to z kim naprawdę ten kłopot?
- BlackGodiva
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 236
- Rejestracja: 16.06.2008, 12:04
- Lokalizacja: Duszniki Zdrój
- Kontakt:
to z kim naprawdę ten kłopot?
http://www.polskatimes.pl/gazetawroclaw ... ,id,t.html
Tytuł jednoznaczny, a w tekście artykułu napisane, że kierowca samochodu NIE ZAUWAŻYŁ motocyklisty.
To z kim są kłopoty?
Motocyklista jechał na "superszybkim" motocyklu. Ale czy jechał "superszybko"?
Naciągany sensacyjnie tekst...
Tytuł jednoznaczny, a w tekście artykułu napisane, że kierowca samochodu NIE ZAUWAŻYŁ motocyklisty.
To z kim są kłopoty?
Motocyklista jechał na "superszybkim" motocyklu. Ale czy jechał "superszybko"?
Naciągany sensacyjnie tekst...
- tom64
- naciągacz linek
- Posty: 77
- Rejestracja: 19.06.2008, 13:46
- Lokalizacja: zaraz miasto! wieś Słubica
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
dodałżemimkomentarz
Prowadź motocykl tak, jak byś chciał żeby to robiły Twoje dzieci
- bajrasz
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 462
- Rejestracja: 15.06.2008, 14:23
- Lokalizacja: wrocław
- Kontakt:
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
i to jak dyplomatycznietom64 pisze:dodałżemimkomentarz
- ryben
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 477
- Rejestracja: 19.10.2008, 17:17
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: wrocław
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
tak nas niestety widzą inni użytkownicy dróg albo nie widział , albo nie zauważył, albo się nie spostrzegł, ALE STATUS QOU - PONIEWAŻ JAK ZWYKLE JECHAŁ ZA SZYBKO to nieprawda, zawodowo spotykam i tych i tych /nas - bo sam wszak jeżdżę na moto/ i w 98 % zawsze takie same tezy , że na pewno dał dupy ten nieszczęśnik na tym super szybkim np. transalpie - ścigaczu 3,8 s/100km, bo przecież oni tak zawsze pędzą .... ale coś w tym jest, jak formalnie zgłosiłem co o tym /o nim - konkretnym sprawcy myśle i czego za to się domagam ... usłyszałem ... on faktycznie go nie widział .... no to gdzie qrwa patrzył ????
czas ucieka ... wieczność czeka ...
- kamikazemario
- czyściciel nagaru
- Posty: 609
- Rejestracja: 18.09.2008, 20:10
- Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Mnie tylko przeraża tytuł. Skoro to deawoo go nie zauważyło, to jak można pisać o kłopotach z motocyklistami!
CBR 600 F3
Odważni nie żyją wiecznie, lecz zbyt ostrożni nie żyją wcale..
Odważni nie żyją wiecznie, lecz zbyt ostrożni nie żyją wcale..
- grzesiek_ts
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 242
- Rejestracja: 18.12.2008, 00:51
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Bądźmy krytyczni.
Dziś wracałem moto od mechanika. Na prostej leciałem 100 i zacząłem wyprzedzać mobilka. Dwa razy w lewe lusterko - kwestia przyzwyczajenia. W połowie manewru dopadł mnie na trzeciego wariat na CBR-ce. Miał lekko 160 lub więcej. Nie widziałem go. Nie spodziewałem się go. Czy to znaczy, że miałem oczy w dupie? He? Klnąłem przez 5 min. Tak się qurwa nie robi. Tak nie postępują racjonalni kierowcy - choćby z odrobiną werwy.
Miesięcznie autem robię 4-5tys km. Dużo widzę, sporo słyszę, a niebezpieczeństwo wyczuwam z daleka - sądząc nie tyle po warunkach panujących na drodze, co właśnie po kierowcach w otaczających mnie pojazdach. To, co "usportowieni" robią na drodze jest przyczyną takiej nie innej stereotypowej opinii o wszystkich motocyklistach.
Koniec ubiegłego lata, z krzaków wyciągałem Kawe z jej kierowcą, który o dziwo sam wstał (upadł po minucie, okazało się, że miał złamane obie ręce), a jego dziewczynę znaleźliśmy nieopodal w lesie - w szoku, nie miała skóry na twarzy (kask się wypiął przy szlifie, oszpecona na dobre). Budzik zatrzymał się na 140 - wylot z jakiejś wioski.
Zarówno w puszkach jak i na motorach są kierowcy i "kierowcy". Co to za pieprzona solidarność z waszej strony?
Ludzie, bądźmy krytyczni
Dziś wracałem moto od mechanika. Na prostej leciałem 100 i zacząłem wyprzedzać mobilka. Dwa razy w lewe lusterko - kwestia przyzwyczajenia. W połowie manewru dopadł mnie na trzeciego wariat na CBR-ce. Miał lekko 160 lub więcej. Nie widziałem go. Nie spodziewałem się go. Czy to znaczy, że miałem oczy w dupie? He? Klnąłem przez 5 min. Tak się qurwa nie robi. Tak nie postępują racjonalni kierowcy - choćby z odrobiną werwy.
Miesięcznie autem robię 4-5tys km. Dużo widzę, sporo słyszę, a niebezpieczeństwo wyczuwam z daleka - sądząc nie tyle po warunkach panujących na drodze, co właśnie po kierowcach w otaczających mnie pojazdach. To, co "usportowieni" robią na drodze jest przyczyną takiej nie innej stereotypowej opinii o wszystkich motocyklistach.
Koniec ubiegłego lata, z krzaków wyciągałem Kawe z jej kierowcą, który o dziwo sam wstał (upadł po minucie, okazało się, że miał złamane obie ręce), a jego dziewczynę znaleźliśmy nieopodal w lesie - w szoku, nie miała skóry na twarzy (kask się wypiął przy szlifie, oszpecona na dobre). Budzik zatrzymał się na 140 - wylot z jakiejś wioski.
Zarówno w puszkach jak i na motorach są kierowcy i "kierowcy". Co to za pieprzona solidarność z waszej strony?
Ludzie, bądźmy krytyczni
Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale.
- graphia
- łamacz szprych
- Posty: 655
- Rejestracja: 18.06.2008, 23:54
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
grzesiek_ts w pełni popieram...
- dandan
- miejski lanser
- Posty: 398
- Rejestracja: 13.06.2008, 07:47
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Siedlce
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Zapewne byłeś na miejscu wypadku i wszystko widziałeśgrzesiek_ts pisze: Co to za pieprzona solidarność z waszej strony?
Ludzie, bądźmy krytyczni
Transafricalp beta
T7
T7
- ryben
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 477
- Rejestracja: 19.10.2008, 17:17
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: wrocław
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
jestem bardzo krytyczny bo taki byc muszę dla obu stron ale poza sportowcami /streebikers ??/ którzy psują nam reputacje reszta jeżdzi normalnie... a i tak są polegli ... to nie do przyjęcia po pierwsze !!! i nie temat na dyskusje !!!! po drugiegrzesiek_ts pisze:Bądźmy krytyczni.
Dziś wracałem moto od mechanika. Na prostej leciałem 100 i zacząłem wyprzedzać mobilka. Dwa razy w lewe lusterko - kwestia przyzwyczajenia. W połowie manewru dopadł mnie na trzeciego wariat na CBR-ce. Miał lekko 160 lub więcej. Nie widziałem go. Nie spodziewałem się go. Czy to znaczy, że miałem oczy w dupie? He? Klnąłem przez 5 min. Tak się qurwa nie robi. Tak nie postępują racjonalni kierowcy - choćby z odrobiną werwy.
Miesięcznie autem robię 4-5tys km. Dużo widzę, sporo słyszę, a niebezpieczeństwo wyczuwam z daleka - sądząc nie tyle po warunkach panujących na drodze, co właśnie po kierowcach w otaczających mnie pojazdach. To, co "usportowieni" robią na drodze jest przyczyną takiej nie innej stereotypowej opinii o wszystkich motocyklistach.
Koniec ubiegłego lata, z krzaków wyciągałem Kawe z jej kierowcą, który o dziwo sam wstał (upadł po minucie, okazało się, że miał złamane obie ręce), a jego dziewczynę znaleźliśmy nieopodal w lesie - w szoku, nie miała skóry na twarzy (kask się wypiął przy szlifie, oszpecona na dobre). Budzik zatrzymał się na 140 - wylot z jakiejś wioski.
Zarówno w puszkach jak i na motorach są kierowcy i "kierowcy". Co to za pieprzona solidarność z waszej strony?
Ludzie, bądźmy krytyczni
czas ucieka ... wieczność czeka ...
- grzesiek_ts
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 242
- Rejestracja: 18.12.2008, 00:51
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Nie. Ale Ty byłeś i możesz nam wszystkim tu opowiedzieć, jak było naprawdę.dandan pisze:Zapewne byłeś na miejscu wypadku i wszystko widziałeśgrzesiek_ts pisze: Co to za pieprzona solidarność z waszej strony?
Ludzie, bądźmy krytyczni
Napisałem sporo, Ty wycinasz zdanie i sądzisz, że ośmieszysz mnie tym gestem?
Skrytykowałem tego kierowce czy fakt, że brakuje krytyki w tych wypowiedziach?
Myśl dandan myśl...
Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale.
- BlackGodiva
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 236
- Rejestracja: 16.06.2008, 12:04
- Lokalizacja: Duszniki Zdrój
- Kontakt:
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Nie kłóćmy się. 4 marca zginął 24-letni chłopak we Wrocławiu. Czytałam o tym na forum www.smipm.eu - wystarczy, że tam się kłócą mocno.
- torak
- pałujący w lesie
- Posty: 1417
- Rejestracja: 12.06.2008, 22:48
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Szczecin
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Przecież tu nie chodzi o to jak jeździmy, tylko o to jak nas widzą pismaki. To oni powielają stererotyp motocyklisty samobójcy a inni w to wierzą.
pomarańczowe zaloty czas zacząć
http://www.artmebel.szczecin.pl
http://www.artmebel.szczecin.pl
- jacenty
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 472
- Rejestracja: 15.06.2008, 11:09
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Kłonna k/Odrzywół
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Odpowiedź jest prosta. - Wszystkiemu winien jest Dandan
Mój TRAMPECZEK to cukiereczek
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Mieszkam na peryferiach i tutaj jest takich pseudo motocykilstów na peczki. Z sąsiedniej wichury dwóch debili kupiło sobie CBRki zeby popisówy trzaskac w sobote po i przed zabawa, nachlani w stopniu takim, ze nie potrafia chodzić i mowic woża laseczki 230Km/h na dziurawej ulicy przed salą. To było w zeszłym roku, do tej pory jeden roztrzaskał moto cudem wychodzac bez szwanku a drugi dalej jezdzi, jak długo? jeszcze zobaczymy, podejzewam ze ten sezon bedzie jego ostatnim. A wracajac do tego pierwszego pacjeta to na pytanie i co teraz? on odpowiada " w tym roku kupie sobie 900setke". Debil i jeszcze raz debil... Moja ciotka mowi ty tak samo skonczysz, ja na to ze to inny moto i wogole ale ona nie czai, dla niej kazdy jednoslad jest taki sam, i tak jest wszedzie, wszyscy postrzegaja nas jak dawców, nie wazne czy to komarek czy R1. Jak dać do zrozumienia o co w tym wszystkim chodzi i jak rozróżniać "debila" od motocyklisty? nie wiem!? moj kumpel kiedyś powiedział najlepiej wszystkim kupić moto i niech sami poczują jak to jest, moze to jakieś wyjscie ale pomyslcie tylko, ilu "debili" bedzie wtedy na drogach?
"Mieć czy być?" - K.Staszewski
- Bolek
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1127
- Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Libiąż
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Debile mają podgięte rejestracjeJUlO pisze:jak rozróżniać "debila" od motocyklisty?
Nie da się zmienić opinii ludzi o motocyklistach,gdyż walka ze stereotypem przypomina walkę z wiatrakami
Co nie wyklucza tego,że mówić trzeba,i mówić,i mówić,jak zrozumie jeden na dziesięciu to i tak sukces.
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
- dandan
- miejski lanser
- Posty: 398
- Rejestracja: 13.06.2008, 07:47
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Siedlce
Re: to z kim naprawdę ten kłopot?
Skróciłem cytat by niepotrzebnie nie zapełniać bazy (takie informatyczne zboczenie) i odnieść się do Twej wypowiedzi.grzesiek_ts pisze: Nie. Ale Ty byłeś i możesz nam wszystkim tu opowiedzieć, jak było naprawdę.
Napisałem sporo, Ty wycinasz zdanie i sądzisz, że ośmieszysz mnie tym gestem?
Skrytykowałem tego kierowce czy fakt, że brakuje krytyki w tych wypowiedziach?
Myśl dandan myśl...
Nie mam zamiaru nikogo bronić, ani osądzać na podstawie notki z prasy. Chłopak jadący sportem nie musiał koniecznie zapierdalać (przytoczone przez Ciebie przykłady) i nie znaczy też, że jechał wolno.
Transafricalp beta
T7
T7
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości