TA650 a mocy X2. Waga to wielki plus geesa 12.

V-Strom. Bo przyspiesza i hamuje. Trampek mi się roooozpędzał i zwaaaaalniał.

Nieco ponad rok temu przesiadłem się z DL-a 650 na CBF 1000, która właśnie dzisiaj opuściła mój garaż a na jej miejscu pojawił xię XL 600. Co do DL-a to uważam, że to bardzo udana maszyna; trwały, wygodny, małe spalanie, z perspektywy czasu - wystarczająca moc i przyspieszenie (oczywiście odczucie subiektywne, chociaż zmieniłem na CBF właśnie z powodu mocy ). Teraz przyszedł czas na XL-a, o którym jeszcze niewiele mogę napisać. Wydaje mi się po krótkim oblataniu, że pozycja na Trampku wygodniejsza niż na DL-u. Jazda w lekkim terenie bez porównania ( DL przegrywa tę konkurencję). Przyspieszenie i osiągi z kolei na korzyść DL-a ale jak dla mnie nie jest to najważniejsze. Reszta wyjdzie w praniu.

Wróciłem właśnie z objazdówki Alibabi* gdzie towarzyszyły mi dwa DeeLe 6 i pół do którego to modelu sam się kiedyś przymierzałem, ale odpuściłem. Nie powiem nic odkrywczego, ale może się przyda, tak, więc w absolutnym skrócie:

- DeeL zamiata Trampka na asfalcie (zasięg-większy bak, komfortowa kanapa, porządna lampa), choć na pewno mocniejsze, to z powalającą różnicą bym nie przesadzał, owszem wyprzedzały szybciej, ale T.Apacz siedział tuż na ogonie... Z drugiej strony strasznie krótkie odstępy na regulacje zaworów/wymianę oleju (co 6 tys km) gdzie w Trampku mamy co 12.
- Trampek zostawia z tyłu Deela gdy tylko pojawi się ciut gorsza nawierzchnia (i wcale nie mówię o terenie w który sam się nie zapuszczam), na dziurawym asfalcie, itp. Trampek nawet nie musi zwalniać a DeeL już skacze i kombinuje dając kierownikowi popalić.
W mieście na krawężniku DeeL dosłownie rozorał całą osłonę silnika gdzie Trampek zwyczajnie mógł przejechać, nawet wprowadzenie na lawetę stanowiło problem, bo się wieszał a Trampek - hyc i stał gdzie potrzeba.

Oba sprzęty mają swoje niezaprzeczalne zalety i tylko od kierownika zależy czego oczekuje i gdzie/ile/jak chce jeździć...


* Albanii.

Ja osobiście miałem okazje i testować DL a Trampka 650 posiadam, i jest jedna rzecz która bardzo sobie cenię w jego prostej konstrukcji, jestem w stanie większość rzeczy sam naprawić, gdzie kolega ze swoim DL już musiał po lawetę dzwonić, bo Xl650 ma silnik niczym kowadło, nie musi być demonem szybkości, ma być przysłowiowym osiołkiem który wszędzie nas dowiezie, a co do DL no niby ma większy bak ale w praktyce i przy załadunku spalanie jest takie jak u trampka I DL na terenie ssie XD a jak już bardziej na drogi to TDM był jest i będzie lepszą opcją od DL

Orc pisze:Ja osobiście miałem okazje i testować DL a Trampka 650 posiadam, i jest jedna rzecz która bardzo sobie cenię w jego prostej konstrukcji, jestem w stanie większość rzeczy sam naprawić, gdzie kolega ze swoim DL już musiał po lawetę dzwonić, bo Xl650 ma silnik niczym kowadło, nie musi być demonem szybkości, ma być przysłowiowym osiołkiem który wszędzie nas dowiezie, a co do DL no niby ma większy bak ale w praktyce i przy załadunku spalanie jest takie jak u trampka I DL na terenie ssie XD a jak już bardziej na drogi to TDM był jest i będzie lepszą opcją od DL

no bez przesady, ocena bardzo subiektywna i zależy od umiejętności naprawiającego zresztą moim zdaniem stopień trudności podstawowych napraw jest taki sam.. poziom konstrukcyjny tez podobny.. może znasz trampka bo caly czas w nim się paprasz a kolega z dl sie dopiero zapoznaje

ps prawdziwa prostota napraw to była tylko w wsk (kawałek drutu i śrubokręt czyniły cuda)

Po dzisiejszej trasie wydaje mi się, że motor w Trampku jest mniej elastyczny niż np. w DL-u (a może mi się wydaje). Żeby wrzucić piątkę trzeba go chyba troszkę bardziej podkręcić bo inaczej robi fochy. To oczywiście żaden problem - kwestia przyzwyczajenia, a Trampiszon baaaardzo mi się podoba.

Panowie
mając 170 cm wzrostu, 75 kg wagi napiszę tak: Uważam, że jak dla mnie TA600 99' to sprzęt idealny i taki kupiłem./ jeździłem i 700 i 650 do bólu od piątku do niedzieli /. Moje spostrzeżenia to takie, gdyby mój trampek miał hamulce przednie jak w Fazerku ale FZ6s1, światła jak w Dl'ku i zbiornik 5l bardziej pojemy, to nic więcej do jazdy solo naprawdę nie potrzeba. A że w/w nie ma to trzeba pogodzić się z tymi jakże błahymi niedogodnościami. Jak ktoś się nie może zdecydować to trzeba mieć je wszystkie w garażu.

Całkiem niedawno pisałem tutaj przy okazji zakupu Trampka i... życie zweryfikowało. Trampek to bardzo fajne moto i gdyby małżonka zdecydowała się jeździć sama swoim motocyklem raczej długo bym nie zmienił. Jednakże wygląda na to, że będę woził Plecak a to jest równoznaczne z większą ilością bagaży i tu Trampek się nie sprawdził. Jechał wprawdzie i starał się mocno ale niestety - mało mocy. Przy spokojnej jeździe jakoś tam było ale już wyprzedzanie kiedy trzeba było zdecydowanie przyspieszyć powodowało za każdym razem stres. Najchętniej zostawiłbym obydwa motocykle ale niestety nie jest to możliwe (finanse i brak niedostateczna ilość czasu nawet ma jeden motocykl), wobec czego Trampek musi znaleźć nowego właściciela. Ale nadal twierdzę, że to bardzo przyzwoity motocykl.

Znowu zmiana?

To co teraz zamierzasz nabyć?

Mario, staram się dorównać Tobie w ilości zmian i poszukiwaniu tego jedynego... Wyobraź sobie, że nastąpił powrót do DLa 650.

A myślałem że to ja często zmieniam motocykle Trzeba szukać i się tego nie bać. Tylko trzeba się pogodzić z włożoną i niekoniecznie odzyskaną kasą.

Pozdrawiam i udanych wyborów!
zimny

Zimny, coś w tym jest. Jeszcze mi się nie zdarzyło żebym zyskał przy sprzedaży kolejnego motocykla. Kupując za każdym razem robiłem pełną obsługę eksploatacyjna i z myślą, że będę latał jakiś czas dokładałem rozmaite akcesoria. Potem impuls, sprzedaż i ... znowu w plecy. Do handlu chyba nie mam predyspozycji.

Odebrałem dzisiaj Trampa od kumpla po serwisie gaźników. W drodze powrotnej złapałem się z gościem na DL. Ze startu od 0 do 120 Trampek nie ustępował Sztormiakowi. I to bez wyciskania z niego ostatnich soków.