Kapeć w drodze.

Wszystko, co nie pasuje do powyższych.
Awatar użytkownika
marek4066
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: 21.05.2017, 19:35
Mój motocykl: XL650V

Kapeć w drodze.

Post autor: marek4066 »

Witam mam takie pytanko :) Czy mieliście taki problem ?? Jedziecie w dalszą trasę gdzieś z dala od domu i od większej miejscowości i lepiej żeby nie :) ale łapiecie kapcia np. w tylnej oponie ( dętka ) co w tedy? Czy pomoże tu jakaś łatka na gorąco bez zdejmowania całego koła ? czy macie jakiś tel. do mobilnego mechanika ? czy ratuje tylko transport do domu ? bo zwykli samochodowi wulkanizatorzy zwłaszcza gdzieś w małej miejscowości to chyba raczej nie dadzą rady ? jak sobie byście poradzili ?? Ja myślałem że wezmę zapasową dętkę ,ale sam bez przyrządów tzn. podnośnika ,kluczy , nie zdejmę tylnego koła .laweta motocyklowa myślę że sporo kosztuje np.(z Helu do Warszawy - 1000,00 zł) a dętka około 50,00zł .Pozdrawiam
Awatar użytkownika
coreball
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 374
Rejestracja: 04.03.2012, 10:59
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Koziegłowy

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: coreball »

Bierzesz łyżki, klucze (zawsze mam przy sobie) i wymieniasz dętkę. Nie jest to jakoś skomplikowana czynność, nie trzeba podnośnika, bez stopki centralnej się da tylko trzeba troszkę poimprowizować. Wystarczy trochę treningu.
Awatar użytkownika
marek4066
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: 21.05.2017, 19:35
Mój motocykl: XL650V

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: marek4066 »

Z tego co na pisałeś to wydaje się proste :) ale jak zdjąć tylne koło bez np. centralnej stopki :) ?? jak jesteś sam :) bo przecież trzeba :) pozdrawiam i dzięki za podpowiedzi :) jutro kupuje klucz do kół i łyżki do zdejmowania opon :) pozdrawiam
Awatar użytkownika
Adam_M
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 790
Rejestracja: 26.02.2014, 12:19
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Warszawa-Targówek/Wesoła

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: Adam_M »

Zazwyczaj chłopaki kładą motocykle na bok, tak popierają żeby koło tylne było w górze. Ewentualnie drzewo, linka i podwieszanie moto :D Kup sobie i łatki i druga detke. Nie wiem jak czesto łapie się kapcia z przodu ale tył jest bardziej narażony. Poćwiczyć też na chłodno w domu przed wyjazdem. Lepiej pierwszy raz nie zdejmować opony w trasie :) a jak łatki będzie za mało to wrzucasz drugą detke. Pamietaj też o pompce:)

Tapnięte
XJ600N 94'->TA600V 96'
Awatar użytkownika
Leopold
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 393
Rejestracja: 22.03.2013, 21:59
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: Leopold »

marek4066 pisze:Z tego co na pisałeś to wydaje się proste :) ale jak zdjąć tylne koło bez np. centralnej stopki :) ?? jak jesteś sam :) bo przecież trzeba :) pozdrawiam i dzięki za podpowiedzi :) jutro kupuje klucz do kół i łyżki do zdejmowania opon :) pozdrawiam
Kolego praktyka :grin:
Podnośnik - Centralka nie potrzebna wystarczy kawałek kija pod wahacz lub coś mocniejszego pod silnik i koło jest twoje.(niektórzy wożą nogę od stołka lub maja inne patenty)



Potem dwie a lepiej trzy łyżki i gotowe.
Ostatnio coś mnie to prześladuje :dupa: , gdzie dalej nie pojadę to bawię się w PitStop :thumbsup:
Poćwicz w garażu to potem nie będzie problemów na trasie.
Szerokości.
Awatar użytkownika
zaczekaj
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1199
Rejestracja: 28.03.2011, 20:40
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Złotoryja
Kontakt:

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: zaczekaj »

Potwierdzam. Woziłam nogę od krzesła przytrytkowaną do stelaża. W razie w podkładasz pod wahacz i już.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 24.07.2017, 23:27 przez zaczekaj, łącznie zmieniany 1 raz.
Z życiem jest jak z motocyklem. Jak masz mało oleju to daleko nie zajedziesz...

https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze

Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
Awatar użytkownika
ArturS
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1267
Rejestracja: 03.08.2010, 22:08
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: ArturS »

W dalszą trasę bierzesz dętkę, żeby się nie pierniczyć z klejeniem, ale łatki też zabierasz. Łatki mają być dobre, np. Rema Tiptop. Klejenie jest bajecznie proste, ale nawet wulkanizatorzy potrafią je spartolić, przykładając łatkę do mokrego kleju. Do tego potrzebna pompka, może być rowerowa, ale po co machać, lepiej mieć minikompresor w narzędziówce ;) Co do łyżek, to dwie 240mm wystarczą, zawsze można sobie pomóc kluczem (w sensie blokady), albo po prostu kupić porządne łyżki, które nic nie ważą i nie sposób nimi przyszczypnąć dętki (accel z kutego amelinium). Osobiście przed trochę pompuję dętkę przed momentem zakładania opony, bo jest mniejsza szansa przyszczypnięcia i podejścia dętki pomiędzy felgę a oponę, co w najlepszym przypadku skutkuje problemem ze wskoczeniem gumy na swoje miejsce. Przydaje się również woda z płynem/mydłem, ale felgi w trampku są tak mało problematyczne, że nie stosuję. Co innego fela excela z rantem jak w felgach do bezdętkowych, tam to się można usrać przy zrzucaniu opony, a potem przy jej układaniu :ysz:

Przede wszystkim poćwicz operację w domu, a nie w czarnej D :lol: Najlepiej żeby ktoś Ci pokazał znane mu patenty.
Części trampkowe www.transalp.riderparts.pl
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
Awatar użytkownika
Jaro-Ino
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2820
Rejestracja: 22.01.2010, 00:41
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: Jaro-Ino »

Warto też przed wyjazdem odkleić opony od felgi i przesmarować je tą pastą z wulkanizacji, żeby nie stracić pół dnia.
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5559
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: wojtekk »

A jeżeli tego nie zrobimy to można się ratować stopką boczną (aby nie stracić pół dnia).
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
Jaro-Ino
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2820
Rejestracja: 22.01.2010, 00:41
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: Jaro-Ino »

Tylko stopka boczna przy trudnej oponie lub niewprawnym użyciu może się równać dętce do wyrzucenia, a stojący dziwnie podparty moto bez centralki też to utrudnia :)
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5559
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: wojtekk »

Jaro-Ino pisze:Tylko stopka boczna przy trudnej oponie lub niewprawnym użyciu może się równać dętce do wyrzucenia, a stojący dziwnie podparty moto bez centralki też to utrudnia :)
Racja :) Pełna zgoda. Piszę raczej jako kontynuację planu B: co gdy nie przesmarowane :)
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
mirekm71
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 807
Rejestracja: 12.02.2012, 19:05
Mój motocykl: XL700V
Lokalizacja: Brzeg

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: mirekm71 »

Wszędzie problemy :lol:

Obrazek

Obrazek
Kupuje tylko od czarnych takich jak ja.
Awatar użytkownika
marek4066
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: 21.05.2017, 19:35
Mój motocykl: XL650V

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: marek4066 »

Wszystkim bardzo serdecznie dziękuje :) za porady :) na pewno potrenuje w garażu :) i mam nadzieję że nie będę musiał tego robić gdzieś w trasie :) czego i wam życzę :) pozdrawiam i LwG na trasie :)
Awatar użytkownika
bartekk
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1451
Rejestracja: 28.10.2011, 07:54
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: wrocław - radwanice

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: bartekk »

Ja swojego strucla w lesie stawiałem na kufrze centralnym.
Obrazek
Obrazek
Pancerny GIVI :thumbsup:
W życiu są rzeczy ważne i .... ważniejsze.
Awatar użytkownika
JL79
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 239
Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: JL79 »

Podstawa dobre narzedzia czytaj łyżki i nie przyszczypnąć dętki - najłatwiej to zrobić przy końcowej fazie wrzucania opony.
ArturS pisze: Co do łyżek, to dwie 240mm wystarczą, zawsze można sobie pomóc kluczem (w sensie blokady), albo po prostu kupić porządne łyżki, które nic nie ważą i nie sposób nimi przyszczypnąć dętki (accel z kutego amelinium).
Są z kluczami do Trampka czyli 17 i 24? Bo nigdzie nie znalazłem. Te klucze bez problemu okręcają ośki?
Już wiem, że łyżki które kiedyś kupiłem są do :dupa: i bym sobie sprawił te accelowe tylko kluczy nie wiedzę takich jakie potrzebuję :wacko:
Awatar użytkownika
Jaro-Ino
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2820
Rejestracja: 22.01.2010, 00:41
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: Jaro-Ino »

Żeby nie przyszczypnąć dętki warto lekko ją napompować jak się wrzuca oponę.
Awatar użytkownika
capri
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 1129
Rejestracja: 14.04.2016, 06:40
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Piaseczno
Kontakt:

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: capri »

Dobra, a co myślicie w razie W o chwilowym poratowaniu się pianką Motula? Wiem, nie tedy droga i detaliczna do śmieci, ale zakładając potrzebę dojechania ostatnich 20km do postoju/noclegu/bazy?

Life is brutal and full of zasadzkas...
https://www.youtube.com/@MPK24pl
https://www.facebook.com/MPK24pl

Romet Kadet -> ETZ 150 -> Jawa 350TS -> Varadero 125 -> PD06 '93 -> XL1000V '03 + DR-Z400E '03 -> VFR1200XD '12 -> NT1100 '22 + SWM RS500R '21
Fizolof
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 358
Rejestracja: 25.06.2013, 22:39
Mój motocykl: XL600V

Re: Kapeć w drodze.

Post autor: Fizolof »

capri pisze:Dobra, a co myślicie w razie W o chwilowym poratowaniu się pianką Motula? Wiem, nie tedy droga i detaliczna do śmieci, ale zakładając potrzebę dojechania ostatnich 20km do postoju/noclegu/bazy?

Life is brutal and full of zasadzkas...
Kwestia jaka dziura i czym zrobiona. Jednego "kapcia" naprawisz latka a do drugiego trzeba wymienić detke. Ja miałem kiedyś problem, że lapalem co chwile kapcia pomimo zmian dętek i sprawdzeniu opony czy nic nie zostało. Okazało, się że otwór po gwoździu w oponie szczypal dętkę. Pomogło dopiero naklejenie łatki wewnątrz opony. Problem ustal. A opona przyjechała jeszcze 10 tyś bez kapcia. Ja kupuję łatki rowerowe w plastikowym pojemniczku za kilka złoty. Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby puściły a używam grubych dętęk (teoretycznie trudniej je zakleić niż cienkie)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości