Weekend w rytmie Słowacji
- MotoMarcin
- dwusuwowy rider
- Posty: 177
- Rejestracja: 08.10.2014, 19:28
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Weekend w rytmie Słowacji
Piątkowe popołudnie i brak planów na weekend. A to pełne 2 dni ! wolnego co niestety nie często się zdarza ze względu na moją pracę, ale do rzeczy. Odpalam gpsies.com i rozpoczynam planowanie………. loading……….. trasy gotowe, zgranie na larka i spać, bo jutro tyle kilometrów do zrobienia…
Dzień 1 czyli brak mostów i duże ilości skał naraz.
Wstaję o 9…… i już wiem że zbyt wiele kilometrów dziś nie zrobię, ale nie szkodzi, główny gwóźdź programu musi być zaliczony a to nie tak daleko. Wyjeżdżam więc w okolicach 10:30. W miarę sprawny tranzit do Wisły (oczywiście bokami a nie jakąś tam dwupasmówką) i dalej na granicę PL-CZ do Jaworzynki.
Następnie drogą którą roboczo nazwałem „drogą pijanego leśniczego” ze względu na ilość zakrętów, choć narzekać nie będę… i kolejnymi bokami tym razem w Czechach na granicę CZ-SK Čadca-Milošová i kolejny tranzit przez Słowackie wioski do samej Čadcy.
Z Čadcy do Turzówki drogą 487 lecę świetnymi zakrętami szkoda tylko że cały czas wioska w wioskę a mandaty na Słowacji drogie i to jeszcze w ojro więc nie ma co szaleć. Po drodze dołącza się do mnie gość na SuperMoto , no cóż ja na kostce raczej w zakrętach się tak składać nie będę W Turzówce odbijam na drogę 541 i wreszcie trochę wytchnienia bo droga dalej kręta, ale wiosek brak i pusto jakoś i do tego w górę i w dół - ogólnie bardzo fajnie . Mały postój na elektrolity.
Wjeżdżam wreszcie do Bytcy i na chwilę gubię ślad w gps ale znajduję go po chwili, więc wracam na trasę i jadę. Po swojej prawej widzę rzekę więc można by chwilę odpocząć, po chwili zjazd w prawo rzeka okazuje się kanałem a dokładnie to Hricowskim kanałem ale pierwsze co moje oczy zobaczyły to dróżka wzdłuż kanału - nie był to wał, bardziej droga dla wędkarzy a więc trochę offa nikomu nie zaszkodzi, odpoczynek potem
OK. dość szutrów wracam na czarne i tu pojawia się problem ślad który zrobiłem nie uwzględnił mostu przez pobliski Wag… najbliższy most jest w Powaskiej Bystrzycy ale przecież nie będę do miasta wjeżdżał Dzięki temu zaparciu się zwiedziłem takie offy:
Taką drogę pod autostradą:
i taki przejazd przez rzekę:
Po drugiej stronie jest mój cel, ale sam przeprawiać się w obcym kraju nie będę, rzeki nie znam więc odpuszczam i wracam robię foto kanału i zamku:
I niestety przebijam się przez miasto
Wyjeżdżam z miasta i kieruję się droga główną 61 do mojego celu - Zaskala
Droga w las widać pierwsze skałki, dalej wzdłuż rzeczki kilka ciekawych zakrętów i jest pionowa ściana i droga z dwóch stron, super sprawa. Kilku ludzi się kręci ale na szczęście nie jest to nasz Ojców.
Przejeżdżam te kilkaset metrów chyba kilka razy, pierwszy raz widziałem drogę tak blisko pionowych ścian. Może to nic dla „starszych wyjadaczy” ale dla mnie było to coś niesamowitego. Nic droga idzie dalej a tam ponoć tez jakieś skałki. I rzeczywiście były, nie tak imponujące ale były… Dojechałem do końca drogi zakaz wjazdu więc nie jadę zawracam, ale wtem widzę polną drogę idącą do góry po polanie, no cóż tu zakazu nie ma więc rura do góry na szczyt. Za szczytem nic szczególnego więc kieruję się powoli w dół, postanowiłem przystanąć na odpoczynek a tu nagle widzę za drzewami pomnik ?! ale nie byle jaki - taki jaki widuje się w centrach miast na pamiątkę bohaterów II wojny światowej.
Próbowałem znaleźć jakąś drogę wiodącą do niego ale nie znalazłem, w wiosce też nie było za bardzo kogo się spytać co i jak więc zostanie to dla mnie to tajemnicą co to za pomnik i dlaczego akurat tam pośrodku niczego.(wiem zawsze jest Google … ;P )
Powoli robi się późno a jutrzejszy plan bardziej ambitny w kilometry więc pora wracać. Miałem wracać inną drogą ale wystarczy zdjęcie kawałka tego offa którym miałem jechać, wolę jeszcze raz między skały
Wracam głównymi drogami (aczkolwiek nie autostradą) potem tą samą drogą do Čadcy i dalej na granicę SK-CZ potem drogą pijanego leśniczego
Jaworzynka i Wisła która akurat „parowała” po dość mocnych opadach, następnie bokami i do domu, wyspać się, bo jutro plan musi być wykonany… przynajmniej mam taką nadzieję
Dzień 1 czyli brak mostów i duże ilości skał naraz.
Wstaję o 9…… i już wiem że zbyt wiele kilometrów dziś nie zrobię, ale nie szkodzi, główny gwóźdź programu musi być zaliczony a to nie tak daleko. Wyjeżdżam więc w okolicach 10:30. W miarę sprawny tranzit do Wisły (oczywiście bokami a nie jakąś tam dwupasmówką) i dalej na granicę PL-CZ do Jaworzynki.
Następnie drogą którą roboczo nazwałem „drogą pijanego leśniczego” ze względu na ilość zakrętów, choć narzekać nie będę… i kolejnymi bokami tym razem w Czechach na granicę CZ-SK Čadca-Milošová i kolejny tranzit przez Słowackie wioski do samej Čadcy.
Z Čadcy do Turzówki drogą 487 lecę świetnymi zakrętami szkoda tylko że cały czas wioska w wioskę a mandaty na Słowacji drogie i to jeszcze w ojro więc nie ma co szaleć. Po drodze dołącza się do mnie gość na SuperMoto , no cóż ja na kostce raczej w zakrętach się tak składać nie będę W Turzówce odbijam na drogę 541 i wreszcie trochę wytchnienia bo droga dalej kręta, ale wiosek brak i pusto jakoś i do tego w górę i w dół - ogólnie bardzo fajnie . Mały postój na elektrolity.
Wjeżdżam wreszcie do Bytcy i na chwilę gubię ślad w gps ale znajduję go po chwili, więc wracam na trasę i jadę. Po swojej prawej widzę rzekę więc można by chwilę odpocząć, po chwili zjazd w prawo rzeka okazuje się kanałem a dokładnie to Hricowskim kanałem ale pierwsze co moje oczy zobaczyły to dróżka wzdłuż kanału - nie był to wał, bardziej droga dla wędkarzy a więc trochę offa nikomu nie zaszkodzi, odpoczynek potem
OK. dość szutrów wracam na czarne i tu pojawia się problem ślad który zrobiłem nie uwzględnił mostu przez pobliski Wag… najbliższy most jest w Powaskiej Bystrzycy ale przecież nie będę do miasta wjeżdżał Dzięki temu zaparciu się zwiedziłem takie offy:
Taką drogę pod autostradą:
i taki przejazd przez rzekę:
Po drugiej stronie jest mój cel, ale sam przeprawiać się w obcym kraju nie będę, rzeki nie znam więc odpuszczam i wracam robię foto kanału i zamku:
I niestety przebijam się przez miasto
Wyjeżdżam z miasta i kieruję się droga główną 61 do mojego celu - Zaskala
Droga w las widać pierwsze skałki, dalej wzdłuż rzeczki kilka ciekawych zakrętów i jest pionowa ściana i droga z dwóch stron, super sprawa. Kilku ludzi się kręci ale na szczęście nie jest to nasz Ojców.
Przejeżdżam te kilkaset metrów chyba kilka razy, pierwszy raz widziałem drogę tak blisko pionowych ścian. Może to nic dla „starszych wyjadaczy” ale dla mnie było to coś niesamowitego. Nic droga idzie dalej a tam ponoć tez jakieś skałki. I rzeczywiście były, nie tak imponujące ale były… Dojechałem do końca drogi zakaz wjazdu więc nie jadę zawracam, ale wtem widzę polną drogę idącą do góry po polanie, no cóż tu zakazu nie ma więc rura do góry na szczyt. Za szczytem nic szczególnego więc kieruję się powoli w dół, postanowiłem przystanąć na odpoczynek a tu nagle widzę za drzewami pomnik ?! ale nie byle jaki - taki jaki widuje się w centrach miast na pamiątkę bohaterów II wojny światowej.
Próbowałem znaleźć jakąś drogę wiodącą do niego ale nie znalazłem, w wiosce też nie było za bardzo kogo się spytać co i jak więc zostanie to dla mnie to tajemnicą co to za pomnik i dlaczego akurat tam pośrodku niczego.(wiem zawsze jest Google … ;P )
Powoli robi się późno a jutrzejszy plan bardziej ambitny w kilometry więc pora wracać. Miałem wracać inną drogą ale wystarczy zdjęcie kawałka tego offa którym miałem jechać, wolę jeszcze raz między skały
Wracam głównymi drogami (aczkolwiek nie autostradą) potem tą samą drogą do Čadcy i dalej na granicę SK-CZ potem drogą pijanego leśniczego
Jaworzynka i Wisła która akurat „parowała” po dość mocnych opadach, następnie bokami i do domu, wyspać się, bo jutro plan musi być wykonany… przynajmniej mam taką nadzieję
"Nie cel jest ważny, lecz DROGA własnie..."
Mój kanał na YT : https://www.youtube.com/channel/UCU8Wuw ... RUIARE7RLg
Mój kanał na YT : https://www.youtube.com/channel/UCU8Wuw ... RUIARE7RLg
- KrzysieG
- łamacz szprych
- Posty: 679
- Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Olkusz
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Fajnie. Mam pytanko, bo widzę, że używasz AM. Jak przekonwerowałeś plik na ATM w tym GPSie ?
- HerkulesWPR
- miejski lanser
- Posty: 390
- Rejestracja: 25.10.2013, 20:33
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Pruszków
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Fajny wypad, fajne zdjęcia, aż szkoda że tak szybko się skończyło
- MotoMarcin
- dwusuwowy rider
- Posty: 177
- Rejestracja: 08.10.2014, 19:28
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Polecam programik GPSBabel. Reszta pod tym linkiem:KrzysieG pisze:Fajnie. Mam pytanko, bo widzę, że używasz AM. Jak przekonwerowałeś plik na ATM w tym GPSie ?
viewtopic.php?f=179&t=18360
Widzę że nie doczytałeś do końca :p jeszcze jeden dzień mam do opisaniaHerkulesWPR pisze:Fajny wypad, fajne zdjęcia, aż szkoda że tak szybko się skończyło
"Nie cel jest ważny, lecz DROGA własnie..."
Mój kanał na YT : https://www.youtube.com/channel/UCU8Wuw ... RUIARE7RLg
Mój kanał na YT : https://www.youtube.com/channel/UCU8Wuw ... RUIARE7RLg
- HerkulesWPR
- miejski lanser
- Posty: 390
- Rejestracja: 25.10.2013, 20:33
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Pruszków
Re: Weekend w rytmie Słowacji
A ty ty, widzę że dawkujesz emocje, dawaj kolejną część
- MotoMarcin
- dwusuwowy rider
- Posty: 177
- Rejestracja: 08.10.2014, 19:28
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Dzień 2 czyli tatry i nie tylko.
Tym razem udało mi się wstać wcześniej. Wyjazd o 7, tankowanie i przelot w stronę Babiej góry. Kilka ciekawszych winkli choć droga dość dobrze mi już znana. Za „krowiarkami” krótka przerwa.
Dalsza droga w stronę Chochołowa, po drodze śniadanko na Orlenie. W Chochołowie skręt na Kościelisko skąd miała się zacząć trasa off wg. śladu znalezionego w internecie ( cała Polska od zakopanego nad morze) chciałem przejechać pierwszy kawałek.
Próbuję załadować ślad i AM pokazuje błąd i tak kilka razy, niestety z offa nici. Trudno - plan B, robię trasę na szybko bokami w stronę jeziora Czorsztyńskiego.
Okazało się przypadkowo że wyznaczyłem swoją trasę po trasie wyścigu tour de pologne. Widoki zapierające dech, z jednej strony tatry z drugiej też niczego sobie widoki więc jazda.
Nawet trafiło się troszkę offa
i przyjemne zjazdy
Na jednym z nich, w aucie urwało się koło i panowie naprawiali je na drodze. Wąsko na tyle że i motorem się nie przecisnę a wiec trza czekać. Długo to nie trwało, więc dalej w drogę. Jadąc cały czas świetnymi winklami docieram do jeziora.
Ilość ludzi w zamku w Nidzicy skutecznie mnie odstrasza więc jadę znaleźć jakieś cichsze miejsce i znalazłem i nawet lekki szuter się trafił, a i zamek w Czorsztynie widać więc pora odpocząć.
Fajnie jest, ale trza jechać dalej Słowacja czeka, szukam stacji i schodzi mi na tym trochę. Pytam lokalesów, ponoć w Nidzicy jest jakaś - dotankowuję do pełna i ogień - granica PL-SK ,straż graniczna trzepie na wjeździe do PL , dość niespotykany widok ostatnio, ale ode mnie nic nie chcą więc jadę swoje - kierunek Czerwony Klasztor. Kolejne miasteczko typowo komercyjne choć zapamiętałem je inaczej kiedy jeszcze byłem tam spory czas temu… nic, wybywam z miasta i chwila na odpoczynek.
Dalsza droga kieruje mnie na Toporec. Po drodze na chwilę odbijam w las ale nie za daleko
Powrót na czarne - droga przyjemna, bez aut na drodze ogólnie polecam. W Topercu odbijam na boczną dróżkę prowadzącą przez pola z takim widokiem na góry :
Potem już dojazd przez wioski z „czystej krwi” Słowaków ciemnej karnacji dojeżdżam do znanej wszystkim drogi „wokół tatr” (droga 66) ale widzę że po stronie słowackiej przechodzi nawałnica więc wybieram Zakopane, foto jeszcze w SK.
Uciekam przed deszczem i to skutecznie, choć parę kropel spadło.
Przejazd przez Zakopiec i zamykam pętlę na Gubałówce Następnie wjazd na granicę do Chochołowa gdzie zahaczam o „małą krokiewkę”
i kierunek Namestowo po drodze widok na Babią ( po prawej) Hankę ( po środku) Pilsko ( po lewej)
Potem tylko jezioro „Namestowskie” lekkie offy w Nowoci i granica w Glince
Postanowiłem wracać przez Wisłę jednak w okolicach Koniakowa zastał mnie taki widok
Nawet ładny szkoda tylko że za chwilę tamtędy pojadę
W okolicach 18 wracam do domu cały mokry jednak szczęśliwy. Na myjnie nie musiałem jechać trampek sam się umył.
Ogólnie przez weekend zrobione ok 750 km.
Koniec
Linki do zdjęć :
Cz.1 - https://picasaweb.google.com/1095625662 ... 8670478945
Cz.2 - https://picasaweb.google.com/1095625662 ... 9763591425
Tym razem udało mi się wstać wcześniej. Wyjazd o 7, tankowanie i przelot w stronę Babiej góry. Kilka ciekawszych winkli choć droga dość dobrze mi już znana. Za „krowiarkami” krótka przerwa.
Dalsza droga w stronę Chochołowa, po drodze śniadanko na Orlenie. W Chochołowie skręt na Kościelisko skąd miała się zacząć trasa off wg. śladu znalezionego w internecie ( cała Polska od zakopanego nad morze) chciałem przejechać pierwszy kawałek.
Próbuję załadować ślad i AM pokazuje błąd i tak kilka razy, niestety z offa nici. Trudno - plan B, robię trasę na szybko bokami w stronę jeziora Czorsztyńskiego.
Okazało się przypadkowo że wyznaczyłem swoją trasę po trasie wyścigu tour de pologne. Widoki zapierające dech, z jednej strony tatry z drugiej też niczego sobie widoki więc jazda.
Nawet trafiło się troszkę offa
i przyjemne zjazdy
Na jednym z nich, w aucie urwało się koło i panowie naprawiali je na drodze. Wąsko na tyle że i motorem się nie przecisnę a wiec trza czekać. Długo to nie trwało, więc dalej w drogę. Jadąc cały czas świetnymi winklami docieram do jeziora.
Ilość ludzi w zamku w Nidzicy skutecznie mnie odstrasza więc jadę znaleźć jakieś cichsze miejsce i znalazłem i nawet lekki szuter się trafił, a i zamek w Czorsztynie widać więc pora odpocząć.
Fajnie jest, ale trza jechać dalej Słowacja czeka, szukam stacji i schodzi mi na tym trochę. Pytam lokalesów, ponoć w Nidzicy jest jakaś - dotankowuję do pełna i ogień - granica PL-SK ,straż graniczna trzepie na wjeździe do PL , dość niespotykany widok ostatnio, ale ode mnie nic nie chcą więc jadę swoje - kierunek Czerwony Klasztor. Kolejne miasteczko typowo komercyjne choć zapamiętałem je inaczej kiedy jeszcze byłem tam spory czas temu… nic, wybywam z miasta i chwila na odpoczynek.
Dalsza droga kieruje mnie na Toporec. Po drodze na chwilę odbijam w las ale nie za daleko
Powrót na czarne - droga przyjemna, bez aut na drodze ogólnie polecam. W Topercu odbijam na boczną dróżkę prowadzącą przez pola z takim widokiem na góry :
Potem już dojazd przez wioski z „czystej krwi” Słowaków ciemnej karnacji dojeżdżam do znanej wszystkim drogi „wokół tatr” (droga 66) ale widzę że po stronie słowackiej przechodzi nawałnica więc wybieram Zakopane, foto jeszcze w SK.
Uciekam przed deszczem i to skutecznie, choć parę kropel spadło.
Przejazd przez Zakopiec i zamykam pętlę na Gubałówce Następnie wjazd na granicę do Chochołowa gdzie zahaczam o „małą krokiewkę”
i kierunek Namestowo po drodze widok na Babią ( po prawej) Hankę ( po środku) Pilsko ( po lewej)
Potem tylko jezioro „Namestowskie” lekkie offy w Nowoci i granica w Glince
Postanowiłem wracać przez Wisłę jednak w okolicach Koniakowa zastał mnie taki widok
Nawet ładny szkoda tylko że za chwilę tamtędy pojadę
W okolicach 18 wracam do domu cały mokry jednak szczęśliwy. Na myjnie nie musiałem jechać trampek sam się umył.
Ogólnie przez weekend zrobione ok 750 km.
Koniec
Linki do zdjęć :
Cz.1 - https://picasaweb.google.com/1095625662 ... 8670478945
Cz.2 - https://picasaweb.google.com/1095625662 ... 9763591425
"Nie cel jest ważny, lecz DROGA własnie..."
Mój kanał na YT : https://www.youtube.com/channel/UCU8Wuw ... RUIARE7RLg
Mój kanał na YT : https://www.youtube.com/channel/UCU8Wuw ... RUIARE7RLg
- KJU
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 454
- Rejestracja: 10.04.2013, 09:51
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Słojczany
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Relacja ekstra - lubię takie. Krótko i treściwie, okraszone ciekawymi zdjęciami.
życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiadomo co się trafi
http://zamiedzaidalej.blogspot.com/
http://zamiedzaidalej.blogspot.com/
- HerkulesWPR
- miejski lanser
- Posty: 390
- Rejestracja: 25.10.2013, 20:33
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Pruszków
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Świetna sprawa, uwielbiam takie relacje i widoki do porannej kawy!
Wrzuć ślad GPS jak masz to będzie dla potomnych bo trasa naprawdę fajna.
Jakim aparatem robiłeś zdjęcia, jakieś filtry, obrabiałeś je na kompie ?
EDIT: Aparat już wiem: Sony DSC-HX5V
Wrzuć ślad GPS jak masz to będzie dla potomnych bo trasa naprawdę fajna.
Jakim aparatem robiłeś zdjęcia, jakieś filtry, obrabiałeś je na kompie ?
EDIT: Aparat już wiem: Sony DSC-HX5V
- KrzysieG
- łamacz szprych
- Posty: 679
- Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Olkusz
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Gdybyś jeszcze planował taką traskę na poludniu, to może się zwąchamy ?
- MotoMarcin
- dwusuwowy rider
- Posty: 177
- Rejestracja: 08.10.2014, 19:28
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Jeśli chodzi o trasy to na gpsies.com jestem jako MotoMarcin więc zapraszam.
Wypady - jasne chętnie - ogólnie mam tam u Was traskę fajną, lekkimi offami z Podzamcza do Podzamcza pętla 123 km - przejechałem jakieś 30 -40 i bardzo mi się podobało, do tego offy w miarę na legalu Można spróbować w długi weekend
Co do zdjęć aparat znasz ale ciut mikroostrości dodane w fotoszopie
Wypady - jasne chętnie - ogólnie mam tam u Was traskę fajną, lekkimi offami z Podzamcza do Podzamcza pętla 123 km - przejechałem jakieś 30 -40 i bardzo mi się podobało, do tego offy w miarę na legalu Można spróbować w długi weekend
Co do zdjęć aparat znasz ale ciut mikroostrości dodane w fotoszopie
"Nie cel jest ważny, lecz DROGA własnie..."
Mój kanał na YT : https://www.youtube.com/channel/UCU8Wuw ... RUIARE7RLg
Mój kanał na YT : https://www.youtube.com/channel/UCU8Wuw ... RUIARE7RLg
- jajamam
- dwusuwowy rider
- Posty: 175
- Rejestracja: 03.03.2016, 19:10
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: B-B/Żywiec
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Ejjj to dajcie coś znać jak bedziecie latac, chetnie się podłącze
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Ja również bym się podłączył
Re: Weekend w rytmie Słowacji
Witam.Ja rowniez sie podlaczam i Aguszka tez :)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości