High Riders - Himalayan Story 2018
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1429
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
High Riders - Himalayan Story 2018
Krótki zwiastunik zmontowany przez Magyar Studio
https://www.youtube.com/watch?v=xCwnF4- ... CG1Rw5nL3Y
https://www.youtube.com/watch?v=xCwnF4- ... CG1Rw5nL3Y
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1525
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Herni, obrazki na zachętę są.
A jakieś słowo drukowane, w większej ilości, pojawi się ?
A jakieś słowo drukowane, w większej ilości, pojawi się ?
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1429
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
jeszcze jeden zwiastun https://youtu.be/QmHYQsfuVrQ
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
-
- miejski lanser
- Posty: 384
- Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Film naszej podróży po Himalajach.
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Piękna przygoda . . . i klasycznie powinienem powiedzieć - tylko pozazdrościć. Ale czego tu zazdrościć, świat jest otwarty więc wsiadać i jechać
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1429
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
henry pisze:Piękna przygoda . . . i klasycznie powinienem powiedzieć - tylko pozazdrościć. Ale czego tu zazdrościć, świat jest otwarty więc wsiadać i jechać
Wszystko się zgadza Panie Henryku.
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Herni, film oczywiście ciekawy i fajnie zrobiony ale, czy mógłbyś napisać coś na temat logistyki ?herni74 pisze:henry pisze:Piękna przygoda . . . i klasycznie powinienem powiedzieć - tylko pozazdrościć. Ale czego tu zazdrościć, świat jest otwarty więc wsiadać i jechać
Wszystko się zgadza Panie Henryku.
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1429
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Bilety lotnicze z Wiednia do Leh 2300zł ,wynajem motocykli - Royal E.Himalayany ok. 100zł na dzień,paliwo około 4zł, żarcie taniocha ale ujowe. Ogólnie Indie sa bardzo tanie. Zrobiliśmy na miejscu w czterech około 2700km. Zjeździliśmy praktycznie wszystkie najwyższe przełęcze mnóstwo dolin. Cały wyjazd trwał 18dni i zamkną się kwotą 6 tys.henry pisze:Herni, film oczywiście ciekawy i fajnie zrobiony ale, czy mógłbyś napisać coś na temat logistyki ?herni74 pisze:henry pisze:Piękna przygoda . . . i klasycznie powinienem powiedzieć - tylko pozazdrościć. Ale czego tu zazdrościć, świat jest otwarty więc wsiadać i jechać
Wszystko się zgadza Panie Henryku.
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
To już są konkrety, dzięki
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
-
- miejski lanser
- Posty: 384
- Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Na przykładzie ostatniego sezonu, podróż trzeba planować do połowy września. Wjeżdżając ma dwie z przełęczy na których biliśmy, wyjeżdżaliśmy przy popadach śniegu.
Za noclegi płaciliśmy od kilku złotych do około 50 zł ze śniadaniem. Ponoć kady mieszkaniec Indii powinien być choć raz w Himalajach, może dlatego w każdej wiosce można znaleźć nocleg, warunki bywają różne, czasem lepiej spać w własnym śpiworze (bywa niezbędny przez temperatury, bo budynków czynnych tylko w sezonie po prostu się nie ogrzewa).
Za noclegi płaciliśmy od kilku złotych do około 50 zł ze śniadaniem. Ponoć kady mieszkaniec Indii powinien być choć raz w Himalajach, może dlatego w każdej wiosce można znaleźć nocleg, warunki bywają różne, czasem lepiej spać w własnym śpiworze (bywa niezbędny przez temperatury, bo budynków czynnych tylko w sezonie po prostu się nie ogrzewa).
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Przy wysokościach powyżej 5000 mnpm nie mieliście problemów z motocyklami i z sobą ze względu na ciśnienie i brak tlenu ?
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1429
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
henry pisze:Przy wysokościach powyżej 5000 mnpm nie mieliście problemów z motocyklami i z sobą ze względu na ciśnienie i brak tlenu ?
motocykle bez żadnych problemów nawet lepiej sie spisywały niż Transalpy w niższym Pamirze. Nasze samopoczucie tez jakoś nie szwankowało bardzo mocno no może poza jednym z nas ,gdzie miał objawy choroby wysokościowej. Stacje z tlenem są prawie każdej wiosce wiec lokersi sa przygotowani..
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
-
- miejski lanser
- Posty: 384
- Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Herni zapomniał że będąc np na dwóch przełęczach powyżej 5000 m n.p.m. czyli spędzając pół dnia na dużej wysokości wszyscy czuliśmy się źle.
Mieliśmy też problemy ze snem kiedy nocowaliśmy powyżej 4000 m n.p.m.
Trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody, nawet jeśli nie odczuwamy pragnienia.
Najlepiej byłoby posiedzieć dla aklimatyzacji np w Lej na 3500 m n.p.m., ale kto ma na to czas
Mieliśmy też problemy ze snem kiedy nocowaliśmy powyżej 4000 m n.p.m.
Trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody, nawet jeśli nie odczuwamy pragnienia.
Najlepiej byłoby posiedzieć dla aklimatyzacji np w Lej na 3500 m n.p.m., ale kto ma na to czas
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1429
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
magyar pisze:Herni zapomniał że będąc np na dwóch przełęczach powyżej 5000 m n.p.m. czyli spędzając pół dnia na dużej wysokości wszyscy czuliśmy się źle.
Mieliśmy też problemy ze snem kiedy nocowaliśmy powyżej 4000 m n.p.m.
Trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody, nawet jeśli nie odczuwamy pragnienia.
Najlepiej byłoby posiedzieć dla aklimatyzacji np w Lej na 3500 m n.p.m., ale kto ma na to czas
no właśnie ! Kto ma czas na aklimatyzacje jak pagórki czekają.....
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
-
- miejski lanser
- Posty: 384
- Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
W niewielkim stopniu, kiedy nie ma czasu na aklimatyzację, można wspomóc się Diuramidem (lek na jaskrę) zaczynajac zażywać na trzy dni przed tym jak będziemy na dużej wysokości.
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
No właśnie. Będąc kiedyś w tych rejonach również cierpiałem. W dzień ok, natomiast każda noc powyżej 4k mnpm nieprzespana, miałem wrażenie jakby serce chciało mi przez gardło wyskoczyć. Rano znowu ok pod warunkiem, że nie trzeba było wchodzić na żadną górę. Dzisiaj myślę, że to głównie przez alkohol. Codziennie wieczorem ktoś wyciągnął jakiegoś miejscowego whiskacza, a to chyba nie idzie w parze z wysokością, zwłaszcza bez aklimatyzacji.magyar pisze:Herni zapomniał że będąc np na dwóch przełęczach powyżej 5000 m n.p.m. czyli spędzając pół dnia na dużej wysokości wszyscy czuliśmy się źle.
Mieliśmy też problemy ze snem kiedy nocowaliśmy powyżej 4000 m n.p.m.
Trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody, nawet jeśli nie odczuwamy pragnienia.
Najlepiej byłoby posiedzieć dla aklimatyzacji np w Lej na 3500 m n.p.m., ale kto ma na to czas
...jak nie teraz to kiedy?
- herni74
- pałujący w lesie
- Posty: 1429
- Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
marcopolo pisze:No właśnie. Będąc kiedyś w tych rejonach również cierpiałem. W dzień ok, natomiast każda noc powyżej 4k mnpm nieprzespana, miałem wrażenie jakby serce chciało mi przez gardło wyskoczyć. Rano znowu ok pod warunkiem, że nie trzeba było wchodzić na żadną górę. Dzisiaj myślę, że to głównie przez alkohol. Codziennie wieczorem ktoś wyciągnął jakiegoś miejscowego whiskacza, a to chyba nie idzie w parze z wysokością, zwłaszcza bez aklimatyzacji.magyar pisze:Herni zapomniał że będąc np na dwóch przełęczach powyżej 5000 m n.p.m. czyli spędzając pół dnia na dużej wysokości wszyscy czuliśmy się źle.
Mieliśmy też problemy ze snem kiedy nocowaliśmy powyżej 4000 m n.p.m.
Trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody, nawet jeśli nie odczuwamy pragnienia.
Najlepiej byłoby posiedzieć dla aklimatyzacji np w Lej na 3500 m n.p.m., ale kto ma na to czas
Wszystko zależy od organizmu . Osobiście dużo gorzej czułem się w niższym Pamirze . Degustowaliśmy często przysmak indyjski - Old Monk i jakoś kac nas nie zabił
Ducati Multistrada ,Cagiva Elefant 750,TA650, Cagiva GranCanyon 900
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
http://www.facebook.com/pages/Project-P ... 6340945760
https://www.facebook.com/himalaje2018/
https://www.facebook.com/PAKVENTURE2020/
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Witka
Pozdr rr
O że sz qurwa... a ja się tak nastawilem, ze bez pośpiechu i na luziku... Może lepiej znów do Rumunii?herni74 pisze:.....no właśnie ! Kto ma czas na aklimatyzacje jak pagórki czekają..... :lol: :lol:
Pozdr rr
-
- miejski lanser
- Posty: 384
- Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Ten film z naszej himalajskiej przygody już zamieściłem, wprowadziłem drobne zmiany i stąd nowy link.
-
- miejski lanser
- Posty: 384
- Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: High Riders - Himalayan Story 2018
Wyprawa motocyklowa w Himalaje była jednym z moim marzeń, gdzieś nieco poza zasięgiem, gdyż wydawała mi się nieosiągalna i zbyt skomplikowana, by zorganizować to samemu, a wjazd z firmami tym się zajmującymi zbyt wysoki. Pomysł wyjazdu zrodził się w głowach Suba i Gila, Herni i ja (Magyar) dopełniliśmy grupę. Herni pół roku przed planowanym wyjazdem zajął się kupnem biletów lotniczych. Gilu załatwił kontakt do sprawdzonej i poleconej wypożyczalni motocykli, za które również już zimą zapłaciliśmy kaucję rezerwacyjną. Ja zaplanowałem trasę, tak aby w ciągu kilkunastu dni zobaczyć jak najwięcej, natomiast na miejscu zająłem się nawigacją. Sub załatwiał noclegi, zawsze wytargowując dobre ceny.
Nasza podróż zaczęła się od dojazdu samochodem do Wiednia, stąd samolotem do Deli z przesiadką w Dubaju. Wybór takiej trasy spowodowany był tym, że Gilu koniecznie chciał polecieć liniami Emirates. W Deli mieliśmy kilka godzin oczekiwania na kolejny samolot do Leh, wykorzystaliśmy czas na zobaczenie miasta. Z lotniska pojechaliśmy metrem, a później tuktukiem pod Wielki Meczet w Deli -największa muzułmańska budowle sakralną w Indiach. Miała to być jedna z pierwszych atrakcji tego miasta, jednak kiedy weszliśmy w jedną z wąskich uliczek na wprost meczetu, uderzył w nas zapach ulicy i brud. Zobaczyliśmy mężczyznę, który uderza portfelem w głowy klęczących ludzi, bo być może nie klęczeli odpowiednio nisko żebrząc o jedzenie, szczury chodzące po leżących ludziach, na pewno są miejsca warte zobaczenia w Deli, ale my źle trafiliśmy i mieliśmy już dość atrakcji tego miasta.
Wielki Meczet w Deli
Widok ze schodów Wielkiego Meczetu w Deli
W Leh wylądowaliśmy rano i taksówką udaliśmy się do wcześniej zarezerwowanego hostelu. Pierwszego dnia zajęliśmy się wymianą dolarów na rupie, „ permit’ami” na poruszanie się po terenach przygranicznych i odebraniem zarezerwowanych motocykli.
"Przygotowane motocykle" Poprawialiśmy po nich ustawienie ośki i pomagaliśmy założyć koło.
Guest House NEW ROYAL
Nasza podróż zaczęła się od dojazdu samochodem do Wiednia, stąd samolotem do Deli z przesiadką w Dubaju. Wybór takiej trasy spowodowany był tym, że Gilu koniecznie chciał polecieć liniami Emirates. W Deli mieliśmy kilka godzin oczekiwania na kolejny samolot do Leh, wykorzystaliśmy czas na zobaczenie miasta. Z lotniska pojechaliśmy metrem, a później tuktukiem pod Wielki Meczet w Deli -największa muzułmańska budowle sakralną w Indiach. Miała to być jedna z pierwszych atrakcji tego miasta, jednak kiedy weszliśmy w jedną z wąskich uliczek na wprost meczetu, uderzył w nas zapach ulicy i brud. Zobaczyliśmy mężczyznę, który uderza portfelem w głowy klęczących ludzi, bo być może nie klęczeli odpowiednio nisko żebrząc o jedzenie, szczury chodzące po leżących ludziach, na pewno są miejsca warte zobaczenia w Deli, ale my źle trafiliśmy i mieliśmy już dość atrakcji tego miasta.
Wielki Meczet w Deli
Widok ze schodów Wielkiego Meczetu w Deli
W Leh wylądowaliśmy rano i taksówką udaliśmy się do wcześniej zarezerwowanego hostelu. Pierwszego dnia zajęliśmy się wymianą dolarów na rupie, „ permit’ami” na poruszanie się po terenach przygranicznych i odebraniem zarezerwowanych motocykli.
"Przygotowane motocykle" Poprawialiśmy po nich ustawienie ośki i pomagaliśmy założyć koło.
Guest House NEW ROYAL
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości