Kufer centralny, a kradzieże

[lasic]

Witam,

Chciałem kupić jakiś kufer centralny do swojego Trampka, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Czy zostawiacie coś w tych kufrach np idąc do sklepu, czy zostawiacie kufer idąc np do kina czy gdziekolwiek na dłużej? Zdarzyło się, żeby ktoś Wam próbował dobrać się do kufra, bądź też ukradł cały?

Tak w ogóle to jaki kufer (w sumie interesuje mnie jak największy) polecacie do Transalpa?

[kons]

Pytasz czy masz szczęście do złodziei. Nikt tego nie wie, nawet ty.
Jechałem do Chorwacji i wszędzie po drodze jak szedłem do sklepu czy zwiedzać coś, to musiałem kufry (3) zostawiać na moto. Nikt ich nawet nie zarysował ani nawet nie opluł. Na kempingach zostawiałem nawet dokumenty i kase w namiocie - też nikt nie chciał wziąć.
A starego górala zapierniczyli mi z półpiętra - nie ma reguły. To nawet nie był góral tylko wyrób góralopodobny , nawet przerzutek nie posiadał

[lasic]

Chodziło mi bardziej o zasadę i solidność mocowań, zamkow itp. W tym momencie jezdze z plecakiem i zabieram go wszedzie ze soba. Nie chcialbym po zakupie kufra robic z nim tego samego

[JANUSZ]

Ja miałem w transalpie Givi V46 moim zdaniem kufer godny polecenia -solidnie wykonany, teraz mam oryginalny hondowski też jest ok (zmieniłem moto i dlatego zmiana).
Zdarzyło mi się pare razy zostawić moto z kufrem pod hipermarketem i na szczęście wszystko zawsze było na swoim miejscu, zawsze jednak zakładam blokade na tarcze hamulcową (jest to blokada która jak ruszusz moto to włancza się alarm-firmy Xena jakby cię interesowało) - takze jakby ktoś sie bedzie próbował dobrać do kufra to z pewnością ruszy moto i alarm się włączy - by najmniej mam taką nadzieje.(możesz sobie też kupić alarm z cichym powiadomieniem) ale wiadomo jak jest dobry złodziej to i alarm przechytrzy.
A co do pojemności to te co wymienilem spokojnie mieszczą dwa kaski - sa jeszcz na rynku Givi maxia pojemność 52 litry.

[pat13]

Ja mam do trampka 3 kuferki - chińczaki w standardzie i na uchwytach Givi. Często zostawiam kuferek pod sklepem, bo się z tym niewygodnie biega. Nikt mi na razie kuku nie zrobił (choć raz nakryłem gościa ja mańdrował przy zameczku) ale mam świadomość, że zamki i zatrzaski są badziewne. Raz kobitka mi urwała boczny kuferek (wyłamanie języka zatrzasku) zahaczywszy nunią przy zsiadaniu. I wcale nie była to jakaś pokaźna baba . Więc dla jakiegoś abs-a (absolutny brak szyi) zdjęcie kuferka z trampka to spoko, monokey trzyma tylko w jednym miejscu. Na alarmy bym specjalnie liczył bo na to już nikt nie reaguje. Dlatego staram się nie zostawiać tam nic wartościowego. Patent: do kuferka plecaczek, do sklepiku plecaczek na grzbiecik. Dodatkowy bonus - zawartość mniej się niszczy Fajną alternatywą są też tankbagi na magnesy, z uszami do noszenia jak plecak.

[Thorgal77]

, monokey trzyma tylko w jednym miejscu.

hmm Ja mam monokey i mam 3 miejsca zaczepienia ( mocujące)

1dno ma chyba monolock ( jak sama nazwa wskazuje)

[pat13]

Sprzeczać się nie będę. U mnie zatrzask trzyma w jednym miejscu, dwa pozostałe zaczepy są bierne, haczykowate. Może być też monokey, w sumie klucz mam jeden... bo drugi wcięło.
Rzecz raczej w materiale - z czego są wykonane te uchwyty i zatrzaski, te moje łatwo złamać, jak się okazało
Zawsze można owinąć łańcuchem i zapiąć na kłódkę

[B3stia]

Obojętnie co nie zostawisz , jak i sam motocykl, jeśli będzie ktoś chciał ukraść to ukradnie.
Rzeczywiście alarm z powiadomieniem jest może najlepszym rozwiązaniem, jak zdążysz dobiec.

[Pablo]

Jest jeszcze alternatywa - skrzynka na lody, czyli aluminiok.
Solidny, zamkniecie możesz mieć też lepsze. Wygląda nie za specjalnie, ale to rzecz gustu

[pat13]

Pablo, może niezbyt gustowny, ale jakie możliwości adaptacji! Wyściółka styropianowa, wkład z lodówki turystycznej i browar ma w plenerze właściwą temperaturkę . Prawie jak GoldWing