Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Relacje i zdjęcia z zagranicznych wypraw.
darius
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 164
Rejestracja: 09.07.2008, 23:04
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: darius »

Cześć,

Na nowym forum po raz pierwszy. Na starym byłem mało aktywny- prawie czytacz ;-).

Pozwólcie że i ja się pochwalę relacją z ostatniego wyjazdu. Celem były Alpy i przejazd po najważniejszych przełęczach i innych atrakcjach, czyli Grossglocner, Timmelsjoch, Stelvio, lodowce Marmolada i Rottenbach i co tam będzie jeszcze po drodze... a było sporo :-)

Plan były snute już od kilku miesięcy ale data została ustalona kilka tygodni przed wyjazdem, czyli od 18.06 do 24.06. W wyprawie udział wzięli: Piotr GS1150, Greg DL 650, Adam Intruder 1800, Janusz R1200RT, Karol DL100 i ja czyli TransAlp 650.

Dla mnie wyjazd rozpoczął się już w środę rano przed „fabryką”, gdy do garażu trafiły kufry i reszta wyjazdowych gratów, ostatnie smarowanie łańcucha i do pracy. Dzień mijał tylko na sprawdzaniu i zaklinaniu prognozy pogody. Koniec końców udało się ją zakląć i przez cały wyjazd było cieplutko i słonecznie nawet na ponad 2700 mnpm. O 15:00 prawie ucieczka z pracy i prosto po motocykl. O 16:00 już byłem na tra(n)sie. Pierwsze trzy zakręty przed obwodnicą i wrażenie, że jestem szeroki jak Gold Wing :-) - dwa kufry Kappa robią swoje... Trasy nie będę opisywał bo nuda! Tego dnia zrobiłem 480 KM, o 22:00 byłem w Polkowicach, gdzie czekał już na mnie Adam z Wawy. Gdzieś na trasie dostaje sesemesa od Karola (jest w Bratysławie) i już wiem że jutro będzie leciał „z nami” do Zurichu.

Czwartek 18.06
Pobudka o 7:00. Śniadanie na trasie. W trakcie jajecznicy rzut okiem na Intrudera i coś mi nie gra, cała tylna felga zasyfiona! Dokładne oględziny i widać że poleciało z kardana!!! Chwila zastanowienia i już słyszę Adama, że tyle przygotowań, a dla niego wyjazd się już skończył!!! Moto nówka sztuka, 5000 km przebiegu i taka niespodzianka. Oczywiście Suzuki Polska o 9:00 nie odbiera telefonów... a assistance PZU mówi, że może odholować moto do domu. Akcja telefoniczna i wszyscy znajomi w necie szukają dla nas autoryzowanego serwisu Suzuki, najlepiej gdzieś na trasie. Konkurs wygrywa moja siostra. Serwis w Zgorzelcu odbiera telefon i mówi żeby przyjeżdżać do niego ale jak to awaria wału kardana to może się skończyć lawetą do domu. Kurde już mieliśmy być w Niemczech a tu takie rzeczy.... ale co tam damy radę. Na miejscu diagnoza mówi że za rzadki olej był wlany i strzelił zaworem bezpieczeństwa. Intruder na autostradzie polecial ponad 200 to i olej miał prawo się zagrzać ;-) Czyli wymiana oleju na gęstszy, Adam wraca z próbnej przejażdżki i lecimy w drogę. Cieszę się że znowu mam kompana :-) O 11:00 przekraczamy granicę no i autostradowa nuda, przeplatana sesemesami do Karola (może byśmy się gdzieś na trasie spotkali) i kolegów w CH o naszej pozycji. O 23:00 dojeżdżamy w okolice Zurichu i z ustalonego miejsca odbiera na delegacja powitalna :-) Na miejscu oczywiście już jest Karol!!! Dzisiaj pękło 960 KM!!! Dupa strasznie bolała tylko do 500 KM potem przestałem zwracać uwagę!!!

Piątek 19:06
Rano z przewodnikiem w postaci Grega jedziemy do Zurich nad jezioro Bodeńskie, kurde jak było gorąco. W ciekawszych dzielnicach Zurychu widzimy ortodoksyjnych Żydów z lokami przy brodzie jakby je hodowali od urodzenia. W głowie świta myśl – Zurych, stolica pieniędzy to i Żydzi są. Potem lecimy autostradą gdzieś pod Lichtensztajn, gdzie dojeżdża do nas Janusz z Belgii i Piotr. Potem to już zakręty na Silvretta Hochalpenstrasse (2032), a Janusz pokazuje nam że R1200RT jest lepszy od niejednego Gejesa, wszystko to kwestia drivera :-) Karol jedzie dalej, a my lecimy do doliny Otztal do Solden. Planowane było piwo u Harleya ale zamknięte, sezon letni się jeszcze nie rozpoczął. Więc jedziemy odmoczyć tyłki w basenach w Langelfeldzie. Dziś pękło 300 KM.

Sobota 20:06
Rano wizyta na lodowcu Rottenbach, pierwsze zabawy na śniegu i lecimy dalej. Następnie Timmelsjoch passo di Rombo (2474), kierunek Bolzano przez Passo di Monte Giovo (Jaufenpass - 2094) do Vipiteno powrot do Austrii przez Passo del Brennero - kierunek Insbrugk następnie doliny Zilertal szosą obok Wodospadow Krimmer kierunek Zell a See, aż w końcu jeden z celów wyprawy, czyli trasa Grossglockner Hochalpenstrasse i Edelweissespitze (2571). O 20:00 na głównym parkingu byliśmy tylko my :-) Dalsze zabawy na śniegu. Dalej szukając noclegu kończymy dzień gdzieś pod Cortina D'ampezzo w pensjonacie „Bikers Freendly”. Jestem zrypany na maxa, dziś pękło 480 KM po górach bez żadnych autostrad.

Niedziela 21.06
Przez Cortina D'ampezzo zaliczmy przełęcz Passo Di Falzarego(2105), dalej kierunek na Bolzano, Passo Pordoi(2239), Passo Di Costalunga(1745) i docieramy do masywu lodowca Marmolada. Pijąc włoskie espresso ktoś rzuca pomysł jedziemy na górę, no i pojechaliśmy. Widoki zapierają dech w piersiach, a na miejscu narcierze i kolejne zabawy na śniegu :-) Zjazd na dół i kierunek na Merano bo przecież dzisiaj trzeba wjechać na Passo di Stelvio!!!! Jest niedziela i kolejne stacje benzynowe są nieczynne, a na ostatniej przed przełęczą można płacić tylko kartą z czipem!!! Wjazd na Stelvio bezcenne, dwa razy bardziej na rezerwie. Generalnie po wjechaniu na górę miałem dość! Droga prawie jak droga dla rowerów, a pełno na niej motocykli, samochodów i było też kilka busów!!! Do tego samochodziarze nie patrzą co jest za zakrętem. Najgorsze były zakręty w prawo, trzeba je robić max ciasno bo z góry na 100% jedzie 5 motocykli i ze dwa samochody. Aaaa no i cały czas ktoś mnie wyprzedza na ścigaczach, DLach i Gejesach!!! Zakręt, 100 metrów i znowu zakręt, cały czas 1 i max 2 bieg. Najtrudniejszy odcinek to kawałek położony w lesie, gdzie prawie na pionowym zboczu droga wije się z max 100 metrowymi odcinkami od zakrętu do zakrętu. A rozwarcie zakrętów w pionie ma dobre 70, 80 stopni. Ze Stelvio zjeżdżamy na stronę szwajcarską przez Passo D' Umbrail(2501) do St Maria i jest stacja. Weszło mi 17,65 litra, a bak ma pojemność 18 litrów!!! Przez Ofenpass (2149) jedziemy do Zurichu bo robi się już ciemno. Niestety nie udało się zaliczyć tzw tamy Jamsa Bonda w okolicach Lugano, jest powód żeby wrócić w te strony :-) Dzisiaj pękło 530KM.

Poniedziałek 22.06
O 9:00 start i lecimy do PL. W Polkowicach jesteśmy już o 21:00. Pizza, piwko i spać. Dzisiaj pękło 960KM.

Wtorek 23.06
Pobudka o 7:00. We Wrześni ostatnie wspólne śniadanie, Adam leci do Wawy, ja do Gdyni. Generalnie gdyby nie boczny wiatr to by nudno było!!! 0 16:00 byłem w domu. Dzisiaj pękło 480KM.

A teraz zapraszam na kilka fotek :-)

Trans w Alpach
http://my.opera.com/bochomdb/albums/show.dml?id=560538


No i to by było na tyle.


Pozdrowienia,
D
Awatar użytkownika
ostry
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 3966
Rejestracja: 12.06.2008, 21:52
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kraśnik
Kontakt:

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: ostry »

Gratulacje darius!! Piękna sprawa, też się szykuję na "tą" wyprawę, co prawda na razie w teorii, bo w tym roku aż tak się niestety nie wypuszczę(złamana noga) i inne plany. Zdjęcia bajka, szczególnie z widokami na przepiękne Alpy :roll: :thumbsup:
PD 06,RD 01,PD 06,PD 06,RD 04,PD 06,PD 10,RD 10,RD 13,PD 06,T7 ...
Awatar użytkownika
RaF
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 132
Rejestracja: 13.06.2008, 09:00
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Żary

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: RaF »

No to piekne przywitanie - pozazdrościć :thumbsup:
"Kto uważa ludzi za stado i ciągle przed nim ucieka, ten musi liczyć się z tym, że to stado dogoni go i weźmie na rogi" /Nietzsche/

A niech mnie chuje biorą na rogi, ja ich pierdole! .™ :>
Zenek
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 128
Rejestracja: 18.06.2008, 20:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: Zenek »

poprostu cudo , fajna sprawa taaakie latanko :crossy:
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3092
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: henry »

Super :thumbsup: Super :thumbsup: Super :thumbsup: Hej
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
GRACJAN88
wiejski tuningowiec
wiejski tuningowiec
Posty: 105
Rejestracja: 17.06.2008, 15:08
Lokalizacja: Dark Side of Stettinum/Warszawa

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: GRACJAN88 »

:ok:
Awatar użytkownika
Kurczak
zgłębiacz wskaźników
zgłębiacz wskaźników
Posty: 35
Rejestracja: 20.06.2008, 12:19
Lokalizacja: Poznań

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: Kurczak »

No tak. Super sprawa :thumbsup:
Narobiłeś smaka i teraz trzeba będzie znowu coś zaplanować na wrzesień :smile:
Może Syria :roll:
Kurczak
darius
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 164
Rejestracja: 09.07.2008, 23:04
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: darius »

Syria, Syria? Czy to gdzieś pod Leborkiem? ;-)

Pozdrowienia,
D
Awatar użytkownika
Kurczak
zgłębiacz wskaźników
zgłębiacz wskaźników
Posty: 35
Rejestracja: 20.06.2008, 12:19
Lokalizacja: Poznań

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: Kurczak »

darius pisze:Syria, Syria? Czy to gdzieś pod Leborkiem? ;-)

Pozdrowienia,
D
Oczywiście :haha:
http://maps.google.pl/maps?q=syria&ie=U ... 1&ct=title
Kurczak
darius
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 164
Rejestracja: 09.07.2008, 23:04
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: darius »

Cześć,

Odświeżę trochę temat bo pogoda „sprzyja” ku temu!!!

Relację z fotkami można przeczytać na forum „moto3miasto” pod adresem http://www.moto3miasto.pl/viewtopic.php?t=4432


Pozdrowienia,
D
BUTCH76
Czytacz
Czytacz
Posty: 3
Rejestracja: 24.12.2008, 14:24
Lokalizacja: Racibórz

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: BUTCH76 »

witam !!!
nic tylko pogratulować wypadu.
zdjęcia super, widoki jak z albumów
Awatar użytkownika
Paczo3
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 402
Rejestracja: 25.09.2008, 13:49
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Potok

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: Paczo3 »

Super wyprawa zazdroszcze ,mi narazie Bieszczady pozostają
:thumbsup:
Nie jeździj szybciej niż twój anioł stróż potrafi latać !
Awatar użytkownika
Bolek
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 1127
Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Libiąż

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: Bolek »

No pięknie :thumbsup: ,pozazdrościć.Widoki cudo,naprawdę fajna przygoda :resp: :resp:
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
Awatar użytkownika
Młody
wiejski tuningowiec
wiejski tuningowiec
Posty: 82
Rejestracja: 04.07.2008, 15:31
Lokalizacja: Krosno
Kontakt:

Re: Trans w Alpach, 7 dni, 6 motocykli, 4144 KM

Post autor: Młody »

bardzo ładnie, fajne zdjęcia i cała wycieczka. Swoją drogą ciekawe połączenie jazdy z chopperkiem, chociaż jeśli nie jeździsz off to jak najbardziej zawsze to raźniej. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości