Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojtekk
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojtekk
Jak wiecie sprzedałem (w zasadzie) swój motocykl. Mirkoslawski swój. Zakończyliśmy pewien etap naszego "związku" i czas na podsumowania pewnego planu, który powstawał w tajemnicy co by nie zapeszać (i dobrze się stało; teraz możemy już oficjalnie)... Obaj mamy nicki z małej litery a mieliśmy plany znacznie większe
Mimo, że jeszcze nie wygrzebałem się z różnych spraw, to zaczyna mi się składać w całość pewna opowieść. Mam nadzieję, że mirko dołączy swoje opisy i fotki, bo była to nasza wspólna przygoda.
***
Wiele lat temu siedząc przed mapą dumałem, do jakiego miasta wysuniętego najbardziej na wschód Federacji Rosyjskiej da się dojechać na kołach. Wyszło mi, że Anadir. Kilka emaili do przyjaznych (a takich jest znakomita większość) Rosjan zweryfikowało moją wiedzę. Magadan. Tak powstał pierwszy azymut.
To be continued
Mimo, że jeszcze nie wygrzebałem się z różnych spraw, to zaczyna mi się składać w całość pewna opowieść. Mam nadzieję, że mirko dołączy swoje opisy i fotki, bo była to nasza wspólna przygoda.
***
Wiele lat temu siedząc przed mapą dumałem, do jakiego miasta wysuniętego najbardziej na wschód Federacji Rosyjskiej da się dojechać na kołach. Wyszło mi, że Anadir. Kilka emaili do przyjaznych (a takich jest znakomita większość) Rosjan zweryfikowało moją wiedzę. Magadan. Tak powstał pierwszy azymut.
To be continued
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- HarryLey4x4
- łamacz szprych
- Posty: 712
- Rejestracja: 29.01.2015, 22:45
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: spod Poznania
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
no toś zasiał....
- coreball
- miejski lanser
- Posty: 374
- Rejestracja: 04.03.2012, 10:59
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Koziegłowy
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
No to czekam na ciąg dalszy:-).
- Kristobal
- przycierający rafki
- Posty: 1181
- Rejestracja: 19.06.2011, 15:48
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: WKZ/WR
- Kontakt:
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Rozumiem że to będzie opowieść o planach, nie wycieczce ? Jak słyszę o wyjeździe na bardzo daleki wschód to przypomina się mi kozacka wyprawa trzech siedlczan na TTRach co tam dojechali/dopłynęli. Ale mieli trzy miechy. Jaki cywilizowany człek ma taki czas ?
Honda XL350R'85/ Yamaha XJR1200'95/ Kawasaki KLE650'09
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Kristobal pisze:Rozumiem że to będzie opowieść o planach, nie wycieczce ? Jak słyszę o wyjeździe na bardzo daleki wschód to przypomina się mi kozacka wyprawa trzech siedlczan na TTRach co tam dojechali/dopłynęli. Ale mieli trzy miechy. Jaki cywilizowany człek ma taki czas ?
To chyba świadczy o tym, że historia będzie nie o planach, chyba że wyprawa ma charakter niemotocyklowy?Jak wiecie sprzedałem (w zasadzie) swój motocykl
...jak nie teraz to kiedy?
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Czytam, analizuję, rozmawiam z ludźmi, którzy tam dojechali. Docieram m.in. do Łysego, który kilka lat wcześniej pojechał na XTZ ze swoją dziewczyną. Na ultra lekko. Bez przeciwdeszczówek. Pełen luz. Dumam, którą jechać trasą. Na kościach, czy powoli asfaltującą się drogą. Na pewnie, że kościami pojadę!
Mam wtedy TA 600. Przygotowana. Kufry, gmole, centralka. Doskonały stan. Za tym modelem przemawia prostota, mniejsze spalanie niż 650 (co ma niebagatelne znaczenie na wschodzie). Duże przeloty między serwisami.
Coraz bardziej zaawansowane plany pojawiają się w katalogu. 25 dni w jedną stronę. W sumie 50. Ok 8000 PLN. Kwota - dam radę. Czas? Tu problem. Nie mam tyle urlopu. Ale... sprawdzam przepisy i da się. Zbierając dwa urlopy z dwóch kolejnych lat - mogę jechać. Udaje mi się pokonać wielką przeszkodę wielu z nas - braku czasu i pieniędzy. Pieniądze w zasięgu, a nie dziesiątki tysięcy. Pozostaje trzeci element, który blokuje (mnie wtedy na pewno): brak wiedzy nt. mechaniki, awarii, napraw. Ja jeżdżąc na rowerze nie łapałem gum! Rowery mi się nie psuły nic a nic. W domu nikt też nie grzebał. Nie mam garażu. A tu zamierzam pchać się na drugą półkulę... No to zaczynam szkolenia. Zdjęcie plastików to już wyczyn. To co widzę pod nimi nic mi nie mówi. Ale patrzę sobie na kabelki, rury, żelastwo. Gdy rozładowuje mi się akumulator krzysimirn musi przyjechać mi pomóc wymienić, bo nie tylko, że nie umiem tego nawet, to nie mam bladego pojęcia jak przygotowuje się akumulator, jaki akumulator, a w zasadzie, to gdzie ja mam akumulator (ściągnąłem owiewki z przodu wyłącznie i tam nie znalazłem). No dramat. Wiem, że muszę nieco poczekać z moim wyjazdem i dumać... No to dumałem.
Mam wtedy TA 600. Przygotowana. Kufry, gmole, centralka. Doskonały stan. Za tym modelem przemawia prostota, mniejsze spalanie niż 650 (co ma niebagatelne znaczenie na wschodzie). Duże przeloty między serwisami.
Coraz bardziej zaawansowane plany pojawiają się w katalogu. 25 dni w jedną stronę. W sumie 50. Ok 8000 PLN. Kwota - dam radę. Czas? Tu problem. Nie mam tyle urlopu. Ale... sprawdzam przepisy i da się. Zbierając dwa urlopy z dwóch kolejnych lat - mogę jechać. Udaje mi się pokonać wielką przeszkodę wielu z nas - braku czasu i pieniędzy. Pieniądze w zasięgu, a nie dziesiątki tysięcy. Pozostaje trzeci element, który blokuje (mnie wtedy na pewno): brak wiedzy nt. mechaniki, awarii, napraw. Ja jeżdżąc na rowerze nie łapałem gum! Rowery mi się nie psuły nic a nic. W domu nikt też nie grzebał. Nie mam garażu. A tu zamierzam pchać się na drugą półkulę... No to zaczynam szkolenia. Zdjęcie plastików to już wyczyn. To co widzę pod nimi nic mi nie mówi. Ale patrzę sobie na kabelki, rury, żelastwo. Gdy rozładowuje mi się akumulator krzysimirn musi przyjechać mi pomóc wymienić, bo nie tylko, że nie umiem tego nawet, to nie mam bladego pojęcia jak przygotowuje się akumulator, jaki akumulator, a w zasadzie, to gdzie ja mam akumulator (ściągnąłem owiewki z przodu wyłącznie i tam nie znalazłem). No dramat. Wiem, że muszę nieco poczekać z moim wyjazdem i dumać... No to dumałem.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
-
- młody podróżnik
- Posty: 2269
- Rejestracja: 28.08.2009, 11:16
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kielce
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Wojtas - czytam z uwagą i jako uczestnik wyprawy i jako wierny czytacz Twoich opowieści Jak uznam, że niczego nie popsuję swoim paplaniem w tym fantastycznym watku to coś dopiszę lub jakąś fotkę wygrzebię
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Rozumiem, że gdyby się nie stało to co się stało, nie było by tej relacji
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
504894578
-
- czyściciel nagaru
- Posty: 556
- Rejestracja: 23.08.2016, 08:18
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Pisz Waćpan,pogoda do bani,będziem czytać...
Lubię motory...wszystkie.
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Dawaj,dawaj...
Zdjęcia z przygotowań też mogą być.Jak nie ma ,to może być rysunek kredkami.
Zdjęcia z przygotowań też mogą być.Jak nie ma ,to może być rysunek kredkami.
- ostry
- oktany w żyłach
- Posty: 3966
- Rejestracja: 12.06.2008, 21:52
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kraśnik
- Kontakt:
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Również czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki, bo to wyjątkowa opowieść, jak i autor z resztą. Wyjątkowy i oryginalny jak dolary i płyty CD .
PD 06,RD 01,PD 06,PD 06,RD 04,PD 06,PD 10,RD 10,RD 13,PD 06,T7 ...
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Przepraszam - życie okazało się bardziej wymagające niż początkowo sądziłem i na pisanie ostatnio było mniej czasu.
Zacząłem od szukania idealnego (na moją kieszeń, ale też realizując cel wyjazdu: ma być tanio) motocykla. Po analizach wyszło mi, że lepsze będzie XTZ 750. Z kilku powodów:
- interwały serwisowe zaworów. Co 48 000 km
- firmowo większy bak. Jestem przeciwnikiem wstawiania wielkich metalowych akcesoryjnych baniaków. Zmienia charakterystykę motocykla, fatalnie się spisuje w nie-twardej drodze. No i jest potwiernie drogie doposażanie motocykla.
- mokra miska olejowa (wywrotki)
- lepsze chłodzenie niż Hąda. Przez to, że jest masa oleju ona dodatkowo chłodzi i się wystudza przez cyrkulację. Tam, gdzie Hądom już się grzały jajca ja spokojnie miałem ciszę wiatraka
Były i nieracjonalne powody. Na TA wyglądałem jak na psie. No i miałem samcze zapędy. Chciałem moooooooocy (Ależ ten motocykl miał pierdolnięcie w porównaniu do TA) i męskiego motocykla (no po prostu ładniejsza była Jamaszka, zwana Janem Machą - JanMacha - Yamacha).
No to zaczynałem zabawę w planowaniu od nowa. Jednak będzie nowy motocykl. Planowanie trasy na Magadan trwało, ale było już spokojne. Większość opanowana. Zbieranie kasy też trwało - miałem kilka lat więc ciułanie było w toku. W międzyczasie dokupywałem co tańsze rzeczy (sakwy, kondony na deszcz, patenty podróżniczo-kulinarne, aparat itd).
Pozostał problem braku wiedzy z naprawy motocykla.
Pojawiły się dwa kolejne. Stwierdziłem, że musze być bardziej wysportowany (dźwiganie motocykla, ale i prewencja przed kontuzjami). Stwierdziłem, że samotny wyjazd w taką trasę to szaleństwo (wiem, że inni tak jadą; ja stwierdziłem, że to ponad moje siły i strach zabierze mi przyjemność). Pierwsze to pikuś - zacząłem więcej trenować. Drugie było problemem.
Dlaczego problem? Kiedyś jeździłem na dość ciężkie wyjazdy w góry. I nauczyłem się, że najsłabszym ogniwem nie jest sprzęt, ale: głupota i ludzie. Gdy są kiepscy ludzie, jest dużo głupoty. Ale pojawiają się waśnie. I kwas w całym wyjeździe. A bycie z kimś trzy tygodnie w górach z kim się ścierasz jest porażką. Tutaj planowałem 50 dni. I nie mam z kim jechać.
Od razu odrzuciłem opcję, że szukam na forach. Szukanie na forach to można na randkę. W góry jeździełm ze sprawdzoną ekipą a i tak nie udawało się uniknąć kwasów. Co dopiero jazda z kimś, kogo się wogóle nie zna.
No to byłem w kropce. Czekałem, aż się samo rozwiąże. Najbardziej prawdopodobne było to, że pojadę sam przełamawszy strach.
Zaczynam, szukać odpowiedniej XTZ. W tamtych czasach jest ich jak na lekarstwo.
To bi kontiniud
Zacząłem od szukania idealnego (na moją kieszeń, ale też realizując cel wyjazdu: ma być tanio) motocykla. Po analizach wyszło mi, że lepsze będzie XTZ 750. Z kilku powodów:
- interwały serwisowe zaworów. Co 48 000 km
- firmowo większy bak. Jestem przeciwnikiem wstawiania wielkich metalowych akcesoryjnych baniaków. Zmienia charakterystykę motocykla, fatalnie się spisuje w nie-twardej drodze. No i jest potwiernie drogie doposażanie motocykla.
- mokra miska olejowa (wywrotki)
- lepsze chłodzenie niż Hąda. Przez to, że jest masa oleju ona dodatkowo chłodzi i się wystudza przez cyrkulację. Tam, gdzie Hądom już się grzały jajca ja spokojnie miałem ciszę wiatraka
Były i nieracjonalne powody. Na TA wyglądałem jak na psie. No i miałem samcze zapędy. Chciałem moooooooocy (Ależ ten motocykl miał pierdolnięcie w porównaniu do TA) i męskiego motocykla (no po prostu ładniejsza była Jamaszka, zwana Janem Machą - JanMacha - Yamacha).
No to zaczynałem zabawę w planowaniu od nowa. Jednak będzie nowy motocykl. Planowanie trasy na Magadan trwało, ale było już spokojne. Większość opanowana. Zbieranie kasy też trwało - miałem kilka lat więc ciułanie było w toku. W międzyczasie dokupywałem co tańsze rzeczy (sakwy, kondony na deszcz, patenty podróżniczo-kulinarne, aparat itd).
Pozostał problem braku wiedzy z naprawy motocykla.
Pojawiły się dwa kolejne. Stwierdziłem, że musze być bardziej wysportowany (dźwiganie motocykla, ale i prewencja przed kontuzjami). Stwierdziłem, że samotny wyjazd w taką trasę to szaleństwo (wiem, że inni tak jadą; ja stwierdziłem, że to ponad moje siły i strach zabierze mi przyjemność). Pierwsze to pikuś - zacząłem więcej trenować. Drugie było problemem.
Dlaczego problem? Kiedyś jeździłem na dość ciężkie wyjazdy w góry. I nauczyłem się, że najsłabszym ogniwem nie jest sprzęt, ale: głupota i ludzie. Gdy są kiepscy ludzie, jest dużo głupoty. Ale pojawiają się waśnie. I kwas w całym wyjeździe. A bycie z kimś trzy tygodnie w górach z kim się ścierasz jest porażką. Tutaj planowałem 50 dni. I nie mam z kim jechać.
Od razu odrzuciłem opcję, że szukam na forach. Szukanie na forach to można na randkę. W góry jeździełm ze sprawdzoną ekipą a i tak nie udawało się uniknąć kwasów. Co dopiero jazda z kimś, kogo się wogóle nie zna.
No to byłem w kropce. Czekałem, aż się samo rozwiąże. Najbardziej prawdopodobne było to, że pojadę sam przełamawszy strach.
Zaczynam, szukać odpowiedniej XTZ. W tamtych czasach jest ich jak na lekarstwo.
To bi kontiniud
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- Daniel
- przycierający rafki
- Posty: 1222
- Rejestracja: 25.03.2012, 01:51
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
.. i co ? , to już koniec ? A tak ciekawie się zapowiadało
Zwycięzcy nie rezygnują, zrezygnowani nie zwyciężają ...
- HarryLey4x4
- łamacz szprych
- Posty: 712
- Rejestracja: 29.01.2015, 22:45
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: spod Poznania
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
W TYM TEMPIE PRZED GWIAZDKĄ 2019 NIE SKOŃCZYMY ....
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Może to była piesza wędrówka, bo jakoś tak drepcemy w miejscu.
Dawać,Dawać bo śniegi idą.
Dawać,Dawać bo śniegi idą.
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
Poszukiwania XTZ zakończone. Pełen sukces. Jestem trzecim właścicielem. Piękna sztuka. Zadbana. Tak myślałem, przy zakupie
Sztuka o tyle legendarna, że jedna z pierwszych w Polsce. Trafiła do kilku gazet. Od chyba 10 lat w jednych rękach. Wreszcie nie czuję się jak na psie. Ego urosło. Jak się potem dowiem, powinny również i umiejętności.,
Nadal notowałem brak kompana i pogodzony byłem z samotną jazdą. Aż tu razu pewnego, dawno dawno temu, za górami, za lasami, na pewnym forum, na pewnym topicu (jakie ładne polskie słowo) w wątku o Magadanie pewien czytelnik napisał: "moja podróż marzeń". Czy coś w tym stylu. No i zrobiłem błąd z randki w ciemno. Napisałem do gościa a było mu mirkosławski. Że ja też, a i owszem, i że siwuple, jak najbardziej.
Szukam powoli fotek. Będą się wstawiać.
Sztuka o tyle legendarna, że jedna z pierwszych w Polsce. Trafiła do kilku gazet. Od chyba 10 lat w jednych rękach. Wreszcie nie czuję się jak na psie. Ego urosło. Jak się potem dowiem, powinny również i umiejętności.,
Nadal notowałem brak kompana i pogodzony byłem z samotną jazdą. Aż tu razu pewnego, dawno dawno temu, za górami, za lasami, na pewnym forum, na pewnym topicu (jakie ładne polskie słowo) w wątku o Magadanie pewien czytelnik napisał: "moja podróż marzeń". Czy coś w tym stylu. No i zrobiłem błąd z randki w ciemno. Napisałem do gościa a było mu mirkosławski. Że ja też, a i owszem, i że siwuple, jak najbardziej.
Szukam powoli fotek. Będą się wstawiać.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- Daniel
- przycierający rafki
- Posty: 1222
- Rejestracja: 25.03.2012, 01:51
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
dopiero szukasz ?wojtekk pisze:...Szukam powoli fotek. Będą się wstawiać.
Wojtku drogi - zlituj się nad nami Może zacznij on nowa, jak cała relacja będzie gotowa "na brudno"
Chyba, że to celowe i tak budujesz napięcie w nas
Zwycięzcy nie rezygnują, zrezygnowani nie zwyciężają ...
- HarryLey4x4
- łamacz szprych
- Posty: 712
- Rejestracja: 29.01.2015, 22:45
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: spod Poznania
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
on chce pobić "Klan"
- poss'ter
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 931
- Rejestracja: 02.01.2013, 18:10
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Wspomnienie - wycieczka dookoła świata.mirkoslawski/wojt
ja tesz chcem szypciej
"NIE ŁAM SIĘ" - Wajdek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości