Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxiskutera

poza dwoma kółkami
Awatar użytkownika
KrzysieG
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 679
Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Olkusz

Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxiskutera

Post autor: KrzysieG »

Witam. Chodzi mi o kogoś, kto przesiadł się z maxi-skutera na Transalpa, ewentualnie na odwrót. Jakie wrażenia z jazdy jednym i drugim. Dlaczego ?? Ano troszkę w mojej Apce denerwuję mnie krótki skok zawieszenia ( 10cm) i niestabilność na nierównościach, tylne resorowanie jak w wozie drabiniastym, jakiś poprzeczny garbik się trafi, to w kosmos można polecieć, tak ciepie. I plastiki trochę słychać wtedy. Na prostej, równej drodze, bajka, nie mogę narzekać, ale jak się trafią drogi "łaciate", to mi ręce drętwieją, a nerw mnie tak trzepie że mam ochotę wyć. Zauważyłem że Transalp ma bardzo duży skok zawieszenia i pięknie się buja ( na postoju) a jak jest w rzeczywistości ?? Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Marcin-BB
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 13.09.2008, 07:56
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Bielsko- Biała

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: Marcin-BB »

KrzysieG pisze: Zauważyłem że Transalp ma bardzo duży skok zawieszenia i pięknie się buja ( na postoju) a jak jest w rzeczywistości ?? Pozdrawiam.
W rzeczywistości buja jak cholera!!! :grin: Można choroby morskiej dostać! :wink:
A serio- poszukaj kogoś z forum w Twojej najbliższej okolicy- najlepiej na lokalnym forum krakowskim- i umów się na spotkanie i jazdę próbną. Nie będziesz żałował!! :smile:
I wybacz to co powiem- ale nie rozumiem ludzi jeżdżących maxi skuterami w tym kraju. Jest to chyba- oprócz potężnych chopperów jeden z najbardziej niepraktycznych pojazdów jednośladowych do jazdy po mieście i po dziurawych polskich drogach. W innej rzeczywistości- mogę zrozumieć taką sofę na kółkach ( w zasadzie kółeczkach :grin: ), ale u nas- to jak sam już zdążyłeś zauważyć- mało komfortowe rozwiązanie!
Szukaj trampka- będziesz zadowolony!
Awatar użytkownika
Pogo79
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 57
Rejestracja: 28.06.2010, 11:01
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Olsztyn-Warszawa

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: Pogo79 »

Z tego co pamiętam to chyba koleżanka Ucienta przesiadła się z maxiskutera , więc z Nią się kontaktuj.
Pio - dla znajomych

"Życie to nie je bajka... Życie to je bitwa ;) "
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5549
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: wojtekk »

I Czerwony
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
maciej117
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 275
Rejestracja: 09.01.2011, 11:02
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Szamocin

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: maciej117 »

Jeździłem burgmanem 250 a później 2 lata 400. Moim zdaniem nie da się porównać tego do trampka. Mi bugrmanem jeździło się wyśmienicie. Na szosie bajka, niski środek ciężkości, zakręty prawie na kolanko (ograniczała mnie tylko stopka którą czasami przycierałem :) ) Manewrowanie dużo łatwiejsze. Na normalnej drodze asfaltowej dawał rade, ale np przez Łódź czy Włocławek bałbym się przejechać bo te dziury które tam widziałem napawały mnie zgrozą. Ale zwykłe krajówki lub wojewódzkie przejeżdżałem bez jakichś większych stresów. Ja przesiadłem się na transalpa ze względu na użyteczność w lekkim terenie. Bo skuterem nie mogłem tam wjechać. Na twardych szutrach jakoś się jechało ale zawsze było mi żal bo trochę plastiki trzeszczały. Dla mnie maxi w turystyce szosowej nie ma równych. Jeśli masz 400 to jest szerokości TA, ale łatwiej manewrować. Bezstopniowa skrzynia biegów to dla jednych wada dla innych zaleta. Ale kufer pod siedzeniem to dla każdego turysty coś nieocenionego. Bo zabierasz ze sobą dużo więcej bagażu.


Ja w 400 miałem już regulacje zawieszenia więc twardość nie była problemem i mogłem sobie dopasować do warunków.


A wniosek taki jak zawsze, trzeba wiedzieć do czego chce się motocykl :)
Awatar użytkownika
KrzysieG
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 679
Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Olkusz

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: KrzysieG »

Wszystkim dzięki za odpowiedzi. Gdybym miał kasę to bym kupił mały skuter do miasta i okolic, a Transalpa na wypady dalsze. Ale niestety kaska u mnie składa się bardzo powoli. Skuter do miasta super sprawa, nie trzeba wachlowac biegami, na trasę też ok. pod warunkiem że tylko po czarnym i to równym. Jestem w rozterce. Czuję że do puki nie zrobię jazdy próbnej jakimś Transalpem, to nie będę wiedział co mi lepiej leży. Mój skuter ma 500cm, więc mocy mi stacza. Spalanie komputer pokazuje 25-28km/l więc przyzwoite, zasięg 400km. Gdyby mu tak lagi od Tramka wsadzić, to bym nic więcej nie potrzebował.
Awatar użytkownika
samson36
zgłębiacz wskaźników
zgłębiacz wskaźników
Posty: 37
Rejestracja: 28.08.2010, 12:21
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Sandomierz

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: samson36 »

W ostatni weekend miałem przyjemność podróżować po Bieszczadach w towarzystwie maxiskutera s. burgman 650. Czasami zazdrościłem kumplowi że nie musi ciągle zmieniać biegów a mnie na trampku po tych serpentynach bolała łapa od sprzęgła. Po za tym spalanie skutera ok.5,2l całkiem podobne do mojego ale skuter ma mniejszy bak. Faktyczną przewagę miałem na wyboistej drodze burgman jeździł slalomem a ja prosto. Kanapa skutera to dopiero wygoda. Na pewno po mieście i na asfalt wziąłbym skuter.
maciej117
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 275
Rejestracja: 09.01.2011, 11:02
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Szamocin

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: maciej117 »

no tak 650 maxi i 650 TA to i spalanie podobne, ja w 400 miałem 4 litry spalanie. Z tym że w Trampku bardzo łatwo wywinąć sobie spalanie 7-8 litrów jak się dziduje, w skuterze powyżej 6,5 to już dużo. Ale za to dynamika Trampka też jest inna.
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: Baran »

Hejka,

Oprócz Trampka, posiadam Hondę Pantheon 150. To Foresight 250 z mniejszym, dwusuwowym silnikiem. Poza tym - to samo.
Koła 12", skok zawiechy ok. 10cm, identyczna buda.
Na wybojach, o istnieniu których nawet nie wiedziałem jadąc Trampkiem, na skucie telepie jak w ruskim czołgu.
Zapadnięte studzienki (które Trapi też ładnie łyka), omijam szerokim łukiem, bo wjechanie w takową
grozi zostawieniem zębów na szybie. Podobnie krawężniki. W Trampku wystarczy po prostu bezstresowo wjechać, w skucie to cała procedura.
Winkle to kolejny aspekt, w ktorym Trampek deklasuje skuter - z racji dużej bezwładności układu napędowego, jednoramiennego wahacza
i pozycji utrudniającej balans ciałem, ciężko skutem przy szybkiej jeździe po zakręcie utrzymać się w zakładanej trajektorii, albo coś buja, albo podcina
(nie ma z tym problemu w Trampku).

Z kolei skutem lepiej przeciska mi się w korkach (węższy, niżej środek ciężkości, nie trzeba machać biegami);
łatwiej wyratować skuter z uślizgu przodu (wystarczy szybko odpuścić hebel i wystawić płozy ;) ).
Fajnie mieć też w skucie ogromną przestrzeń bagażową pod kanapą, której nie będziesz mial w Trampku i wygodniejszą kanapę,
na której można jeździć w pozycji pół-leżącej. Aha, co ciekawe, skutem też dobrze jeździ mi się po lekkim offie, tylko bardziej telepie ;)
Gdybym miał kasę to bym kupił mały skuter do miasta i okolic, a Transalpa na wypady dalsze. Ale niestety kaska u mnie składa się bardzo powoli. Skuter do miasta super sprawa (...)
Tak właśnie zrobiłem. Ale i tak, nawet po mieście ostatnio poruszam się głównie TA... po prostu zupełnie inny poziom rozrywki...
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
maciej117
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 275
Rejestracja: 09.01.2011, 11:02
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Szamocin

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: maciej117 »

baransky pisze:Hejka,


Winkle to kolejny aspekt, w ktorym Trampek deklasuje skuter - z racji dużej bezwładności układu napędowego, jednoramiennego wahacza
i pozycji utrudniającej balans ciałem, ciężko skutem przy szybkiej jeździe po zakręcie utrzymać się w zakładanej trajektorii, albo coś buja, albo podcina
(nie ma z tym problemu w Trampku).
Chyba kolego przesadzasz z tymi winklami, niższy środek ciężkości (o wiele niższy) zapewnia też lepsze prowadzenie w zakrętach i znacznie mniejsze ryzyko na wyrzucenie z siodła przy wychodzeniu z zakrętu. Sztywniejsze zawieszenie też wpływa korzystnie na panowanie w zakręcie. Nie bez powodu wszystkie sporty są twarde jak kamień.
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: Baran »

Widzisz, kolego, teoria, a praktyka to dwie różne rzeczy.
maciej117 pisze:Chyba kolego przesadzasz z tymi winklami, niższy środek ciężkości (o wiele niższy) zapewnia też lepsze prowadzenie w zakrętach...
...które psuje beznadziejna pozycja jeźdźca, skutecznie ograniczająca balans ciałem.
...i znacznie mniejsze ryzyko na wyrzucenie z siodła przy wychodzeniu z zakrętu.
Ogólnie, jazda skuterem w automacie to niemal gwarancja braku takich wrażeń i nie chodzi bynajmniej o środek ciężkości :lol:
- no, chyba, że trafisz piach / plamę oleju / albo jakiś inny syf na drodze, ponieważ...
skrzynia w automacie kompletnie nie nadaje się do winkli z powodu swojej bezwładności.
W moto możesz elegancko korygować gazem trajektorię skrętu, złożenie. Możesz też sobie nawet wyjść z zakrętu bokiem,
jeśli chcesz i nie boisz się złapania ew. low/highside'u.
W skucie też coś tam skorygujesz, ale nie działa to już tak fajnie jak w moto - skrzynia w moto pracuje sztywno i przenosi moc bezpośrednio na koło,
przez co masz do dyspozycji dodatkowo rewelacyjną kontrolę trakcji i sprzężenie zwrotne od maszyny.
W skucie z kolei masz zawsze ten głupi moment bezwładności napędu i opóźnienia z tym związane.
Pewnie da się zrobić tuning, żeby to zminimalizować, ale gadamy o fabrycznych konstrukcjach, rajt?
Sztywniejsze zawieszenie też wpływa korzystnie na panowanie w zakręcie. Nie bez powodu wszystkie sporty są twarde jak kamień
Pod warunkiem, że nie pływa na boki, jak to jednoramienne ustrojstwo z tyłu, które mam w swoim ;) - ale ok, stawiam to na karb wady modelu.
Zapewne bardziej nowoczesne skutery mają lepiej.

Na koniec - jeżeli skuter jest takim genialnym i ekscytującym pojazdem do winkli, to...
- Dlaczego jednak liczące się wyścigi jednośladów o napędzie silnikowym odbywają się jednak na motocyklach?
- Dlaczego na wszystkich warszawskich fajnych winklach latają szybko tylko moto? ;)
- Dlaczego jednak mimo wszystko lepiej w zakręty składa się motocyklem, a nie skuterem?

Ogolnie, to przypomina mi to trochę opowieści mojego kuzyna, który często chwalił się,
jak to objechał BMW swoim Cinquecento z pod świateł - bo przecież takie lekkie, to przecież za***ście się zbiera, a BMW to landara...
a gość w BMW po prostu nie wiedział, że się ściga. ;)
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
maciej117
emzeciarz agroturysta
emzeciarz agroturysta
Posty: 275
Rejestracja: 09.01.2011, 11:02
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Szamocin

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: maciej117 »

baransky pisze: skrzynia w automacie kompletnie nie nadaje się do winkli z powodu swojej bezwładności.
Ale nie tracisz czasu, tych "najcenniejszych" w turystyce ułamków sekund na sprzęgło i zmianę biegu.

baransky pisze: Na koniec - jeżeli skuter jest takim genialnym i ekscytującym pojazdem do winkli, to...
- Dlaczego jednak liczące się wyścigi jednośladów o napędzie silnikowym odbywają się jednak na motocyklach?
- Dlaczego na wszystkich warszawskich fajnych winklach latają szybko tylko moto? ;)
- Dlaczego jednak mimo wszystko lepiej w zakręty składa się motocyklem, a nie skuterem?
No popatrz na Trampkach też się nikt nie ściga.
Wyścigi skuterowe również są. W samochodach mamy WRC i F1. I F1 jest popularniejsze nie dla tego że jest tam więcej emocji bo tam ich niewiele, ale ma lepszą promocje i większą kasę. Kwestia dobrego lobby.
Nie porównujmy Burgmana do Hayabusy bo wspólny to mają chyba tylko akumulator.
A czemu na dakarze nie jeżdżą GSXF??
Zauważ że większość sportów jest niżej zawieszone i znacznie niższy środek ciężkości ma niż Trampek.
Porównałem Burgmana i TA i przekazałem moje odczucia, nie musisz się z nimi zgadzać, ale mi na gładkiej nawierzchni w zakrętach lepiej jeździło się skuterem.
Jakbym chciał gnać 2 paczki na zakrętach to nie kupiłbym ani trampka ani burgmana, ja chciałem turysty i o takim przeznaczeniu piszę.
Awatar użytkownika
Czerwony
wiejski tuningowiec
wiejski tuningowiec
Posty: 93
Rejestracja: 12.03.2011, 02:27
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Warszawa - Wola
Kontakt:

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: Czerwony »

To może ja też dorzucę swoje dwa grosze do tematu

Jeśli chodzi o dziurawe polskie drogi to swojego burgmana skasowałem (pęknięty silnik i o dziwo zębów na szybie nie zostawiłem jak to straszył Baran) o uszkodzoną studzienkę kanalizacyjną, trampkiem jak przejechałem przez tą samą studzienkę (rok później ale jeszcze nie zdążyli jej naprawić) to nawet nie zauważyłem tego.
Wszak oczywiście burgmana szczerze polecam do naszego Zarządu Dróg Miejskich :grin: do testowania dróg, bo akurat ten skuter jest dobrym wykrywaczem nierówności. Jeśli chodzi o frezowany asfalt (ścinane nierówności, gdzie zostają takie małe rowki) to niestety ale burgman przestawał jechać gdzie ja chciałem i jechał wg. rowków zrobionych przez drogowców czyli slalomem najczęściej, koleiny to już totalna porażka, bo też nie jechał gdzie ja chciałem tylko gdzie koleina chciała.

Jeśli chodzi o krawężniki to czułem się trochę jak wyścigowy super nisko zawieszony samochód z silnikiem od malucha - krawężniki i inne miejskie badziewne przeszkody to zawsze były procedury i sposoby łącznie z obliczaniem kątów natarcia na przeszkodę żeby nie zawisnąć :ysz:

Jeśli chodzi o zakręty to powiem szczerze, że burgmana kładłem do oporu, dopóki coś nie zaczynało trzeć o asfalt, podobno trampka też można położyć bezpiecznie aż do kontaktu z podnóżkami kierowcy ale jeszcze nie miałem gdzie sprawdzić, ogólnie te same zakręty co pokonywałem burgmanem zdecydowanie szybciej i sprawniej jestem w stanie pokonać trampkiem.

Przeciskanie się w korkach ma swoje plusy i minusy. Na plus dobre podparcie nogami ze względu na bardzo niską kanapę, brak biegów. Na minus tak dla logiki również brak biegów (czasem brakuje tego jałowego) i wielkim minusem są skłonności do "przechwytywania kontroli" nad kierownicą w koleinach i frezowaniach.

Przestrzeń bagażowa która nie powoduje dodatkowych oporów powietrza ani nie poszerza motocykla (kufry centralne i boczne) to zawsze jest zaleta

Ano i jeszcze jedna zaleta jest w skuterach, śrubki nie rdzewieją :grin: bo od tych dziur i wibracji się same wykręcają i co pewien czas trzeba dokupywać nowe jak się ich klejem nie potraktowało :lol:
Awatar użytkownika
KrzysieG
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 679
Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Olkusz

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: KrzysieG »

Bardzo wszystkim dziękuję za dyskusje na temat. Oświeciło mnie troszkę. Niestety ze względów finansowych, w tym roku zostanę przy swojej Apce. Wiele rzeczy o których mówicie, potwierdza się w praktyce: Procedura wjeżdżania na krawężnik- naprawdę rzuca jak pies flakiem, najpierw przodem potem tyłem. W zakrętach jak dla mnie jest OK, można się przyzwyczaić, nie ma tragedii. Pozycja, hmm, wolałbym się lekko do przodu pochylić, chyba w Trampku lepsza. A taka na czopera to na dłuższą met nie za dobra jest, chyba że zaraz za plecami siedzi ktoś z wielkim brzuchem, lub jakiś bagaż i nożna się o to oprzeć. Poza tym mam za krótkie ręce albo co, bo jak się do tyłu odsunę to muszę je trochę prostować. Może kwestia przyzwyczajenia. Jechałem ostatnio w deszczu, spodnie struksowe, całkiem suche, koszulka lekko wilgna, tylko rękawy przemokły. Więc osłona OK. W koleinach faktycznie wodzi w z dłuż frezu, ale to i autem wodzi jak jadę.
Podsumowując, nie ma czegoś do wszystkiego. I tak jak ktoś powiedział delikatnie, dając mi do zrozumienia, żebym się zastanowił do czego ja to chcę ?
Można by bez końca pisać o wyższości jednego nad drugim, a ja jak ta przeciągana lina, raz na lewo, raz na prawo. Jeszcze raz dzięki wszystkim. Na razie zwijam się w kłębek bo sezon przed nami. Przemyślenia zostawiam na zimę. Na koniec pozwolę sobie wstawić tutaj zdjęcie mojej Apki. Pozdrawiam i bezpiecznej jazdy wszystkim.
Obrazek
Awatar użytkownika
miroslaw123
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 3622
Rejestracja: 14.06.2009, 13:28
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: miroslaw123 »

Czerwony pisze:Jeśli chodzi o zakręty to powiem szczerze, że burgmana kładłem do oporu, dopóki coś nie zaczynało trzeć o asfalt, podobno trampka też można położyć bezpiecznie aż do kontaktu z podnóżkami kierowcy ale jeszcze nie miałem gdzie sprawdzić, ogólnie te same zakręty co pokonywałem burgmanem zdecydowanie szybciej i sprawniej jestem w stanie pokonać trampkiem.
Można TA położyć.... kilka fotek z zawodów w którym mierzyłem się z burgmanem 650. Było ciężko ale wygrałem, natomiast oba pojazdy szorowały podnóżkami w zakrętach, choć w przypadku burgmana to były podesty plastikowe a u mnie chyba prócz podnóżków tarła centralna stopka... Na pewno bezpieczniej jest kłaść na podnóżkach bo one się składają a w przypadku skutera owiewki są sztywne i zakrętu już nie zacieśnisz.
20-21 Sierpnia 2011 III Zawody Jazdy Technicznej
Gość który jeździł burgmanem przesiadł się z DL 1000 a w trakcie jazd na czas wykręcił 3 czasy takie same...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
mahatma
romeciarz
romeciarz
Posty: 28
Rejestracja: 19.08.2011, 16:19
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Berkhamsted

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: mahatma »

Ups
ja dopiero sprzedalem swojego MAXi piaggio x9 250. Moze zle zrobilem?
Chce kupic transalpa z 2 powpdow
1. 30km dojazd do miasta autostrada
2. drogi sa coraz gorsze i na skuterze czujesz kazdy kamien

Ale moze zrobilem zle?
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2476
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: tomekpe »

mahatma pisze:Ups
ja dopiero sprzedalem swojego MAXi piaggio x9 250. Moze zle zrobilem?
Chce kupic transalpa z 2 powpdow
1. 30km dojazd do miasta autostrada
2. drogi sa coraz gorsze i na skuterze czujesz kazdy kamien

Ale moze zrobilem zle?
Jesli chodzi o zle drogi to dobrze zrobiles. Na trampku w miescie, w okolicach remontow czuje sie zwyczajnie bezpiecznie. Czy to koleiny, czy piasek, moto jest przewidywalne, chociaz wiadomo - fizyki nie oszukasz.
slafo
Czytacz
Czytacz
Posty: 4
Rejestracja: 07.10.2011, 19:41
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: slafo »

Witam

ja się przesiadłem z Vespy GTS 250ie na AT RD04 i jestem mega zadowolony. Jazda po mieście to zupełnie inna bajka. Już nie boję się dziur i frezów. Co prawda nadal mam jeszcze Vespę PX 200 i Cosa 200, ale one służą mi do zupełnie relaksujących przejażdżek. Zupełnie nie tęsknię za tym kultowym automatem. Był śliczny, bezawaryjny, służył mi pięknie pełne 3 lata. Przejechałem na nim trasę Warszawa - České Budějovice - Zell am See, potem Grossglockner na drugą stronę Alp, powrót pod nimi koleją do Austrii, a następnie już do domu na kołach. Trasa piękna, jakoś udało się spakować, ale tyłek bolał strasznie. To raczej nie jest pojazd na tak długie wyprawy. Raczej jako szybki miejski osiołek do pracy. Ale wielozadaniowość TA czy AT bije wszystko na głowę !!

pozdrawiam
Awatar użytkownika
KrzysieG
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 679
Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Olkusz

Re: Czy jest tu ktoś, kto się przesiadł na Trampka z maxisku

Post autor: KrzysieG »

Witam, po długiej przerwie. Przerwa była spowodowana awersją do jednośladów ( chwilową) po ślizgu. Skuterka już nie ma. Ślizg na szczęście był przy małej prędkości, na zakręcie w Słowacji. Ale skutera już nie kupię, choćby nie wiem jak wiało, chlapało i brakowało miejsca na szpeje w moto. Mam nauczkę, że jak nie kupię kompletnego ubranka, to na motor nie wsiądę. Na szczęście miałem kurtkę, ale noga troszkę ucierpiała ( strup na kolanie i tej wystającej kości koło dużego palca) Wyglądało to śmiesznie, bo jeszcze nie zacząłem się składać do zakrętu, a tu nagle jak by mi ktoś wyrwał moto z pod d..y. Asfalt suchy, zakręt lekko w dół, prędkość ok 50-60kmh, duży łuk, łagodny. Choć moją jazdę można by nazwać emerycką, to skuter mnie zawiódł na "prostym" zakręcie i dla tego już u mnie nie zagości.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości