Gazeta na klacie, czy podgrzewane siedzenie?

poza dwoma kółkami
Awatar użytkownika
tomson
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 162
Rejestracja: 19.10.2010, 09:20
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: warszawa ( Ochota)

Gazeta na klacie, czy podgrzewane siedzenie?

Post autor: tomson »

o rany, niedługo ktoś na allegro będzie sprzedawał dach do motocykla żeby nie padało, komputer pokładowy który sam operuje gazem i kierownicą, i rozkładaną drabinkę żeby się wygodniej zsiadało. Jak dla mnie kolejny bajer dla tych co chcą mieć na moto tak jak w samochodzie.... :thumbsdown: :grin:

Akurat siedzę i oglądam film "On Any Sunday" ( polecam jest cały na youtubie ) - i jak patrze jak oni tam kiedyś śmigali bez jakiś super gadżetów i umilaczy to kiedy czytam o podgrzewanych siedzeniach, manetkach, skarpetkach i innych pierdołach to jedno się sunie na język -Good Damned Pussys :ok:
Awatar użytkownika
szsznurek
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 156
Rejestracja: 09.12.2010, 09:12
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: grzane siedzenie

Post autor: szsznurek »

tomson pisze:o rany, niedługo ktoś na allegro będzie sprzedawał dach do motocykla żeby nie padało,...
- już sprzedają, nawet pasy możesz zapiąć :tongue:
tomson pisze: ...komputer pokładowy który sam operuje gazem i kierownicą,
- nic nowego, dopracować toto tylko muszą do perfekcji bo na zakrętach jeszcze się nie trzyma :) - ale kto by tym chciał jeździć :crossy:
tomson pisze:...i rozkładaną drabinkę żeby się wygodniej zsiadało.
- To również możesz sobie zamontować, a jest to nic innego jak tylko obniżenie motocykla (dopasowanie do użytkownika) :ok:
tomson pisze:...Jak dla mnie kolejny bajer dla tych co chcą mieć na moto tak jak w samochodzie....
- Myślę, że kolega dzajor chce tylko poprawić komfort w długich trasach a co do filmu "On Any Sunday" to obejrzałem i jakbym miał tak jeździć to też nie potrzebowałbym takich pomocy jak grzane siedzenie, manetki i tp. - tym się różni turystyka od sportu :) - ale co ja tam wiem :cool:
Nie liczy się ilość, tylko jakość :)
Awatar użytkownika
tomson
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 162
Rejestracja: 19.10.2010, 09:20
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: warszawa ( Ochota)

Re: grzane siedzenie

Post autor: tomson »

Z filmem chodziło o to że tacy ludzie nie mieli tych pierdoł i jeździli. Tylko czekać aż ktoś na allegro wystawi, elektronicznego dmuchanego bikera, po instalacji wsiądzie pojedzie za ciebie, a potem opowie jak było i człowiek nawet na motor nie będzie musiał wsiadać i jeździć :grin: W tym całym grzaniu, brakuje tylko jeszcze grzanego piwa :)
Awatar użytkownika
Mistruś
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 314
Rejestracja: 14.02.2009, 00:59
Lokalizacja: Katowice

Re: grzane siedzenie

Post autor: Mistruś »

tomson pisze:o rany, niedługo ktoś na allegro będzie sprzedawał dach do motocykla żeby nie padało, komputer pokładowy który sam operuje gazem i kierownicą, i rozkładaną drabinkę żeby się wygodniej zsiadało. Jak dla mnie kolejny bajer dla tych co chcą mieć na moto tak jak w samochodzie.... :thumbsdown: :grin:

Akurat siedzę i oglądam film "On Any Sunday" ( polecam jest cały na youtubie ) - i jak patrze jak oni tam kiedyś śmigali bez jakiś super gadżetów i umilaczy to kiedy czytam o podgrzewanych siedzeniach, manetkach, skarpetkach i innych pierdołach to jedno się sunie na język -Good Damned Pussys :ok:

No chyba przesadzasz troszkę, chyba że jesteś jakimś twardzielem lub ekstremistą, bo jeśli chodzi o siedzenie to rzeczywiście chyba tylko wygoda, ale jeśli chodzi o manetki to moim skromnym zdaniem ciepłe nie sztywne i skostniałe dłonie to już w naszym przypadku nie tylko komfort i wygoda, ale przede wszystkim normalna sprawność dłoni w niskiej temperaturze a co za tym tym idzie większe bezpieczeństwo. Oczywiście nie myślę tu jeździe w lato tylko w temperaturze około 5 stopni C, bo w niższych nie jeździłem.
"Ostatni Japończyk"
Awatar użytkownika
szsznurek
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 156
Rejestracja: 09.12.2010, 09:12
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: grzane siedzenie

Post autor: szsznurek »

Mistruś - daj spokój, Tomson nie kuma, że trza sport i krótkie dystanse odróżnić od długich turystycznych wypadów, że tematem jest "grzanie" :crossy: . A to co można sobie zamontować w motocyklu, żeby przedłużyć sezon to w zależności od portfela: grzane manetki, grzane skarpety/wkładki do butów, grzane siedzenie, a najdroższy z tego wszystkiego jest grzany kombinezon. Jeśli o mnie chodzi to wszystko w temacie - cała reszta to kupić czy zrobić samemu lub nie kupić i marudzić że zimno :omg:.
Nie liczy się ilość, tylko jakość :)
Awatar użytkownika
tomson
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 162
Rejestracja: 19.10.2010, 09:20
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: warszawa ( Ochota)

Re: grzane siedzenie

Post autor: tomson »

Kumam jaka to różnica doskonale. Mam swoje zdanie i sie wypowiedziałem, chyba po to jest forum nie :) Pewne określenie napisałem w cudzysłowie jako żart o to chyba widać jasno. Po prostu mnie śmieszy troche taka niekonsekwencja tzn - jak kupuje enduro czy też turystyczne enduro to też dlatego żeby podczas podróży pojechać jakimiś bardziej dzikimi trasami czyli błoto, piach , jakieś zadupia i wiadomo że to się wiąże z brudem, zimnem, komarami itp. TO jest charakter turystycznego enduro . Jak sie jedzie po szosach czy autostradach to zawsze sa stacje benzynowe, gdzie jak ktoś zmarzł to sobie wejdzie walnie kawkę, zje snickersa, wtedy nikt nei zgrywa twardziela co 3 dni jedzie bez snu i zabija wzrokiem. I tu jest wg. mnie pies pogrzebany. Śmieszne jest dla mnie że ktoś kupuje motor do takiej bardzie przygodowej jazdy ( bo zakładam że taka go interesuje, gdyby tak nie było to by kupował motocykl bardziej szosowy ) i pakuje do niego takie umilacze, jak grzane siedzenia czy masażer jajec albo jeszcze lepiej przyczepkę motocyklową. Jak tego słucham to mam obraz wielu znajomych chopperowców tzw. easy riderów którzy godzinami piszą o wolności i wietrze we włosach, a potem nie jeżdżą bo pada, bo zimno bo błoto na ulicy , bo przecież jeździli w zeszłym miesiącu i wystarczy :thumbsdown: Żeby nie wyszło ze gnojek czy żółtodziub się mądrzy to są to spostrzeżenia mojego znajomego mechanika który zjeździł już motocyklem kawał świata i ma w tym temacie podróżowania spore doświadczenie. Ja sie zgadzam z takimi poglądami i uważam je również za swoje odkąd ich wysłuchałem. To tyle ode mnie nie zaśmiecam więcej tematu. One Love .... :impreza:
Awatar użytkownika
piotreklodz
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 1001
Rejestracja: 04.11.2009, 21:00
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Kurowice

Re: grzane siedzenie

Post autor: piotreklodz »

Tomson, żebyś nie był sam i żeby Cię nie zlinczowali :lol: powiem że w 100% zgadzam się Twoim zdaniem w tej sprawie :thumbsup:
A podgrzewanego siedzenia nie trawię nawet w samochodzie... tak jak innych bajerów typu abs, asr, esp i innych dziwnych skrótów podobno ułatwiających życie. :smile:
Tylko Honda -> XL600V + XR 400R = :-)
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: grzane siedzenie

Post autor: falco »

Tomson - oczywiście masz prawo do swojego zdania, ale tu totalnie przesadzasz... Gdybyśmy nie korzystali z dobrodziejstw techniki, wciąż zamiast dętek pchałbyś trawę lub pakuły, pod parcianą kurtkę wkładał gazety a na głowie (dumnie) nosił Orzeszka... ;)
Jak już chcesz koniecznie porównywać ludzi, którzy jeżdżą na moto "bez niczego", to chociaż zostań w realiach naszego kraju z 4 porami roku a nie z "zagranicznym wiecznym słońcem"... :crossy:

Co do tego, że Cię "śmieszą" ludzie, co kupują turystyczne enduro "by się pokazać a nie ubłocić lub nie jeździć", to wyobraź sobie, że... sam w ogóle nie wjeżdżam w teren. Mało tego!
Założyłem sobie nie tylko grzane minetki, dod. wskaźniki, w końcu będą halogeny, alarm i może coś jeszcze a przez 7 miesięcy przelatałem ponad 13 kawałków (tylko po czarnym i nie wyjeżdżając z kraju). To też lans...? :tongue:

Jak dla mnie, trochę się zagalopowałeś, ale jak wspomniałem każdy ma swoje zdanie, które szanuję, ale absolutnie nie muszę się zgadzać, zwłaszcza gdy jest... mało związane z rzeczywistością... :cool:

Zdrówko!
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
Driverd2
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1673
Rejestracja: 16.12.2009, 17:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Żyrardów
Kontakt:

Re: Gazeta na klacie, czy podgrzewane siedzenie?

Post autor: Driverd2 »

Za czasów Junaka jak moja babcia jeździła (brak membran cordury itp) radziła sobie tak że brała taki duży worek po cukrze i wkładała go pod kurtkę i w spodnie w pasie, a w nogawki gazety, podobno działało, więc już wtedy ludzie starali się coś zrobić z zimnem :) co do grzanego siedzenia to dupa mi jeszcze nie zmarzła, ale dłonie owszem więc grzane manetki kiedyś i ja nabędę ale podgrzewana kanapa to dla mnie zbędny wydatek.
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5549
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: grzane siedzenie

Post autor: wojtekk »

WOLF pisze:
tomson pisze:o rany, niedługo ktoś na allegro będzie sprzedawał dach do motocykla żeby nie padało, komputer pokładowy który sam operuje gazem i kierownicą, i rozkładaną drabinkę żeby się wygodniej zsiadało. Jak dla mnie kolejny bajer dla tych co chcą mieć na moto tak jak w samochodzie.... :thumbsdown: :grin:

jak będziesz dziadkiem to zaczniesz dbać o pewne sprawy i wtedy Ty będziesz zakładał wątki o grzanych kalesonach :haha:
A teraz kozacz, kozacz, kozacz :ok: bo taka kolej rzeczy :cool: :lol:
WOLF pisze:Mistruś, Falko- jestem tego samego zdania. Zgrabiałe z zimna dłonie- obojętnie czy na CZARNYM CZY OFF, przy jeździe turystycznej a nie tylko 10 km wokoło komina, to nie tylko dyskomfort ale głównie bezpieczeństwo. Bo jak nie masz jak ruszyć palcem z zimna to... nawet stacja benzynowa nie pomoże.
Byłem świadkiem , jak na shellu we włoszech ( Italia :lol: ) do toalety wszedł twardziel jadący na elefanta. Przez kilkanaście minut stał z granatowymi łapami przed pisuarem i nie był w stanie rozpiąć ani kurtki ani spodni. Poradziłem żeby wsadził dłonie pod zimną wodę i stopniowo zwiększał temperaturę. Pomogło o tyle, że udało mu się dostać do razporka. Tyle ,że był tak przemarznięty, że odlać się nie mógł. Wyrazu twarzy nie zapomnę- musiał pęcherz napierd...ać .Nie podjąłem się cewnikowania. Dlatego bawią mnie teksty twardzieli o manetkach, siedzeniach itp umilaczach, pisane przez ludzi którzy nie wiedzą często o czym piszą i w wielu sytuacjach nie byli. Tyle w tym wątku.
PS. przypominają mi niektóre wypowiedzi schemat:
- skrzynia biegów automatyczna jest do dupy!
- a jeździłeś kiedyś autem w automacie, szczególnie w miejskich korkach?
-nie,nigdy. ale jest do dupy :lol: :lol: :lol:
Raz, że bezpieczeństwo, ale właśnie jak piszesz - na starość (a ona może i przyjść w wieku 20 - 30 lat - kontuzje). Np. ocieplacze na kolanach, wysokie buty na kostkach (urazy i mróz), zimne łapy (mróz, ale i jazda bez rękawiczek i położenie się na asfalcie). Oczywiście można bez - tyle, że połamie na starość. Ale zawsze to klientela dla Wolfa do reanimacji :)
tomson pisze: Śmieszne jest dla mnie że ktoś kupuje motor do takiej bardzie przygodowej jazdy ( bo zakładam że taka go interesuje, gdyby tak nie było to by kupował motocykl bardziej szosowy ) i pakuje do niego takie umilacze (...)
No to możesz śmiać ze mnie. Taki właśnie ciapciak ze mnie....

Thomson - oczywiście masz prawo uważać, że nie warto. Ale nie zakładaj, że jak ktoś to ma to ciapciak, pussy-cat itd. Daj ludziom prawo do własnej decyzji, nawet jak sie z nią nie zgadzasz. Tak jak my dajemy Tobie byś inaczej uważał. Możemy sobie napisać swoje racje. Ale na tym poprzestańmy, ok? (racją nie może być to, że jak ktośtocośma to jest słabeusz). Bo zakładanie, że ktoś jest mięczak jest: a) nie miłe, b) chojrakowaniem - a to nie kończy sie dobrze.

Peace :)
Ostatnio zmieniony 04.01.2011, 13:16 przez wojtekk, łącznie zmieniany 1 raz.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
Mistruś
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 314
Rejestracja: 14.02.2009, 00:59
Lokalizacja: Katowice

Re: grzane siedzenie

Post autor: Mistruś »

tomson pisze:Kumam jaka to różnica doskonale. Mam swoje zdanie i sie wypowiedziałem, chyba po to jest forum nie :) Pewne określenie napisałem w cudzysłowie jako żart o to chyba widać jasno. Po prostu mnie śmieszy troche taka niekonsekwencja tzn - jak kupuje enduro czy też turystyczne enduro to też dlatego żeby podczas podróży pojechać jakimiś bardziej dzikimi trasami czyli błoto, piach , jakieś zadupia i wiadomo że to się wiąże z brudem, zimnem, komarami itp. TO jest charakter turystycznego enduro . Jak sie jedzie po szosach czy autostradach to zawsze sa stacje benzynowe, gdzie jak ktoś zmarzł to sobie wejdzie walnie kawkę, zje snickersa, wtedy nikt nei zgrywa twardziela co 3 dni jedzie bez snu i zabija wzrokiem. I tu jest wg. mnie pies pogrzebany. Śmieszne jest dla mnie że ktoś kupuje motor do takiej bardzie przygodowej jazdy ( bo zakładam że taka go interesuje, gdyby tak nie było to by kupował motocykl bardziej szosowy ) i pakuje do niego takie umilacze, jak grzane siedzenia czy masażer jajec albo jeszcze lepiej przyczepkę motocyklową. Jak tego słucham to mam obraz wielu znajomych chopperowców tzw. easy riderów którzy godzinami piszą o wolności i wietrze we włosach, a potem nie jeżdżą bo pada, bo zimno bo błoto na ulicy , bo przecież jeździli w zeszłym miesiącu i wystarczy :thumbsdown: Żeby nie wyszło ze gnojek czy żółtodziub się mądrzy to są to spostrzeżenia mojego znajomego mechanika który zjeździł już motocyklem kawał świata i ma w tym temacie podróżowania spore doświadczenie. Ja sie zgadzam z takimi poglądami i uważam je również za swoje odkąd ich wysłuchałem. To tyle ode mnie nie zaśmiecam więcej tematu. One Love .... :impreza:
tomson, spokojnie nie przejmuj się tak, każdy ma tu prawo powiedzieć swoje zdanie, ja też tylko to chciałem wyrazić, też nie jestem oblatywaczem miliona kilometrów, ani nie ma wielkiego doświadczeni i nie o to chodziło żeby Cię ktokolwiek tu linczował. Po prostu napisałem co uważałem o manetkach bo ja z nimi czuje się bezpieczniej i pewniej jak mi raz za ile odbije i w bez śniegowej zimie wyjadę :thumbsup: .

Co człek to opinia i zdanie, Chłopaki mają dużo racji bo są bardziej doświadczenie, a czy ktoś lubi wynalazki i gadżety to juz indywidualne podejście.
Może Ci na ten przykład, wydać się dziwne to, że ja kupiłem trampka ale offa w ogóle nie ćwiczę i nie pytam się nikogo czy to poprawne czy nie, tylko cieszę się jazdą po czarnym i najwyżej jakąś twardą dróżką i tyle. :crossy: :ok:


Hopaki Byle do wiosny, lub do pierwszych roztopów:)
"Ostatni Japończyk"
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: grzane siedzenie

Post autor: falco »

Mistruś pisze: Może Ci na ten przykład, wydać się dziwne to, że ja kupiłem trampka ale offa w ogóle nie ćwiczę i nie pytam się nikogo czy to poprawne czy nie, tylko cieszę się jazdą po czarnym i najwyżej jakąś twardą dróżką i tyle. :crossy: :ok:


Hopaki Byle do wiosny, lub do pierwszych roztopów:)
O! Nie jestem sam! Hurrra! :yaho:
A jeszcze raz co do meritum, to przypomniało mi się, gdy pod koniec sezonu wracałem od kumpla z Radomia. Raptem 99km i to niemal wszystko "autostradą" ;) można pomyśleć Pikuś... :cool:

Byłem przygotowany na temp. w granicach +5C, ale aura ze mnie zakpiła i odczuwalna była w granicach... -5C!!
Na rękach, kasku, owiewce miałem... lód!! :ysz:
Pomimo handbarów, wysokiej szyby, deflektora, grzanych minetek i podwójnych ciuchów (włożyłem na siebie niemal wszystko - Robocop, to przy mnie mały Pikuś) byłem skostniały jak Mamut z Epoki Lodowcowej... :wink:

Do tego po drodze co chwila była taka mgła z mżawki, że musiałem odchylać szybkę, by cokolwiek zobaczyć, wtedy lodowate powietrze dod. kosiło mnie od wewnątrz. Efekt był taki, że... dojechałem, ale rozłożyło mnie na kilka tygodni... :wacko:
Nawet nie chce myśleć co by się działo, gdybym nie brał w trasę dod. ciuchów czy nie miał "umilaczy podróży" na T.Apaczu...

Tak, więc Tomson każdy musi sobie odpowiedzieć albo Cafe Racer albo podróżowanie, wybór należy do Ciebie... :wink:

Zimo... Ty już wiesz co!!
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5549
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: grzane siedzenie

Post autor: wojtekk »

falco pisze:
Zimo... Ty już wiesz co!!
:haha:

Podpisuję się obiema ręcyma :) Inaczej nie przyprowadzę moto od fari2 (dzięki za gościnę!!!).
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
tramp
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 242
Rejestracja: 21.01.2010, 20:11
Mój motocykl: XL650V

Re: grzane siedzenie

Post autor: tramp »

tomson pisze:Kumam jaka to różnica doskonale. Mam swoje zdanie i sie wypowiedziałem, chyba po to jest forum nie :) Pewne określenie napisałem w cudzysłowie jako żart o to chyba widać jasno. Po prostu mnie śmieszy troche taka niekonsekwencja tzn - jak kupuje enduro czy też turystyczne enduro to też dlatego żeby podczas podróży pojechać jakimiś bardziej dzikimi trasami czyli błoto, piach , jakieś zadupia i wiadomo że to się wiąże z brudem, zimnem, komarami itp. TO jest charakter turystycznego enduro .
[...]
. Śmieszne jest dla mnie że ktoś kupuje motor do takiej bardzie przygodowej jazdy
[...]
Ale rozumiem, ze motocyklem jezdzisz w samych slipkach i na bosaka? Bo przecież prawdziwy twardziel co to nie straszne mu brud, zimno i komary nie będzie się kalał strojem motocyklowym albo kaskiem, bo to takie udogodnienia dla mięczaków.
W takim też stroju (na 'Adama') robisz po 800-1000km dziennie w temperaturze 5 stopni i w deszczu, po czym kładziesz się na ziemi i zasypiasz (przecież nie będziesz spać pod dachem albo w namiocie bo jesteś dziki jeździec enduro), budzisz się zdrowy, świeży i tak dookoła świata, to pikuś nie?:>
Do tego takie pojęcie jak hipotermia jest całkowicie obce Twojemu organizmowi i zawsze bez względu na temperature otoczenia masz taką samą sprawność psychofiznyczną.
BTW jak już piszesz po angielsku to wypadało by na tyle poznać ten język by robić to bez błędów.

Żeś mnie rozbawił;)

P.S. silnik spalinowy to też dla 'pussys' - prawdziwi twardziele to na piechotę łażą.
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5544
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: grzane siedzenie

Post autor: falco »

tramp pisze: W takim też stroju (na 'Adama') robisz po 800-1000km dziennie w temperaturze 5 stopni i w deszczu, po czym kładziesz się na ziemi i zasypiasz

Żeś mnie rozbawił;)
W sumie... ja bym nie pogardził... :sex:
[IMG=http://img585.imageshack.us/img585/5789/nagalaskaprilla.jpg][/IMG]
tramp pisze:P.S. silnik spalinowy to też dla 'pussys' - prawdziwi twardziele to na piechotę łażą.
To mi się na wspomnienia wzięło, bo kiedyś gdy byłem młody i gniewny do tego z długimi piórami a co! To... po całym mieście poruszałem się pieszo ewentualnie góralem. Co prawda czasu zajmowało, to w ch..., ale za to jaki był bunt!! :smile6:
Z Pragi na Mokotów szedłem chyba ze 2 godziny, ale dało radę... ;)

Obok mojego garażu jest bardzo sympatyczny już mocno starszy Pan (ujeżdżał BMW, NSU, Junaki, itp., w sumie miał kilkanaście motocykli!!) :resp:, który gdy mnie widzi jak grzebię przy Garbuskach albo motocyklach, to zawsze podchodzi i zagaduje.
Jedno z Jego stwierdzeń mam cały czas we łbie, gdy widział mnie jak wracałem w zimną pogodę powiedział coś takiego...

Panie kochany, gdyby za moich czasów były takie ubrania jak teraz, to dopiero byłaby jazda. A tak musiałem upychać pod koszule gazety.
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3092
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: Gazeta na klacie, czy podgrzewane siedzenie?

Post autor: henry »

Pany, dajcie spokój, przecież ta jakaś dziecinada jest. :wink:
Po pierwsze - każdy ma prawo wyrazić swoją, dowolnie skrajną opinie na temat nas interesujący (moto).
Po drugie - nawet jeżeli jego stanowisko jest całkowicie odmienne od mojego, nie musi być automatycznie moim wrogiem (najwyżej, zmarznie mu dupa ).
Po trzecie - dzięli Bogu i Partii, na rynku mamy olbrzymi wybór wszelkiego rodzaju akcesoriów motocyklowych, więc jeżeli ktoś ma ochotę (i kasę), to kupuje
se dach do moto.
Po czwarte - najwięcej do powiedzenia mają Ci, co jeżdżą na otwarcie sezonu do Częstochowy ( jeżeli jest ładna pogoda), lub wogóle nie mają sprzęta.

Żeby nie było...nikogo nie mam na myśli :mouthshut:
Falco...trzeba było jechać samochodem :smile:
Tomson...tak to już jest...jedni są pierdoły a inni mięczaki...przepraszam...twardziele :grin:

Pany luzik, wiosna już za pół roku :bija:
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
Bolek
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 1127
Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Libiąż

Re: Gazeta na klacie, czy podgrzewane siedzenie?

Post autor: Bolek »

Żeby nie było,bo każdy w tym wątku się z kimś zgadza ,to Ja się zgadzam z henrym :lol:
Tomson stałeś się ofiarą zimy ,niestety :sad:
A jeśli chodzi o umilacze to proponuję Ci kupić sobie grzane manetki ,ja osobiście nie wyobrażam sobie żebym miał jeszcze jakieś moto w życiu, bez nich :smile:
Kiedyś nie chciałem mieć zmywarki gdyż twierdziłem,że to zbędny grat dla leni :smile: teraz szybciej bym lodówkę wyrzucił niż zmywarkę :lol:
Poglądy zmieniają się z wiekiem.
Ostatnio zmieniony 05.01.2011, 17:32 przez Bolek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
Awatar użytkownika
Jaro-Ino
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2820
Rejestracja: 22.01.2010, 00:41
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Gazeta na klacie, czy podgrzewane siedzenie?

Post autor: Jaro-Ino »

henry pisze: Pany luzik, wiosna już za pół roku :bija:
Henry, za te słowa masz w ryj :grin: :tongue:
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3092
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: Gazeta na klacie, czy podgrzewane siedzenie?

Post autor: henry »

Jaro-Ino pisze:
henry pisze: Pany luzik, wiosna już za pół roku :bija:
Henry, za te słowa masz w ryj :grin: :tongue:
Tak też myślałem :swieczki: :grin:
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
szsznurek
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 156
Rejestracja: 09.12.2010, 09:12
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Gazeta na klacie, czy podgrzewane siedzenie?

Post autor: szsznurek »

Temat "gazeta na klacie, czy podgrzewane siedzenie?" jest pytaniem retorycznym - to oczywiste, że gazeta na klacie w tym konkretnym przypadku ku zadowoleniu tomsona wygrywa - przynajmniej można sobie poczytać w chłodne dni przy kominku lub kaloryferze :lol:
Nie liczy się ilość, tylko jakość :)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości