Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Ostatnimi czasy sporo pojeździłem w nasze upały. Garść przemyśleń - może się komuś przydadzą :p
1. zawsze mieć wodę, a nie liczyć, że kupi się po drodze. Przypowieści:
Pierwsza. Kiedyś z mirkoslawskim mieliśmy awarię (no dobra, ja miałem). Szczere pole a w zasadzie bagno. Samo południe. Wody brak. Fajki też się skończyły. Morale spadło
Druga. Wczoraj leciałem offem spod Augustowa do Wawy. Minąłem dwa otwarte sklepy NA CAŁEJ TRASIE.
Trzecia. Przedwczoraj latałem z Basią i pękła nam gumka. Trzeba było mieć coś do umycia
2. temperatura ciała to 36.6 (no, chyba, że mierzona na zlotach, to pewnie inaczej). Jeżeli na zewnątrz jest więcej to... zamykamy wszystkie wywietrzniki, zakładamy kurteczkę itd. (przedwczoraj miałem na trasie 42 stopnie). Dlaczego? Bo elektrownia chłodząca nasze ciało oddaje chłód otoczeniu. Przykłady:
Pierwszy. Nakrycie głowy z baranicy stosowane przez Azjatów w upały. Dlaczego? Nie, nie żeby się dogrzać. Wełniana czapka daje nam temperaturę głowy 36.6 podczas gdy powietrza może sięgać dwa razy więcej.
Drugi. Autochtoni z miejsc, gdzie dużo się podróżuje w gorących klimatach (Nomadowie) są szczelnie pozawijani w wełnę.
3. Postoje. Na pierwszym postoju pijesz minimum pół litra wody. Następny sam Ci się przypomni, bo będzie się chciało siku. Na nim znów pijesz, ale.... w którymś momencie to nie wystarcza. Zazpamiętuj, kiedy był postój. Stajesz "na zawołanie". Dlaczego? Wczoraj miałem taki gorąc, że przepompowałem przez siebie 4 litry i było mało. Wcale za dużo nie sikałem.
Takim to miłym zakończeniem oddalam się dochodzić do siebie
1. zawsze mieć wodę, a nie liczyć, że kupi się po drodze. Przypowieści:
Pierwsza. Kiedyś z mirkoslawskim mieliśmy awarię (no dobra, ja miałem). Szczere pole a w zasadzie bagno. Samo południe. Wody brak. Fajki też się skończyły. Morale spadło
Druga. Wczoraj leciałem offem spod Augustowa do Wawy. Minąłem dwa otwarte sklepy NA CAŁEJ TRASIE.
Trzecia. Przedwczoraj latałem z Basią i pękła nam gumka. Trzeba było mieć coś do umycia
2. temperatura ciała to 36.6 (no, chyba, że mierzona na zlotach, to pewnie inaczej). Jeżeli na zewnątrz jest więcej to... zamykamy wszystkie wywietrzniki, zakładamy kurteczkę itd. (przedwczoraj miałem na trasie 42 stopnie). Dlaczego? Bo elektrownia chłodząca nasze ciało oddaje chłód otoczeniu. Przykłady:
Pierwszy. Nakrycie głowy z baranicy stosowane przez Azjatów w upały. Dlaczego? Nie, nie żeby się dogrzać. Wełniana czapka daje nam temperaturę głowy 36.6 podczas gdy powietrza może sięgać dwa razy więcej.
Drugi. Autochtoni z miejsc, gdzie dużo się podróżuje w gorących klimatach (Nomadowie) są szczelnie pozawijani w wełnę.
3. Postoje. Na pierwszym postoju pijesz minimum pół litra wody. Następny sam Ci się przypomni, bo będzie się chciało siku. Na nim znów pijesz, ale.... w którymś momencie to nie wystarcza. Zazpamiętuj, kiedy był postój. Stajesz "na zawołanie". Dlaczego? Wczoraj miałem taki gorąc, że przepompowałem przez siebie 4 litry i było mało. Wcale za dużo nie sikałem.
Takim to miłym zakończeniem oddalam się dochodzić do siebie
Ostatnio zmieniony 02.08.2017, 10:24 przez wojtekk, łącznie zmieniany 1 raz.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- Leo
- szorujący kolanami
- Posty: 1815
- Rejestracja: 27.09.2011, 16:15
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Grunt to dobry dobór słów Wojtuś Myślisz, że dużo osób będzie chciało teraz ze mną "latać"?wojtekk pisze:Przedwczoraj latałem z Basią i pękła nam gumka. Trzeba było mieć coś do umycia
Serwus... Jestem nerwus :D
http://www.onetemuwinne.wordpress.com
Był Trampek 600 i KTM LC4 640 ADV, jest Afryka RD07a
http://www.onetemuwinne.wordpress.com
Był Trampek 600 i KTM LC4 640 ADV, jest Afryka RD07a
- colles
- pałujący w lesie
- Posty: 1379
- Rejestracja: 20.09.2011, 22:20
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
myślę , że duża cześć będzie się chciała z Tobą "przelecieć"Leo pisze:Grunt to dobry dobór słów Wojtuś Myślisz, że dużo osób będzie chciało teraz ze mną "latać"?wojtekk pisze:Przedwczoraj latałem z Basią i pękła nam gumka. Trzeba było mieć coś do umycia
Jeśli czegoś nie wolno , a bardzo się chce , to można ..... :))))))))))
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2901
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
No właśnie miałem napisać drobny komentarz - zaraz będzie tu kolejka do latania z Basią
1. Zimny
...
A poważniej - jazda w upały to ciężki temat i Wojtek ma dobre spostrzeżenia woda to podstawa..
1. Zimny
...
A poważniej - jazda w upały to ciężki temat i Wojtek ma dobre spostrzeżenia woda to podstawa..
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
DL1000 AL8
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Warto!!!
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- Leo
- szorujący kolanami
- Posty: 1815
- Rejestracja: 27.09.2011, 16:15
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Wariaty
Serwus... Jestem nerwus :D
http://www.onetemuwinne.wordpress.com
Był Trampek 600 i KTM LC4 640 ADV, jest Afryka RD07a
http://www.onetemuwinne.wordpress.com
Był Trampek 600 i KTM LC4 640 ADV, jest Afryka RD07a
- JL79
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 239
- Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Może to i dobre, ale ja w 45C i więcej jeździłem: zbroja + luźna koszulka długi rękaw (coś z poliestru ) i było git.wojtekk pisze:
2. temperatura ciała to 36.6 (no, chyba, że mierzona na zlotach, to pewnie inaczej). Jeżeli na zewnątrz jest więcej to... zamykamy wszystkie wywietrzniki, zakładamy kurteczkę itd. (przedwczoraj miałem na trasie 42 stopnie). Dlaczego? Bo elektrownia chłodząca nasze ciało oddaje chłód otoczeniu.
Co do wody to podobno lepiej pić wodę z czymś wtedy dłużej zostaje w organiźmie. Dobra jest woda z cytryną i miodem - taki izotonik. Tak wiem nie zawsze można sobie w polu to zrobić.
Ja czasem wrzucam jakaś pastylkę magnezu albo wapna
- zimny
- swobodny rider
- Posty: 2901
- Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Garwolin
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Poważni ludzie a nie wariaty
Ja tam Wojtkowi wierzę na słowo
Ja tam Wojtkowi wierzę na słowo
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
DL1000 AL8
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Git to na pewno było. Przewiew wiatru "chłodził". Tyle, że nie czujesz, iż ten wiatr ma więcej niż temperatura Twojego ciała.JL79 pisze:Może to i dobre, ale ja w 45C i więcej jeździłem: zbroja + luźna koszulka długi rękaw (coś z poliestru ) i było git.wojtekk pisze:
2. temperatura ciała to 36.6 (no, chyba, że mierzona na zlotach, to pewnie inaczej). Jeżeli na zewnątrz jest więcej to... zamykamy wszystkie wywietrzniki, zakładamy kurteczkę itd. (przedwczoraj miałem na trasie 42 stopnie). Dlaczego? Bo elektrownia chłodząca nasze ciało oddaje chłód otoczeniu.
Przykład. Siedzisz w mieszkaniu. Masz klimatyzację. Na zewnątrz jest plus 45 stopni. Chcesz mieć w środku 36.6. Włączasz klimatyzator. W mojej propozycji robisz to przy zamkniętych oknach. W Twojej otwierasz okna. Pytanie: w którym wypadku klimatyzator pobierze więcej prądu? Kiedy jest większe ryzyko "spalenia silnika"?
zimny pisze:Poważni ludzie a nie wariaty
Ja tam Wojtkowi wierzę na słowo
Słusznie! Zdjęcia mam nawet!
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- Barry
- naciągacz linek
- Posty: 60
- Rejestracja: 14.04.2015, 18:50
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Nie do końca sie zgodzę Wojtku. Nawet gorące powietrze poruszajace się z odpowiednią prędkością (lub jeśli ciało na które oddzialywuje porusza się z odpowiednią predkoscia) chłodzi. Zwróć uwagę chocby na wentylatory chłodnic ktore to załaczają się na postoju bo wtedy nie chlodzi pęd powietrza jak to ma miejsce w ruchu. Natomiast w takie upały warto mieć osłonięte czymkolwiek ciało przed słońcem bo wtedy w ruchu nie czuć jego silnego oddzialywania na skórę ktora jest chłodzona pędem powietrza właśnie i można się srogo zdziwić jak słonko poparzy
Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka
- JL79
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 239
- Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Teoria teorią ale mnie w moim secie było bardzo dobrze. A jeździłem w temp. 35 i wyżej przez prawie 2 tyg.wojtekk pisze:
Git to na pewno było. Przewiew wiatru "chłodził". Tyle, że nie czujesz, iż ten wiatr ma więcej niż temperatura Twojego ciała.
Przykład. Siedzisz w mieszkaniu. Masz klimatyzację. Na zewnątrz jest plus 45 stopni. Chcesz mieć w środku 36.6. Włączasz klimatyzator. W mojej propozycji robisz to przy zamkniętych oknach. W Twojej otwierasz okna. Pytanie: w którym wypadku klimatyzator pobierze więcej prądu? Kiedy jest większe ryzyko "spalenia silnika"?
Zależy jeszcze jaka zbroja bo kumpel też w zbroi pocił się dużo więcej niż ja.
Co do całego wątku to jeszcze bardzo warto mieć dobrze wentylowany kask i często chłodzić banię.
- JL79
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 239
- Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Dobrze gadaszBarry pisze: Natomiast w takie upały warto mieć osłonięte czymkolwiek ciało przed słońcem bo wtedy w ruchu nie czuć jego silnego oddzialywania na skórę ktora jest chłodzona pędem powietrza właśnie i można się srogo zdziwić jak słonko poparzy
- Barry
- naciągacz linek
- Posty: 60
- Rejestracja: 14.04.2015, 18:50
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Dodam jeszcze, że same wentylatory wspomniane wcześniej też przecież działają w ten sposób, ze wprowadzają powietrze o jakiej temp. by nie bylo w ruch a ten ruch powietrza schładza ciało na które oddziaływuje
Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka
- Jaro-Ino
- swobodny rider
- Posty: 2820
- Rejestracja: 22.01.2010, 00:41
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Inowrocław
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Tylko, że na postoju samochodu pompujesz powietrze, które ma 40-50st na chłodnicę mającą 100. A w przypadku, który Wojtek opisuje jest na odwrót. Spróbuj pędem powietrza o temperaturze 150st wychłodzić silnik do 100
Szczelnie się pozamykać ciuchami (najlepiej jak nie są czarne) i apaszka zmoczona wodą na szyję, żeby chłodzić krew płynącą do mózgu.
Szczelnie się pozamykać ciuchami (najlepiej jak nie są czarne) i apaszka zmoczona wodą na szyję, żeby chłodzić krew płynącą do mózgu.
TA '92 -> AT- '91
Szuter Party II ==> http://forum.transalpclub.pl/viewtopic. ... 81&start=0
ST- sezon 2012 ==> http://www.youtube.com/watch?v=m4brfKIdryk
Szuter Party II ==> http://forum.transalpclub.pl/viewtopic. ... 81&start=0
ST- sezon 2012 ==> http://www.youtube.com/watch?v=m4brfKIdryk
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
O! ale się dzieje.
Jaro mnie ubiegł Chyba oddał sedno.
Może użyję innej metafory.
Jeżeli siedzisz w pokoju, w którym jest 28 stopni i jest Ci gorąco, to chcesz się schłodzić otwierając okna. Na zewnątrz jest 38. Otwierasz okna tak, że masz przewiew. miły wiaterek. Ale... to nadal omiata Cię 38 stopni, a nie 28. Nie wiem jak inaczej to wytłumaczyć. Ale to Wasze ciała w zbrojach, które chcecie przegrzać Nie musimy się zgadzać
Co do chłodzenia apaszkami. Są takie (kiedyś sprzedawane na forum) z wkładem chłonącym wodę - powoli oddaje chłód nie grzejąc się. Daje miłe wrażenie!
Jaro mnie ubiegł Chyba oddał sedno.
Może użyję innej metafory.
Jeżeli siedzisz w pokoju, w którym jest 28 stopni i jest Ci gorąco, to chcesz się schłodzić otwierając okna. Na zewnątrz jest 38. Otwierasz okna tak, że masz przewiew. miły wiaterek. Ale... to nadal omiata Cię 38 stopni, a nie 28. Nie wiem jak inaczej to wytłumaczyć. Ale to Wasze ciała w zbrojach, które chcecie przegrzać Nie musimy się zgadzać
Co do chłodzenia apaszkami. Są takie (kiedyś sprzedawane na forum) z wkładem chłonącym wodę - powoli oddaje chłód nie grzejąc się. Daje miłe wrażenie!
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- JL79
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 239
- Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Jeździłem i nic nie przegrzałem, a nawet było mi komfortowo. Proponuję więcej praktyki mniej teoriiwojtekk pisze: Ale to Wasze ciała w zbrojach, które chcecie przegrzać Nie musimy się zgadzać
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
No właśnie z Twoją praktyką słabo Proponuję więcej praktyki. Zobacz na praktyków*JL79 pisze: Proponuję więcej praktyki mniej teorii
P.S. A teoria nie taka zła! Warto się uczyć i mieć wiedzę :p Wiedza nie boli.
* Praktycy. Ludzie, którzy siedzą w takim klimacie i starają się być zdrowi Mówię o latach doświadczeń a nie jednym obywatelu, który śmiga w zbroi i się nie przegrzał
Ostatnio zmieniony 02.08.2017, 14:31 przez wojtekk, łącznie zmieniany 1 raz.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- tadzik
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 490
- Rejestracja: 21.02.2015, 21:06
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Tak, bo jak jest wystarczająco dużo praktyki to wtedy prawa fizyki przestają działać! Brawo!JL79 pisze:
Jeździłem i nic nie przegrzałem, a nawet było mi komfortowo. Proponuję więcej praktyki mniej teorii
Pozdro, tadzik
Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój. ©Duńczyk
Pojeździj-FB
Pojeździj
Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój. ©Duńczyk
Pojeździj-FB
Pojeździj
- Barry
- naciągacz linek
- Posty: 60
- Rejestracja: 14.04.2015, 18:50
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Jaro, Wojtek po przemyśleniach wychodzi na to, że moja mea culpa i pieprze głupoty efekt chłodzenia powietrzem z tego co mi logika podpowiada powinien działać do momentu kiedy powietrze będzie miało mniejszą temp. niż cialo na które oddziaływuje. Konfrontacja z logiką była bolesna ale sie opłacało
Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka
- JL79
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 239
- Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski
Re: Afrykańskie upały czyli o jeździe w piekarniku
Wiem, staram się nad tym pracowaćwojtekk pisze:
No właśnie z Twoją praktyką słabo Proponuję więcej praktyki. Zobacz na praktyków*
Idąc tym tokiem myślenia to na rower też powinienem zakładać nieprzewiewną kurtkę i spodnie. Dla mnie jakaś paranojawojtekk pisze:
P.S. A teoria nie taka zła! Warto się uczyć i mieć wiedzę :p Wiedza nie boli.
* Praktycy. Ludzie, którzy siedzą w takim klimacie i starają się być zdrowi Mówię o latach doświadczeń a nie jednym obywatelu, który śmiga w zbroi i się nie przegrzał
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości