KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Relacje i zdjęcia z zagranicznych wypraw.
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2477
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: tomekpe »

Właśnie, poproszę o kontynuację. Bardzo fajnie piszesz, co ważne szczególnie zimową porą.
Awatar użytkownika
JanuszCh.
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 404
Rejestracja: 14.02.2009, 21:20
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Dubiecko

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: JanuszCh. »

Dołączam i ja do grona upraszających o dalsze odcinki :grin: Co prawda spędzam sporo czasu w garażu obecnie widząc motór ale coś dla ducha też by się przydało :smile:
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3093
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: henry »

W takim razie, podrzucam kolejny odcinek :smile:

Dzień 10
13 sierpnia 2015 czwartek
Temp. nocna - 8 stopni

Rano, Sylwek lituje się nade mną i wyciąga ze swojej apteczki cudowną maść, którą Banan sparuje moje plecy w dolnej części. Mam nadzieję, że to pomoże i przestanę w końcu myśleć o każdym swoim ruchu, skłonie, przysiadzie.

Obrazek


Poza tym jest cudownie. Pogoda rewelacyjna, wprawdzie niebo przychmurzone, ale temperatura idealna, czyli 26 stopni. Opuszczamy step.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Od Karagandy zaczynają się leciutkie wzniesienia urozmaicające dodatkowo drogę.

Obrazek

Obrazek


Tankowanie normalnie na stacjach których nie brakuje, ale nie na wszystkich można płacić kartą. Lecimy.

Obrazek


Piękne, błękitne niebo, białe obłoki i ta droga; prosta, prawie pusta, hen gdzieś po horyzont.
Dziesiątki kilometrów pustki, nic tylko step i od czasu do czasu, daleko, gdzieś wśród wzgórz, pojedyncze gospodarstwa. To się nazywa samotność, albo odludzie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Gdzieś daleko w stepie widzimy samotna górkę. To jest jakieś urozmaicenie w krajobrazie jedziemy więc w step, żeby zobaczyć ją z bliska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Facet na stacji poleca nam restaurację 777, więc jedziemy.

Obrazek

Rzeczywiście, komfort, wystrój, ceny również są ok. ale na końcu jak zwykle pytanie – gdzie toalet ? I gdzie, jak myślicie ? No oczywiście, „na ulice” ! ! !
Może to troszkę niesmaczne, że pokazuje takie rzeczy,ale myślicie,że nam było przyjemnie zaraz po obiadku wchodzić do takich przybytków ?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Przed wieczorem docieramy do jeziora Bałchasz. Jezioro jest jak morze, nie widzimy drugiego brzegu a plaża jest mocno kamienista.
Rozbijamy się za wydmą, choć i tam kamieni nie brakuje.

Obrazek

Obrazek



Dystans 596 km
Temp. 26 stopni
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
Wiki
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 307
Rejestracja: 27.07.2015, 19:35
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Dukla

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: Wiki »

Dzięki za cd. Trochę mało ale mamy nadzieję na więcej.
Trochę dobijający jest jak dla mnie taki płaski krajobraz aż po horyzont. :banghead:
Podrzuć proszę czasem jakieś ceny za nocleg czy obiad itp

Życzę szalonego Sylwestra i wielu satysfakcjonujących km w Nowym Sezonie :crossy:
Awatar użytkownika
Marcin 78
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 113
Rejestracja: 08.06.2014, 23:23
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Ostrołęka

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: Marcin 78 »

Wrzuć henry relacji tak więcej bo sylwester niestety spędzam w domu :sad: :sad: a fajnie sie czyta więc byłoby czymś przyjemnym czas zająć :smile: :smile:
zwyczajnie HONDA
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3093
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: henry »

Wiki pisze:Dzięki za cd. Trochę mało ale mamy nadzieję na więcej.
Trochę dobijający jest jak dla mnie taki płaski krajobraz aż po horyzont. :banghead:
Podrzuć proszę czasem jakieś ceny za nocleg czy obiad itp

Życzę szalonego Sylwestra i wielu satysfakcjonujących km w Nowym Sezonie :crossy:
Płaski krajobraz ... zależy co kto lubi. Ja dzisiaj żałuję, że nie zostaliśmy w stepie na cały dzień, że nie pojechaliśmy przed siebie w siną dal,tak na zatracenie.
Ceny czasem się pojawiają ... tak w ogóle to myślałem, że chłopaki będą troszeczkę chociaż uzupełniać, ja przecież wszystkiego nie pamiętam, wszystkiego nie widziałem, może coś widziałem inaczej ...
Sylwester na pewno będzie szalony ... chcecie przecież żebym pisał, pisał, pisał kolejne odcinki :smile:
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3093
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: henry »

Dzień 11
14 sierpnia 2015 - piątek
Temp. nocna 8 stopni

W nocy jest dosyć chłodno, bo tylko 8 stopni, ale po wschodzie słońca temperatura szybko rośnie i po chwili jest już 24 stopnie.
Wstajemy o 7, startujemy o 10 …luzik.
Droga prosta jak sznurek … pusto, cicho i spokojnie.

Obrazek


W stepie szerokim pasą się stada kóz, owiec, koni i od czasu do czasu pojawiają się pierwsze wielbłądy. Patrząc na ten step, zastanawiam się co te biedne zwierzęta tam jedzą, skoro to wszystko takie suche, wypalone słońcem. A czasami u nas się mówi, że jest susza.
W oddali w stepie widzimy dziwne budowle – jedziemy zobaczyć. Okazuje się, że jest to cmentarz. Tam też kobiety żyją dłużej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Droga prosta jak strzelił, zakrętów brak, ruch minimalny, pusto, a obok drogi płyty nagrobne ludzi którzy tam zginęli. Czemu ? Co było przyczyną ? Czyżby alkohol, albo zaśnięcie ?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wśród tych nagrobków znajdujemy też grób motocyklisty – Siergieja „Chirurga”.

Obrazek

Obrazek


Kolejna dziwna rzecz. Dziesiątki kilometrów pustki, a pomarańczowi malują na jezdni pasy przejścia dla pieszych. Komu maja one służyć ?
No, chyba że kózki będą tędy przechodzić ?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Jemy coś w piramidzie, uzupełniamy paliwo i lecimy dalej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Przy drodze budki z wędzonymi rybami z jeziora Bałchasz. Zatrzymujemy się przy jednej.
Największa, metrowa ryba kosztuje 3000 tenga, biorę mniejszą za 500 tenga.

Obrazek

Obrazek


Jedziemy. Z nikąd pojawiają się ciemne chmury, temperatura spada do 14 stopni i zaczyna się ulewa. Banan pojechał, ja zakładam deszczowiec i tez jadę, Sylwek został w jednej z budek z handlarzami ryb. Po godzinie chmury znikają, wychodzi słońce i znów są 24 stopnie.
Sylwka zaniepokoiły dziwne odgłosy w okolicy łańcucha. Okazało się, że za osłoną ma sporo kamieni z plaży jeziora Bałchasz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na stacji spotykamy samotnego Węgra. Wraca sobie z Magadanu ... z MAGADANU ! ! ! Mówi, że wjazd do kanionu Szaryńskiego jest zasypany.
Ustalamy zatem, że nie jedziemy do Szaryńskiego. Nie ma sensu, jeżeli nie można do niego wjechać motorem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Lecimy, chłopaki jak zwykle przodem, ja z tyłu.

Obrazek


Oni polecieli, ja zatrzymuję się przy straganie żeby kupić melona za 50 tenga.
Dziewczyna pyta czy mam dla niej jakiś prezent. Oczywiście, byliśmy na to przygotowani i w kufrach mieliśmy trochę drobiazgów, daje jej więc smycz i znaczek Inowłodzkiego zamku, a w zamian dostaję drugiego melona w prezencie. Fajnie !

Obrazek


Nocka znowu w stepie szerokim.

Obrazek

Dystans 545 km
Temp. 24 stopnie
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3093
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: henry »

Dzień 12
15 sierpnia 2015 sobota
Temp. nocna 5 stopni


Wstajemy o 7.30, śniadanie z puszek

Obrazek

i kiedy już jesteśmy gotowi do wyjazdu, pomiędzy drzewami pojawia się jeździec znikąd.

Obrazek

Nazywa się Aidiosz, pilnuje stada kóz i owiec i zarabia 70 tysięcy tenga.
Korzystając z okazji, dosiadam konika i robię sobie przejażdżkę po okolicznym stepie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Startujemy o 9.30

Obrazek


Na przedmieściach Armaty w sklepie motoryzacyjnym kupujemy Motul na dolewki ( 2l – 3 000 tenga ), a na bazarze flagi, płyty i bakalie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Kręcimy się trochę w kółko, bo drogi są jednokierunkowe, ale chłopak w Lexusie wyprowadza nas z miasta na drogę do Biszkeku.

Obrazek


Temperatura 24 stopnie, mijamy małe pasmo górek i czujemy, że robi się coraz cieplej i temperatura sięga 32 stopni. W tych warunkach, kwas chlebowy z beczki jest rarytasem.

Obrazek


Chłopaki sprawdzają nasze położenie, a ja tymczasem fotografuję się z miejscowym bohaterem.

Obrazek

Obrazek


Dojeżdżamy do granicy z Kirgistanem, więc w Szu, ostatnim miasteczku przed granicą kupujemy paliwo a w kafe przy głównej ulicy jemy obiadek za 1000 tg. Przy kafe jest kantor, profilaktycznie kupujemy garść comów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Przed barem przy motorach jak zwykle gromadka dzieciaków ciekawych świata. Wsiadają, przymierzają, a na pamiątkę dostają kilka drobiazgów.

Obrazek


Granica Kazachstan / Kirgistan, kolejka samochodów na pół kilometra, masa ludzi.
Zatrzymujemy się na końcu tej kolejki, ale nawet nie zdążyliśmy zsiąść z motorów, bo kolejkowicze każą nam jechać do przodu. Nikt nie protestuje. Ludzie zamykają otwarte drzwi samochodów, żeby nas przepuścić i dodatkowo pozdrawiają.
Podjeżdżamy pod zamkniętą bramę. Ściągamy z siebie co się da, bo jest cholernie gorąco i spokojnie czekamy.

Obrazek

Obrazek


Po jakimś czasie brama się otwiera i żołnierze wpuszczają grupę podróżnych na przejście. Przy okienku okazuje się, że mamy problem, bo na wjeżdzie do Kazachstanu celnik przybił pieczątkę, ale nie tam gdzie trzeba tzn. nie na wizie.
My mówimy, że to nie jest nasz problem, ale ich. Idą z naszymi paszportami do naczelnika, gdzieś dzwonią, w końcu po godzinie przynoszą paszporty i mówią, że załatwione i problemów nie będzie. Mamy nadzieję.
Kirgistan – jedno okienko i już prawie możemy jechać, ale celnik chce jeszcze sprawdzić bagaże i w kufrze banana wpada mu w ręce nóż, taki monterski (mieliśmy ich więcej, na prezenty ). Aj jaj jaj, co za afera ! Śmieszna sprawa, ale nie chcemy się spierać, szkoda czasu.
Dobra bierz. Nóż wędruje do szuflady i możemy jechać.
Za przejściem, podobnie jak po tamtej stronie, tłumy. Jadę ostrożnie omijając ludzi i zatrzymuję się w cieniu jakiegoś budynku, żeby założyć ochraniacze zdjęte na granicy.
Okazało się, że ten budynek to posterunek policji, a ja nie zatrzymałem się na stopie przed nim. Prawdę mówiąc, nawet go nie zauważyłem. Aj aj jaj, żle będzie. Policjant mówi o jakichś tysiącach comów. 10 $ ląduje w szufladzie i lecimy dalej w kierunku Bałykczy.
Krajobraz odmienny niż w Kazachstanie. Po prawej pasmo wysokich gór, przy drodze dużo straganów. Powoli robi się ciemno, więc gdzieś za Kenin wjeżdżamy w jakieś pola i rozbijamy namioty.

Obrazek



Dystans 405 km.
Temp. 24 – 33 stopnie
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
goramo
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 60
Rejestracja: 11.03.2010, 21:17
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Wawa

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: goramo »

Lubię takie foto-relacje. :thumbsup:



P.S.
pilnuje stada kóz i owiec i zarabia 70 tysięcy tenga.
Swoją drogą ~1400÷1500 zł w takim fachu, to nie ma tragedii. :cool:
U nas za taką robotę pewnie by tyle nie zarobił.... :roll:
SR50 -> S53 -> ETZ150 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1300SA + XL650V :-)
Awatar użytkownika
herni74
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1430
Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: herni74 »

goramo pisze:Lubię takie foto-relacje. :thumbsup:



P.S.
pilnuje stada kóz i owiec i zarabia 70 tysięcy tenga.
Swoją drogą ~1400÷1500 zł w takim fachu, to nie ma tragedii. :cool:
U nas za taką robotę pewnie by tyle nie zarobił.... :roll:

Ja pytaliśmy o zarobki zwykłych pograniczników Kazachskich to mówili ze zarabiają około tysiąca dolarów miesięcznie. Wiec jak na taki , według niektórych "dziki kraj" to jednak sporo w porównaniu do naszych "mega zarobków" w kraju UE . Ogólnie to Kazachstan postrzegany jest jako bogaty kraj w regionie Azji.
Ostatnio zmieniony 03.01.2016, 07:27 przez herni74, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3093
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: henry »

Widać to na ulicach i drogach. Najlepsze, najdroższe fury widzieliśmy w Kazachstanie :smile:
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
giermo
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 255
Rejestracja: 13.03.2010, 15:32
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Chełm

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: giermo »

Podoba mi się ta relacja, przyjemnie przeczytałem i będę śledził ciąg dalszy.

Pzdr :smile:
Nie nie nie prędkość była ok tylko zakręt trochę za ciasny ....


Zdjęcia https://picasaweb.google.com/bbtchelm
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3093
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: henry »

Dzień 13
16 sierpnia 2015 niedziela
Temp. nocna 10 stopni

W nocy silny wiatr trzepie namiotem, dlatego rano czuję się mocno niewyspany.
W Bałykczy tankujemy na stacji i podjeżdżamy pod sklep kupić, co nieco.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Kiedy mamy już odjechać, pod sklep podjeżdża Misza na BMW 800 i Witali na Varadero 1000. Chłopaki sa Rosjanami z Moskwy i właśnie wracają z Pamiru. Opowiadają jakie mieli problemy po osuwiskach na M41.

Obrazek


Podjeżdżamy pod zakład wulkanizacyjny i tam przekładamy nasze zapasy.
A oto właściciel firmy w stroju samuraja.

Obrazek

Obrazek


Przy okazji, rozmawiamy trochę z miejscowymi i według nich, ruscy są ok. a winni wszystkiemu są amerykanie – proste.
Lecimy nad Isyk Kul.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Jezioro w południowo zachodniej części jest bardzo płytkie i mocno zamulone. Trudno mówić o kąpieli, bo wchodzimy coraz dalej i dalej a woda sięga nam najwyżej do kolan. Obmywamy się więc co nieco i przez Bolszewik lecimy nad drugie jezioro, czyli Song kul.

Obrazek

Obrazek


Po drodze, tradycyjnie obiadek w przydrożnym barze. Gdziekolwiek się zatrzymaliśmy, nawet na pustkowiu, za chwilę przy nas pojawiali się tubylcy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Za Sarybulak, przy drodze A365 stoi tablica kierunkowa, więc trudno przegapić wjazd nad Song Kul, do którego mamy 50 km.

Obrazek


50 km szutrówki, serpentyn i wspinaczki na 3600 mnpm. Co chwila postój, foty i wspinamy się coraz wyżej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdzieś do 3000 m wszystko jest ok. ale wyżej mój Trampi nagle przestaje ciągnąć. Ciężko wchodzi na obroty, nie ma mocy, ledwo idzie.
Aparat pokazuje mi ciśnienie 703 hpa. Powoli, powoli wspinamy się jednak coraz wyżej i w końcu osiągamy najwyższy punkt i jesteśmy na płaskowyżu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Po prawej i lewej, wśród wzniesień stoją jurty i pasą się stada koni, owiec, kóz.
Jedziemy kawałek i chłopaków na koniach pytamy o nocleg. Jadą przed nami konno, prowadząc do dwóch jurt stojących nieopodal drogi. Wychodzi gospodarz, witamy się, pytamy o nocleg. Ok. trzy osoby za 1000 somów. Oczywiście targujemy się i schodzimy do 700 somów. Do tego będzie kolacja i śniadanie za 300, czyli razem 1000 somów.

Obrazek

Obrazek


Poznajemy się z naszymi gospodarzami. Głową rodziny jest Tollok, jego żona Dinar, córka ma na imię Medina i mała córka sąsiadów Nurai.
Po przywitaniu idziemy się rozpakować i obejrzeć, zwiedzić, podziwiać jurty, nasz nowy dom na dzisiejsza nockę. Tymczasem Dinar przygotowuje kolację, którą jemy razem z naszymi gospodarzami. Rozmawiamy o Kirgizji, Polsce, świecie. Na początku jest poważnie, trochę sztywno, ale kiedy na stół trafia ruska goriłka Banana, już po chwili robi się wesolutko.
Na stole mamy chleb, masło, powidła i mięso toposa. Na temat mięsa toposa, coś więcej może powiedzieć Banan, ja jakoś sobie z nim poradziłem.
Pijemy czaj, kumys i oczywiście goriłkę. Beczka z fermentującym kumysem stoi przy wejściu do jurty i od czasu do czasu trzeba było poruszać trzepakiem w środku.
Kumys, to nie był mój smak, nie przepadam za skwaśniałymi, gorzkimi, fermentującymi napojami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Kiedy kończymy biesiadę, stół wędruje na skraj jurty a gospodyni rozkłada nam posłanie.
Zanurzamy się w zimnej pościeli i gasimy światełka. Absolutna cisza.

Obrazek


Oczy powoli przyzwyczajają się do ciemności. Widzę. Coś widzę, gwiazdy widzę. Okazuje się, że wojłok w jurcie jest dziurawy jak sito, jak ser, przez które właśnie widać gwiazdki.
Śpimy w jurcie, jest miło, przyjemnie, romantycznie, jest super.

Dystans 243 km.
Temp. 26 stopni
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
mirkoslawski
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2269
Rejestracja: 28.08.2009, 11:16
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kielce

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: mirkoslawski »

hmm...te "kołderki pełne miłości"...czy coś pozostanie "niedopisane"? Coś, co na zawsze już Was odmieniło po tamtej nocy? :mouthshut: :haha:

Henry - czytam, oglądam i później znowu czytam - JESZCZE! :smile:
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3093
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: henry »

Ja tam, poza gwiazdkami nic nie pamiętam :niewiem: a zawsze pozostanie coś "niedopisane" :grin:
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
giermo
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 255
Rejestracja: 13.03.2010, 15:32
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Chełm

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: giermo »

:grin: :ok: :cool:
Nie nie nie prędkość była ok tylko zakręt trochę za ciasny ....


Zdjęcia https://picasaweb.google.com/bbtchelm
Awatar użytkownika
zaczekaj
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1200
Rejestracja: 28.03.2011, 20:40
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Złotoryja
Kontakt:

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: zaczekaj »

Super Henry. Rozpalasz marzenia :-)

wytapatalkowano
Z życiem jest jak z motocyklem. Jak masz mało oleju to daleko nie zajedziesz...

https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze

Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
Sylwek
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1526
Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Lisków

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: Sylwek »

Ja miałem kołdrę sułtana.
Co chłopaki wyczyniali w nocy-nie wnikam :lol: .
Spałem jak niemowlę,po miksie wieczornych specjałów trochę obawiałem się rewolucji żołądkowych,ale było dobrze.

Przypomniał mi się smak topoza al'dente,chociaż co tu wspominać :tongue: .W pewnym momencie zauważyłem,że Banan zamilkł i mocuje się z nieszczęsnym zwierzem,który zapragnął wrócić bez trawienia.Sprawę uratowała kolejna kolejka i "przysmak" umościł się wygodnie w żołądku.

Właśnie,Heniu.Czy przypadkiem w jurcie,nie piłem dyskretnie za Ciebie kumysu,który podawałeś mi za plecami Banana?

A tak w ogóle.
Mniej więcej w tym momencie poczułem się wyśmienicie.W końcu góry.Choć bardzo przyjemny widok był jeszcze w Kazachstanie,gdy rankiem po wychynięciu z namiotu zobaczyłem w oddali ośnieżone szczyty.Nareszcie!Przypomniał mi się moment,gdy,jako młody szczaw,po raz pierwszy jechałem na południe.Pomykałem sobie dwunastokonnym AWO 425 S ze szwankującym iskrownikiem (czyli kuni mogło być w porywach z 9,może 10) i w pewnym momencie zobaczyłem je.I myśl-ja mam tam wjechać?Było lato,ale jakoś chłodno mi się zrobiło.I od tej pory lubię góry.

A Kirgistan oferuje ich całe stado. Zielone,szare,czerwone,pręgowane,łaciate,cętkowane i we wzorki.Najbardziej wybredni znajdą coś dla siebie.
Ostatnio zmieniony 03.01.2016, 21:30 przez Sylwek, łącznie zmieniany 2 razy.
Losi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 15
Rejestracja: 05.12.2015, 13:56
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Kielce

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: Losi »

Dajesz Henry ,dajesz. Fajnie się czyta.
Awatar użytkownika
Piter!!!
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 360
Rejestracja: 24.10.2015, 16:38
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: KIRGISTANY 2015 czyli, Bliżej, dalej, byle na wschód

Post autor: Piter!!! »

Baja Pany. Czyta się i marzy..
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości