Nie zrobiłem żadnych rysunków ani nie projektowałem,po prostu kupiłem kawałek pleksi w markecie budowlanym za 20zł i wszystko robiłem "na bierząco"
A zaczęło się od tego że przy moim wzroście 186cm wysoka szyba turystyczna MGG i tak nie dawała rady,powietrze znad niej uderzało w głowę w połowie wysokości kasku przez co szum był niemiłosierny i turbulencje głowy masakryczne.. Przeglądając ceny deflektorów wiedziałem że nie wydam od 100zł wzwyż na ten wspaniały wynalazek więc postanowiłem sam go wykonać jak najtańszym kosztem.Cały koszt to pleksi i 6 szt. nitów,pasek twardej blachy znalazłem w piwnicy.. I tak wystarczyło się rozpędzić do 100kmh i przyłożyć rękę nad szybę żeby zobaczyć jak wysoko ręka musi wystawać żeby przestało wiać,dzięki czemu wiedziałem ile cm deflektor musi wystawać ponad szybę żeby poprawnie spełniał swoje zadanie.Potem flex do łapy i wycięcie pożądanego kształtu i w końcu docięcie i dogięcie metalowych pasków na odpowiednią długość i kształt,wystarczyło imadło,brzeszczot i młotek do tego "wielkiego" przedsięwzięcia..
Jak widać na zdjęciach mój deflektor "ingeruje" w szybę
nie obyło się bez dwóch otworków fi4mm,za to mam pewność że nie odfrunie przy konkretnym wietrze i nie zetnie mi mojej ''genialnej'' głowy 
I choć nie może się on równać do firmowych ani nawet forumowych,nie ma on regulacji kąta i nie wygląda super profesjonalnie,to jednak w 100% spełnia swoje zadanie i nie nadszarpnął mojej kieszeni jakoś w dotkliwy sposób
Oto łon:
Pozdro.
Całkiem spoko wyszło a tym bardziej jaka mała kasa 
) i przestała działać naturalna "wycieraczka" szybki kasku podczas deszczu.
