Bieszczady jesienią - październik 2022

Krótsze lub dłuższe wyjazdy.
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2901
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Bieszczady jesienią - październik 2022

Post autor: zimny »

Dla jednych wyjazd do Kirgistanu to standard i nawet nie ma o czym mówić, dla innych wyjazd po kraju na 3 dni to jest coś co się wspomina.

Ja raczej z tych drugich, w Kirgistanie nie byłem :) Kawałek Europy jedynie przejechałem ale to już parę lat temu.

W zeszłym roku nigdzie się nie udało ruszyć dalej niż wokół komina, splot różnych zdarzeń a przede wszystkim zdrowie nie pozwoliło. Tym razem, dwa wyjazdy samochodowe z rodziną ale udało się i motocyklem pojechać gdzieś dalej niż do pracy.

Temat oklepany że hej, ale ja tam jeżdżę od hm... 12-13 lat i zawsze mi się podoba.

Z racji że jechałem motocyklem który wg obiegowej opinii nie miał prawa dojechać ani tym bardziej wrócić - miałem komplet assistans w postaci zestawu naprawczego do opon. Pominę to, że zapomniałem wziąć kompresorka Samborowego ani pompki... ;)

Bieszczady jesienią - październik 2022.

Z uwagi, że nie ma co wiele opisywać, głównie będą zdjęcia. Może kogoś zainspirują na złożenie wizyty tam jesienią.

Obrazek

Bezmiechowa - kto choć trochę kojarzy tematy lotnictwa raczej zna to miejsce. Legendarne szybowisko w Bezmiechowej Górnej. Mekka też dla motocyklistów, na podjeździe jest taki jeden śmieszny zakręt na którym nie jeden leżał. Bo droga idzie łagodnie w lewo za zakrętem ale jest pochylona tak że mocno ciągnie w prawo.

Znając temat przejeżdżałem tam któryś raz problemów nie miałem ale nie raz widziałem jak z łąki ktoś się wykopywał.

Obrazek

Obrazek

Można tam dobrze zjeść, tym razem miałem kanapkę z kotletem schabowym ale na górze jest hotel i resttauracja z dobrymi obiadami - a przynajmniej parę lat temu były dobre.

Obrazek


Lanserskie zdjęcie 15m od asfaltu:

Obrazek

Że w terenie itd. itp :) a tak serio za potrzebą

Ten widok powinien być znany każdemu kto jeździł w Bieszczadach:

Obrazek


Droga do Mucznego:

Obrazek

Obrazek

I dalej za torfowiskiem w tarnawie wyżnej do Bukowca:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalej to już tylko z buta lub rowerem (chyba) do źródeł Sanu zatem wracam.

Obrazek

Poniżej to takie miejsce między Tarnawą Wyżną a Niżną gdzie można obserwować nocne gwiezdne niebo. Gdy jest bezchmurnie podobno widok jest niezwykły.

Ja się wycofałem 100m dalej bo było lekko grząsko a opony moje zdecydowanie nie do takiej zabawy.

Obrazek

Dalej zjechałem do Mucznego i do Wetliny na kwaterę.

CDN.

Pozdrawiam
zimny
Ostatnio zmieniony 23.10.2022, 09:32 przez zimny, łącznie zmieniany 1 raz.
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2901
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: Bieszczady jesienią - październik 2022

Post autor: zimny »

Następnego dnia, plan był prosty - na nogach a nie motocyklem. Z braku czasu i chęci na wyszukane węrdówki wymyśliłem że pójdę typowo na Smerek i Połoninę Wetlińską.


Spacer z Wetliny...

Obrazek

Niech zdjęcia zobrazują jakie widoki zastałem jak już wdrapałem się na Przełęcz Orłowicza:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Że było pięknie to niewiele powiedzieć. Na żywo tak jak na zdjęciach lub tylko lepiej. To czego nie widać to że wietrznie i zimno dość, ale to detal.

W następnym odcinku - Chatka Puchatka po nowemu, wymaga odrębnego komentarza, moim zdaniem ;)

Pozdrawiam
zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2901
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: Bieszczady jesienią - październik 2022

Post autor: zimny »

Jak niektórzy wiedzą, znane schronisko na połoninie wetlińskiej od 2020 (chyba) roku było w remoncie / przebudowie. Dawniej był to budynek o spartańskich raczej warunkach ale "kultowym" statusie. Po przebudowie została otwarta 23 września 2022 więc to świeża sprawa.

Nie mam pod ręką dawniejszych zdjęć bo do chatki nawet nie zachodziłem lub z rzadka podczas moich spacerów ale teraz jednak parę zdjęć zrobiłem.

Hit, niekoniecznie w sensie pozytywnym, to dla mnie był taki oto widok:

Obrazek

Obrazek

Nie ma jak kibel z widokiem na połoniny... Lekko mnie zatkało jak to zobaczyłem ale taki widać znak czasów, oczekiwań i zmieniającego się "profilu" odwiedzających turystów.

Tu też znaki nowoczesności:

Obrazek

A pamiętam jakie zdziwienie mnie kiedyś ogarnęło jak dowiedziałem się że w sklepie ABC w Wetlinie można płacić kartą, jakoś koło 2010-2011r. Teraz i tutaj:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ja się na to nie obrażam. Jednak zmiany widać - szczególnie jak bywało się tutaj choćby te 10 lat temu, nie mówiąc o 20 i więcej. Region został spopularyzowany i ściąga coraz więcej ludzi - a ludzie jak wiemy, są różni. Październik jest takim okresem że o ile nie jest się w okolicy takiej chatki puchatka w słoneczną niedzielę to raczej na szlakach spotyka się ludzi którzy przyjeżdżają tutaj pochodzić, pospacerować a nie robić selfie co 50m i wrzucać na fejsa na bieżąco.

A Wy co sądzicie?
CDN.
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2901
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: Bieszczady jesienią - październik 2022

Post autor: zimny »

Niestety, kolano przy zejściu z połoniny powiedziało "pier.... nie robię" i jakoś ledwo dokuśtykałem krzywiąc się na parking w brzegach górnych na których nie zastałem żadnego busa. No ale coś wykombinowałem.

Kolejny dzień to był plan na to żeby chodzić ale łagodnie bo kolano nasuwa i znam je na tyle żeby wiedziec że na np. Rawki może jakoś wejdę, ale z zejściem będę miał problem. Zatem pojechałem stopem do Cisnej i stamtąd chciałem iść na Małe Jasło. Noc deszczowa więc w lesie błoto po kostki czasem, zero ludzi bo w tygodniu. Po ok 1.5h marszu na horyzoncie zobaczyłem miśka - tak wiem, mogłem poczekać aż sobie pójdzie ale zdecydowałem że wracam (to był naprawdę dobry pretekst) i pojeżdżę motocyklem. Pogoda jak dzwon.

Po odstaniu swojego aby coś złapać do Wetliny koło południa zbierałem sie na kolejną objazdówkę. Zatem....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kto wie gdzie to jest? :) Navaja - ty nie podpowiadaj!

Obrazek

Dalej okolice Komańczy, Duszatynia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wyjeździłem się pod korek, pogoda była tak jak widać, to był naprawdę dzień pełen doskonale spędzonego w siodle czasu.

Kolejnego dnia był powrót, tu już nie ma zdjęć i relacji bo trasa nie była przesadnie wyszukana, ot dojazd do Rzeszowa i dalej ekspresówka na Lublin i do domu.

Coś koło 1400km przybyło, mimo że tylko 4 dni to mnóstwo dobrych wspomnień i widoków w pamięci. POLECAM!

THE END :)

Pozdrawiam
zimny
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Dlugi1
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 415
Rejestracja: 14.06.2017, 09:52
Mój motocykl: XL650V

Re: Bieszczady jesienią - październik 2022

Post autor: Dlugi1 »

zimny pisze: 23.10.2022, 09:24
Obrazek

Kto wie gdzie to jest? :) Navaja - ty nie podpowiadaj!

Obrazek
Dziwiłem się, że nie widać na Twoich zdjeciach zbyt wielu ludzi, ale byłeś w środku tygodnia. W ładne, jesienne weekendy pchanie się w wysokie Bieszczady to turystyczne samobójstwo (na moto jeszcze się przeciśnie :) ). Jak mam ochotę pooglądać jesień w Biesach (jest wczesniej niż w BN) to jadę właśnie w to miejsce, ale dalej piechtą idę w dół. Jeszcze niedawno były tam takie fajne szutrowe serpentyny, nowomoda spowodowała zmianę ich na twór podobno przyjazny cyklistom. Nie ostał się nawet kawałek oryginalnej Porta Rusica :( Generalnie tereny bardzo ciekawe a ludzi o wiele mniej niż po naszej stronie, polecam jako zamiennik oklepanych połonin.
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3403
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Bieszczady jesienią - październik 2022

Post autor: Qter »

Brawo!

Życzę więcej takich wycieczek

Pzdr

Qter

Wysłano gołębiem pocztowym

Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2901
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: Bieszczady jesienią - październik 2022

Post autor: zimny »

Dzięki :smile:

Co ciekawe na połoninie wetlińskiej byłem w niedzielę. Ludzi było tak jak na zdjęciach, tłumnie bardziej przy chatce puchatka. Oczywiście to jest takie miejsce i rejon gdzie nie spodziewałem się że będę sam. Ale ludzie mi nie wadzili, chłonąłem góry :cool:

Za to poniedziałkowa objazdówka po prawie pustych drogach, przy idealnej pogodzie to był cud, miód i orzeszki :grin:
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3403
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Bieszczady jesienią - październik 2022

Post autor: Qter »

Przy okazji fajna rejestracja :)

W pierwszej chwili przeczytałem BOOT

Pzdr

Qter

Wysłano gołębiem pocztowym

Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2901
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: Bieszczady jesienią - październik 2022

Post autor: zimny »

Qter pisze: 24.10.2022, 22:50 Przy okazji fajna rejestracja :)
Dzięki, heh - tak się trafiła. To zachęcałoby do tego aby dłuższy czas nie zmieniać motocykla :smile:
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość