Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina

motocyklowo
Awatar użytkownika
PawelD
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 115
Rejestracja: 21.04.2021, 22:15
Mój motocykl: XL600V

Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina

Post autor: PawelD »

Temat dla rozruszania motocykla i jego jeźdźcy bo - przyznać się wypada - Junak 123, choć Azjata, to kochany w rodzinie jako pełnoprawny jej członek ale zastygnięty dość mocno. W tym sezonie wyskoczyłem jedynie w maju na przegląd dwie ulice dalej i od tego czasu znów garażowany w ciemności. Przy trampku pewnie mu raźniej ale i tak nudno. Ze mną wcale nie lepiej. Jak już się człowiek upora ze wszelkimi radościami i smutkami codzienności, to zwykle jedyne o czym się myśli bardziej przypomina pozycję horyzontalną, najlepiej w pościeli, a nie siedzącą w siodle…

Dziś nastąpił niewielki przełom - zabrałem Pomarańczowy Postrach Szos do pracy. Daleko nie mam, po skończeniu dyżuru (informatyk, nie lekarz) pewnie ukręci się niewielkie kółko po opłotkach i oby był to dobry początek sympatycznych wycieczek bliżej i dalej.

Dla dociekliwych krytyków azjatyzacji motoryzacji i szargania nazw krajowych legend tego rynku - chińska kopia silnika Hondy z naszym logo na baku dzielnie znosi moje traktowanie i brak mechanicznych uzdolnień. Przed przeglądem wystarczyło tylko włożyć akumulator i pojechać. Jak zwykle i od lat z resztą. Ale dorzucę jeden mały kąsek - stacyjka w jednym położeniu działa prawidłowo, kawałek dalej odcina zasilanie. Raz już ją rozebrałem, nie znalazłem nic dziwnego ale widać źle szukałem, będzie trzeba grzebanie powtórzyć. No ale taki detal nie przeszkodzi - mam nadzieję - w zebraniu się w kupę i zaliczeniu jakiegoś objazdu okolicy bliższej i dalszej, jakkolwiek by rozumieć oba te pojęcia :)

Obrazek
od 2012:Junak 123 w ciągłym, bezawaryjnym użyciu, od 2019:Honda XL600V też na razie bez awarii :)
Awatar użytkownika
Żaki-Czan
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 69
Rejestracja: 18.05.2020, 12:47
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Maksymów
Kontakt:

Re: Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina

Post autor: Żaki-Czan »

Chinina jest spoko :) Kiedyś kupiłem Rometa ADV 150, żeby objeżdżać najbliższe okolice po szutrach, a skończyło się odwiedzeniem Rometem Słowacji, Węgier, Rumunii, Ukrainy, Białorusi i Litwy, a gdybym go jeszcze miał, to pewnie jeszcze innych krajów. Tak, że chinole mogą przynieść dużo radości, co i Tobie życzę :P
Sylwek
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1525
Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Lisków

Re: Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina

Post autor: Sylwek »

PawelD pisze: 08.07.2021, 09:09 Ze mną wcale nie lepiej. Jak już się człowiek upora ze wszelkimi radościami i smutkami codzienności, to zwykle jedyne o czym się myśli bardziej przypomina pozycję horyzontalną, najlepiej w pościeli, a nie siedzącą w siodle…
Zapachniało mi tu jakąś formą rezygnacji czy też niewyrobienia :wink: . Jak zwał, tak zwał.

PawelD pisze: 08.07.2021, 09:09 Dziś nastąpił niewielki przełom - zabrałem Pomarańczowy Postrach Szos do pracy.
Zaproponuję nieśmiało nieco większy. Ja się zmobilizuję, przynituję w końcu nowy zabierak do kosza sprzęgła (lub odwrotnie), odkurzę SHL, pojadę na przegląd i skoczymy na Alkokajaki nikczemną klasą pojemności pojazdów. Zwróć uwagę: SHL i Junak :grin:, retro i nowoczesność . Wszystkie laski nasze, maras tyż :lol: .

Żaki-Czan pisze: 08.07.2021, 11:17 Kiedyś kupiłem Rometa ADV 150, żeby objeżdżać najbliższe okolice po szutrach, a skończyło się odwiedzeniem Rometem Słowacji, Węgier, Rumunii, Ukrainy, Białorusi i Litwy, a gdybym go jeszcze miał, to pewnie jeszcze innych krajów.
:thumbsup: :thumbsup:
Awatar użytkownika
PawelD
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 115
Rejestracja: 21.04.2021, 22:15
Mój motocykl: XL600V

Re: Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina

Post autor: PawelD »

Sylwek pisze: 08.07.2021, 22:35
PawelD pisze: 08.07.2021, 09:09 Dziś nastąpił niewielki przełom - zabrałem Pomarańczowy Postrach Szos do pracy.
Zaproponuję nieśmiało nieco większy. Ja się zmobilizuję, przynituję w końcu nowy zabierak do kosza sprzęgła (lub odwrotnie), odkurzę SHL, pojadę na przegląd i skoczymy na Alkokajaki nikczemną klasą pojemności pojazdów. Zwróć uwagę: SHL i Junak :grin:, retro i nowoczesność . Wszystkie laski nasze, maras tyż :lol: .
Nie jestem pewien czy przy mojej kondycji damy radę przerobić te wszystkie laski które zgarniemy po drodze… ;)
Ale ogólny zarys spotkania brzmi całkiem zachęcająco. Pozostaje dograć kalendarz… Odezwę się.

Co do zapachu rezygnacji… cóż, praca w 90% zdalna, choć na początku wydawała się złapaniem Stwórcy za nogi bardziej w pewnym momencie zaczęła przypominać rosnący kamień u szyi. Siada czasem na psychice, nie ma się co czarować. Walka trwa. Na moje szczęście z powodów medycznych alkoholizowanie się odpada, kto wie jakby to się skończyło.

Ale żeby nie wprowadzać smutnego nastroju - po pracy wyrwałem się na niewielką pętlę i przyniosła mi ona tyle radości, że nawet zakorkowane miejsca nie wyprowadziły mnie z równowagi. Fajnie było się przeturlać po szutrach Wzniesień Łódzkich, poczuć zapach deszczu i ucieszyć się z ufajdania motocykla w niewielkim błocie. Drobne radości ale dające miłego kopa do kolejnego wypadu, potem kolejnego, i następnego… Oby :)
Ostatnio zmieniony 08.07.2021, 22:50 przez PawelD, łącznie zmieniany 1 raz.
od 2012:Junak 123 w ciągłym, bezawaryjnym użyciu, od 2019:Honda XL600V też na razie bez awarii :)
Sylwek
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1525
Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Lisków

Re: Chińskim Junakiem 125ccm wokół komina

Post autor: Sylwek »

PawelD pisze: 08.07.2021, 22:38 Nie jestem pewien czy przy mojej kondycji damy radę przerobić te wszystkie laski które zgarniemy po drodze… ;)
https://www.youtube.com/watch?v=tD651uQqV2k
:grin:

Edyta do powyższej edyty:

Pawle, można by niezobowiązująco pogadać :smile: . O fundamentach również. I niekoniecznie :impreza: .
:thumbsup:
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość