Libuchora Kwiecień 2022

Krótsze lub dłuższe wyjazdy.
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3092
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Libuchora Kwiecień 2022

Post autor: henry »

Niestety, nie udało się nikogo zmusić, żeby dobrowolnie napisał relację :tongue: lub chociaż kilka zdań popartych fotkami :egh: czyli, relacji jako takiej tym razem nie będzie. Jedyne co mogę zrobić, to wrzucić moje zdjęcia.
Mogę powiedzieć, że rzeczywiście pogoda dopisała gorzej niż średnio, a ja wróciłem przeziębiony.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

https://photos.google.com/share/AF1QipM ... 82eVJYSXpn
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
wujas
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 478
Rejestracja: 01.08.2011, 23:51
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Przemyśl/Huwniki

Re: Libuchora Kwiecień 2022

Post autor: wujas »

Był atak na Pikuj czy śnieg nie pozwolił? Bo na zdjęciach przy cerkwi widać zaśnieżone szczyty.
Awatar użytkownika
Leopold
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 393
Rejestracja: 22.03.2013, 21:59
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Wrocław

Re: Libuchora Kwiecień 2022

Post autor: Leopold »

Miało nie być relacji, ale tak nie wypada napisać choć kilku słów. :mouthshut:
Lista wyjazdowa powstała w jesienią 2021 a wyjazd na kwiecień 2022 do ostatnich dni miałem wątpliwości czy wypada jechać na wyjazd turystyczny do kraju w którym jest Wojna.
Henry zapewniał że w Libuchorze jest spokojnie, a my nie jesteśmy traktowani jak turyści. :whip:
Kilka rozmów w domu i przekonywania że wrócę cały i zdrowy, mam zgodę- jadę.
Plan taki że granicę przekraczamy w Krościenku 23.04. Cała ekipa na noc dekuje się w Ustrzykach Ja dojeżdżam na granicę na 9.00, Trampek sprzedany to biorę KTM, tak dobrze się domyślacie jest pomarańcza są kłopoty :)

Obrazek z Dysku Google

Przed granicą kolejka aut na naszych próbnych rejestracjach czekających na wjazd do UA, będą czekać długo bo jest ich sporo, kolejkę omijamy bokiem aż do spotkania z radiowozem. :witch:
Dyplomatyczne uwarunkowanie zdolności Henryka umożliwia kontynuację jazdy, do czasu spotkania z odprawą UA. :thanks:
Szybki podział na dwie grupy i nasza drużyna już po 10min na drugiej stronie, a drugiej ekipy nie widać.
Ruch do PL znikomy kilka osób dwa samochody.

Obrazek z Dysku Google

Mija 10min, 20min i nie ma ich, mamy hipotezy:
-coś przewozili i mają robioną kontrolę osobistą przez celniczki, :whip:
-Dafik pomylił celniczkę z Panią z sklepu a ta na romanse nie ma czasu :zabawa:
- że wyczerpaliśmy limit odpraw na całą godzinę i teraz czekają żeby nie zwiększyć wydajności odpraw, szczególnie widząc tą kolejkę czekającą na wjazd :smile6:
Tu nawet zdolności dyplomatyczne nie działają. Są wreszcie po 30min, lecimy dalej na Sambor.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Po drodze widać pierwsze oznaki obecnej sytuacji, braki paliwa na stacjach, prawie wszystkie są pozamykane oraz umocnione posterunki wojskowe.
W Samborze wymiana waluty i zakupy, z uwagi na brak znaków nie ma pamiątkowego zdjęcia pod drogowskazem.

Obrazek z Dysku Google

Wjeżdżając do Libuchory widzimy śniegi w górach, nie wróży to niczego dobrego. :swieczki:

Obrazek z Dysku Google

Powitanie z gospodarzami i rozdysponowanie łóżek, wieczorne rozmowy i szybkie plany. :impreza:

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

W niedzielę wstajemy przed 4 rano na poranną mszę, nie pamiętam czy to z powodu na zaciemnienie czy tak mówi tradycja a tradycja to piękne Imię. :wub:

Obrazek z Dysku Google

Szron na szybach oraz strzelająca zmrożona trawa tłumaczy odczyt z termometru -5 stopni. :omg:

Na mszy cała wieś, w środku tłoczno, Henryk, Dafik i Fotom wchodzą do środka, reszta na zewnątrz, nas tak wymroziło że wytrzymujemy tylko do 6.
A na śniadanie różności, jaja, szynki, sałatka i kartoflanka.

Popołudniu z Jankiem jedziemy sprawdzić drogi do Karpackiej, tam gdzie słońce operuje to śniegu nie ma, na połoninach można sobie pojeździć. W lasach i tam gdzie cień, leży śnieg lub bardzo mokro. :witch:

Obrazek z Dysku Google

Dlaczego tylko we dwóch?

Marek opony sprzedał lub zamienił tylko nie wiem na co (prosiaka nie wywiózł, młodej dziewczyny też nie przyprowadził hmmm :thumbsup: ), Tomek czekał na naszą relację, Heniu chory, Dafik u sąsiadów na ważnych rozmowach: )

Wieczorem rozmowy :kolejka: przy czymś mocniejszym bo piwa w sklepach nie ma, normalnie prohibicja zakaz sprzedaży, piwa niet w naszych sklepikach :thumbsdown: , z Karpackiego przywozimy mały zapas, sprzedany z pod lady ale to wystarcza tylko na zaspokojenie pragnienia. :sad:

Zapomniałem o jednym ciągle zimno i pada co chwilę ale nie przez chwilę.

Kolejny dzień to drugi dzień świąt, idziemy do TurBazy, przyjemne miejsce.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Henryk z Dafikiem odwiedzają w tym czasie Babuszkę.

Po obiedzie (kartoflanka) z Ilią jedziemy na Starostynę, wg gospodarza dojedziemy, czyli damy radę zmotywowani podejmujemy rękawicę. :witch:

Droga do linii lasu super, mokro ale przejezdnie, ale w lesie to śniegu po osie, walka i szukanie drogi.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Kończymy na pozostawieniu w lesie motorów nawet lekka 125 nie daje rady.

Obrazek z Dysku Google

Marsz w śniegu w kierunku szczytu zajmuje nam dłuższą chwilę, na górze pięknie, opłacało się pomęczyć

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Powrót czyli zjazd na butach to niezła frajda 3 min i jesteśmy na dole.

https://drive.google.com/file/d/1Qq1ZJ_ ... sp=sharing


Zgodnie stwierdzamy że nie ma możliwości wjazdu na górę przez te lasy i śniegi, nie pozostaje nic innego jak krajoznawcze. Jesteśmy o 3-4 tygodnie za szybko zima jeszcze nie odpuściła.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

W kolejnym dniu Marek zostaje przewodnikiem i zabiera Nas w trasę turystyczną po okolicy i tak 180km minęło w ładnych okolicznościach fauny i flory.

Obrazek z Dysku Google

https://drive.google.com/file/d/1-VS0Y5 ... sp=sharing

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Na przełęczy Wereckiej (Tucholskiej) natrafiamy na cmentarz Bohaterów Ukrainy i pomnik upamiętniający 1100 lecie zasiedlenie tych ziem przez Wegrów.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

To wtedy lud Madziarów wędrujący gdzieś z okolic Uralu dotarł na Przełęcz Tucholską.
Według legendy, ich wódz Arpad zobaczył wówczas mitycznego ptaka zwanego Turul , który powiedział mu : oto twoja ziemia obiecana.
Wówczas była to prowincja Rzymska zwana Panonią ze stolicą w Aqincum
Madziarzy (zwani w Polsce Węgrami ) zasiedlili tą nizinę , a Turul przypominający sokoła stał się symbolem bratanków i ma tam ponad 200 pomników.

Obrazek z Dysku Google

Obecnie na przełęczy ( a dokładniej 500 m od drogi) można zobaczyć takie budowle niektóre miały być schroniskami, hotelami.

Zdjęcie z kilku lat wstecz

Obrazek z Dysku Google

Obecnie

Obrazek z Dysku Google

To jest ciekawy obiekt- obecnie

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Z 2011 r

Obrazek z Dysku Google

Wg wizji architekta- panorama na Pikuj

Obrazek z Dysku Google

Powrót przez Roztoki

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Sytuacja w Libuchorze bez większych zmian Heniu chory, Dafik jak to on gdzieś na rozmowach biznesowych.

Wieczorem całkiem przypadkiem jadę na „górkę” w ważnych sprawach do Uliana, coś mi się wydaje to podejrzane ale Heniu stwierdza że tam to ja się przydam.
I tak trafiam do gospodarza gdzie stół się ugina pod gąsiorkiem a na dodatek ja tu już byłem w tym domu w 2015 poznaję dom i otoczenie.

Żona gospodarza mnie rozpoznaje i wyciąga zdjęcie z 2015, świat i Libuchora jest mała.

Obrazek z Dysku Google

Po rozmowach biznesowych wracam do naszej bazy na wymianę poglądów z chłopakami.

Kolejny dzień i kolejna mała wyprawa teraz w kierunku Sianek wzdłuż granicy z polską.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Ale pierw KTM zgubił powietrze, na szczęście tylko z dołu, szybki serwis koła a tu niespodzianka zębatka tylna znika w oczach, łańcuch nie ma kilka tulei.

Obrazek z Dysku Google

W tym czasie Marek poszedł zdobyć lub zobaczyć Pikuj a chłopaki rozkoszowali i leczyli się zakupionym wcześniej miodem.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google


Tak się kończy ta wyprawa choć było jeszcze, poszukiwanie znaczków z bohaterem Ukrainy, kochanki, picie kawy w sklepie z ekspresu, dalsze łatanie koła, tankowania i płacenie kartą za paliwo, łatanie koła, granica, pożegnania.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Wszystko normalnie. Cali i prawie zdrowi w PL.

W drodze powrotnej wzdłuż sanu urokliwa kaplica Państwa Trzcińskich (nie wiem czy Tych ale w temacie)

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Panowie dziękuję, do następnego. :thumbsup:


CDN:)
Awatar użytkownika
szprota
wiejski tuningowiec
wiejski tuningowiec
Posty: 89
Rejestracja: 27.09.2017, 17:04
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Re: Libuchora Kwiecień 2022

Post autor: szprota »

Wielkie dzięki za relację.
Świetne zdjęcia.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

marekd64
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 12
Rejestracja: 23.07.2021, 21:32
Mój motocykl: XL600V

Re: Libuchora Kwiecień 2022

Post autor: marekd64 »

:thumbsup: super relacja ,dzięki. Wprawdzie po górach nie pjeździliśmy ale wyjazd uważam za udany . Do następnego. :zabawa:
dario9z
wiejski tuningowiec
wiejski tuningowiec
Posty: 100
Rejestracja: 20.02.2019, 20:09
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: Libuchora Kwiecień 2022

Post autor: dario9z »

Świetnie, super podziękowania za relację.
Libuchora bez relacji to nie to samo, fajnie móc poczuć ten klimat i zobaczyć znane miejsca. :thumbsup:
Dlugi1
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 415
Rejestracja: 14.06.2017, 09:52
Mój motocykl: XL650V

Re: Libuchora Kwiecień 2022

Post autor: Dlugi1 »

Leopold pisze: 08.05.2022, 01:16
Obrazek z Dysku Google

Panowie dziękuję, do następnego. :thumbsup:
Dzięki, że Ci się chciało wklepać te parę słów i podzielić widokami.
Pytanie mam - udało Ci się wejść do środka kaplicy grobowej w Wołodzi?
Awatar użytkownika
Leopold
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 393
Rejestracja: 22.03.2013, 21:59
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Wrocław

Re: Libuchora Kwiecień 2022

Post autor: Leopold »

Dlugi1 pisze:
Leopold pisze: 08.05.2022, 01:16
Obrazek z Dysku Google

Panowie dziękuję, do następnego. Obrazek
Dzięki, że Ci się chciało wklepać te parę słów i podzielić widokami.
Pytanie mam - udało Ci się wejść do środka kaplicy grobowej w Wołodzi?
W środku nie byłem tylko telefon przez szparę w drzwiach został włożony.
Sylwek
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1525
Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Lisków

Re: Libuchora Kwiecień 2022

Post autor: Sylwek »

dario9z pisze: 08.05.2022, 14:15 Świetnie, super podziękowania za relację.
Libuchora bez relacji to nie to samo, fajnie móc poczuć ten klimat i zobaczyć znane miejsca. :thumbsup:
Tak.
I jeszcze napisana lekko i z humorem :thumbsup: . Pewnie pogoda chłopakom sprzyjała :wink: .
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość