Dowcipy

poza dwoma kółkami
Awatar użytkownika
KrzysieG
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 679
Rejestracja: 27.05.2011, 14:25
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Olkusz

Re: Dowcipy

Post autor: KrzysieG »

Z kartki kalendarza:

Kowalski chciał się pozbyć kota, więc wywiozł go kilka ulic dalej. Gdy wrócił do domu, kot już tam byl. Wywiózl go znowu, tym razem dziesięć ulic dalej, ale jak wrócil , kot już był z powrotem. Wywiózł go jeszcze raz, jedzie i jedzie, krąży ulicami, dojechał aż na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta żony:
- Jest kot ?
- Tak!- odpowiada żona.
- To daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu.
------------------------------------------------------------------------------
Ulicą idzie góral, za nim pies. Podchodzi do niego policjant i pyta:
- Cóż to, gazdo, tak psa bez kagańca i bez smyczy prowadzicie? Dyć wiecie, że tak nie wolno !
- Eee, to nie mój pies.
- Jak to nie ? Przeca leci za wami
- Eee, dyć on się tak samo do mnie docepił jak i wy !
Awatar użytkownika
tomaszko1983
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 19
Rejestracja: 21.05.2016, 12:58
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Pisz

Re: Dowcipy

Post autor: tomaszko1983 »

Przyjeźdza 2 białych na pewną wyspę, na plaży leży tubylec w połowie połknięty przez krokodyla tylko głowa wystaje, i jeden biały mówi do drugiego:
- ty patrz tutaj na tej wyspie taka bieda a ten tubylec w śpiworze lacoste śpi.
Awatar użytkownika
Artek
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2514
Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: ZMY

Re: Dowcipy

Post autor: Artek »

Policjant zatrzymuje motocyklistę.
- No i co? Nie zauważył pan, jak przed skrzyżowaniem panu żona spadła z motocykla?
- O mój Boże! A ja przed chwilą pomyślałem, że ogłuchłem!

Mąż i żona oglądają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż:
- Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie.
- Masz największego p*ni*a spośród swoich kumpli.


Był sobie pan, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. Na początku wytrzymywał, jechał na tabletkach, ale po jakimś czasie już nie mógł. Poszedł do lekarza. Ten go zbadał, obejrzał i mówi:
- No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jąder. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder na podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usuniecie jąder. Co pan na to?
Facet zbladł i myśli. Jak to będzie bez jąder no i w ogóle... Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy to nie da rady żyć i postanowił "iść pod nóż".
Mija kilka dni po zabiegu, głowa już nie boli.
Jednak czul, że bezpowrotnie stracił coś ważnego... Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, zrekompensować nowym ciuchem.
Wchodzi do sklepu i mówi:
- Chce nowy garnitur!
Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi:
- Rozmiar 44?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Pan przymierzył, pasuje idealnie!
- Może do tego nowa koszula?
- Niech będzie.
- Rozmiar 37?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Gościu założył koszulę, leży jak ulał.
- To może jeszcze nowe buty?
- A niech będą nowe buty.
- Rozmiar 8, 5?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Pan przymierza buty, są idealnie dopasowane.
- No to może nowe slipki?
Chwila wahania...
- Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.
- Rozmiar 36?
- Ostatnio nosiłem 34...
- Nie mógł pan nosić 34. Powodowałyby ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy...
Dominator.
Awatar użytkownika
Biegal
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: 09.09.2013, 09:25
Mój motocykl: XL600V

Re: Dowcipy

Post autor: Biegal »

Dzwoni telefon. – Pralnia? – Sralnia, k…, nie pralnia. Ministerstwo kultury, kut..ie j…ny!

Polak pyta Chińczyka:
- ile zrobisz pompek w minutę?
- dwie do roweru i jedną do piłki - odpowiada Chińczyk

Na ławce w parku siedzi mały Jasio i zajada cukierek za cukierkiem. Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi: - Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają ci zęby. Jasio patrzy na faceta i mówi: - Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby. - Tak? A też jadł tyle cukierków? - Nie, on się po prostu nie wpie....ł w nie swoje sprawy.
Awatar użytkownika
HerkulesWPR
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 390
Rejestracja: 25.10.2013, 20:33
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Pruszków

Re: Dowcipy

Post autor: HerkulesWPR »

<Paulina> Ej, ale jak będziemy mieć dziecko, to będziemy je szczepić?
<Wojtek> Tak, będziemy jeszcze pić.
Awatar użytkownika
Nadol
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3272
Rejestracja: 11.07.2011, 09:18
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Marki

Re: Dowcipy

Post autor: Nadol »

Zasłyszane w środę (Maras, jak coś pokręciłem to mnie popraw):

Gość przyszedł na targ kupić owoce. I tak się rozgląda i widzi jeden stragan, który prowadzi Chińczyk, ale nikt u niego nie kupował, więc facet z lekką dozą nieśmiałości tak się kręcił koło tego straganu i kręcił... W końcu Chińczyk go przyuważył, jak tak krąży i z uśmiechem na twarzy, wykrzykuje:
- Cio podać?! Cio podać?!
A facet: - A bo ja chciałbym kupić pomarańcze...
Na co Chińczyk pokazuje mu, żeby zaczekał, odwraca się i coś tam majstruje chwilę, po czym podaje mu... jabłko.
- Ale to jest przecież jabłko, a nie pomarańcza - mówi gość i już chce odchodzić wkurzony. Na co Chińczyk:
- Skośtować! Skośtować! - facet gryzie i faktycznie, czuje smak pomarańczy... Z lekka skonfundowany, mówi do sprzedawcy, że jeszcze chciałby kupić banany. Na co Chińczyk znowu się obraca i znowu coś tam wyczynia tajemniczego, po czym odwraca się do klienta i znowu podaje mu jabłko...
- Ale to jest jabłko! - A Chińczyk: - Skośtować! Skośtować!
Facet próbuje, i tym razem czuje smak banana. "Niesamowite!" myśli sobie i postanowił cwanie podejść Chińczyka i mówi tak:
- Chciałby jeszcze kupić taki owoc, który smakuje jak cipka... - i ku swojemu zdziwieniu obserwuje Chińczyka, który niezrażony po raz kolejny odwraca się odczyniając swoje czary, po czym podaje mu oczywiście jabłko. Facet wgryza się w miąższ, po czym potwornie się krzywiąc, wykrztusza:
- Ale to smakuje jak... gówno! Na co Chińczyk:
- Odwłócić! Odwłócić...!
Nadol aka n4d01
srebrna 650, srebrny lub biały kask, WH....
Romet Ogar 200 -> MZ ETZ 150 -> ......... -> Honda XL 650 V

"Samochodem przemieszczasz ciało, motocyklem podróżuje dusza"
Awatar użytkownika
LUK76
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 617
Rejestracja: 13.04.2012, 19:14
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dowcipy

Post autor: LUK76 »

nadol pisze:Zasłyszane w środę (Maras, jak coś pokręciłem to mnie popraw):

Gość przyszedł na targ kupić owoce. I tak się rozgląda i widzi jeden stragan, który prowadzi Chińczyk, ale nikt u niego nie kupował, więc facet z lekką dozą nieśmiałości tak się kręcił koło tego straganu i kręcił... W końcu Chińczyk go przyuważył, jak tak krąży i z uśmiechem na twarzy, wykrzykuje:
- Cio podać?! Cio podać?!
A facet: - A bo ja chciałbym kupić pomarańcze...
Na co Chińczyk pokazuje mu, żeby zaczekał, odwraca się i coś tam majstruje chwilę, po czym podaje mu... jabłko.
- Ale to jest przecież jabłko, a nie pomarańcza - mówi gość i już chce odchodzić wkurzony. Na co Chińczyk:
- Skośtować! Skośtować! - facet gryzie i faktycznie, czuje smak pomarańczy... Z lekka skonfundowany, mówi do sprzedawcy, że jeszcze chciałby kupić banany. Na co Chińczyk znowu się obraca i znowu coś tam wyczynia tajemniczego, po czym odwraca się do klienta i znowu podaje mu jabłko...
- Ale to jest jabłko! - A Chińczyk: - Skośtować! Skośtować!
Facet próbuje, i tym razem czuje smak banana. "Niesamowite!" myśli sobie i postanowił cwanie podejść Chińczyka i mówi tak:
- Chciałby jeszcze kupić taki owoc, który smakuje jak cipka... - i ku swojemu zdziwieniu obserwuje Chińczyka, który niezrażony po raz kolejny odwraca się odczyniając swoje czary, po czym podaje mu oczywiście jabłko. Facet wgryza się w miąższ, po czym potwornie się krzywiąc, wykrztusza:
- Ale to smakuje jak... gówno! Na co Chińczyk:
- Odwłócić! Odwłócić...!
Hehe...a jednak trzeci raz to nie przesada, tym bardziej się uśmiałem :-)
dyniek
Czytacz
Czytacz
Posty: 2
Rejestracja: 28.06.2016, 23:33
Mój motocykl: XL700V

Re: Dowcipy

Post autor: dyniek »

Pijany facet wraca do domu. Żona zaczyna awanturę i wymownie pokazuje palcem na zegarek. Na co facet:
- Wielkie halo! Zegarek ku**a ! Jak mój ojciec wracał do domu, to matka na kalendarz pokazywała !
krzysimirn
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 778
Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Wyszków

Re: Dowcipy

Post autor: krzysimirn »

Gabinet dentystyczny. Z fotela schodzi zapłakany 7-latek. Matka uśmiechnięta, bo ząbki wyborowane.
- Syneczku, co panu powiesz?
- Ty ch*ju!





Wódka z lodem - atakuje nerki.
Rum z lodem - atakuje wątrobę.
Gin z lodem - atakuje mózg.
Whisky z lodem - atakuje serce.
Wygląda na to, że ten cholerny lód szkodzi na wszystko!
Awatar użytkownika
HerkulesWPR
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 390
Rejestracja: 25.10.2013, 20:33
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Pruszków

Re: Dowcipy

Post autor: HerkulesWPR »

- Madzia, chodź gdzieś pójdziemy i coś zjemy.
- OK, a gdzie?
- Może do restauracji z polskim jadłem?
- Nieeee...
- Na kebaba?
- Wczoraj jadłam.
- Pizza?
- We wtorek? Absolutnie!
- No to do chińczyka.
- Nie lubię kurczaków.
- Owoce morza?
- A fe, śmierdzą...
- Burger?
- No wiesz?! Chcesz, żebym była gruba?!
- To gdzie chcesz iść?
- Hubert, wszystko jedno. Gdzie zaproponujesz, tam pójdziemy.
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5547
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Dowcipy

Post autor: falco »

Aktualnie największy szczyt bezczelności...?
Podczas światowych dni młodzieży obrobić księdza metodą na wnuczka... :dupa: :fuck: :haha:
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
ozek
Czytacz
Czytacz
Posty: 3
Rejestracja: 27.07.2016, 11:38
Mój motocykl: XL650V

Re: Dowcipy

Post autor: ozek »

Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadło mu coś na głowę, ocknął się i rzuca hasło do gościa obok:
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi - odpowiada facet.
- To wiem, ale dokąd płyniemy?
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5547
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Dowcipy

Post autor: falco »

W czasie mszy, Żebro szeptem pyta osoby obok:
- Jakie jest tu hasło do wi-fi?
- Jezu Chryste, człowieku!
- Ze spacjami, czy podkreślnikiem?

Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.

Są dwa słowa, które pomogą otworzyć ci w życiu niejedne drzwi. To „pchaj” i „ciągnij”.

Dobry nastrój jest wtedy, kiedy głupcy cię nie wkurwiają, a rozśmieszają.

Dlaczego Stevie Wonder nie widuje swoich przyjaciół?
Bo jest żonaty.

Rada dnia:
Jeżeli kiedykolwiek zostaniesz przyłapany na spaniu w pracy po prostu unieś powoli głowę i powiedz: „…i Ducha Świętego, Amen.”

– Dlaczego Jezus mógł chodzić po wodzie?
– Co ma wisieć nie utonie…
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Next22
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1224
Rejestracja: 24.08.2009, 15:35
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: POLICHNO

Re: Dowcipy

Post autor: Next22 »

Nie wiedm gdzie to wkleić ale pewnie tu będzie pasować :
http://www.ebay.de/itm/Yamaha-XT-660-Mo ... SwRjNXNuY9
Wszystko dobre ale Trampek najlepszy :)
e.dymka
Czytacz
Czytacz
Posty: 2
Rejestracja: 30.08.2016, 20:25
Mój motocykl: nie mam jeszcze TA
Lokalizacja: wrocławek

Re: Dowcipy

Post autor: e.dymka »

Stałem kiedyś w kolejce do banku spermy. Każdy się chwali:
- mnie udało sie tyle za pierwszym razem.
- to chyba dawno się nie spuszczałeś.
- a żebyś wiedział, a ty?
- ja trzy razy, raz za razem.
- a przepraszam, Pani też do Banku Spermy?
- yhm :blush:
Awatar użytkownika
tombi2
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 182
Rejestracja: 08.01.2011, 18:43
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Re: Dowcipy

Post autor: tombi2 »

W tym temacie:
Obrazek
slupek
Czytacz
Czytacz
Posty: 3
Rejestracja: 28.09.2016, 10:22
Mój motocykl: XL650V

Re: Dowcipy

Post autor: slupek »

- Przyznaje się Pan do morderstwa?
- Nie.
- A wie pan, jaka kara grozi za składanie fałszywych zeznań?
- Oczywiście. Dużo mniejsza niż za morderstwo.
Awatar użytkownika
HerkulesWPR
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 390
Rejestracja: 25.10.2013, 20:33
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Pruszków

Re: Dowcipy

Post autor: HerkulesWPR »

Pasażer do kierowcy:
- Mógłbyś przy okazji zatrzymać się na stacji? Kupiłbym kilka piw na wieczór.
- Proszę posłuchać, albo chce Pan towarzyszyć swojej dziewczynie w drodze do szpitala albo proszę opuścić ambulans

Rozmowa podczas przyjęcia do pracy:
- Ile ma pani lat?
- Bliżej mi do 30 niż do 20 - mówi kokieteryjnie kandydatka.
- To znaczy ile?
- 50.
Awatar użytkownika
poss'ter
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 931
Rejestracja: 02.01.2013, 18:10
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dowcipy

Post autor: poss'ter »

Świeżo upieczona żona szybownika mówi do męża:
- Teraz, kiedy jesteśmy po ślubie, mógłbyś w końcu przestać już latać, zająć się domem, przyszłością, rodziną... Sam zobacz – jak sprzedasz szybowiec, wózek i spadochron, te wszystkie Twoje loggery i inne zabawki, będziemy mogli sobie pozwolić na nowe meble do kuchni, nowe auto, remont łazienki i może coś jeszcze...
- Gadasz jak moja była żona.
- Była?! Nie mówiłeś, że byłeś żonaty!
- Bo nie byłem.

Pielęgniarka do pacjenta:
- Ile ma pan lat?
- 82
- Nie dała bym panu...
- Nie śmiałbym prosić
"NIE ŁAM SIĘ" - Wajdek
nydom
Czytacz
Czytacz
Posty: 3
Rejestracja: 19.10.2016, 09:52
Mój motocykl: XL650V

Re: Dowcipy

Post autor: nydom »

W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się z klasy ekonomicznej do klasy biznes. Podchodzi do niej stewardessa.
- Czy mogę zobaczyć pani bilet?
Blondynka pokazuje bilet. Stewardessa:
- Niestety, pani bilet nie jest ważny w tej klasie, musi pani wrócić do klasy ekonomicznej.
Blondynka na to:
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Stewardessa poszła po pomoc do drugiego pilota.
Pilot przyszedł i mówi:
- Niestety, muszę panią poprosić o powrót do klasy ekonomicznej.
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Pilot wraca do kabiny i skarży się głównemu pilotowi.
Ten mówi:
- Poczekaj, moja żona jest blondynką, wiem jak z nimi rozmawiać.
Pilot udaję się do blondynki, szepce jej coś na ucho, po czym ona zabiera torebkę i wraca do klasy ekonomicznej.
Drugi pilot nie może się nadziwić:
- Jak ty to zrobiłeś
- To proste, powiedziałem jej, że klasa biznesowa nie leci do Chicago.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość