Trudne jazdy
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
To jakiś obłęd, to się nigdy nie skończy. Mógłbym jeździć w kółko ciągle tą samą drogą i wciąż znajdowałbym nowe rzeczy, które przeoczyłem poprzednio, o których nie wiedziałem że tam są. Wyznaczyłem sobie trasę, a na niej to co chciałem zobaczyć. Kilka musiałem odpuścić, bo czas gonił, kilka nowych kątem oka namierzyłem i do nowej listy dopisałem. Nieskończoność. https://www.gpsies.com/map.do?fileId=dxmiusizuncabgaw
Nowogrodziec
Ocice
Gościszów
Niwnice
Nieopodal Niwnic ruiny klasztoru.
Kotliska
Rakowice Wielkie
Płakowice
Płuczki Górne
Nagórze
Oleszna Podgórska
Nowogrodziec
Ocice
Gościszów
Niwnice
Nieopodal Niwnic ruiny klasztoru.
Kotliska
Rakowice Wielkie
Płakowice
Płuczki Górne
Nagórze
Oleszna Podgórska
- szprota
- wiejski tuningowiec
- Posty: 89
- Rejestracja: 27.09.2017, 17:04
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Z punktu widzenia odbiorcy kibicuję nieskończoności
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Znów w dolinę Bobru, trochę ruin zamków, pałace całkiem dobre i te w kawałkach, a wszystko dobrze już ukryte w zieleni. W Barcinku ruina byłego sanatorium MSW, niebezpieczna, bo właśnie na etapie zapadania się w siebie. Poniekąd włam i nielegalne zwiedzania zamku Gryf, ale dziura w płocie już była. Po raz pierwszy przejechałem przez centrum Lubomierza. W knajpie na rynku zmierzyłem się ze schabowym z rodzaju schabowy morderca, wielkości takiej jak średnia pizza. W Dębowym Gaju napadło na mnie stado wioskowych burków, w zorganizowanej akcji polowania na motocyklistów. Próbowały zjeść mi przednie koło, oraz buty. Zabawne w sumie, dobrze że nie jechałem rowerem. Po raz setny przejechałem przez Wleń i ominąłem zamek Lenno, jakoś tak. Na końcu po za konkursem, pałac w Sadach Dolnych, milion razy mijany. Ogólnie dużo fajnego jeżdżenia.
https://www.gpsies.com/map.do?fileId=wbmbcworzfvkohqk
Dąbrownica
Rybnica
Stara Kamienica
Barcinek
Pasiecznik
Po drodze
Proszówka
A obok, zamek Gryf.
Radoniów
Dębowy Gaj
Czernica
Dziwiszów
Sady Dolne
https://www.gpsies.com/map.do?fileId=wbmbcworzfvkohqk
Dąbrownica
Rybnica
Stara Kamienica
Barcinek
Pasiecznik
Po drodze
Proszówka
A obok, zamek Gryf.
Radoniów
Dębowy Gaj
Czernica
Dziwiszów
Sady Dolne
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1526
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Trudne jazdy
A w Pasieczniku, orzeł na pomniku jeszcze z koroną .
Trudzie, zielonkawa poświata na ścianach i sklepieniach wewnątrz budynków, występująca na kilku zdjęciach, jest naturalna czy to efekty "podkręcania"?
Trudzie, zielonkawa poświata na ścianach i sklepieniach wewnątrz budynków, występująca na kilku zdjęciach, jest naturalna czy to efekty "podkręcania"?
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
To światło odbite od liści. Mój nikon dodaje mocną dominantę zieloną w miejscach mocno zarośniętych i nasłonecznionych.
Re: Trudne jazdy
Twój Nikon robi takie foty, że mem ochotę pozbyć się całej stajni canona, albo przejść na zachód...
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Kilka fotek z ostatniego szwędania się jaszczurem https://www.gpsies.com/map.do?fileId=blpckknljverujyd
Ja tam wolę tak...
Buty prosto z lasu.
Drugie śniadanie.
Wierzyca
Pracze
Boleścin
Zaprężyn
I jeszcze kilka z małego spaceru.
Ja tam wolę tak...
Buty prosto z lasu.
Drugie śniadanie.
Wierzyca
Pracze
Boleścin
Zaprężyn
I jeszcze kilka z małego spaceru.
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1526
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Trudne jazdy
Mr trud, dziękuję za wytrwałość w dokumentowaniu obrazów z wycieczek. Dzięki Twojej drobiazgowości, mogę przypominać sobie znakomitą część tych miejsc, gdzie, jak zazwyczaj, wykonanie zdjęć zostawiałem na "kiedyś tu jeszcze przyjadę" .
Dojrzewam do zmiany aparatury...trud pisze:To światło odbite od liści. Mój nikon dodaje mocną dominantę zieloną w miejscach mocno zarośniętych i nasłonecznionych.
- Marcinnn6
- czyściciel nagaru
- Posty: 549
- Rejestracja: 18.06.2016, 13:03
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Trudne jazdy
Fajnie że zapodajesz tracki, myślę że uda mi się jeszcze w te wakacje ruszyć w dolnośląskie weekendowo i objechać jakąś traskę. Raczej wybiorę tą którą robiłeś jaszczurem, żeby offu było
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Wczoraj miały być Górne Łużyce, ale możliwość wielkiej wody z nieba, skutecznie mnie odstraszyła. Nie mając żadnego innego planu w odwodzie, a przymus jeżdżenia ogromny, wziąłem w kieszeń mapę województwa opolskiego, bo tam padać nie miało i w drogę. Takie sobie rozpoznanie terenu na północ od Opola. https://www.gpsies.com/map.do?fileId=zlieezcziokxuwid
Brzeg
Tuły
Zębowice
Wędrynia
Stare Olesno
Bąków
Kozłowice
Maciejów
Roszkowice
Proślice
Wołczyn
Brzeg
Tuły
Zębowice
Wędrynia
Stare Olesno
Bąków
Kozłowice
Maciejów
Roszkowice
Proślice
Wołczyn
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Najpierw tir za tirem, poprzetykane osobówkami, niedzielny poranek na autostradzie. W tym tłoku nie mogę sobie znaleźć miejsca. Co chwilę wyprzedza mnie wypełniony arbajterami rozchybotany busik, lecący na granicy sterowności, jak się rozwali wszyscy zginą. Naprzemiennie z busikami przelatują suvy, wielkością dorównują busikom. Za wszelką cenę próbują wyprzedzić wszystkich najlepiej na raz, a mnie osobiście zassać w próżnię która po nich zostaje. Kierowcy ledwo wystają z nad kierownicy, czy oni cokolwiek widzą, chyba tylko tiry. Tak sobie jadę i w duchu narzekam na tych wszystkich jełopów, marudzę i wyrzekam, bo przecież ja wiem najlepiej, żałosne. Za węzłem w Krzyżowej trochę się rozluźniło, mniej tego wszystkiego, to i w głowie spokojniej się robi. Po drodze jeszcze mały kocioł, mocne hamowanie, nerwowe spojrzenia w lusterka, czy ci za mną też to widzą, a może kierowca tira właśnie się nie goli. Autostradą podąża na zachód kolumna wojsk zaprzyjaźnionych, z prędkością dla takiej kolumny właściwą, w żaden sposób nieoznakowane jankeskie pały.
Zjechałem w Godzieszowie, z wielką ulgą, prosto na leśny parking ze sklepem. Kupiłem puszkę coli, i następcę drożdżówki, zaległem na trawniku obok sklepu. Na tej trawie obok sklepu, w tych moich motocyklowych łachach, wglądałem trochę jak żul. Kurtka dość mocno zużyta, chyba powinienem ją zmienić, kupić jakąś jasną turystyczną, by nie straszyć wyglądem. Choć w jasnym wdzianku, białym kasku i na białym motocyklu będę wyglądał jak szturmowiec ze starłorsów. Motocykl też powinienem umyć, błoto na nim jeszcze z przed czterech tygodni. Tył cały olejem zafajdany przez fajansiarską smarownicę łańcucha znanego dolnośląskiego producenta, która mimo że wyłączona, to i tak leje. Powinienem ją zdemontować i wywalić, ale czekam aż cały olej z niej wyleci i problem sam się rozwiąże. Leżąc sobie, oddałem ziemi wibracje z moich rąk, dziwne drętwienie i drżenie. Jakaś ta kierownica w Suzuki nie taka, niedobry zakres drgań na ręce przenosi, w Hondzie tak nie miałem.
Czas w dalszą drogę, wypłynąłem na spokojniejsze wody drogi 94 i to było dobre. W planach miałem ogólny zachwyt łużycką architekturą z drewna, kamienia, cegły i jak zwykle kilka jakiś pałaców w ruinie, albo i nie. Ta część Polski ma to do siebie, że w każdej wsi, można znaleźć co najmniej kilka obiektów godnych zainteresowania. Niestety, ograniczenia czasowe moich wypadów, zmuszają mnie tylko do pobieżnego zwiedzania, tak naprawdę do ślizgania się po wierzchu tematu. https://www.gpsies.com/map.do?fileId=vqrszxjwbpxozhtz
Żarki Średnie
Sławnikowice
Pisarzowice
Włosień
Platerówka
Grabiszyce Górne
Leśna
Giebułtów
Trzy domy przysłupowe, skazane na śmierć.
Zjechałem w Godzieszowie, z wielką ulgą, prosto na leśny parking ze sklepem. Kupiłem puszkę coli, i następcę drożdżówki, zaległem na trawniku obok sklepu. Na tej trawie obok sklepu, w tych moich motocyklowych łachach, wglądałem trochę jak żul. Kurtka dość mocno zużyta, chyba powinienem ją zmienić, kupić jakąś jasną turystyczną, by nie straszyć wyglądem. Choć w jasnym wdzianku, białym kasku i na białym motocyklu będę wyglądał jak szturmowiec ze starłorsów. Motocykl też powinienem umyć, błoto na nim jeszcze z przed czterech tygodni. Tył cały olejem zafajdany przez fajansiarską smarownicę łańcucha znanego dolnośląskiego producenta, która mimo że wyłączona, to i tak leje. Powinienem ją zdemontować i wywalić, ale czekam aż cały olej z niej wyleci i problem sam się rozwiąże. Leżąc sobie, oddałem ziemi wibracje z moich rąk, dziwne drętwienie i drżenie. Jakaś ta kierownica w Suzuki nie taka, niedobry zakres drgań na ręce przenosi, w Hondzie tak nie miałem.
Czas w dalszą drogę, wypłynąłem na spokojniejsze wody drogi 94 i to było dobre. W planach miałem ogólny zachwyt łużycką architekturą z drewna, kamienia, cegły i jak zwykle kilka jakiś pałaców w ruinie, albo i nie. Ta część Polski ma to do siebie, że w każdej wsi, można znaleźć co najmniej kilka obiektów godnych zainteresowania. Niestety, ograniczenia czasowe moich wypadów, zmuszają mnie tylko do pobieżnego zwiedzania, tak naprawdę do ślizgania się po wierzchu tematu. https://www.gpsies.com/map.do?fileId=vqrszxjwbpxozhtz
Żarki Średnie
Sławnikowice
Pisarzowice
Włosień
Platerówka
Grabiszyce Górne
Leśna
Giebułtów
Trzy domy przysłupowe, skazane na śmierć.
Re: Trudne jazdy
Piękne ujęcia :D kilka miejsc widziałem osobiście :) zazdroszczę :) i luzu na autostradach życzę :) mali jesteśmy i powoziciele puszek udają ze nie widza :(
Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Znów w opolskie i niedaleko, bo dzień wczorajszy jakiś taki słaby i z tego powodu wyjazd też nienajlepszy. Po dotarciu w okolice Łambinowic poczułem, że mi się nie chce. Wiatr wieje, hałas, deszczowe chmury krążą, dupa boli, bo dzień wcześniej skatowałem ją na rowerze, no po prostu nie. Mimo wszystko plan wykonałem, ale bez serca zupełnie. Parę miejsc okazało się lipnych, parę będzie do poprawy. https://www.gpsies.com/map.do?fileId=aszjdsbsiuwbohoc
Lewin Brzeski, ruina kościoła.
Pod kościołem byłem pilnowany przez miejscowych ziomów.
Molestowice, w krzakach ukryta ruina ładnego kiedyś gospodarstwa.
Niemodlin, fantastyczny zamek rycerski. Niestety z powodu wczesnej pory, nie załapałem się na zwiedzanie wewnątrz.
Tułowice
Łambinowice, cmentarz pełen chłopaków zabitych podczas WW1. W okolicy Łambinowic już kiedyś byłem i coś tam pokazałem. Miejsce mocno krwią
nasączone.
Kiedyś bułka z kefirem pod gieesem, dzisiaj bułka, kiełbasa i Pepsi pod Lewiatanem. Takie czasy.
Kopice, tradycyjnie jak bywam w tej okolicy. Nic się nie zmienia.
Miechowice Oławskie, piękna ruina kościoła, niestety kompletnie niezagospodarowana. Po drugiej stronie ulicy resztki dworu.
Tajemniczy obserwator po raz drugi. Chyba jestem śledzony.
Dwór
Oleśnica Mała, zespół pałacowo parkowy.
Jakubowice
A dalej, to już tylko droga do domu została.
Lewin Brzeski, ruina kościoła.
Pod kościołem byłem pilnowany przez miejscowych ziomów.
Molestowice, w krzakach ukryta ruina ładnego kiedyś gospodarstwa.
Niemodlin, fantastyczny zamek rycerski. Niestety z powodu wczesnej pory, nie załapałem się na zwiedzanie wewnątrz.
Tułowice
Łambinowice, cmentarz pełen chłopaków zabitych podczas WW1. W okolicy Łambinowic już kiedyś byłem i coś tam pokazałem. Miejsce mocno krwią
nasączone.
Kiedyś bułka z kefirem pod gieesem, dzisiaj bułka, kiełbasa i Pepsi pod Lewiatanem. Takie czasy.
Kopice, tradycyjnie jak bywam w tej okolicy. Nic się nie zmienia.
Miechowice Oławskie, piękna ruina kościoła, niestety kompletnie niezagospodarowana. Po drugiej stronie ulicy resztki dworu.
Tajemniczy obserwator po raz drugi. Chyba jestem śledzony.
Dwór
Oleśnica Mała, zespół pałacowo parkowy.
Jakubowice
A dalej, to już tylko droga do domu została.
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
https://www.gpsies.com/map.do?fileId=cgyfodwradgozhxj
Dębnik
Wilków
Rychnów
Gręboszów
Jastrzębie
Wilcza chata
Zagwiździe
Karłowice
Boruta
Dębnik
Wilków
Rychnów
Gręboszów
Jastrzębie
Wilcza chata
Zagwiździe
Karłowice
Boruta
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Nietypowo, bo w poniedziałek powłóczyłem się po okolicy. Szybki skok autostradą do Legnicy, a potem tak jakoś, mniej więcej, od wodopoju do wodopoju, bo gorąc niemiłosierny. Oczywiście miałem jakiś tam zarys trasy, z zaznaczonymi punktami do sprawdzenia. https://www.gpsies.com/map.do?fileId=bdjeupxabumlimwb
Małuszów
Przybyłowice i Najświętsza Panienka na palik nanizana.
Janowice Duże
Krajów
Laseczka z Krajowa
Łaźniki
Grodziec
Pielgrzymka
Jastrzębnik
Gdzieś po drodze.
Kłonice
Wiadrów
Roztoka, już kiedyś pokazywałem pałac. Tym razem połaziłem po okolicznych zabudowaniach.
Jugowa
Morawa
Pastuchów
Piotrowice Świdnickie
Domanice
Chwałów
Małuszów
Przybyłowice i Najświętsza Panienka na palik nanizana.
Janowice Duże
Krajów
Laseczka z Krajowa
Łaźniki
Grodziec
Pielgrzymka
Jastrzębnik
Gdzieś po drodze.
Kłonice
Wiadrów
Roztoka, już kiedyś pokazywałem pałac. Tym razem połaziłem po okolicznych zabudowaniach.
Jugowa
Morawa
Pastuchów
Piotrowice Świdnickie
Domanice
Chwałów
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 134
- Rejestracja: 12.11.2017, 16:41
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Kraków
Re: Trudne jazdy
Zazdraszczam Ci. Własnie spedzilem 3 dni na dolnym Slasku wyszlo 1400km ale niestety wiekszosc to dojazd z/do Kraka:( Jest naprawde sporo fajnych rzeczy do odkrycia
Romet Ogar 205-> Simson Awo 425Sport -> Suzuki GSX600F-> Suzuki VL800 ->Honda XL700
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Z braku laku, niedzielny wypadzik jaszczurem. W planach było z 200 km, po 130 miałem dość, kompletnie bez siły, prawie umarłem, gdzieś za Golą Wielką zaległem na trawie. Patrząc w czubki drzew, słuchając spadających żołędzi, zastanawiałem się, kto mnie podniesie i do domu odstawi. Czy może jednak, kiedyś, jacyś leśni ludzie znajdą moje omszałe truchło. W zasadzie wtedy, w tamtym momencie było mi wszystko jedno. Trwałem tak jakiś czas, próbując ignorować mrówki, które zaczęły swoje używanie. Tego nie przewidziałem, do spółki z innymi robalami nie dadzą mi w spokojnie zdechnąć. A może wszystko to zemsta żaby? Pozbierałem swoje gnaty, klnąc na gryzące łono natury i ruszyłem w stronę najbliższego asfaltu. Dalej już, po kawie i batoniku na Orlenie, wlokłem się niespiesznie do domu. https://www.gpsies.com/map.do?fileId=vvmczudyonpzytli
Jak to u mnie bywa, nawet moje enduro przez pola i lasy, prędzej czy później doprowadzi mnie do ruiny. Jeżeli trzeba, to znajdzie się i ruina w samym środku wielkiego lasu. A potem następna i następna i...
Hmmm...
Grabowno Wielkie
W lasach pod Dziewiętlinem.
I dalej.
Joachimówka
W przerwie, obserwując niezliczone ilości białych czapli, niestety, zupełnie niechcący, bo przecież patrzyłem na czaple, nasikałem jakieś żabie na głowę. Na szczęście, cała ta zniewaga uszła mi płazem.
Możdżanów
I znów Grabowno Wielkie.
A Lisów, to tylko rozstaje dróg w lesie. Miejsce.
Jak to u mnie bywa, nawet moje enduro przez pola i lasy, prędzej czy później doprowadzi mnie do ruiny. Jeżeli trzeba, to znajdzie się i ruina w samym środku wielkiego lasu. A potem następna i następna i...
Hmmm...
Grabowno Wielkie
W lasach pod Dziewiętlinem.
I dalej.
Joachimówka
W przerwie, obserwując niezliczone ilości białych czapli, niestety, zupełnie niechcący, bo przecież patrzyłem na czaple, nasikałem jakieś żabie na głowę. Na szczęście, cała ta zniewaga uszła mi płazem.
Możdżanów
I znów Grabowno Wielkie.
A Lisów, to tylko rozstaje dróg w lesie. Miejsce.
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Czechy na krótko, bo jakieś 60 kilometrów raptem, ale za to na świetnych drogach w przepięknych krajobrazach. Sobotnie odkrycie wrocławskiego fortu na Lisiej Górze, przypomniało mi zeszłoroczną wycieczkę w Czechach, betonem i stalą malowaną. Dziś kolejny kawałek z wybranymi obiektami do których względnie łatwo dojechać. Tym razem znalazłem kilka otwartych, więc mogłem sobie po nich połazić. https://www.gpsies.com/map.do?fileId=pyfoxsjnbwlnacwt
- trud
- czyściciel nagaru
- Posty: 611
- Rejestracja: 09.02.2014, 19:35
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Czechy ponownie. Granice poznania przekroczyłem tuż za Nysą, granice Polski kawałek dalej, w polach za Dytmarowem a przed Śląskimi Pawłowicami po Czeskiej stronie. Termometr wreszcie pokazał dziesięć stopni, dalej w ciągu dnia doszedł maksymalnie do trzynastu, na przełęczach spadając do ośmiu. W planach generalnie jeżdżenie i zwiedzanie Czech z siodła, plus oczywiście kilka kościołów i starych cmentarzy, jakiś pałac, zamek i zakręty, dużo zakrętów. Przejazd przez Czechy, do tego dojazd i powrót do domu, łącznie ponad 400 kilometrów. https://www.gpsies.com/map.do?fileId=oyowxpvetiaynayl
Studnice, ostał się kościółek i dwa domy. Skusiła mnie piękna ruinka kościółka widoczna w Googlach, a jak widać dziś już ruinką nie jest.
Osoblaha
Dívčí Hrad i zamek zupełnie niewidoczny i niedostępny.
Slezské Rudoltice
Slezské Rudoltice i pałac, wielki pośród niczego.
Asfalt to za mało.
Na chwilę wpadłem do Polski. Ruina w Pielgrzymowie.
Kapliczka przydrożna posadowiona na samej granicy.
Matka Boska wysiedlona.
To już Czeska strona Pielgrzymowa, Pelhřimovy. Został tylko kościół.
Česká Ves (Město Albrechtice)
Janovice (Rýmařov)
No i nareszcie finał, agrafki pod przełęczą Červenohorské sedlo. Pięć razy tam i z powrotem i mało było, ale czas zaczął gonić, niestety.
Studnice, ostał się kościółek i dwa domy. Skusiła mnie piękna ruinka kościółka widoczna w Googlach, a jak widać dziś już ruinką nie jest.
Osoblaha
Dívčí Hrad i zamek zupełnie niewidoczny i niedostępny.
Slezské Rudoltice
Slezské Rudoltice i pałac, wielki pośród niczego.
Asfalt to za mało.
Na chwilę wpadłem do Polski. Ruina w Pielgrzymowie.
Kapliczka przydrożna posadowiona na samej granicy.
Matka Boska wysiedlona.
To już Czeska strona Pielgrzymowa, Pelhřimovy. Został tylko kościół.
Česká Ves (Město Albrechtice)
Janovice (Rýmařov)
No i nareszcie finał, agrafki pod przełęczą Červenohorské sedlo. Pięć razy tam i z powrotem i mało było, ale czas zaczął gonić, niestety.
- Qter
- swobodny rider
- Posty: 3404
- Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Reguły
- Kontakt:
Re: Trudne jazdy
Trud,
Jak zwykle w dechę! Červenohorské sedlo brałem kilkanaście razy ale autem - w zimie Jak by ktoś się wybierał to przed przełęczą w Filipowicach jest hotel Stara Posta http://www.hotel-staraposta.cz gdzie swojego czasu podawali wyśmienite żeberka w miodzie. A jak ktoś ma ochotę na świeżego pstrąga to tylko tu: http://www.rybarskabastabudzes.cz/
Rejon bajka jak dla mnie.
PZDR
Qter
Jak zwykle w dechę! Červenohorské sedlo brałem kilkanaście razy ale autem - w zimie Jak by ktoś się wybierał to przed przełęczą w Filipowicach jest hotel Stara Posta http://www.hotel-staraposta.cz gdzie swojego czasu podawali wyśmienite żeberka w miodzie. A jak ktoś ma ochotę na świeżego pstrąga to tylko tu: http://www.rybarskabastabudzes.cz/
Rejon bajka jak dla mnie.
PZDR
Qter
Geniusz tkwi w prostocie...
we don't cry very hard
we don't cry very hard
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości